Skocz do zawartości

Jerzy Markiton

Modelarz
  • Postów

    597
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Jerzy Markiton

  1. Cześć ! Silnik, który wskazałeś, to właśnie silnik klasy rozmiarowej 4250. I do Twojego modelu spokojnie powinien wystarczyć. Kiedyś były 2 sposoby określania rozmiarów silników: średnica zewnętrzna (w tym wypadku 42mm) x długość silnika ( w tym wypadku 50mm) i drugi sposób (moim zdaniem bardziej jednoznaczny) - średnica stojana x długość stojana lub magnesów, bo to w zasadzie ten sam wymiar. Niestety, " specjaliści" od marketingu narobili zamieszania i często spotykam oznaczenia będące mieszanką tych wymiarów. Można się zgubić, ale może o to chodzi ? Dość ostrożnie trzeba też podchodzić do zamieszczanych pomiarów i deklarowanych parametrów. Zbyt często są z sufitu lub kopiuj-wklej, tyle że dzieciakowi obsługującemu witrynę sklepową pomyliły się silniki.... Ten wybór jest prawidłowy. Ale E-max jest dość drogi i na Ali znajdziesz takie same (z inną nalepką) lub bardzo podobne za wyraźnie niższą cenę. Klapy....Hmmm, moim zdaniem - niewiele dają. Oryginał ich nie miał. W locie - zysku mniej niż strat spowodowanych zaburzeniem opływu. Jedyny zysk to lądowanie na motyla, z którym hamulce równać się nie mogą. Natomiast stracisz na przelocie większym oporem. Gdybyś je robił - to tak, trzeba je oszalować balsą, fornirem abachi lub bambusowym gdybyś miał do niego dostęp. Zawias na dolnej krawędzi i zminimalizować szczelinę na górnej powierzchni do maksimum. Zawias na Elastosilu E-43 lub E-42. Kilka zawiasów zrobiłem na chińskim E-7000 i T-7000 - też jest O.K, ale to trochę mniejsze lotki i klapy. Pozdrawiam - Jurek
  2. Nie chciałem, by zabrzmiało to: że to wymagane minimum.... Po prostu: jeżeli model z mniejszym(słabszym) silnikiem wymagałby i tak dobalastowania to jestem zwolennikiem cięższego napędu za cenę większych obrotów silnika, większego ciągu statycznego na 1-szych metrach startu. Różnica w silniku o tym samym kv, tym samym zasilaniu i tym samym śmigle i różnych średnicach polega na tym, że silnik o większej średnicy w tych samych warunkach bierze mniej prądu, nieznacznie szybciej kręci takim samym śmigłem i daje trochę większy ciąg statyczny. Dlatego zawsze, o ile konstrukcja modelu pozwala, wybieram silnik 4240 zamiast 3548. Masa obu silników zbliżona....Ok. 200g ! Komfort.... to jest pojęcie względne, które ja zaszeregowuję do subiektywnych. Eksploatuję od 2 lat Jaskółkę z Modellotu o masie 2,5 kg (?) z silnikiem Dymond 3548 900 kv. Zasilanie 4s 3400mAh. Przy starcie - idzie jak typowy "hottliner". Wystarczy zwolnić palce pod skrzydłem.... Na krótkim odcinku można prowadzić pionowo. Ale - 60 st. to będzie bardziej zbliżone do prawdy. Jestem przekonany, że ten napęd w Cobrze 3,7m i masie 3,5 kg..... Pewnikiem dałby radę. Ale komfort startu ? raczej znikomy, żeby nie powiedzieć, że zupełny brak ! Często (zbyt) subiektywne odczucia różnią się od empirycznych wskazań E-Calca Próbuję wyjaśnić mój tok rozumowania. Pytający może go przyjąć, odrzucić, lub inne, nieznane mi okoliczności wymuszą na nim taką lub inną decyzję. Niezależnie od decyzji Marcina będzie mi miło zobaczyć rezultat w locie. Zawsze śliniłem się do tego zestawu.... Pozdrawiam - Jurek
  3. Weź silnik klasy 4250, kv: 800-900. Jeśli jest za lekki (ok.250-260g) to lepszym rozwiązaniem będzie 4260. Masa samego silnika to jakieś 300g. Cobra nie miała wąskiego długiego nosa - więc powinien spokojnie wejść. Long shaft-y też nie powinny być potrzebne. Kołpaczek turbo "Z" 50mm. łopatki - w/g wskazań producenta silnika. Regulator dostosuj do prądu (łopatek), ale zazwyczaj 60A spokojnie wystarczają. Do takich rzeczy zazwyczaj używam Sunny 60A. Przy 4s spokojnie możesz zasilić elektronikę z BEC-a. Jeśli jesteś zwolennikiem dmuchania na zimne to zasilanie elektroniki daj 2s LiFe. 6,5 V (teoretycznie, praktycznie - mniej) jeszcze nie pali normalnych serw a serva HV już pracują z przyzwoitą szybkością. Ale pamiętaj wtedy o wyjęciu czerwonego przewodu z wtyczki regulator-odbiornik ! Akumulator napędowy > 3Ah. Można by dać silnik 3648 z takim samym kv ale start z ręki będzie mało komfortowy. Pozdrawiam - Jurek
  4. Jerzy Markiton

    SU-4

    Te nowe... Stare są. Jurek
  5. Ponieważ czekam na szpachlówkę do maski, to w wolnych chwilach zająłem się drobiazgami, typu: koła, ostateczne zamocowanie poziomego, przygotowanie pionowego do wklejenia.... Jutro powinno się udać wprowadzić bowdeny i wtedy swą ostateczną pozycję zajmie statecznik pionowy. Pozdrawiam - Jurek
  6. Jacku - myślę, że właśnie ta faktura jest częścią uroku tych modeli ? Najbardziej boli mnie, jak czasami trzeba przeprasować jakieś miejsce i albo nastawisz za wysoką temperaturę, albo za długo przytrzymasz żelazko i powierzchnia lekko się przytopi i zrobi się gładka. Traktowanie powierzchni samą żywicą jest moim zdaniem nieporozumieniem. To jest materiał w swej strukturze bardzo elastyczny i wypełnianie porów sztywną żywicą będzie skutkowało jej wykruszaniem. To jest EPP - więc żywica z nim nie zwiąże. Jedynie wypełni pory. I przy pierwszej okazji z tych porów wypadnie ? Laminowanie cienką tkaniną też nic nie daje - szybko się odspoi. Efekt będzie jak z folią do laminowania. Na twardszym depronie - sprawdza się. Na EPP - za chwilę masz pod folią bąble powietrza, które z każdym lotem się powiększają. Moim zdaniem - materiał ze swojej struktury elastyczny nie powinien być kojarzony z materiałem sztywnym. Do technologii którą proponujesz nadaje się styropian, a jeszcze lepiej - styrodur. Ale to inna kategoria wagowa i inny zestaw narzędzi ? Najlepiej w połączeniu z "waksowaniem". Ale wtedy eliminuje się najistotniejsze cechy modeli EPP - urazoodporność i błyskawiczną naprawialność. Jak niechcąco ścisnę skrzydełko modelu z EPP- to wgniot szybko sam zniknie. Jak ścisnę (palcami) skrzydełko VB - to śladu już nie usunę ! Jest jeszcze jedna, może najistotniejsza cecha tych modeli - do wykonania wystarczy ostry nożyk i trochę zdolności rzeźbiarskich. I chęci..... Jakoś tak jestem przekonany, że niska masa w połączeniu z "mechatą" powierzchnią ma istotny wpływ na ich doskonałe własności lotne. To może tego nie psuć ? I żywicę, tkaninę, szpachlówki, pasty polernicze zostawić do innych technologii budowy modeli ?? Faktem jest, że model ma swój urok złotej ery lotnictwa. I najbardziej będzie do mnie przemawiała jego sylwetka na tle nieba. Pozdrawiam - Jurek
  7. Decyzja zapadła. Dostęp do akumulatora zrobiony. Trochę zmodyfikowałem wręgę silnikową żeby akumulator mógł pójść jeszcze dalej do przodu. Serwa ogona wklejone. Można się przymierzać pomału do malowania niektórych elementów. Pozdrawiam - Jurek
  8. Witam serdecznie ! Czas leci a ja ciągle w lesie... Kilka ujęć z montażu silnika. Nos z grubsza ociosany. Płoza ogonowa wstępnie pryśnięta i przygotowana do wklejenia. Serwa lotek wklejone i uruchomione. Chwilowo utknąłem nad dostępem do akumulatora napędowego. Wiadomo, że musi być maks. z przodu. Może nawet trzeba się będzie posiłkować ołowiem ? Chyba niepotrzebnie zaangażowałem się w lekki silnik - 120g. Cięższych akumulatorów nie planuję. Luk z góry - będzie za bardzo rzucał się w oczy, z dołu - niewdzięczny dostęp, z boku ?? Trzeba to jeszcze przespać. Pozdrawiam - Jurek
  9. https://pl.aliexpress.com/item/1005003400910853.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.38.68e91c24HkLojG&gatewayAdapt=glo2pol A takie coś ? Nie wiem ile masz miejsca pod maską. testowałem to na stole i ze śmigłem 13x5 na 4s (3000 mAh) bierze to 28A, na śmigle 11x7 - 22A. Regulatory dałbym na oddzielnych kanałach. Kilka modeli dwusilnikowych popełniłem i jeszcze nigdy (!) nie dostałem pełnej synchronizacji pracy mimo stosowania identycznych regulatorów, silników, śmigieł i 1 akumulatora. Mam i latam Wilkiem, też 1,2m ale tylko coś koło 1 kg. Z bardzo lekkim ogonem, bez kierunku a mimo to akumulator (3s 2300 Tattu) musiałem upychać maks. w nosie. W Wilku nos jest bardziej wysunięty niż gondole silników. Z punktu widzenia elektryka lepszym rozwiązaniem byłyby 2 akumulatory z jak najkrótszymi kablami prądowymi. Ale wtedy czeka Cię ołów do nosa. Mimo zasilania z 1 akumulatora jak będziesz latał do odcięcia - i tak 1 regulator odetnie szybciej....Albo alarm telemetrii albo latanie na stoper. Dawno temu, w Pradze była taka firma współpracująca z Jeti. Robili odbiorniki, moduły do nadajników i m. innymi mieli w ofercie taki elektroniczny kontroler do wyrównywania obrotów silników. Można to było nawet do spalin wykorzystywać. Czy jeszcze istnieje - nie wiem. Lata już o nich nie słyszałem. Teoretycznie - lepiej, jak silniki kręcą na zewnątrz. Praktycznie - nie ma większego znaczenia czy na zewnątrz, czy do wewnątrz. Jak będziesz wysoko - zdołasz wyłączyć napęd i wyprowadzić. Jak jesteś nisko - to nim do Twoich uszu dotrze, że 1 się wyłączył to już jesteś w ziemi ..... Corony 843 czy ESki - spokojnie wystarczą, z nadmiarem. Nawet SG 92 D byłyby wystarczające. Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg relacji - Jurek
  10. Pomalutku do przodu.... Szkoda, że o tym fajnym wydawnictwie dowiedziałem się tak późno. Pewnie wiele rzeczy zrobiłbym w inny sposób. Wprawdzie wiele grafik nie znajduje potwierdzenia w skromnej dokumentacji zdjęciowej, ale lepsze to niż nic ? Zabrałem się za napęd lotek i łoże silnika. Silnik powinien wkrótce dotrzeć to można będzie go zamocować i wypróbować. Pozdrawiam - Jurek
  11. Jerzy Markiton

    Tkanina węglowa

    Zamawiałem u Havla, podawałem nr katalogowy R&G - ściągnęli przy okazji uzupełniania towaru. Zadzwoń do Cieszyna i dopytaj. - Jurek
  12. Jerzy Markiton

    Virgo RC vb

    Z doświadczenia kilkunastu podobnych modeli....i kilkudziesięciu mniej podobnych. - J.M.
  13. Jerzy Markiton

    Virgo RC vb

    W Niemczech (Austrii ?) reklamowali takie duralowe, z otworem w środku. U nas ich nie spotkałem. Pytając w sklepach modelarskich wprowadzałem rozmówcę w konsternację... Ciekawe, jak robią te duralowe ? Nie sądzę, żeby to było wiercone czy wytaczane. Wyciskane z rurki ? Osobiście wolę takie rozwiązanie: Środkowa część nie jest demontowana do transportu. Po wyjęciu z auta w 20 sek. jestem gotowy do lotu. Ale każdy lubi co innego.... Powodzenia ! - Jurek
  14. Jerzy Markiton

    Virgo RC vb

    Możesz tak zrobić. Zakładam, że w miejscach przelotu śrub przez skrzydło włożyłeś do środka balsę ? Zwykle przednią śrubę daję w okolicy dźwigara i wkładkę balsową staram się połączyć z dźwigarem. Plastikowe M-3 używam na statecznikach. Ich wytrzymałość jest wystarczająca ale gwint zbyt często uszkadza się w trakcie dokręcania. Warto przelotki wzmocnić cienkościenną rurką metalową. Ale przy twojej masie do lotu, w razie twardego lądowania obawiam się, że śruby M-4 wytrzymają. Można spróbować je nawiercić 1 - 1,5. Mnie się to jeszcze nigdy nie udało zrobić centrycznie... Pozdrawiam - Jurek
  15. Jerzy Markiton

    Virgo RC vb

    2 plastikowe (poliamidowe) 4 będą aż nadto. Ale 3 nie dawałbym ! - Jurek
  16. Od zawsze. Długość stojana odpowiada za moc silnika. Średnica odpowiada za moment obr. Długość silnika to długość stojana (w tym wypadku ok.30mm). Wskazuje jakich parametrów można się spodziewać. Jest to skrót myślowy. Jeżeli silnik musiałby być 36-38mm (średnica) - to zastosowałbym silnik o długości 48mm. Jeżeli dysponujesz tylko masą modelu - to trudno (raczej: przypadkowo) coś doradzić ? Wyrwałeś to z kontekstu - sugerowałem silnik fi 42-50mm i znacznie krótszy... Przepraszam, że zmusiłem Cię do interwencji..... - Jurek
  17. Skończyło się na bieganiu.... U nas ich nie ma. Odwiedziłem 2. Do 3-ciego już mi się nie chciało. Ale - ruch to zdrowie ? Pozdrawiam - Jurek
  18. Silnik o dł. 42mm przy masie całkowitej 2300g - to trochę mało. Do szybowca - może być. Ale podejrzewam, że będziesz chciał wystartować z trawy ? Nawet na polu golfowym będziesz miał problem. Kruk nie jest myśliwcem, nie potrzebuje prędkości. Ale ciągu statycznego będzie potrzebował. Czyli śmigło o większej średnicy. 3548 to takie minimalne minimum. Na 4s - kv 800-900 to maks. Ale przy zbliżonej masie (ok. 200g) znajdziesz silniki klasy 4250, które zdecydowanie lepiej radzą sobie z większym śmigłem. Nie wiem jak duży ten Kruk ma być. Pojawiają się ciekawe silniki z dronów klasy 4215 (46-47mm średnicy), 5210, o śmiesznej masie 120 - 160g, które przy 6s kręcą śmigłami 15-17" z zupełnie przyzwoitymi prądami rzędu 20-25A. O ile pomiary zamieszczane przy niektórych z nich nie są radosną twórczością ? Ale już taki 4215 o kv 700 radzi sobie (podobno) ze śmigłem 12-13" przy zbliżonych prądach. Obroty z tym śmigłem podobno > 7000/min. Powinno Krukowi wystarczyć ? A masa rzekomo tylko 90-120g.... Jeżeli wyniki pomiarów się potwierdzą - stwarzałoby to nowe pole do zastosowań. Pozdrawiam - Jurek
  19. Jutro gonię do Lidla "pomacać"... Dzięki ! - Jurek
  20. Przepraszam za sianie fermentu. Nie wiedziałem, że były 2. Pozdrawiam - Jurek
  21. Trochę znów udało się popchnąć... Ze skośną belką pod skrzydłem było trochę problemu. Za późno to zdjęcie zostało zamieszczone. Już miałem w tym miejscu śruby mocujące. Ale jakoś udało się to "poszewcować". Trzeba będzie wyhamować w oczekiwaniu na silnik. Zapadła decyzja o czymś trochę mniejszym i lżejszym. Zobaczymy jak dotrze. Pozdrawiam - Jurek
  22. Coś tam znowu poszło do przodu... Pozdrawiam - Jurek
  23. Czołem, chyba takich nie było. Prymusa na silnik elektryczny będziesz musiał zaadoptować sam. Chciałem to zrobić, ale potem padło na trochę zmniejszonego Wott-4. Przeróbka wręgi silnikowej i ew. lekkie odchudzenie konstrukcji nie powinno stanowić problemu ? Pozdrawiam - Jurek
  24. Z Noworocznymi Życzeniami pomyślności i niesłabnącego zapału dla Ciebie i pozostałych uczestników naszego Forum ! Do tak pięknego modelu włożyłbym prawdopodobnie Corony 843 lub ich odpowiedniki z naklejką Turnigy. Niewykluczone, że szarpnął bym się na Blue Bird 126.... Ale Corony 919 czy 929 powinny wystarczyć ? Skusiłem się i zamówiłem "90 D". Czekam na dostawę. Jeszcze nie miałem z nimi do czynienia i nie mogę z czystym sumieniem ich polecić. Pozdrawiam - Jurek
  25. Coś tam udało się podłubać.... Pozdrawiam - Jurek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.