Skocz do zawartości

Jerzy Markiton

Modelarz
  • Postów

    494
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez Jerzy Markiton

  1. Adamie - na stronie dystrybutora nie znalazłem różnic w ogniwach P42 i P45, za wyjątkiem teoretycznej różnicy w pojemności. I średnicy ogniwa. Masz jakieś inne przesłanki, doświadczenia które skłoniły Cię do zmiany ogniw ? Pozdrawiam - Jurek
  2. Tam gdzie są klamerki - będą śruby. Dolna część drewnianego żeberka jest odcięta i będzie przyklejona na stałe do płaskowników koziołka. To będzie zdejmowanie serwisowe, w razie jakiejś awarii (tfuu). Do transportu na lotnisko skrzydła będą dzielone za zastrzałami, żeby odpadła konieczność demontażu zastrzałów.
  3. Znów parę drobiazgów do przodu. Pozdrawiam i Wesołych Świąt ! - Jurek
  4. Nic to. Nie ma sprawy ! Przećwiczę to po swojemu. Osobiście wolę Ritz-a od NACA serii "2". Głównie z powodu zachowania podczas lądowania. Ciekawe, bo modelik P.Rondela mógł chyba tylko w nurkowaniu osiągać Re 100 000 (a i w to wątpię) i bardzo go chwalił.... Pozdrawiam - Jurek
  5. Artur (?) - jesteś miliony wart !!! Nie wiem, jak się odwdzięczyć ? Pozdrawiam - Jurek
  6. Łłłaaa ! Bomba ! Ta perspektywa - to mój najlepszy prezent pod choinkę ! Tu są dane profilu: tracfoil.free.fr/airfoils/index.php?page=en_t Ale na wszelki wypadek: podaj cięciwę, która wychodzi dla tej podziałki. Spróbuję ten mój pomysł skonsultować z mądrzejszymi od siebie. Konrad - piękne to ! Ale jak wylądować na tych kołach ?? Pozdrawiam - Jurek
  7. Nie musisz podkradać. Możesz normalnie spróbować zastosować. A z innej beczki - Dysponujesz może logo LPP w jakiejś lepszej rozdzielczości ? A może w Corelu ?? To, co mam jest w kiepskiej rozdzielczości. Napis sponsora - Tomaszowska Fabryka.... powinno dać się odtworzyć. Chyba, że znajdę informację, że RWD-10 był na stanie Aeroklubu Śląskiego - to wtedy zmienię pierwowzór. Ot, taki lokalny patriotyzm... Pozdrawiam - Jurek Dziś nic nie zdziałałem. Inne priorytety.
  8. Powinno lepiej latać.... Łykać mniej prądu - czyli dłużej. Żeby sprawdzić ? Najbardziej by mnie rajcował TP-60. Bo podobno znacznie lepszy niż Ritz. Ale prawdopodobnie byłbym jedynym odbiorcą. Gdybyś się jednak zdecydował na taki eksperyment - to pokryję koszty. O ile nie będę zmuszony sięgać po żyrantów a Konrad zgodzi się to wydrukować... Dwupłat ma większą powierzchnię czyli z założenia mniejsze obciążenie skrzydła. Dlatego nie potrzebuje profilu o dużej sile nośnej. Szkoda więc energię elektryczną zamieniać na ciepło ? Podobno TP-60 ma doskonałe charakterystyki przeciągnięcia i można nim robić ciaśniejsze pętle niż Ritz 1%. Patryk testował to na XFl- coś tam i był mile zaskoczony. Rozmawialiśmy co prawda w innym kontekście ale spróbuję go poprosić, żeby spojrzał na to pod tym kątem. O jakiej cięciwie płata rozmawiamy ? Pozdrawiam - Jurek
  9. Tego nie wiedziałem. W takim razie na placu boju pozostaje NACA 2410 lub Ritz 1-10-30 ? Niby to niewiele - ale może warto spróbować ? - Jurek
  10. Ale do dwupłata zbędnie grube. Moim (!) oczywiście zdaniem. Jedynym problemem jest sztywność. Ale Czajka pod tym względem jest idealna do tego. Drukowana, 0,8m (1m?) rozpiętości - odpada konieczność demontażu do transportu. Całość posklejana - będzie się wzajemnie usztywniać ? Brak koziołka górnego skrzydła - kolejny plus. Idealny wręcz model do wypróbowania cieńszego profilu ? Dlatego pytałem o czas przeprojektowania w razie niepowodzenia. Może Patryk (autorytet dla mnie) rozwieje albo potwierdzi moje pomysły ? Pozdrawiam - Jurek
  11. Zrozumiałem - że rozważasz projektowanie. Dlatego pomyślałem o zastosowaniu 8-9 % profilu. Mogła by być Naca, Ritz ? Lub TP-60. Pozdrawiam - Jurek
  12. Nie, nie potrzebuje. Powszechnie stosowany zawias w ESA czy EPA. W tak dużym modelu - do sprawdzenia... Ale - nie widzę powodów do obaw. Jak w Orliku nie wykazuje żadnych cech zmęczenia to i tym razem powinno być O.K. Pozdrawiam - Jurek
  13. Normalnie - posługuję się tym: ściemniacz do lampy (jeszcze "komunistyczny"), trafo 26V i kilka ramek o różnych długościach... EPP kupiłem dość dawno, 10 - 15 lat temu ? I jeszcze trochę zostało. Już nie pamiętam firmy ani nawet miejscowości. Bytom ? Chorzów ? Pamiętam, ze musiałem kupić metr sześcienny, bo nie chcieli mniej sprzedać. Był w płytach - 9cm grubości. Część porozcinaliśmy na cieńsze płyty - żeby nie marnować wycinając skrzydełka. Ale jest bardziej miękki, niż ten od Marka. Ale to, co na zdjęciach - to zestaw półfabrykatów od Marka z NPN. Nie chciałoby mi się robić tylu szablonów do wycinania moją ramką. Wydaje mi się, że opanowałem wreszcie zawiasy. Bez szczelinki na dole i niecałe 2mm na górze. To było 3 podejście do tematu. Tym razem jestem zadowolony ! Pozdrawiam - Jurek
  14. Jak zrobisz - to byłbym chętny na 1 egz. Zawsze mnie "rajcował" ! Drukowanek liznąłem co, nie co - to może nie schrzanię ? Przemek - czy w fazie projektowania jest dużym problemem zmiana profilu skrzydła ??? Pytam, bo przy okazji, chętnie przetestowałbym inny profil. Pozdrawiam - Jurek
  15. Dzięki za rozgrzeszenie Dawidzie ! Nie dużo - ale coś tam udało się pchnąć. Pozdrawiam - Jurek
  16. No - i coś tam pchnęło się do przodu. Było wprawdzie kilka "upadków na pysk" - ale to podobno też ruch do przodu ?? Gdyby ktoś tę relację traktował, jak podręcznik - to proszę zwrócić uwagę, że za każdym razem kolejność zdjęć jest odwrotna ! Pozdrawiam - Jurek Żeby mnie całkiem zniechęcić to jeszcze pogrubiona czcionka się wpier...niczyła !
  17. No - to na mój model wreszcie (!) przyszedł czas..... Producent - jak zwykle: NPM - Marek Rokowski. Brak słów w moich zasobach na określenie kreatywności tego człowieka, wspaniałego warsztatu i przemyślanych konstrukcji ! Moja RWD-ka (jak i pozostałe konstrukcje Marka), trzeba to wyraźnie podkreślić - to nie są kompletne puzzle ! to raczej coś, co w klasycznych modelach nazwalibyśmy "short kitt" ? Tyle, że z EPP. Obszar do własnych rozwiązań jest spory. Z warsztatem Jacka nie zamierzam rywalizować. Ale nie ukrywam - bacznie podglądałem, co by tu wykorzystać ?? Co - po delikatnych zmianach da się zaadoptować ? Jak by to można jeszcze uprościć, wzmocnić, wykonać pewniejsze albo łatwiejsze w eksploatacji ??? Nie będę ukrywał - pod wpływem relacji Jacka na wiele rzeczy spojrzałem w inny sposób. Coś tam "maszczę". ... Model trochę większy - 1600mm rozpiętości. Więc i masy i wytrzymałość wielu istotnych punktów - inna ! Nie będę się licytował, czy 1600, czy 1200mm powstał wcześniej - bo, to bez znaczenia. Jacek oblatał swojego ponad 1,5 roku wcześniej. Nie ukrywam, że realizm lotu na Jego filmiku zrobił na mnie wrażenie. A - że zrobiła się przerwa technologiczna w oczekiwaniu na końcówki skrzydeł do Jastrzębia, to najpierw padł Mini -Wott (1300mm) dla wnuka, i żeby pająki nie zjadły EPP, zabrałem się za RWD-kę. Kolejność zdjęć powinna odzwierciedlić kolejność prac. Ale kolejność dołączanych zdjęć na Forum nie odzwierciedla kolejności ich zamieszczania w relacji - więc przepraszam, za ew. niespójność. Podkreślam : to jest "moja " wizja ulotnienia tego świetnego zestawu ! Można się na niej wzorować, może (raczej: powinna) być inspiracją do własnych rozwiązań ! Zabawę zacząłem od przeskalowania planu do właściwej (zbliżonej) rozpiętości. Zdecydowanie wolę patrzeć na papier. Potem nastąpiło ważenie pianek, żeby zorientować się, w którą stronę zmierzamy... A potem - to już na zasadzie: mam 20 min. Co by tu jeszcze można zrobić, żeby jutro nie czekać, aż klej wyschnie....No, i co jakiś czas poskładać wszystko chociaż na chwilę szpilkami... i nacieszyć oko kształtem wywołującym nostalgię.... Zdjęcia - komórką ! Przepraszam za jakość. Pozdrawiam - Jurek
  18. Albo "ruski" - albo "salzajer".... Trzeba się na coś zdecydować ? - Jurek
  19. Jeżeli chcesz kupować nowy - to kup już 5s. To jest silnik pod 5s ! - Jurek
  20. A Ja - latam !! I jest to jeden ze stabilniejszych, przewidywalnych modeli ! Inny, bo piankowy. Z EPP, lata na 3s - typowa ESA. Jak - NPN, - jeden ze stabilniejszych modeli ESA. Wręcz zalecany dla początkujących. Nie wiem jak latały pierwowzory. Może to nie konstrukcje były winne - tylko piloci ? Zwłaszcza nasi ?? Ale - temat dla znawców, "żelaznych dyskutantów" ? Sam byłem zdziwiony - na "oko" - model miał wszystkie cechy modelu problematycznego: duża powierzchnia czołowa, krótki kadłub, krótkie ramię stateczności.... itd, itp. Model od ponad 10 lat w użyciu, od 2 lat służy do szkolenia wnuka... Tylko 2 razy był wprawdzie na zawodach ESA - ale dalej w eksploatacji. Drukowanka - jak nie będzie "killa" i nie "przydzwoni" podczas lądowania - powinna latać znaczniej lepiej ! Piszę - "powinna" bo Raty drukowanej nie mam, ale "zerem" drukowanym latam i z jego własności lotnych jestem więcej niż zadowolony. Jak się go nie "spapra" podczas montażu. Bo ostatnio byłem świadkiem że można to spaprać i jeszcze sprzedać... Ale to nie "drukowanka" jest winna ! I nie "ruska" proweniencja pierwowzoru ! Kurcze - wykrzykników dostałem polecenie nie używać... Przepraszam. Trochę to potrwa.... - Jurek
  21. Pierwsze primo: kv silnika podaje się dla silnika nieobciążonego! Silnik obciążony: lekko 20 % na minus..... Drugie primo: ździebko się ździwisz zamieniając aktualny napęd na tę Megę ! Jak na inrunner - ma fajny moment, ale zawsze mniejszy niż ekwiwalent outrunnera.... Dobierz właściwe śmigło do 5s i aktualnego silnika i zobacz co powie w powietrzu. Może uda się od kogoś pożyczyć do prób ? Tzn: i śmigło i akumulator. Nie ukrywam, że dla takich modeli jestem zwolennikiem napędów przekładniowych - ale to całkiem wyraźnie podnosi koszt. Bo, jak przekładnia - to tylko dobra ! Ale taki Phasor z przekładnią może podnieść wartość Twojego modelu o 100% ! Zupełnie niezłe napędy oferuje Horejsi.cz - Typhon z przekładnią Kontronik. Ale moje preferencje mają się tu - nijak ?? Pozdrawiam - Jurek
  22. Spoko. 4 serwa - bez problemu. 2 piny na zasilaniu, 4 serwa na motylu i pionowe zejście z 200m 2,5 kg modelem - nigdy nie było nawet podejrzenia, że coś jest na granicy. Na 8-mio pinowym 6 serw (czyli 2 piny na zasilaniu) - bez problemu. Zgoda - nie były to serwa 30kg pod pełnym obciążeniem czy zablokowane..... - Jurek
  23. No, to tym razem krótko - wypchaj się. W podchody bawię się z wnukami. Miłej zabawy w projektowanie - Jurek
  24. Akurat wczoraj lutowałem w nowym modelu. I zrobiłem to w niejedyny, niepoprawny (za to stary) sposób...... Chińskie złączki, chińska lutownica, za to cyna z polskiej dystrybucji. Kalafonia, jeszcze z 80-tych lat tym razem nie była potrzebna. Poszło wyjątkowo gładko ! Ale - nie zawsze jest fajnie. Dobrze sprawdza się też kwas z Obi do lutowania instalacji miedzianych. Ale pozostawiony sobie wykazuje własności korodujące. Dlatego pobielone elementy przemywam wodą i mydłem przed łączeniem. Jak łatwo zauważyć - dokładnie odwrotnie: wtyk poszedł na stałe do skrzydła.... I zazwyczaj tak robię. Gniazdo od strony zasilania. Sprawdziło mi się lutując tą zabawką przykładanie grota stożkiem wzdłuż pinu. Większa powierzchnia. Próba lutowania (takich złączy) zaostrzoną końcówką zawsze kończy się fatalnie - wydłuża się czas nagrzewania elementów, pin ma czas oddać ciepło i wyluzować się w tworzywie. - Jurek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.