-
Postów
1 548 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 58
-
nie widzę sensu takiego punktaka. 1 automatyczny punktak obsługuje się jedną ręka -zamiast "strzelać" słabą sprężynką wygodniej użyć młotka. 2 totalna komedia to ostrze zrobione ze śrubki -czymś takim to można zapunktować plastelinę lub drewno a nie stal. ostrze punktaka musi być twarde.
-
brzmi fajnie. spadnie kv o te 20% obroty troszkę spadną -wzrost oporności z powodu dłuższego uzwojenia kompensujesz większą grubością / ilością drutów w wiązce - więc pod obciążeniem obroty będą mniej siadać -silnik będzie bardziej sztywny, będzie mieć większy moment -ale i weźmie wyższy prąd na takim samym śmigle (zwłaszcza zasilany 6s zamiast 5s). musisz dać mocniejszy regulator (albo mniejsze śmigło) czy silnik wchodzi w nasycenie zobaczysz -jesli zaczną się cyrki, że regle nie chcą współpracować, zrywają synchronizację to pewnie tak. w sumie kavan to nie jest jakaś zupełna taniocha to może się producent przyłożył. jaką masz "grubość mięsa"w żelazie ? (znaczy przekrój zęba na którym nawijasz ? a czy wejdzie -zobaczysz przy 3- ostatniej fazie -zawsze najtrudniej nawijać tą ostatnią. staraj się robić bardzo równo i starannie -musi być pełna symetria. kiedyś -dawno zrobiłem mocno ponad dobrych 100 silniczków (głównie przeróbki z cd ale były też większe) -w praktyce z prototypów 1/5 działał spektakularnie, 2 średnio i kolejne 2 porażka. potem się powielało te lepsze kombinacje.
-
ten sam silnik -ta sama budowa mechaniczna, te same magnesy itd. -więcej zwojów =niższe kv, niższe obroty przy tym samym napięciu, obroty spadają prawie proporcjonalnie do ilości zwojów. prawie. (w rzeczywistości spadają bardziej bo oprócz ilości zwojów rosnie długość a wiec i oporność drutu na uzwojeniu. jeśli uda Ci się nawinąć więcej zwojów przy tej samej średnicy co oryginał masz podobny max prąd a wyższe napięcie przy podobnych obrotach -większy moment i większa moc. teoretycznie bo jesli producent dał kiepski materiał i jest dość mały przekrój żelaza, duża szczelina itp -to silnik może zacząć wchodzić w nasycenie rdzenia i wszystko się ***** dany przekrój drutu wytrzymuje konkretny prąd, a dany silnik wytrzymuje konkretna ilość amperozwojów -czasem jest zapas a czasem nie da się mocniej silnika dociązyć i nawet jesli dasz gruby drut to nie mozna puścić więcej amper. grubość drutu -grubszy drut to większa wytrzymałość -można puścić więcej amper i nie powinien się spalić -więc można dać w teorii większe śmigło i silnik powinien dawać radę "ukręcić: biorąc więcej amper i więcej mocy. powinien -bo znowu możesz "trafić na mur" max ilość amperozwojów przy którym rdzeń zacznie wchodzić w nasycenie. odwrotnie mniej zwojów. odwrotnie cieńszy drut. idea -jak najgrubszy drut -i ilość zwoji tak żeby mieć odpowiednie kv. niestety zazwyczaj uzojenie nie che się zmieścic -jak nawiniesz więcej zwoji to nie wejdzie taka grubość jak poprzednio -więć z konieczności dasz cieńszy drut -i pogorszysz -spadnie max dopuszczalny prąd a może i moment. czyli zwiększasz napięcie z 5s na 6s -to jest 20% -nawiń o 20% więcej zwoji żeby utrzymać podobne obroty. ja bym nawinął 15% więcej -niech obroty na 6s będą troszkę większe niż na 5s -może się uda podrasować moc. i staraj się utrzymać tą samą średnicę drutu lub nawet dać cokolwiek grubszy drut -nawijając ręcznie można wepchnąć troszkę więcej niż maszyna w fabryce. (dlatego wyczynowe silniki często są nawijane ręcznie) niestety większość tańszych silników wykonana jest mało precyzyjnie i z dość kiepskich materiałów -stanowiąc kiepską bazę do "tuningu" i zazwyczaj trzeba zrobić kilka różnych wersji żeby określić ile da się wycisnąć z konkretnej konstrukcji.
-
w praktyce o połowę krócej -około 20 (ponad) % strat przy przetwarzaniu napięć, i akumulator rozładowywany duzym jak na siebie prądem odda mniej energi niż nominalnie. pojemność aku określa się dla powolnego rozładowania przez 10 lub 20 godzin -wtedy jest optymalnie. A jak ciągniesz większy prąd i rozładowujesz aku szybciej -to aku zwłaszcza kwasowe mają mniejsze pojemności niż nominalne -część idzie w straty w samym akumulatorze... Kolega powyżej obliczył czas pracy pompy teoretycznie -w praktyce będzie około połowa tego czasu.
-
nie -odcina najpierw silnik jeśli jest za niskie napięcie pakietu lub za wysoka temp regulatora. Natomiast jeśli bec/stabilizator nie wyrabia to albo następuje spadek napięcia zasilającego odbiornik i serwa -odbiornik traci link i musi nawiązać ponownie, albo przegrzany stabilizator wyłącza się do czasu wystygnięcia -i przez kilkanaście sekund nie ma sterowania... ani odbiornik ani serwa nie dostają napięcia 4,8V z regla. Jeśli problem pojawia się okazjonalnie, to spore prawdopodobieństwo, że któreś serwo się czasem blokuje i bierze nadmierny prąd. może spróbuj na ziemi intensywnie pomachać serwami i zobacz czy coś się nie będzie działo -czy któreś nie ma jakiś "zawieszeń", nie drży dziwnie albo co. może mechanicznie coś się blokuje...
-
jeśli nic się nie zmieniło to do 1000zeta temat nie istnieje, od 1000 umowa kupno-sprzedaż i z umową do skarbówki -podatek od czynności cywilono-prawnych 2% wartości -przy czym US może sam "urealnić" cenę z umowy... jeśli przedmiot masz krócej niż pół roku to jeszcze podatek od zysku (jeśli sprzedajesz drożej niż kupiłeś) a jeśli sprzedajesz dużo -to Ci mogą przyklepać, że prowadzisz działalność gospodarczą na czarno... US monitoruje allegro, olx itp. nie wiem co w tym przypadku oznacza dużo....
-
ceny energii szczyt miały jakoś 22-23 potem zaczęły spadać ale nie dla wszystkich. później doszedł jeszcze "polski ład" i kolejni "jeźdźcy apokalipsy" pod płaszczykiem np. ekologi... bardzo wiele firm nie wytrzymało . małe firmy tez płacą za prąd a ściślej za obsługę (przesył itd) dużo... cena prądu dla mniejszych odbiorców to jak zakup 3 metrowego kijka na allegro... cena kijka 7zł -koszt wysyłki 300 (bo nad gabaryt)
-
Państwo niczego nikomu nie zapewnia -to obywatele pracujący fundują upiekę tym którzy nie pracują po drodze opłacając luksusy wszelkich decydentów i cwaniaków z aparatu państwowo urzędniczego". państwo i rząd (jaki by nie był) to taki "Janosik" który zabiera bogatym -czyli wszystkim i rozdaje biednym -czyli swoim. Pół biedy (i tu się mogę pogodzić) jeśli to fundowanie jest osobom chorym którzy pracować nie mogą -gorzej, że jest głównie wszelkim nierobom, alkoholikom, narkomanom i zwykłym leniom. coraz częściej się zastanawiam, że jestem głupi -ot pieprznąć robotę i iść na zasiłek... jak się dobrze zakręcić to niektórzy wyciągają więcej z zasiłków niż typowe pensje... nie pogodziła ale cóż ma zrobić... pracowałem na 2 etaty -odprowadzając 2 składki... jak miałem problem z kręgosłupem, paraliż ręki -to na badania również -równiutko 2 lata... w ramach niepogodzenia -mogłem się leczyć prywatnie... wracając do fotowoltaiki -nadal warto ale na pewno nie tak jak jest promowane, dofinansowywane itp. Jak ktoś ma wiedzę -to warto. Jeśli ktoś chce założyć -bo mu proponują a wiedzy nie ma... to płakać będzie. Na 1 osobę która ma realne korzyści z fotowoltaiki 100 będzie jeśli nie tracić to nic nie zyska...
-
Fotowoltaika oprócz idei/polityki " jakie to cudo ekologiczne" w skali krajów jest bardziej obciążeniem niż pomocą. Dlaczego -bo jest nieprzewidywalna i zazwyczaj ma max produkcji w innym czasie niż jest max zapotrzebowania. Generalnie tradycyjne elektrownie cieplne muszą utrzymywać moc dyżurna, trzymać kotły pod parą itp. -na wypadek gdyby nagle chmury się zrobiły -lub zaszło słońce. Tradycyjne elektrownie węglowe -mając kotły pod para potrzebują blisko godziny żeby dojść z mocy minimalnej do max i kilku godzin żeby zejść z mocy... trochę szybciej (zwłaszcza w kwesti zwiększania podaży mocy reagują elektrownie gazowe -ale i one mają sporą zwlokę. Zima -duże zapotrzebowanie na prą -a z fotowoltaiki praktycznie prawie nie ma -i to zarówno w skali "kowalskiego" jak i w skali kraju. Więc muszą być sprawne gonić inne elektrownie. lato wyłaczać te elektrownie remontować ponosic koszty bo niepotrzebne ? 6ta -70ma rano startuje wiele zakładów pracy -gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na prąd -a fotowoltaika albo daje malutko -albo nic (zima, zachmurzenie, deszcz...) elektrownie gonia.... godz 10-11ta gwałtownie rośnie moc fotowoltaik -i nagle prądu jest za dużo (a to o wiele poważniejszy problem niż za mało) - węglówki czy atomówki nie mogą się od tak pstryk i wyłączyć. I Problem -bo sieć (dystrybutorzy) albo wyłączają fotowoltaiki -albo zwyczajnie napięcie rośnie i invertery same "gasną". alternatywa -w godzinach zwiększonej podaży cenami zniechęcać do produkcji a zachęcać do zużycia. Tylko, że dla "przysłowiowego Kowalskiego" roszczeniowego któremu sie należy kazde to nabijanie w butelkę... owszem nabijaniem w butelkę są opłaty przesyłowe przy braku konserwacji infrastruktury, akcyza, opłaty kogeneracyjne (czyli sponsorowanie innych) ale ceny prądu i brak jawnego sponsorowania to ekonomia. dlaczego jeden Kowalski ma w podatkach sponsorować drugiego Kowalskiego który chciałby mieć ekstra zyski z fotowoltaiki ? znam kilka osób którym fotowoltaika się kalkuluje nawet po nowemu... duuuży (i tani) bank energii, zmontowane tanio samemu (przypadkiem są elektrykami lub mają zaprzyjaźnionych elektryków którzy sprawdza i odpalą instalację) -i off grid lub hybrydy. Rano rusza ładowanie aku, pranie, gotowanie, grzanie wody, klima ze słońca, po południu -wieczorem jazda na banku energii. Ewentualne nadwyżki oddawane do sieci za grosze -ale jest coś do częściowego finansowania zimowych rachunków. Od kwietnia do października praktyczne zero opłat za prąd. Da się ? Da. ale trzeba z głową i "tymi ręcami". Jestem dziwnie spokojny, że jeśli/jak założę to moja fotowoltaika mi się zwróci (chyba, że dowala podatek za sam fakt posiadania) nie musieliby -i tak dyżurne elektrownie non stop mają turbiny na obrotach... właśnie na takie wypadki -gdyby nagle chmury wyszły... zakłady mające umowy o współprace/regulację zużycia wspomagające sieć by na godzinę ograniczyły zużycie a w elektrowniach dorzuciliby do pieców. jako serwisant, monter itd pomp ciepła powiem -bzdura. PC zużywa prąd głównie zimą a nadmiar energii z fotowoltaiki jest latem - "to se Pane ne spina" wtedy to i "oni" mają w nadmiarze -i niby co mają z tym prądem zrobić jeśli go wezmą ? firmy (duże) za prąd płaca po o wieleeeee niższych cenach niż zwykły Kowalski. "Kowalski" oprócz dotowanej z podatków Zielińskiego ceny 50groszy /kWh "w tarczy" płaci jeszcze 80 groszy opłat dystrybucyjnych, przesyłowych, ujo**ch a firma ma sumę 50kilka groszy i koniec... Osobiście nie uważam, że państwo miałoby mi cokolwiek dotować, dofinansowywać -chciałbym tylko żeby państwo się ode mnie odp**** i nie zabierało ponad 90% (realnie wszelkie podatki, składki i abonamenty tyle wynoszą) -żebym mógł spokojnie żyć z rodziną z tego co zarobię a wiecznie pijany x-siński zamiast dostawać becikowe, opałowe, zupkowe i darmową opiekę z kasy za moja/naszą pracę niech się sam weźmie za robotę (albo zdechnie z głodu) Tak samo nie uważam, że państwo winno mi dofinansowywać prąd (lub fotowoltaiką) -w zupełności bedę zadowolony jak ceny będą realne a nie więszość to narzud na dofinansowanie innych lub premie prezesa (prezesów firmy dystrybucyjnej)
-
Blachom 150 -200* nie zaszkodzi. Żeby puścił klej loctite lub podobny (stosowane w "lepszych" silnikach) podgrzanie do 150*C jest konieczne. Zdjąć wirnik z magnesami -stojan na pół godz do piekarnika ustawionego na 150*C - skórzane rękawice i ściągać ruchem obrotowym. jakieś szczypce, kawałek ramy do wcześniejszego przykręcenia wskazane. Dyskutowany wcześniej "rowek" w blachach stojana nie ma żadnego wpływu i znaczenia -to jakaś pozostałość technologiczna potrzebna przy maszynowym składaniu stojana -oraz pomagająca w równym rozprowadzeniu kleju przy montażu stojana na tulei. -w demontażu bez znaczenia.
-
Potencjalnego zakłócenia z ryzykiem uszkodzeń -tylko gdy ten dron bez zgody właściciela terenu wtargnie na jego teren i lata pomiędzy zabudowaniami... Podobnie jeśli ktoś nieproszony wlazłby mi do domu i podglądał żonę lub córkę -to dostał by w mordę. L udzie zgłaszali, gmina powiat wypowiedziały się, że to żaden oficjalny, policja nic nie może... gmina ostrzega w necie, sołtysi rozklejają ostrzeżenia i proszą o czujność i zgłaszania... czyli jeśli oficjalne władze (za takie mam urzędy gminy czy powiatu) ostrzegają to raczej nie jest to dron "oficjalny" a prywatny -jeśli ktoś czyta ostrzeżenia i dalej lata w mocno podejrzany sposób notorycznie robiąc wtargnięcia na tereny prywatne... rok temu było to samo późną jesienią, wczesną zimą pojawił się dron i samochód obserwujące domy -głównie te w których jest ciemno -a potem "dobrze mierzone" włamania. Zainwestować w ubezpieczenia ? -w razie czego każde ubezp pokrywa tylko ułamek strat. A koszty ubezpieczeń dla wielu osób są znaczne... wszyscy są zaniepokojeni ale raczej nikt nie wybuli dużej kasy na ochronę. sytuacja jak ze starego kawału -200 arabów ucieka na wielbłądach a za nimi biegnie wielki murzyn wymachując pięściami. "dlaczego uciekacie -was jest 200 a on jeden" -a bo nie wiemy komu chce przyp**** Wychodzi na to że mendy mogą wszystko i nie ma metody -oficjalne czynniki rozkładają łapy, a nawet niektórzy forumowicze naskakują że komuś się potencjalnie drona uszkodzi... to niech ktoś lata nad pustą łąką -albo nad WŁASNĄ posesją A jeśli to dron wojskowy -to chyba słusznie ludzi oczekują OFICJALNEGO komunikatu, że w dniach takich a takich nad terenem będzie latał... w końcu nie mamy żadnego "stanu szczególnego" w środkowej Polsce. raczej nikt nie pali -a jeśli z gminy dronem sprawdzali kominy/skład spalin -to wcześniej były komunikaty...
-
zgłaszano -ale... podobno samochód odjeżdża jeśli ktoś wyjdzie na podwórko i nikt zdąży zapisać rejestracje lub zrobić zdjęcie -to jest w nocy/wieczorem jak jest ciemno... i rejestracji nie widać. A jeśli byłby skontrolowany -to będzie "przypadek, ktoś się zatrzymał aby odebrać telefon -i oczywiście nie ma żadnego związku z całą sytuacją" -formalnie nie da się powiązać... sporo mieszkańców ma umowy z firmami ochroniarskimi -przyjeżdżały grupy interwencyjne -i nic -zarówno dron jak i samochód/samochody zdążały się zawinąć. realna byłaby jakaś możliwie niedroga forma zniechęcenia... zakłócania albo co. wszelkie reakcje na drona lub samochód -toto pojawia się z zaskoczenia i znika gdy zaczyna wzbudzać zainteresowanie... mieszkańcy się ostrzegają, władze - też ostrzegają -i tyle.
-
tylko 1 -trafić w mały ruchomy latający cel nie jest łatwo -a podejrzewam, że operator drona nie będzie się przyglądał przez kamerę i cierpliwie czekał na zestrzelenie... 2 -strzelanie z broni myśliwskiej na terenach zabudowanych to zdaje się dość poważny paragraf. 3 -pocisk wystrzelony w górę po spudłowaniu leci sobie jeszcze dobre kilkaset metrów -i potencjalnie kończy lot komuś na podwórku optymistycznie robiąc tylko szkody materialne, pesymistycznie -mieszkają ludzie zwierzęta... 4 -dron (i towarzyszący samochód / samochody) pojawiają się okazjonalnie na sporym terenie kilku (a może i więcej) wiosek -nie wiadomo gdzie to cholerstwo będzie szpiegować... -więc tych myśliwych trzeba by zaprosić kilkuset i obstawić teren... chyba, żeby rzucić hasło, że to Ruscy szpiegują -może by ktoś przysłał kilka kompani wojska do obstawienia terenu... w sumie niczego wykluczyć nie można. może to dron wojskowy, może przypadkowy a samochód stojący po kilkadziesiąt minut z wygaszonymi światłami przed domami nad którymi latał nie ma z tymi nocnymi lotami nic wspólnego... może zeszłoroczne włamania też się z tym nie łączyły... -ale ludzie jakoś to łączą i piszą ostrzeżenia w necie, nawet lokalne władze ostrzegają żeby zachować czujność... a dron sobie lata kiedy chce i gdzie chce, w ślad jeździ samochód -i co ? i nic. tylko ostrzeżenia.
-
a strąci -energia malutka i trudno trafić. to raczej nie wisi 2metry nad ziemią... nie mam pojęcia, na lokalnych forach się pisze o dronie i samochodzie zatrzymującym się na poboczu przed domami które odwiedził dron -a nikt się nie oferował, że zrobi porządek -ludzie się niepokoją , zgłaszają ale chyba nikt nic konkretnego nie zrobił...
-
(jak pisałem) loty / wtargnięcia drona na posesje były zgłaszane przez wiele osób, zgłaszane także na policję. lata nocą jakieś ***** i szpieguje. wychodzi na to, że policyjny radiowóz dość kiepsko sprawdza się w pościgu za latającym dronem 😆 podobnie patrole interwencyjne firm ochroniarskich ... przydałoby się coś skuteczniejszego co "zniechęci" Osobiście widywałem to "coś" z dobrych kilkuset metrów -może dalej -ma światła pozycyjne -potem światełka gasną i dron opada nad którąś wioskę... Oficjalne czynniki "olewają" lub są bezsilne. A ludzie się boją, piszą sobie ostrzeżenia na grupach gminy itp. -operator / operatorzy tego drona na pewno te ostrzeżenia nie raz widzieli, na pewno wiedzą, że mieszkańcy sobie nie życzą -i z jakiś powodów mają to głęboko.... wszyscy kojarzą te loty z zeszłorocznymi i zeszłorocznymi włamaniami. a serwisy typu "co tu lata" gdyby lot był zgłaszany to i oficjalne czynniki szybko by namierzyły. Japim -punkt 4 wydaje się najbardziej obiecujący -ale raczej trudny -dron nadlatuje gdzieś z daleka -ponad lasami, operator prawdopodobnie przemieszcza się samochodem... loty nad posesjami -dron wisi jakieś 100-200m wysoko obserwuje -gasi oświetlenie i opuszcza się nad podwórka gdzie nic się nie dzieje -dron duch. raczej utrzymuje wysokość kilkunastu metrów -i odlatuje przy reakcji mieszkańców -kolejna/przypadkowa posesja -a potem znowu gdzieś nad lasy -puste pola. Prawdopodobnie (zgaduję) miejsca startu i lądowania są zmienne i ogólnie dostępne -jakaś droga, plac, polana w lesie itp. ha ha -kontrola nad tymi co się dobrowolnie odmeldują i latają zgodnie z prawem -czyli nad osobami których kontrolować nie potrzeba. Za to nie kontroluje tych co kontrolować by należało... Jeśli ktoś łamie prawo -to na pewno wpisze się na afisz - "a kuku -tu jestem -złapcie mnie" -może jeszcze taki ktoś doda jako "autopodpierdolkę" rachunek sumienia i plan/terminarz włamów ?
-
Sytuacja -kilka wiosek -nocami nad domami, podwórkami lata niezidentyfikowany dron -duży, nadlatuje gdzieś z daleka, opuszcza się i myszkuje pomiędzy budynkami. Potem odlatuje a na pobocze przed dom podjeżdża samochód i stoi z wygaszonymi światłami. Jeśli teren zostanie oświetlony, ktoś z latarką wyjdzie przed dom -niezidentyfikowany samochód natychmiast odjeżdża. Oczywiście w dron radar, dron tower nie ma zgłoszonych żadnych lotów w okolicy. Sytuacja trwa od ponad miesiąca, ludzie zgłaszali -gmina i powiat niczego nie wysyłają, policja nie ma pojęcia co z tym zrobić samochodu ani operatorów niezidentyfikowano, jeśli podjeżdża jakiś patrol dron odlatuje gdzieś wysoko,samochód odjeżdża ... Podobnie było w zeszłym roku -latał dron, zatrzymywał się samochód -a potem seria włamań... jak się pozbyć "dziada" ?
-
Pogadaj z kimś z pionu technicznego tego zakładu -czy jakiś sterowań -sieci wi-fi nie uruchamiali. Albo w czasie kiedy pojawiły się zakłócenia czy jakiejś dużej maszyny nie instalowali. Bo może coś jest źle zestrojone, czasem powód jest prozaiczny -np niepodłączony / nie stykający jeden kabelek np ekranu na przewodach transmisyjnych. lub duży silnik sterowany falownikiem -i długie nieekranowane przewody pomiędzy silnik-falownik - falownik wpięty pod fazy -brak uziemienia -powody mogą być prozaiczne często do usunięcia w godzinkę przez pion techniczny po dobroci. Piony techniczne po zgłoszeniu uwagi czasem szybko coś skojarzą i poprawią. Co nie oznacza, że to akurat ten zakład. Może sąsiad założył monitoring, smart dom i sieć wi-fi sieje. Może inny sąsiad ma ***wą spawarkę i spawa... wszelkie piloty są raczej precyzyjnie strojone i maja kodowane sygnały -trudno to zakłócić czymś co przy normalnych/dopuszczalnych mocach sygnału "wejdzie na kanał" -natomiast wszelkie zakłócenia o dużej sile sygnału blokują "zatykają" stopnie wejściowe odbiorników.
-
taaa -na podobnej częstotliwości pracująca jakaś radiolinia telewizja przemysłowa, monitoring coś w tym rodzaju -albo o dużej niezgodnej z przepisami mocy i jeszcze źle zestrojona sieje po wielu pasmach -albo anteny kierunkowe i wzdłuż lini je łączącej spora moc a Ty pechowo mieszkasz gdzieś pomiędzy ... -albo zaraz obok fotowoltaika z kiepskim inwerterem który zakłóca... -albo jakieś iskrzące urządzenia dużej mocy szukaj co w okolicy się zmieniło -co nowego pobudowano/zainstalowano. ze szczególnym zwróceniem uwagi na wszelkie bezprzewodowe systemy kamer lub maszyny dużej mocy -wszelki piece odlewnicze, spawalnie itp. -kiedyś (dawno) kilka km od miejsca gdzie latałem młodziak odpalił "dopałkę" do CB radia. podobno skromne 500W w antenie... model przestał reagować na stery, w miejscowości na kilka minut przestały odbierać radia i telewizory a podobno były i jakieś uszkodzenia... -inny przypadek latałem na lotnisku gdzie był kierunek z którego nie należało lądować -bo tuz nad ziemia w konkretnym punkcie były ostre zakłócenia powód -antena kierunkowa w zakładzie prawie kilometr dalej i monitoring przesyłający dane z kamer do domu kogoś z kierownictwa kolejny kilometr w druga stronę... -kolejny przypadek -w zakładzie pracy zainstalowano "tani" wzmacniacz sygnału komórkowego -bo telefony w biurach nie miały zasięgu. Działało toto z rok -aż wpadła stosowna inspekcja i przywaliła karę -okoliczni mieszkańcy mieli zakłócenia -nie wiem radia, telewizji czy telefonów -w każdym razie skargi pisali -i jak w starych filmach wojennych -chyba pelengacja (taką plotkę słyszałem ) i namierzyli skąd sieje... w każdym razie przekaźnik sygnału zniknął , potem zmienili coś w stacji bazowej operatora -i już normalnie zasięg telefonów był bez żadnych cudownych wynalazków.
-
P-38 Lightning dwusilnikowy warbird
latacz odpowiedział(a) na Stearman temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
wartości nie pamiętam, ale chyba troszkę przesadzasz. sama wartość zależy też od pobieranego przez silnik prądu -większy prąd -wymagana większa pojemność do konkretnego przedłużenia kabli . i lepiej dać kilka mniejszych kondensatorów niż jeden duży -zazwyczaj wydajność prądowa kilku mniejszych będzie lepsza, mniejsza indukcyjność -więc lepiej będą oddawać/przyjmować impulsy. ja dawał bym kondensatory 470 kilka sztuk -z 5 jak nic lub max ile wlezie do gondoli... -
P-38 Lightning dwusilnikowy warbird
latacz odpowiedział(a) na Stearman temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
tak, kondensatory przy samych reglach musisz dodać, chyba, że producent regli już to zrobił i dał ponadprzeciętnie duże kond. żeby umożliwić długie kable zasilające -pewnie w instrukcji regli będzie jaka max długość kabli do aku. jak nie będzie -to fabryczna lub około 10-15cm max -albo dodajesz kondensatory i będzie git. -
praktycznie co około miesiąc -dwa należy podładować. jakaś elektronika kontrolująca baterię jest w samym urządzeniu -i pomalutku zużywa prąd. to nie pakiet modelarski gdzie same ogniwa są luzem -lezą niczym nieobciążone. jakieś latarki, reflektory czy narzędzia bateryjne -wyłącznik zazwyczaj nie odcina fizycznie pakietu od urządzenia -blokuje tylko sterowanie/część wykonawczą -coś jak telewizor w stanie stand by -zależnie od rodzaju i klasy urządzenia bateria pomalutku jest rozładowywana. w elektronarzędziach -spory akumulator na maleńkim poborze wytrzyma dość długo. w reflektorku mały aku szybciej prądu braknie. Ale jeśli zostawimy urządzenie rozładowane -to od stanu minimum do krytycznego są tylko pojedyncze % pojemnosci. coś jak woda w otwartym naczyniu -pomału wyparowuje -i jeśli nie dolewasz to kiedyś wyschnie do sucha. ale jeśli wodę wylejesz do końca i odstawisz mokre naczynie -to wyschnie bardzo szybko... Z drugiej strony pozostawianie w pełni naładowanej baterii to znacząco wyższe ryzyko pożaru. Więc najlepiej przed przechowywaniem naładować do połowy ... i co miesiąc dwa lekko podładowywać. Dobrze radzę -a sam tak załatwiłem (zostawiłem na długo bez ładowania) reflektor akumulatorowy -i to lepszej klasy niż parkside... u mnie skończyło się na wymianie ogniw.
-
jeśli jest rozładowany to raczej nie podymi... lit-ion, lit-polimer naładowane do połowy/storage ryzyko -skłonność do zapalenia 10x mniejsza niż naładowane do pełna. A rozładowane poniżej 10-20% (czyli około 3V) ryzyko zapłonu praktycznie żadne -po przebiciu tylko smród będzie. potencjalne niebezpieczeństwo rośnie jeśli próbujemy naładować nadmiernie rozładowany lub spuchnięty pakiet. nadmierne rozładowanie uszkadza coś tam -a przy próbie ładowania "ożywiającego trupa" może się nadmiernie grzać i bum !@#$%^&*
-
jeśli ładuje się na trawie betonie daleko od wszystkiego palnego -kabelki ze 2metry od ładowarki i obsługi -to nie ma. jeśli przekroczy się około 5v na ogniwo to jest potencjał samozapłonu -zwłaszczaw ogniwach dziwnych marek i dziwnej chemii. pakiet 3s -2 ogniwa po 1V i jedno przeładowane do 6ciu -i fajerwerki mogą być... ale na trawie czy betonie to tylko trochę iskier i dymu. W domu to potencjalny pożar i a ten potencjalny dymek jest dość toksyczny... delikatne rozcięcie koszulki i ładowanie każdego ogniwa oddzielnie =lepsze i bezpieczniejsze ładowanie. A może da radę dolutować do pakietu kabelki do balansera.
-
wywal to na dwór na beton itp. daj długie kabelki na plus czerwony i minus czarny -podładuj małym prądem programem od jakiś ni-cd czy ołowiowych do 9V i wtedy daj pod oryginalną ładowarkę -powinna ruszyć. pakiet traktuj jako wysokiego ryzyka.
-
chyba trochę kiepski tani sprzęt żeby bms dawali. raczej Chińczyk po taniości poszedł...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 58
