Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 548
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. Dokładnie o to chodzi. podobnego problemu nie ma przy zastosowaniu zbiornika -od wyłączenia do ponownego włączenia musi minąć kilkadziesiąt sekund żeby element rozruchowy wystygł. Wg zaleceń producentów powinno to być kilka minut -ale w praktyce da radę szybciej. Starsze agregaty miały element rozruchowy z cewka -i tam nic nie musiało stygnąć -ale... i tak producenci wymagali kilku minut przerwy pomiędzy rozruchami -żeby nie przegrzewać silnika. element rozruchowy ewentualnie można zastąpić odpowiednim przekaźnikiem czasowym + zabezpieczeniem termicznym silnika.
  2. będą ok do pakietów max 6S. jeśli pakiet ma więcej ogniw to kondensatory np na 50V a nie na 35V i koniecznie kondensatory montuj jak najbliżej regla licząc po kablach -montowane przy pakiecie nie mają sensu. Często widać, że z kondensatorami silnik szybciej wkręca się w obroty i stabilniej działa. -Tak te kondensatory mają zapobiec wahaniom napięcia (skokom trwającym tysięczne sekundy) -z jednej strony zapewniając pobór ogromnych prądów impulsowych (które potrzebuje regulator) bez spadku napięcia na przewodach, i jednocześnie zapobiegając impulsowym wzrostom napięcia które może indukować się na długich przewodach jak w cewce. Dzięki nim regiel dostaje zasilanie o wyrównanym napięciu i dużej wydajności prądowej. A potrzebne to dlatego, że regiel nie bierze prądu stałego -tylko szarpie prąd gwałtownymi impulsami kilka tys x na sekundę. ciekawostka miałem silniki malutkie o dość dużej mocy i wysokich obrotach (uzwojenia dosłownie kilka zwojów bardzo grubego drutu) które pobierały 24A wg miernika -ale regle 30 czy 40A nie dawały rady. Stabilną pracę zapewniał dopiero regiel 60A -powód -max prądy impulsowe odczytane z pamięci regulatora to było ponad 120A !!!
  3. kondensatory elektrolityczne tzw o małej indukcyjnosci -przeznaczone do większych prądów (znaczy wysokiej jakości) około 470mikrofaradów lub lepiej kilka kondensatorów o trochę mniejszej pojemności tyle, żeby suma wyszła więcej niż te 470 , na napięcie większe niż zasilanie (tak minimum z 1,5x większe) lutujemy od strony zasilania jak najbliżej każdego regulatora -max odległość to fabryczna długość kabli regla. czyli -czerwony od regla łączymy z + kondensatora (lub wszystkimi + kilku kondensatorów) i z czerwonym grubym przewodem przedłużka idącą do wtyczki wpinanej do pakietu. czarny kabel regulatora łączymy z - kondensatorów i dalej z grubym kablem idącym do minus wtyczki do pakietu. Wszystkie połączenia lutujemy i izolujemy. drugi regiel identycznie -i kabelki lutujemy do tej samej wtyczki wpinanej do pakietu... Jeśli można to przewody zasilające +/- regla skracamy tak żeby kondensatory były jak najbliżej regla
  4. Problem polega na tym, że jeśli 2 (kilka) regulatorów zasilają poprzez BEC odbiornik i serwa -to stabilizatory wzajemnie się zakłócają, Mogą płynąć jakieś prądy wyrównawcze -i regiel lub regle mogą się sfajczyć. Niektóre regulatory mają stabilizatory -bec wykonane precyzyjnie i z zabezpieczeniami -i producenci dopuszczają pracę identycznych regli bez odpinania kabelka ( o ile dobrze pamiętam np. jeti to dopuszczało dla niektórych regli) -wtedy wszystkie regle razem zasilają odbiornik i serwa. Jednak niestety dopuszczalne prądy układów bec nie sumują się wprost. Powiedzmy, że regiel dopuszcza 4A na BEC -wtedy 2 regle w praktyce dopuszczają 6, a 3 regle 7 itp. -dlatego, że jednak minimalnie się różnią i przy kilku reglach połączonych równolegle do odbiornika ( poprzez kabel y) któryś stabilizator może się obciążyć mocniej niż inne i przegrzać. długie kable aku-regiel mogą być problemem -regiel nie ciągnie prądu równo -tylko szarpie impulsami o sporo większej ilości A niż wychodzi z pomiaru. Impulsowo spada napięcie na aku, ale występuje i spadek napięcia na długim przewodzie -i regiel zasilany zbyt niskim napięciem (niskim w chwili impulsów) może wariować. Dodatkowo długie przewody to indukcyjność -długie przewody zachowują się trochę jak cewka -i oprócz chwilowych spadków napięcia mogą występować impulsowe wzrosty -ponad napięcie pakietu. Kompensuje to się kondensatorem na wejściu do regla -ale... producenci dobierają ten kondensator do krótkich przewodów. Można przy samym reglu dołożyć dodatkowo kondensator wyrównujący te impulsy zasilania. Długie przewody zasilające na kilku reglach -to problemy się sumują - większe obciążenie i większe impulsy napięciowe -zarówno spadki jak i przepięcia. Bezpieczniej jest dawać długie przewody pomiędzy reglem i silnikiem niż reglem i aku. Choć może się zdążyć, że silnik będzie działać nierówno -rwać synchronizację jednak ryzyko przy długich przewodach do silnika jest mniejsze i nic nie powinno się sfajczyć. Robić aku z wtyczką - wtyczka regli do której są bezposrednio wlutowane przewody idące do każdego regla -lub gruby przewód wspólny i potem LUTOWANE rozejście się na zasilanie poszczególnych regli. Należy unikać podłączeń typu aku -wtyczka-kabel zasilający y -i kolejne wtyczki kabel -regiele. Ma być jak najmniej wtyczek i jak najkrótsze przewody. Zazwyczaj producenci dają przewody poniżej 10cm, raczej bezkarnie można przedłużyć do 20cm. Dłuższe przewody pomiędzy aku i reglem to loteria i proszenie się o problemy. kilka regli
  5. są regulatory w których przy połączeniu kilku szt nie trzeba odpinać czerwonego kabelka (i dopuszczalne prądy bec CZĘŚCIOWO się sumują) -ale musi to być wyraźnie napisane w instrukcji regla , i muszą być identyczne regle oba podłączone do tego samego pakietu za pomocą jednej wspólnej wtyczki . większość regulatorów jednak trzeba odpinać czerwony kabelek w sterowaniu od wszystkich regli poza jednym.
  6. Magnesy są otoczone korpusem -szczelina około 0,5 -0,6mm -więc też szybko przejmą ciepła. Gorzej, że te magnesy są z wierzchu bandażowane kewlarową nicią na żywicę -jak żywica się nagrzeje to zmięknie i mocowanie szlag trafi -potem obroty kilkadziesiąt tys/min i niewyważenia itp. W czasie pracy nawet pod dużym obciążeniem uzwojenia i korpus się grzeją -ale przez szczelinę jest przepływ zimnego powietrza chłodzącego -które omywa wirnik i wirnik prawie się nie nagrzewa - a przed lądowaniem zazwyczaj jakiś czas albo się szybuje, albo silnik pracuje na niepełnej mocy i studzi się. Bardzo gorący (nagrzany do blisko 200*) korpus przy braku obrotów... Analogia Robiłem kiedyś malutkie bardzo mocne autrunnery -po każdym kilkuminutowym katowaniu trzeba było zrobić minimum minutę lotu na małych obrotach chłodząc silnik -ostatnie okrążenie na ćwierć drąga -inaczej silnik był do wywalenia... lądowanie gdy do pasa podeszło się lotem koszącym na pełnej mocy -i metr nad ziemią zgasiło napęd i zaraz lądowało -kończyło się praktycznie rozpadnięciem silnika... wyklejeniem łożysk i padnięciem magnesów odpornych na 150*C... Grzanie korpusu z zewnątrz "normalnymi" metodami -cienko to widzę. Najprościej /taniej odesłać silnik do producenta.
  7. lutownica ma zdecydowanie za małą moc i styk grotu z obudową jest mały -kiepsko przekazuje ciepła. zanim miejsce osadzenia flanszy rozgrzeje się do jakiś 170-200*c -cała obudowa silnika będzie miała ze 150* -ucierpią uzwojenia, prawdopodobnie też magnesy. tu trzeba coś co nagrzeje sam rand w ciągu kilku sekund do blisko 200* -na tyle szybko, żeby reszta silnika się nie zagrzała. może gdyby grot lutownicy nie był z okrągłego drutu tylko płaski szeroki te 3-4mm z dobrym stykiem, a sama lutownica miał kilkaset . albo pasujące średnicą i szerokością miedziane szczeki/szczypce nagrzane na gazie do jakiś 400* którymi na moment zaciskamy w miejscu mocowania flanszy... to ma być -włączasz jakieś grzanie --raz -dwa -trzy -i wyciągasz -brzeg silnika prawie dymi -a za korpus kilka mm dalej trzymasz palcami nie parząc się...
  8. wytrzymałość przykładowego kleju looctite 638 na rozmiarze przypuszczalnego klejenia flanszy to rząd wielkości 3 tony... nie wiemy jaki konkretnie klej zastosowano, większa wręga przykręcona do flanszy niby może coś pomóc ułatwiając uchwyt -natomiast na pewno trzeba to najpierw "odmocować" -bo inaczej zerwiemy śruby, gwinty a nie wyciągniemy flanszy. producent ma do tego metodę -może grzanie indukcyjne, może jakiś rozpuszczalnik do kleju, może coś innego -niestety producent nie dzieli się szeroko tą wiedzą...
  9. Flansze prawdopodobnie są wklejane na coś w rodzaju loctite. Tego typu kleje puszczają pod podgrzaniu do stu kilkudziesięciu -dwustu stopni. (przypuszczam, że tutaj górna wartość -producent nie ryzykowałby rozklejenia silnika przegrzanego w locie). Problem, że tuż obok są uzwojenia, a blisko też magnesy. Na 90% żeby rozłożyć trzeba podgrzać, na 99% jeśli podgrzejesz domowymi metodami to bezpowrotnie zniszczysz silnik... Grzać trzeba miejscowo mocami kilkuset wat -a coś takiego to pewnie jakaś cewka indukcyjna + zanurzenie silnika w chłodziwie... bez specjalistycznego osprzętu raczej kiepsko to widzę... może kilka małych palników na gaz i grzać sam rant a silnik poniżej owinąć mokrą szmatą lub specjalnym żelem chłodzącym do rur wysmarować. Twój silnik -Twoje ryzyko. w Seri Ac n 22 było łatwiej -większy rozmiar, kołki ustalające (niby nity ale z namiastką gwintu) A w małych megach seri Acn 16 masz pasowanie + klej anaerobowy.
  10. jako jeden z bardzo nielicznych był autentyczny w tym co robił... "był w tej muzyce" innej od typowej, zmuszającej do myślenia... ech...
  11. latacz

    Na H2

    trochę ta mapa kiepsko rozpoznawalna na godz 8 -obstawiam, że ta zielona kropka to Guana Francuska... czyli raczej obszar mały i mało znaczący w kwesti wielkiego ratowania klimatu -i nadal EU ino zamorskie.... więc ciągle samotnie -ino machamy sztandarami na odległość.
  12. latacz

    Na H2

    nie to nie to... ja myślę, że ważniejszy jest aspekt ?
  13. latacz

    Na H2

    dziekuję. czyli wynika, że skromne 3kW mocy nawet biorąc pod uwagę postęp to jest jednak rozmiar pudła od telewizora/lub połowy bagażnika. w przeciętnym samochodzie benzynowym siedzi silnik rzędu 100koni czyli jakieś 70kilka kW. dawałoby to zapotrzebowanie na ogniwa paliwowe o wielkości garażu na taki samochod. ogniwa paliwowe w pewnych zastosowaniach są super (np kosmos -i prąd i produkt uboczny -jak się miesiąc pije oczyszczone siki to szklanka wody z ogniwa ma wartość 30letniej whisky...) ale do zastosowań mobilnych o dużym zapotrzebowaniu mocy to nie do końca optymalne...
  14. latacz

    Na H2

    a prąd do prowadzenia elektrolizy skąd ? z czego ten prąd. i dodatkowe ciężkie gabarytowo duże butle cisnieniowe z tlenem do wożenia w pojeździe... gęstość energi dodatkowe 3x w dół (gęstość liczona jako "paliwo (utleniacz) + zbiorniki . czyli dochdzą ogniwa paliwowe -w stosunku do mocy ani lekkie ani tanie.... w sumie na papierze fajny czysty napęd "zjada się sam" wożac wielkie cięzkie zbiorniki,ogniwa --zostaje mało miejsca na ładunek uzyteczny.... "bajeczki Babci Pimpusiowej" -cytat przybliżony z pamięci. "zrobił wilk elektrownię, elektrownia cały węgiel z kopalni od liska spalała, Kopalnia cały prąd z elektrowni zżerała... pytacie gdzie sens -nieważne -grunt, że system działa" Michał -jaką wielkość i wagę orientacyjnie miało to ogniwo 3kW ? kilka kg ? kilkanaście kg ? objętość paczki papierosów-pudełka od butów -pudła po telewizorze ? porównanie wagi i objętości razem z koniecznymi zbiornikami dla różnych paliw -ilość energi zblizona. cytat z artykułu "Wodór_jako_paliwo_przyszłośc" -to dość stary artykuł -pewnie zbiorniki są obecnie trochę lżejsze -technologia materiałów sie poprawiła. ale... czy kilka lub nawet kilkanascie % wagi coś tu zmieni ?
  15. latacz

    Na H2

    wodoooor z prądu -a prąd z wuuuungla. Dodatkowo sprawność produkcji taka sobie, sprawność przechowywania też (wodór ucieka z każdego zbiornika) .... i to co się przemilcza -czy ten wodór spalany jest w czystym tlenie ? bo jesli nie to jako spaliny nie powstaje czysta woda -tylko masaaa tlenków azotu ( więcej niż przy spalaniu ropy czy benzyny) i zamiast wody do atmosfery silnik emituja kwas azotowy, azotawy ... silnik wodorowy "czysty" jest tylko na papierze i tylko przy spalaniu wodoru w tlenie
  16. cholera -a ja w Bolimowie robię... (pierwsze użycie gazów bojowych 1wś)
  17. producent zacny -ale czemu bierzesz znowu pakiet z niższa wydajnością ? zapasu wydajności nigdy dosyć... rozumiem , że wspomniane 30C oznacza pakiet 30/60C ? o niebo lepiej niż poprzedni zippy -jednak lepiej było jakieś 40/80 , 45/90... z tego sls napięcie powinieneś mieć sporo wyższe niż dawał zippy -na początek może mniejsze śmigło lub stopniowo pomału dodawaj gazu i mierz prąd na wattmeter czy prąd nie przekroczy dopuszczalnego żebyś nie "ugotował" silnika. moc powinna Ci sporo wzrosnąć.
  18. pierwsza rzecz -wg specyfikacji silnik z tym śmigłem bierze 50A (w impulsach pewnie ze 2x więcej) a "Twój" pakiet może dać około 25A, 30A to już mocno naciągane... cóż to tak jakbyś w samochodzie nie zatankował i dziwił się że nie chce jechać.... sprawdzić silnik -pierwsza rzecz to uruchomić z prawidłowym zasilaniem... śmigło -nie piszesz jakie dałeś ( producent, typ ? ) generalnie skok mniejszy od zalecanego przez producenta silnika. wszelki części budżetowe kiepskawe chińczyki -więc wynik jest wypadkową... pakiet klęka - na papierze max 67,5A oznacza tylko, że przy tym poborze pakiet nie padnie natychmiast... w praktyce pakiety z dolnej półki obciążamy poniżej połowy tego co w ulotce. ten zippy jest dobrym pakietem jeśli bierzemy poniżaj 25A (znaczy dobry bo tani i nic więcej) pod niskim napięciem i tak kiepski silnik nie wchodzi na obroty -na to nakłada się mniejszy skok śmigła... a pośredniczy mocno przeciętny regulator -i masz co masz. najsłabsze ogniwo w Twoim zestawieniu -pakiet (i marka kiepska i linia 25C to najmniejsza możliwa wydajność prądowa w praktyce odrzuty produkcyjne... używałem pakiety zippy 2,45 35C -na 25A dawały radę -na 30A już tak sobie... sporo mniejsze sls dają wyższe napięcia pod obciążeniem). - bez porządnego pakietu reszty nie sprawdzisz. może pożycz od kogoś pakiet na próbę. Pakiety -te zippy w sam raz do spokojnego modelu na długi lot przy małej mocy. gdy potrzeba konkretnej mocy to sls, tatu, gens ace itp. ostrzegam przed pakietami Dualski.
  19. dzięki za info i opinię generalnie sds z udarem pneumatycznym praktycznie nie trzeba dociskać - sam powinien iść do przodu. -tylko dość lekko przytrzymywać, żeby się nie cofnął... działa jak młotek -po prostu bijak się rozpędza i uderza w tył wiertła. w momencie uderzenia jest malutki odrzut -a, że dzieje się to kilka tys x na minute -to prawie nie czuć -bardziej słychać gwoli pośmiania się -W robocie mieliśmy "geniusza" dostał do reki sds plus i polecenie przewiercenia otworu na kabel w betonowym fundamencie pół metra grubym. Pechowo wcześniej sds pracował Kolega elektryk kując jakąś bruzdę pod przewody i wyłączył obroty zostawiając sam udar (funkcja kucia) Nasz "zakładowy geniusz" nie wpadł na pomysł, że wiertło powinno się kręcić -w ciągu 8miu godzin przekuł się wiertłem przez pół metra betonu -co chwila je wyciągając i wygarniając pył gałązką...
  20. Najlepsze nasadki jakie mam -to kupione dawno temu na bazarku czarne paskudne -rosyjskie militarne. W żadnych drogich super hiper chrom-nikiel nie ma tak mocnej stali... ani tak nie są spasowane. Tamte nie mają luzów i nie wyrabiają się/ nawet zapieczona śruba "nie omyka" dźwignia -metr rury jako przedłużka i stanąć na tym ... albo młotek 10kg i raz *** (za to trzeba trzymać w suchym bo rdzewieją) i ciekawostka -w komplecie nie ma kluczy 13 i 17cie... są 12, 16, 18 ? tanie i dobre było. i jeszcze nikt nie rozważał innej opcji (poza tańsze marketowe i drogie markowe jest też opcja markowe używki - co osobiście preferuję . z ciekawością czekam jak Autorowi wątku sprawdzi się sds - o opinię (także o komforcie pracy).
  21. też mam identyczną einchel - tez od lat działa -z drobnym zastrzeżeniem po godzinie czy dwóch pracy uchwyt zaczął się blokować -wyjęcie wiertła z uchwytu to cały proces -młotek imadło jakieś klucze dźwignie -opukiwanie. pół godziny żeby wiertło zmienić... wiercenie -odbija od muru i jakby pulsuje udar idzie -słabnie znowu idzie i takie tam... -ciężko się to dociska. ciężka mało komfortowa maszyna... efekt pracy no mocno średni. -bardzo stary i bardzo sterany dewalt na akumulator 24V jest 3x lżejszy i wierci 3x lepiej -minimalny docisk bez wysiłku a wiercenie idzie szybciej. ale oczywiście einchel da się używać -ten typ jest jednym z "akceptowalnych" wyjątków. jednak komfort pracy kiepski. właśnie wiercę nim pod puszki elektryczne -korony nie zmieniam bo za długo wyciągać. a równolegle akumultorowy dewalt. . nawierty pod puszki na wysokości brzucha- barków -mogę robić i starym einchlem. Otwory w stropie , wysoko nad głową -mimo niewygody ładowania i podmiany aku dewalt bo lżejszy i krócej trzeba te łapy w górę.. Absolutnie nie uważam, żeby amator do jednego wiercenia rocznie miał kupować drogi sprzęt -najlepiej wypożyczyć i wykonać pracę wygodnie, i bezpiecznie i tanio -oraz nie zagracać mieszkania. Natomiast robić kiepskim sprzętem -to mordęga i czasem ryzyko. już samo trzymanie mało wydajnego sds 15 minut nad głowa wiercąc jeden otwór w twardym żelbecie -to kręgosłup obrywa . Lżejsza maszynka która wywierci to samo w minutę -to robi róznice nawet przy pojedynczym otworze... oczywiście dużo zależy jak twardy jest strop... jestem przeciwnikiem używania do czegokolwiek narzędzi kiepskich -albo dobre pożyczone(okazjonalne użytkowanie) -albo dobre własne. Kiepskie -za dużo "błogosławieńśtw **** " idzie w powietrze...
  22. mówimy i o tym i o tym. Jule i waty w niektórych typach producentach są jakby słabsze... tak jak w silnikach reedy i jako kontra np Jeti Model - Phasor ... używałem/używam dużo elektronarzedzi -głównie akumulatorowych zarówno dobrych firm -jak i spotykałem się z marketowcami. różnica w użytkowaniu jest drastyczna. choć zdarzają się drogie i kiepskie -jak i akceptowalne z tańszych.
  23. jeśli nie będziesz bardzo dociskał i będziesz wiercił krótko z przerwami -to wytrzyma. to kwestia czy otwór wiercisz pół minuty -czy 15 minut i jak mocno plecy bolą po tych nastu hakach. dlatego ja podchodzę -używane sporadycznie - najlepiej wypożyczalnia. Używane często -dobry (droższy) sprzęt a tanie marketowce -to taki "ni pies ni wydra" do kilkunastu minut pracy w roku i niewygodne i jednak koszt zauważalny (większy niż wypożyczyć), a do żadnej poważniejszej roboty się nie nadają... sens marketowców to tylko do często powtarzalnych okazjonalnych mało obciążających prac.
  24. sds plus,duża i mocna wiertarka zwykła z udarem (nie wkrętarka tylko taka duża), i piła lisi ogon to stary system baterie 24V 2,5Ah ni-cd i 3,5Ah ni-mh trochę młodsze wkrętarka (65Nm) wyrzynarka to 18V li-fe Najnowsze na f-mie wkretarka, szlifierka 18V4Ah li-ion Starsze dwalty miały li-fe f-my A123 ale to tylko do pojemnosci bateri 2,4Ah . Większe baterie to już li-jon y. twardy strop (przerobiłem przy wieszaniu karniszy w mieszkaniu) -to 2 dni się męczyłem z kilkoma otworami -wywierciłem/wymęczyłem jeden i kawałek otworu i pojechałem do wypożyczalni -"nauczony" jak to trudno idzie wypożyczyłem hilti na cały dzień -i pół godz potem (liczone z dojazdem) oddałem po skończonej pracy i 12 otworach które weszły jak w masło...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.