-
Postów
1 548 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
chyba niekoniecznie od spływu skrzydła do natarcia statecznika to jest Distance from Wing Trailing Edge to Stab Leading Edge a to Fin Leading Edge jest inną daną nie wiem jaką.
-
co to za wymiar ma być ? Distance from Wing Trailing Edge to Fin Leading Edge nie potrafię przetłumaczyć drugiej linijki google translator też nie... liczenie troszkę dla zaspokojenia ciekawości -wyważony na 48mm lata bardzo fajnie -tylko inaczej niż się spodziewałem. Zamiast małego szybowca do powolnego latania wyszedł mały model do szybkiego poganiania w ciasnych zwrotach, pętlach .
-
kolumn nie należny łączyć szeregowo. Zwłaszcza jeśli to różne kolumny. Moga pojawić się koszmarne zniekształcenia - może 90% mocy iść w jedna i to na różnych częstotliwościach różnie. połączenie różnych kolumn w szereg rozwala pracę zwrotnic. Oporność kolumny zależy od częstotliwości. dla jakiejś np niskich jedna może mieć te swoje 6 lub mniej a druga np 10om. a dla troszkę innej częstotliwości będzie inaczej. oporność z ulotki to pewna wypadkowa -czasem są do kolumn dodawane wykresy oporności zależnie od częstotliwości dźwięku. Oporność kolumny może się mocno zmieniać dla różnych częstotliwości Ja mam dość dobre kolumny o których pisano, że brzmią metalicznie i mają dość kiepski bas i koszmarnie niska oporność. i mocno stary wzmacniacz o opiniach nieco ciepłego muła.. razem brzmi super. Nieco ocieplony charakter wzmacniacza w połączeniu z niby metalicznoscia kolumn dał bardzo szybki precyzyjny lekko ocieplony dźwięk i doskonałą przestrzeń. A opisywana mułowatość kolumn na niskich tonach wzięła się z niskiej oporności -prawie żaden wzmak nie mógł tego należycie "wysterować" mój stary grat "wziął te kolumny za pysk" - bas jest szybki i precyzyjny. Zwłaszcza na starych winylach to bajka... moja bajka ale to mnie ma się podobać. Kilka x próbowałem wymieniać wzmacniacz na jakiś nowy -i zawsze po kilku dniach wracałem do starego grata.
-
to nie dobór kolumn do audiofilskiego wzmaka na monoblokach czy lampowcu tylko do chińskiego amplitunera -nie ma co się cudów spodziewać i cudów szukać. -zasady -moc kolumn RMS większa od mocy max wzmaka najlepiej 2x większa. Oporność kolumn -większa od najniżej obsługiwanej przez wzmacniacz (amplituner) Wskazana wieksza efektywność powyżej 86-88db starczy. Temu onkyo piszą 4-16om -szukałbym kolumn na 8om -najbardziej typowe (prawie każdy wzmak da radę -łatwiej będzie spasować jeśli wymienisz kiedyś ten amplituner) przy kolumnach 4 omach większość wzmacniaczy nie daje rady (na ulotkach jest naciągane) pojawiają się zniekształcenia, a bas muli. przy większej oporności kolumn niż zaleca producent wzmacniacza będzie ciszej grało -tracisz część mocy. ilość dróg kolumny -czy nisko, średnio i wysokotonowy, czy nisko-średnio i wysoko czy tylko jeden głośnik szerokopasmowy nie ma znaczenia. Każda wersję można wykonać dobrze lub spieprzyć. łatwiej wykonać dobre głośniki na kawałek pasma niż na całe -więc niby lepiej jak w kolumnie jest kilka różnych głośników. Niby -bo podział pasma na kilka fragmentów to rozbudowana zwrotnica która dźwięk psuje. Więc lepiej jeden szerokopasmowiec... ale wtedy sam głośnik jest gorszy. Wiec kwestia kompromisu i wykonania konkretnego typu. Wybierz kilka rożnych polecanych kolumn o pasującej mocy i oporności -własny wzmacniacz pod pachę i jedź posłuchać. Wady maja się odejmować -zalety dodawać. Skrzekliwy brzęczący wzmacniacz to kolumny o ciepłym brzmieniu. Mulacy góra wzmak -to nieco brzęczące metaliczne kolumny -i wady się znoszą. jak dasz wzmak ze słabym powolnym basem (prawie wszystkie tańsze) i kolumny z dużymi niskotonowcami też z powolnym basem to kaszana. jak brzeczacy o metalicznym charakterze wzmak i kolumny grające metalicznie -to jak to się doda też kaszana osobiście celowałbym w dwudrożne kolumny 8om 150-180W RMS. i unikał plastikowych w wyglądzie. Tylko drewno lub pochodne drewna. do dużego pokoju podłogowe 2głosniki niskosredniotonowe i jeden wysokotonowy -w tańszych konstrukcjach to zazwyczaj dobry kompromis . do małego pokoju podstawkowe jedn głośnik niskosredniotonowy i jeden wysokotonowy wybierz kilka polecanych typów -własny wzmacniacz pod pachę i jedź posłuchać. Własne uszy to ostateczny werdykt.
-
poeksperymentowałem z SC. Po cofnięciu SC do zalecanych 55mm praktycznie nie daje się latać -jest dużo gorzej. Co prawda model nie ma tendencji do pompek w dość szerokim zakresie trymowania i lata troszkę wolniej -ale... każdy zakręt model traci kilka metrów wysokości -robiąc jakby ześlizg - chyba, że przed zakrętem się go rozpędzi (wtedy traci się tą wysokość na rozpędzanie) Każdy podmuch wiatru i Bobolink wyważony zgodnie z zaleceniem na 55mm miota się jak pijany. Wyważony pośrednio na około 52mm -leci stabilnie niestety nadal jest nieprzyjemnie wrażliwy na podmuchy wiatru i zawirowania powietrza -nie słucha sterów jak należy - mało precyzyjnie się steruje. Najlepiej lata z tym mocno przednim wyważeniem na 48mm - leci szybko i świszczy udając jet`a -ale idealnie i natychmiast reaguje na stery. - jest i zabawa i precyzja. Teraz tylko muszę kupić pakiety 3s -na 2s dość ładnie się wznosi i jako motoszybowiec byłoby wystarczająco (tak było planowane) -jednak Bobolink ewidentnie woli udawać jeta więc aż się prosi o "przyspieszenie" napędu. Rafal B -miałeś rację -dla tego modelu 19g/dm2 to jest dość dużo -musi świszczeć.
-
Hitec moduł wymienny 35 MHz, które piny to + - s ?
latacz odpowiedział(a) na jacekplacek temat w Aparatury RC
powinno być podobnie -w aparaturach hicek moduły 2,4GHz oraz 35 MHz są wzajemnie wymienne. ewentualnie 2,4 może mieć wykorzystywane dodatkowe piny np. do telemetri -
Dziękuję. Fajny model wyszedł - pierwszy którym w pierwszym locie bez stresu dało się ganiać zakręty i pętle na wysokości twarzy... choć właśnie lata jak jet a nie jak motoszybowiec... Chyba dostanie 3 celę do napędu... i wtedy zrobi się ciekawie.
-
Dziękuję. Ok. Ma latać tak jak lata -tzn dość szybko. (choć lata podobnie szybko jak latał mi model 12dm2 90cm i 340g co dziwi.) I spróbuję przesunąć do tylu SC -zobaczę co to zmieni. Pomysł na szybką zmianę wyważenia -dwa magnesy neodymowe przyłożone do statecznika -same się trzymają. Dojdzie kilka g na ogonie -akurat cofnie SC o te kilka mm. (cofnąć wyposażenie byłoby dość trudno) A ogólnie napęd nie uczynił go ciężkim -on taki jest... Więc chyba Bobolink bardziej nadaje się pod napęd lub na zbocze niż do DLG...
-
Jak napisałem obciążenie poniżej 20g/dm2 więc nie jest ciężki. Waga całkowita mojego to obecnie 274g. silnik waży 18g, śmigło około 15g a pakiet 37g. W wersji DLG pakiet pewnie waży podobnie -więc waga mojego wzrosła praktycznie około 35g względem tego co byłoby bez napędu... Pompki powoduje raczej zbyt tylne wyważenie -a tu jest przednie. -stronę producenta czytałem -chodzi mi o informację kogoś kto tym latał jak w praktyce Bobolink wyważacie -na jakie SC ? Model lata poprawnie -idzie za ręką -tylko jest niespodziewanie szybki jak na swoją wagę - po prostu nie chce lecieć wolno. Leci i świszcze jakby miał 40g/dm2 a nie 20... Dziś zrobiłem oblot -szybkość nie przeszkadza, lata fajnie -tylko zaskakuje i chciałbym zrozumieć o co tu chodzi.
-
Właśnie ulotniłem Bobolinka -ale w nieco zmienionej postaci -dostał silnik. Lata fajnie -ale zupełnie inaczej niż się spodziewałem -przede wszystkim jest szybki - np lądowania do ręki bym nie zaryzykował... Mimo dość przedniego wyważenia ma tendencje do pompowania -trzeba trymować na dość dużą szybkość i niestety wtedy także znaczne opadanie... (ster wysokości jest równo ze statecznikiem -ale model wtedy zasuwa....) Po modelu produkowanym jako DLG i z obciążeniem poniżej 20g/dm spodziewałem się raczej wolnego lotu a to zapierdalacz. Pytania do osób które latały Bobolink -iem -jakie macie / jakie powinno być wyważenie -gdzie SC ? mam 48mm i stabilność jest taka sobie. czy warto programować wychylenie lotek np 1mm do dołu celem zwiększenia doskonałości i lepszego szybowania? jak macie oprogramowane fazy lotu (w moim przypadku poza fazą rzutu -bo mój w górę idzie na dodanym silniku) Wiem, że to już nie jest DLG -ale piszę w tym dziale bo z założenia Bobolink to DLG i większa szansa, że tu trafi się ktoś kto zna ten model.
-
ktory silnik lepszy do multiplex shark
latacz odpowiedział(a) na olsen1969 temat w Silniki elektryczne
Olsen1969 piszesz "na fabrycznym silniku 2816-1450 ciezko bylo sie wzniesc..... " a chcesz zmienić na silnik o mniejszej mocy ? czy to nie sprzeczność ? -
Wtyczki do malego silnika elektycznego
latacz odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Silniki elektryczne
nie łącz pod silnik i regulator -w razie czego mozesz uszkodzić. tania metoda prób - daj na początek żarówkę samochodową 21W i zasilanie np z akumultora wyciągnij grubym kablem daleko od samochodu i dopier te cienkie na próbę -będzie 1,5-1,6A . Potem dwie żarówki równolegle -będzie 3A lub troszkę więcej potem żarówkę 55W lub 60W będzie około 5A jeśli wytrzyma -to dawaj do silnika. Jeśli masz jakiś wat meter lub inny amperomierz to podłącz i będziesz miał dokładniejszy pomiar -
Specjalny otwieracz do piwa do przykręcenia do modelu . Wtedy mamy model wielofunkcyjny na każde warunki. Jeśli lotne latamy. Jeśli nielotne pijemy piwo i czekamy aż pogoda się poprawi i będą lotne -wersja dla dorosłych. Albo coca-cole też można otworzyć -wersja dla niedorosłych.
- 5 142 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wtyczki do malego silnika elektycznego
latacz odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Silniki elektryczne
są wtyczki gold 2mm i małe i prądowo dość solidne. może lepiej taki dawać ? a mały silnik innemu małemu silnikowi nierówny. Nie wiem ile wytrzymuje wtyczka molex -ale na wyczucie i wizualnie to nawet 2A bałbym się tym puścić. A mam małe 18g silniki biorące po 7A. Więc trzeba kierować się prądem silnika. -
Stabilny model na duży wiatr
latacz odpowiedział(a) na Therapy temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
15mph =6,7m/s to jeszcze nie jest wiatr -a i ten EG "wizualnie" lata powoli. A nie wiemy czy model nie był dodatkowo wzmacniany. Choć fakt, że pilot z filmiku umi -
Stabilny model na duży wiatr
latacz odpowiedział(a) na Therapy temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
w piance żaden balast nie pomoże bo się Koledze skrzydła na wietrze wygną... balast da szybkość która normalnie pomaga przy wietrze -ale szybkość w piance wygnie skrzydła. -
Stabilny model na duży wiatr
latacz odpowiedział(a) na Therapy temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
tanie modele piankowe to do spokojnego lotu bez wiatru. Do wiatru i szybkości -potrzebna sztywność i wytrzymałość. do (a nawet lekko powyżej) 10m/s latam konstrukcyjnym "patyczakiem" 1m rozpiętości i 300g wagi z obciążeniem 20g/dm2 -da się. (dość sztywna konstrukcja , bardzo mocny napęd, symetryczny profil i żadnego wzniosu) do 10 m/s 2m fornirowiec z art. hobby całkiem spoko. Powyżej 10m/s latać też całkiem spoko ale jest ryzyko uszkodzenia przy lądowaniu w porywach. Ze 2 lata temu trochę latałem easy glider (składałem i oblatywałem dla kumpla) masakra. Zwłaszcza w porównaniu do fornirówcow którymi latałem na co dzień . Troszkę wiatru lub gorzej jak troszkę szybkości i piankowy model robił co sam chciał... -
Stabilny model na duży wiatr
latacz odpowiedział(a) na Therapy temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
To nie to, że duże motoszybowce są bardziej wrazliwe na wiatr. To brak sztywnosci i wiotka konstrukcja są problemem. Pianki w ogóle są mało sztywne. Lata się nimi zdecydowanie gorzej niż fornirowcami czy laminatami. Duży model bez zmiany technologii to zazwyczaj mniejsza sztywność -duży model wymaga mocniejszych dźwigarów itp. A w piankach tego brakuje -miękka pianka i ewentualnie rura lub listwa jako dźwigar. Pod wpływem większych obciążeń np. wiatru wszystko się gnie w przypadkowy sposób . Zwłaszcza odporność na skręcanie płata jest kiepska. Trochę pomaga oklejenie papierem, taśma klejąca itp. A lepiej kup coś art. hobby, blejzyk itp. jakiegoś fornirowca. Zaleta pianek łatwo się naprawia i są tanie. Wada powyżej 2m rozpiętości nie wyrabia materiał, i pianki nie lubią prędkości, wiatru itp. Jeśli pianka ma być względnie odporna na wiatr to około 1,6m rozpiętości + wzmocnienia pręty węglowe itp. Ale pianki generalnie są do zabawy i nauki a nie do latania w cięższych warunkach. -
Adaptacja silnika od Heli do elektroszybowca
latacz odpowiedział(a) na flyszman temat w Silniki elektryczne
w motoszybowcach też sporo dłubania -zwłaszcza po krecie. tyle, że w śmiglaku wymienisz części i jest jak nowy a motoszybowca kleisz, podkładasz jakieś wzmocnienia -i robi się jak szpachlowany samochód po dzwonie... -
na poprzednich pakietach miałeś niższe napięcie pod obciążeniem -bardziej "klękały" więc i silnik kręcił niższe obroty i mniej prądu brał. Jeśli silnikowi piszą 93A max to nie znaczy, ze tyle bierze -tylko, ze przy większym prądzie może się spalić. Ile bierze zależy od podawanego przez pakiet napięcia i od założonego śmigła (i jeszcze od kilku innych rzeczy ale już mniej) jak zmieniłeś na sls -to prąd podskoczył co najmniej o 20% -u mnie na pakiecie zippy compact 2600 silnik brał 32A a po zmianie na mniejsze 2200 sls 43A i usmażyłem silnik...
-
Adaptacja silnika od Heli do elektroszybowca
latacz odpowiedział(a) na flyszman temat w Silniki elektryczne
masz tam dość duże obroty na Volt -więc nie ma sensu duże napięcie (bo wyjdzie napęd do pylona a nie motoszybowca) dałbym 3cele i dość małe śmigło -zacząłbym od 8x4" może 9x5" i zmierzył pobierany prąd - śmigłowce dość rzadko idą cały czas na max -więc te 35A jest troszkę naciągane -śmigło dałbym takie, żeby na ziemi prąd nie przekraczał 30A jeśli na próbie prąd jest mniejszy niż te 30A -to spróbowałbym troszkę większe śmigło. silnik powinien dać radę z motoszybowcem do około 2m rozpiętości i 1,5kg wagi. regulator -jeśli może pracować na 3s to powinien się nadać i do motoszybowca -ale pewnie będzie dość duży i ciężki jak na wykorzystywane osiągi. -
30/18mm x 109cm Art hobby nie robi takiego. Cena stożka węglowego w porównaniu do używanego aladin kosmos. A jeśli model już jest złożony to sensowna wymiana jest praktycznie niemożliwa. "Ale śmiecicie... Każdy kto zaliczył "belki" wie , że pręt..." a żaby i ślimaki biorą się z mokrych liściów, pchły zaś ze słomy i moczu. całą dyskusje o pręcie i rurze proponuję wykasować -może poza wzorami które mogą się komuś przydać.
-
wracając do sztywności rura kontra pręt. Wzory Przypadek najprostszy -belka (pręt rura itp) sztywno zamurowana (utwierdzona) w sztywnej ścianie -i na drugim końcu obciążona siłą = przypadek podobny do sytuacji rura ogonowa osadzona na sztywno w kadłubie obciążona na końcu siłą. od statecznika. wzór na strzałkę ugięcia f strzałka ugięcia, , F siła , l długość belki, E Moduł Younga (inaczej moduł sprężystości, moduł odkształcalności itp -stała dla danego materiału), J moment bezwładności przekroju 3 F l f= ----------- 3 E J Ważne moment bezwładności jest w mianowniku. oznacza to, że jeśli moment bezwładności jest duży to belka mało się gnie. Niezależnie od przekroju, materiału, obciążeń moment ten zawsze jest w mianowniku choć wzór może być bardziej skomplikowany.. Moment bezwładności: dla rury. J = π (D4 - d4) / 64 D to średnica zewnętrzna. d wewnętrzna. jeśli średnica wewnętrzna d=0 to z rury robi się pręt. wzór mówi wyraźnie -im więcej wytniesz z pręta im większa średnica wewnętrzna rury =tym bardziej spada ten moment i rura mniej sztywna. średnica zewnętrzna mocno zwiększa sztywność (i wytrzymałość też) średnica wewnętrzna odejmuje od tej sztywności/wytrzymałości. i co ważne -długość belki lub rury ogonowej mamy w liczniku w trzeciej potędze! oznacza to, że sztywność konstrukcji silnie zależy od długości rury ogonowej. Trochę dalej odsunięte stateczniki -kadłub ogon się mocniej ugina i trzeba dużo mocniej wykonać rurę ogonową . szczęśliwie łatwo to zrobić ponieważ nawet małe pogrubienie ścianek lub zwiększenie średnicy rury ogonowej mocno zwiększa sztywność. Wskaźnik wytrzymałości na zginanie: akurat o tym nie dyskutowaliśmy ale może komuś się przyda. W = π (D4 - d4) / (32 D) i luźny przykład dla wyobraźni. -rura ogonowa z carbon średnicy 20mm grubość ścianki pól milimetra długa pół metra -jest sztywna ale mojego ciężaru nie wytrzyma wygnie się i pęknie. z litego pręta 20mm spokojnie można robić szczeble do drabiny.... (jeśli kogoś stać) Wykonywanie w formie rur -to oszczędność wagi. wracając do drabiny szczeble o zewnętrznej średnicy 20mm i wewnętrznej 10 czyli ze ścianka węglowa 5mm też pewnie wytrzymają -a będą lżejsze i tańsze niż pełne... ciekawostka 2 - rowery szosowe - niezależnie od materiału ramy czy stal czy alu czy carbon robione z rurek o cienkiej ściance są bardzo mocne jeśli siedzi się na siodle lub stoi na pedałach.Ale palcami można zgnieść ramę -czuć jak się ugina. A jak usiąść na ramie to się złamie. Ale cały duży rower waży około 5kg...
-
To środek i północ najwyraźniej maja trochę inne prawa wytrzymałości materiałów. też trochę liczyłem -i tez mi płacili Teraz liczę głównie prędkości przepływu i dobory maszyn -a rzadko konstrukcje pod te maszyny. nie ma co się przekomarzać o wytrzymałość rury i pręta -na pewno przy podobnej wadze lub przekroju materiału czynnego rura mocniejsza. jednak pręt po wywierceniu wzdłużnego otworu słabnie zamiast się wzmocnić -przynajmniej tu w śródziemiu... mimo, że zewnętrzna średnica się nie zmieni a tylko ubywa w środku... różnice nie są duże... każdy z nas ma swpoje zdaniei wiedzę i mozemy dyskutować jak o wyższości świat wielkiej nocy nad świętami... zakopujemy topory -jeśli się spotkamy to przy piwie sobie wyjaśnimy -bo to problem, "że bez poł litra nie rozbieriosz" Opisy modelu nie do końca się zgadzają -albo producent Aladina robił różne wersje i ulepszał -albo któryś z poprzednich użytkowników tuningował mój egzemplarz -mam co najmniej z trzeciej reki i w środku sporo węgla w miejscach newralgicznych. Choć kilka miejsc mi się jeszcze nie podoba.
-
a jednak to Ty nie masz racji. Przy tej samej średnicy (zewnętrznej) i tym samym materiale -na zginanie zawsze wytrzymalszy i i sztywniejszy jest pręt. To co piszesz to podstawowa legenda miejska -i błąd nawet wielu mechaników. Kiedyś naliczyłem się na zginanie masę i prętów i rur (kiedyś liczyło się to "na piechotę" kalkulatorem a nie z programu komputerowego) . Załączam szkic na szybko w paint narysowany. Masz pręt i rurę o tych samych wymiarach -oraz te same siły. Rura -to tak jakbyś z pręta wyrzucił kawałek który daje i sztywność i wytrzymałość. Wyrzucił mniej pracujący kawałek ale jednak dający troszkę i wytrzymało0ści i sztywności. .To na czerwono obrazuje naprężenia w materiale przy czystym zginaniu. obciążenie to mniej więcej pole na czerwono -podobnie to samo ugięcie wystąpi w rurze co w pręcie -jeśli zostanie ten fragment co w przekroju materiału który pozostał. Czyli jeśli z górnego rys wytniesz środek robiąc rurę z pręta -to takie samo ugięcie wystąpi przy pozostawieniu naprężeń tylko tych co zostały poza wyciętym fragmentem (tu kwadracikiem) Dolny rys -ta sama siła -powoduje większe naprężenia w rurze i także większe ugięcie. Rura jest zawsze mniej wytrzymała i mniej sztywna od pręta o tej samej średnicy. Jednak oszczędność na wadze wynosi np około 50% a strata wytrzymałości i sztywności tylko 10 czy 20%. Ale niestety jest strata. Ideałem z punktu widzenia i wagi i wytrzymałości jest pręt składający się z bardzo mocnej rury o cienkiej ściance -i bardzo lekkiego rdzenia który może być mniej wytrzymały. Np. tak się robi dźwigary -2 węglowe płaskowniki oddzielone listwą z balsy i i owinięte kevlarową nicią. Oczywiście wszystko sklejone do siebie. Dając luźne i humorystyczne porównanie -masz grupę 10 ludzi. 5 pracowitych -i 5 leniwych. Pracując wszyscy razem podniosą ciężar np 10pustaków. Jeśli wygonisz tych leniwych -oszczędzasz połowę wypłaty i połowę obiadu (waga) -jednak pozostałych 5 silnych podniesie już nie 10 (jednak ci leniwi też troszkę robili) tylko 8. Niestety bez pomocy tych leniwych na pewno pozostała 5 nie podniesie więcej niż razem z tymi leniwymi. Jednak dając zamiast 5 leniwych 2 pracowitych -w 7 właściwie umieszczonych zrobią więcej niż pozostała dycha. Wracając do rury -tych dwóch żeby dorównać 10ciu musi zwiększyć średnicę... i wracając do "naszego" przypadku -rury ogonowej z dość miękkiego materiału -pręt dodany na średnicy rury -wzmacnia w miejscu gdzie jest najtrudniej. A sama mniej sztywna rura robi za ten mało pracujący rdzeń. A ogólnie przypadek jest złożony i pewnie można by się na nim doktoryzować. Pozdrawiam. Wracając do praktyki -wiadomo, że musi być sztywno i tu masz na pewno rację i trzeba to osiągnąć czy doklejając rurki czy płaskowniki... czy laminując wewnątrz węglem (co chyba w moim egzemplarzu zrobił poprzedni właściciel) Jakie miałeś inne problemy z Aladin ? na co jeszcze szczególnie zwrócić uwagę ???
