Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. Prawdopodobnie usmażysz ten silnik z tymi łopatkami... albo troszkę większy mocniejszy silnik -albo mniejsze łopatki... masz wiesze obroty silnika stała kv 1400 to i będzie wiekszy prąd -lub trzeba mniejsze śmigło, mniejsze łopatki. raczej daj troszkę mocniejszy silnik. zestawienie silni/śmigło które podałeś -silnik będzie obciążony chyba na granicy wytrzymałości... a nie jest to jakiś super motor. e max są raczej dość delikatnymi i mało starannie wykonanymi silnikami - nie należny z nimi "jechać po bandzie"... chyba silniki turnigy są troszkę lepiej wykonane -choć nie mam zbyt dużego doświadczenia z tańszymi napędami... sam używam raczej średniej półki jak np. mega. generalnie pod łopatki 9x6 bardziej silnik ze stałą kv około 1100 -lub większy (autrunner ważący około 100-120g ) i z dopuszczalnym prądem około 30A. albo mniejsze łopatki np 8x5 i silnik który podałeś... choć jak mówią -moc fajna jest... reszta wyposażenia wg mnie ok.
  2. Serwa TowerPro MG-90S lepiej sobie daruj -mają koszmarny rozrzut jakości -i problemy z centrowaniem. Po każdym puszczeniu drążka stery wychylone 2mm w przypadkowym kierunku od neutrum -to kłopotliwe - łatwo rozbić model, konieczne ciągle kontrowanie... szukaj lepszych serw. ja stosuję hitec HS-55 są droższe ale na pewno lepsze. na pewno możliwości jest więcej -jednak odpuść sobie serwa po 20zł lub tańsze.... zwłaszcza Towerpro ... łopatki graupner cam folding 10x5 lub 9x6 -fajnie pracują te graupnera... -doradzane przez Kolegę Swiezy87 8x6 są troszkę małe jak na ten silnik i jak na pakiet 3s. Pakiet do tego modelu wystarczy jednak pakiety redox to szału nie ma jakość taka sobie...
  3. W Skierniewicach -za Wolą Makowska o ile wiem nadal można latać. Ostatnio latałem jesienią -i żadnych problemów nie było. Obecnie do końca nie wiem -ze 4 miesiące nie latałem -nie było pogody lub czasu jeśli pogoda dopisała. Ale chyba nic się nie zmieniło w sprawie latania w wiadomym miejscu.. Co do Kolegi o którym wspominałeś -nie przejmuj się "marudzeniem" - - ważne, że właściciel terenu pozwala latać -gadałem w lecie 2018. Ty tez możesz pomarudzić np. o kosztach posiania trawy w miejsce wyrównanego pasa... każdy może marudzić i decydować o cudzym terenie... -tylko jakie to ma znaczenie ? . Najlepiej pogadaj z Tomkiem z modelarni przy CEKIS Skierniewice -zna właściciela terenu i pewnie może mieć świeższe wiadomości... jeśli właściciel terenu pozwala latać... Zmienił się troszkę wjazd -jest teraz nie przy krzakach jeżyn a ze 100 metrów wcześniej przed polem kukurydzy -i kawałek polna droga za kukurydzą. Jeśli więcej padało -trzeba sprawdzać czy się samochód nie zakopie -bywa trochę grząsko -ja się zeszłej zimy paskudnie zakopałem.... Pas startowy jest tak jak był kiedyś -tylko od drogi oddziela go kukurydza.
  4. Inny pomysł -bardzo prosty -stosowane kiedyś zawiasy z tasiemki . Dość elastyczna tasiemka klejona jest na przemian do wewnętrznej powierzchni jaja i zewnętrznej drzwi -niebieskie i odwrotnie zewnętrzna powierzchnia jajka i wewnętrzna drzwi -czerwone . Do powierzchni "przecięcia " nie klejone. Tasiemka niejako zawija się wokół krawędzi -pozwalając na przesuniecie się osi obrotu. Niewielka rozciągliwość materiału powinna załatwić sprawę krzywizny. Sprawę powinny załatwić 3 tasiemki jak na szybkim szkicu w paint. Umieszczona z boku dźwignia popychacza (brąz) niknie na granicy otworu. Serwo pod podłogą klasycznie ciągnie/popycha rdzeń bowdena. Tu nie jest wymagana jakaś wybitna precyzja działania -przy stosunkowo lekkich elementach ruchomych nie potrzeba dużych sił i momentów. To nie jest powierzchnia sterowa na którą działa napór powietrza przy 100km/h. To musi wytrzymać tylko własny ciężar nie deformując się w sposób zauważalny. Sprężystość stalowego drutu bowdena i zastosowanie do sterowania typowego radia modelarskiego z możliwością ustawień zakresu ruchu powinno załatwić sprawę regulacji. Nawet tanie radia powinny dać radę -kilka mikserów w programie i można ustawić sekwencje ruchu, zakres otwarcia, itp. Myślę, że "zapasowe" radyjko można by nawet pożyczyć od jakiegoś modelarza...
  5. latacz

    Pierwsza aparatura

    ja bym zadał pytanie o realny zasięg tych zabawek... bo jakoś nadmiernego zaufania to one nie wzbudzają... w jednej zdaje się , że było 300metrów... czyli w realnych warunkach może być połowa...
  6. powinny być dokładnie takie same. takie same parametry jeśli inne typy (np starsza/nowsza wersja) nie wystarczą
  7. co do wypinania czerwonego kabelka z jednego regulatora -lub pozostawienia BEC w obu reglach. Niektórzy producenci zezwalają -inni nie. Generalnie jeśli są 2 identyczne regulatory obrotów z BEC liniowym (identyczne ten sam producent i typ) -i oba mają kable aku przylutowane do tej samej wtyczki i podłączane pod jeden pakiet nic się popsuć nie powinno możemy zostawić oba czerwone kabelki do odbiornika. Chodzi o to, że oba układy BEC muszą dostać zasilanie dokładnie w tym samym momencie - jedna wtyczka pod jeden pakiet to zapewnia. Jeśli mamy różne regulatory, lub są łączone każdy własną wtyczką do pakietu lub każdy regulator ma własny pakiet -obowiązkowo musi być wypięty czerwony kabelek z jednego regla. Potencjalnym problemem jest gdy jeden BEC pracuje -a drugi jeszcze nie jest podłączony pod pakiet i dostaje zasilanie od strony wyjścia -z pierwszego BEC..
  8. Nie pisałem, że się nie nadaje. Jest obecnie niewygodne. Dużo zawodników -kilku startujących w jednym miejscu --potencjalnie inni z aparaturami też na 35MHZ. więc -żeby uniknąć sytuacji, że ktoś startuje -a inny włączy nadajnik i... zrobi sabotaż... Zazwyczaj jest obowiązek zdawania nadajników lub modułów do depozytu -kłopot bo nic nie można "w międzyczasie" sprawdzić poregulować. A i tak jakiś niestartujący zakłucacz może siedzieć w krzakach i psocić... Potencjalnie może być kilka osób z tym samym kanałem -więc trzeba mieć 2 lub 3 komplety kwarców i ewentualnie zmieniać żeby się nie pokrywały... a często wymiana może być kłopotliwa -ciężki dostęp w modelu... Nawet jeśli tylko 1 zawodnik ma 35MHz -to stare przepisy bezpieczeństwa obowiązują... różne kwarce trzeba mieć...
  9. optic 6 bardzo dobrze działa na 35MHz -i szczerze mówiąc ostatnimi laty częściej miałem problemy na 2,4GHz niż na starym 35MHz... optica 6 używam od kilkunastu lat (chyba kilkunastu nie pamiętam -od kiedy tylko pojawiły się na rynku) kiedyś zdarzało się "wejście na kanał" -obecnie mało osób używa tego pasma i pasmo jest "czyste" -oczywiście należy zachować podstawową ostrożność i sprawdzić czy ktoś w okolicy nie lata na 35 i tym samym kanale... odbiorniki -używam albo oryginalnych hitec z podwójną przemianą electron 6 lub RCD85000-micro555 zasięgi spoko ponad kilometr -2 metrowych modeli nie widać a zasięgu jeszcze kilkaset metrów więcej. albo w małych modelach czeskich odbiorników jeti rex 4MPD , rex 5MPD , rex 6MPD rex7MPD -pojedyncza przemiana, zasięgi -nie wiem -na 300-400m spoko latam poza tym najmniejszym -rex4MPD to miniaturka do jakiś 200m max. Bardzo polecam te czeskie jeti rex... MPD zwłaszcza w wersjach mikro. Poza maleństwem 4 kanały które ma ograniczenia działają super -są dość często na allegro (nawet obecnie jest rex 5 oraz rex7) -i są tanie. Trzeba pilnować doboru właściwych kwarcy -najlepiej też jeti. Unikać latania na bezpośrednio sąsiednich kanałach -jednak mała szansa, że w okolicy w ogóle ktoś będzie latał na 35.... Generalnie jeśli nie używa się telemetrii i nie startuje w zawodach a ma się dobry sprzęt na 35MHZ -to wg mnie nie ma sensu zmieniać na 2,4 ... używam obu systemów -poza telemetrią i brakiem konieczności uzgadniania kanałów jeśli obok lata kilku Kolegów nie widzę żadnej przewagi systemów 2,4 nad starym 35.
  10. już mi się na chwilę rozjaśniło -a przynajmniej tak myślałem -i znowu mam mętlik w głowie... wiem, że ta rurka/przeciwwaga jest ważna -pytanie, czy ona może zostać wewnątrz węglowego kadłuba a wypuścić samą cienką końcówkę anteny -czy trzeba poza kadłub wystawić razem z przeciwwagą -co jest kłopotliwe z racji sporej średnicy.
  11. Gorzej jeśli to w powietrzu okaże się zbyt mały. Niestety mam na"lotnisku" miejsce (kierunek podejścia do lądowania) gdzie na 2,4 często zakłóca -i zasięg musi być pewny. wypuszczenie samej gorącej żyły nie złamię -spoko mogę dać jakąś prowadnicę z koszulki termokurczliwej albo co. łatwiej wypuścić 3cm cienizny niż prawie 7 grubasa. Tylko kwestia czy zasięg nie spadnie jeśli zgrubienie boda zostanie w kadłubie pod węglem a tylko gorącą żyłę wypuszczę. najłatwiej by tak było wykonać. w ostateczności zrezygnuję z telemetrii i uzbroję model w stare 35MHz.... choć kilka zł za tą telemetrie dałem i miała służyć (żona ma zajęcie na lotnisku -siedzi przed laptopem i jako mechanik raportuje parametry
  12. to gniazdo anteny w nadajniku wygląda na dość małe - otwór bylby pewnie ze 3mm zamiast 6 -więc lepiej. Ale nadal wielkie grube anteny przyklejone jak robaki do kadłuba -paskudne, aż się prosi o urwanie - zamocować pod katem prostym (tak jak powinno być) względem siebie 2 anteny boda -to cały grubas sterczy... Czy jeśli wypuścić tylko cienki wąs to zasięg spadnie? np wkleić od wewnątrz kadłuba kawałek rurki pozycjonującej antenę -a wypuścić tylko cienką końcówkę ? Co do pełnego zasięgu minim 6E i T -nadal wątpię, czy dorównuje optimie 9 -jakoś do 2m laminatowca wkładać minimę.... a i 6 kanałów to za mało. 6 kanałów nie obsłuży motoszybowca z klapami i usterzeniem V. po to jest 9 kanałów i miksery, żeby nie kombinować jak to uruchomić na minimie 6 -minima odpada. Także z powodu braku telemetri. Cholerka -zachciało się modelu wzmocnionego węglem...
  13. nie mogę -minima nie obsługuje telemetrii a i zasięg nie jest chyba taki jak optimy 9. a maxima -nie współpracuje z aurorą 9 bez x -optimę mam (nawet kilka) i mam wszystkie serwa analogowe. Koszt wymiany konkretny -nadajnik, odbiornik i serwa --i wymieniać w skrzydłach to kłopotliwe. Odpada. Nie chcę zmieniać całego systemu. Realnie -pozostaje tylko kwestia jak umieścić anteny -czy trzeba wiercić w kadłubie otwory 6mm średnicy pod korpusy anten boda -czy wystarczy wypuścić z kadłuba same cienkie końcówki anten ? a może są jakieś sprytne wsporniki do wypuszczania boda? coś co wzmocni kadłub wokół otworu (otwory niestety wypadną w dość obciążonych miejscach) i unieruchomi anteny bez potrzeby np wklejania ? Podobnie jak są wsporniki pod "normalne" cienkie anteny? Nadpiłowanie na granicy kabinki -i brzydko wygląda, i osłabia --na granicy kabinki lubią kadłuby pękać przy twardszych lądowaniach -więc osłabianie konstrukcji w tym miejscu raczej nie jest dobre... I antena przebiegałaby praktycznie po pakiecie w sąsiedztwie przewodów mocy -więc ewentualne zakłócenia. I najważniejsze -odbiornik musi być bardziej z tyłu -więc zwyczajnie anteny są zbyt krótkie żeby je zawinąć do przodu i sensownie umocować na zewnątrz -otwory na anteny praktycznie muszę mieć albo pod skrzydłem prawie pod krawędzią spływu -albo tuż przed natarcia... sterczące na wcisk boda tak jakoś straszą....
  14. kadłub (kadłuby -dotyczy np. falkon oraz dim) sporo węgla -u poprzedniego właściciela normalne cienkie antenki wypuszczone były na zewnątrz pod skrzydłami. ja używam systemu hitec -anteny Hitec boda są gruuube -wiercić otwory 6mm w kadłubie do wypuszczenia anten odbiornika -ani to ładne -ani wygodne i osłabia kadłub... macie jakiś patent ? Jak dotąd kadłuby miałem prawie czyste szkło i nie było wątpliwości -anteny zostawiałem w środku.. teraz kombinuje co zrobić -ta grubość anten to porażka...
  15. dla niektórych obrotomierzy wystarczy kołpak w kolorze białym -pomalowany do połowy na czarno markerem - solidnie równo pomalowany. "pusty" bez łopatek śmigła. a niektóre obrotomierze nie wyłapią różnicy miedzy czarnym i białym -muszą mieć wyraźnie przesłaniane światło. Czasem pomaga solidne oświetlenie latarka -kąt latarki eksperymentalnie. Kiedyś widziałem film -plastikową przezroczystą tarczę która miała 2 ćwiartki przezroczyste i 2 czarne. Nie kojarzę, czy to było fabryczne, czy zrobione przez modelarza. Ciekawe do jakich obrotów wytrzymują płyty CD ? albo jakiś inny mocny plastik -wyciąć krążek pasujący pod mocowanie śmigła i zaczernić / zakleić 2 ćwiartki ?
  16. niektóre regulatory hamują poprzez pełne zwarcie wyprowadzeń silnika. Siła takiego hamowania bardzo zależy od chwilowych obrotów. Jeśli od zgaszenia napędu minie ta sekunda dwie -to śmigło samoistnie zwolni -opór powietrza, opór mechaniczny silnika i przekładni -i silnik względnie łagodnie wyhamuje i zatrzyma. Jeśli śmigło ma duże obroty -i nagle zaskoczy pełne hamowanie po gwałtownym cofnięciu drążka przy zwłoce zero -to w ułamku sekundy silnik i regulator rozpraszają sporą energię kinetyczna -a siły na przekładni są bardzo duże. Moc hamowania od pełnych obrotów może być znacznie większa od mocy napędowej silnika. chwilowo -w momencie zaskoczenia całej siły hamowania silnikiem zęby przekładni podane są obciążeniom udarowym. Im silnik ma mniejsza oporność uzwojeń -tym gwałtowniejsze rozpędzanie i hamowanie... Przy napędach przekładniowych miałem przypadki rozerwania śmigła w momencie szybkiego zamknięcia gazu i aktywacji hamulca... wał hamował -a łopaty chciały kręcić się dalej i wyłamywała się któraś przy kołpaku. Inna rzecz, że tyczyło dość dużych łopatek (graupnera) z mocowaniem 6mm -jednak moment pęknięcia jest wymowny. nie przy rozpędzaniu -nie na pełnych obrotach -tylko przy zgaszeniu napędu.
  17. latacz

    BARAKUDA MODELOT

    ale za to jaka metoda odmłodzenia -dorosły facet a bawi się jak dziecko ... od razu 30 lat mniej -chociaż na godzinkę.
  18. Najczęstszą przyczyną wycięcia zębów w przekładni jest nieprawidłowy luz międzyzębny -np. z powodu wykręcenia się niezabezpieczonych śrub mocujących przekładnię do silnika lub z powodu awarii łożyska. Drugą przyczyna jest praca na sucho bez smaru -większość przekładni wymaga bardzo małej ilości smaru -ale musi być. Pomijam sytuację zawadzenia o coś wirującym śmigłem... wtedy po prostu coś musi paść. Albo śmigło -albo zęby. sofstart -używam 1s. Hamulec -zdecydowanie dłużej -co najmniej około 2s -wirujące śmigło ma sporą masę -a hamulec hard -to jest praktycznie uderzenie. Hamulec często dużo mocniej -uderzeniowo obciąża przekładnię niż rozruch. Tego typu silnika/przekładni nigdy nie używałem -latam tylko rekreacyjnie -i używam troszkę tańszych napędów przekładniowych -jednak chyba zasady eksploatacji przekładni i powody awarii są typowe. Przynajmniej dla przykładni od średniej półki w górę. Bo w najtańszych to wszystko możliwe.
  19. Yarecki61 -jeśli latasz akrobatami i chcesz coś do spokojnego poszybowania dla odskoczni -to odpuść sobie pianki. Za duża przepaść -będą Cię wkurzać. Pianki nie szybują nie latają -one po prostu są w powietrzu -są jakość tak "inaczej". Są tanie -tak latają jak kosztują -jeśli latało się czymś innym niż pianki -to wrażenia z pilotowania pianki są dziwne... takie jakieś to drętwe, i nieprecyzyjne... Lepiej kup jakiś używany fornirowiec -np coś AH lub Blejzyk -i będziesz miał więcej radochy. Używany "fornir"wyjdzie podobnie cenowo jak nowa pianka. Piankowce nie latają jakoś źle -i mogą dawać sporo radochy -są idealne na początek latania. -ale przeskok z powrotem z forniru, laminatu lub akrobata - mocno rozczarowuje -bardzo czuć, że to kilka kroków do tyłu....
  20. fornirowcami powyżej 2 -2,5m nie da się szaleć -90% się połamie. Jedno za ostre zaciągniecie wysokości i klaskają skrzydłami. Trzeba spokojnie chyba, że więcej w nich węgla i laminatów niż forniru -ale to ani AH ani Blejzyk. Większa rozpiętość = spokojniejszy, bardziej stabilny lot, lepsze osiągi, większa doskonałość -ale i znacząco większe obciążenia -przy jedynie nieznacznym wzroście wytrzymałości. Małymi gorzej się lata, mniej stabilne, mniejsze wrażenie, niższa doskonałość -ale i dużo mniejsze obciążenia -lepszy stosunek wytrzymałości do obciążeń. Rozsądny kompromis gdzieś około 2m -już lata piknie -jeszcze jest wystarczająco mocne. Zależnie od wykonania, jaki model, który producent -to optimum może wypaść na 180cm lub na 2,5m - jednak oscyluje około 2m. Większa rozpiętość i ostre latanie -to laminaty. Ewentualnie specjalne rozwiązania -fornirowiec na wygląd -pod fornirem szkło, węgiel, itp... czyli laminaty zamaskowane. obrazowo -fajnie się kilometr goni do wsi -pożycza szpadel i wykopuje silnik wbity ponad 2 sztychy szpadla w łąkę -po urwaniu skrzydeł w szybkiej ciasnej pętli... ale za to kadłub ze statecznikami pięknie świszcze spadając bez skrzydeł.
  21. Czy używał ktoś modułu HTS ss advance ? Jak ten moduł współpracuje z czujnikami prądu ? Próbowałem podłączyć i zarówno z czujnikiem C50 jak i C200 bardzo fałszuje pomiar prądu -(w aparaturze ustawiony odpowiedni czujnik) a oprogramowanie radia aurora 9 i odbiornika optima 7 mam zaktualizowane na najnowsze.- z modułem blue pomiar był precyzyjny - nie wiem czy mam uszkodzony moduł advance -czy po prostu advance tak mają, że źle obsługują czujniki prądu... ? czy sam moduł hts-ss advance można aktualizować ?
  22. Zrobiłem pierwsze próby w locie -śmigło/łopaty węglowe falco 14x8,5U i kołpak graupner - model motoszybowca 1250g 2metry rozpiętości - na pakiecie 3s do połowy rozładowanym przy poborze 20A model 1250g wisi na śmigle na styk. ciąg na świeżo naładowanym 3s około 1350g 21A jest w stanie spoko wisieć na śmigle z tendencją do wznoszenia, Swobodny start i wznoszenie na pewno ostrzej niż 45*. może około 60* ładnie idzie w górę. Po 20s model ma 160m. Mogłoby być lepiej ale pobór prądu skromny -moc max 230W. ogólnie śmigło falco pracuje cicho i jak na pobór prądu ciąg chyba niezły -choć szału tez nie ma. Na zastosowanym napędzie nie daje się zbytnio pogonić -ale kv jest malutkie około 700. Będzie czas to spróbuję porównać lot z innym śmigłem. Co do jakości i trwałości śmigła czas pokaże. Ogólnie chyba jest niezłe.
  23. Art Hobby robi także modele całkowicie wykonane -nawet gotowe do lotu z zamontowanym wyposażeniem... że nie ma tego w polskich sklepach o niczym nie świadczy. Flyszman -jeśli kusiło by Cię coś z Art Hobby dzwoń pogadać bezpośrednio do producenta w łodzi. Z moich doświadczeń z modelami AH -są dość mocne, bardzo lekkie i starannie wykonane -po prostu ładne. -motoszybowce AH 2m mogą latać bardzo wolno i można okazjonalnie pogonić. -fornirowce powyżej 2m rozpiętości niezbyt dobrze nadają się do pogonienia -w ciasnych szybkich zakrętach, pętlach można "zaklaskać" skrzydłami -niestety wiem z własnej praktyki... Obecnie latam starą Velvia 2m z klasycznym usterzeniem -powierzchnia płata chyba 37dm2 -waga do lotu 1240 g z pakietem 3s 2200mAh. Mój model jest dość ciężki : i stary typ -i dałem za dużo lakieru na skrzydła -i było kilka napraw -i na pokładzie telemetria też troszkę waży... zależnie od sc i trymowania da się bardzo spokojnie wolno wozić po niebie -i da się okazjonalnie pogonić powyżej 100km/h - do max 120km/h. (dane z telemetrii) Jeśli da się mocny napęd z mniejszym dość szybkim śmigłem (latałem na 350W ze śmigłem 8x 4,5") na silniku lotem koszącym goni jak przysłowiowy meserszmit -na napędach wolnoobrotowych z dużymi śmigłami pogonić można troszkę nurkując (obecnie latam 200W 14x8,5") -lecąc poziomo się mało rozpędza. kolejność zastosowań modeli AH -głównie "majestatyczne wożenie się po niebie" -z okazjonalnym pogonieniem. Nie oklejać modeli AH folią!!! totalnie tracą wygląd i gorzej latają.
  24. nie wiem czy te łopatki są droższe -nawet nie pamiętam ile za nie dałem -raczej tanio z jakiegoś allegro kiedyś... pomiarów obecnie nie zrobię -musiałbym wypruć wyposażenie z kadłuba żeby wyjąć silnik i dać na hamownię... liczyłem, że ktoś używał i oceni śmigła falco "praktycznie"
  25. dokładnie -chodzi o sensowne proporcje ciąg prędkość pobór prądu. i czy to wypada korzystnie w falco czy nie. Mogę założyć 11x8" graupnera -i mieć pobór 19A -mogę założyć falco o bardzo wąskich łopatach -wyglądają prawie jak noże -14x,8,5" U i mieć pobór 20A lub falco 13x8,5" o troszkę szerszych łopatach i mieć 22A Wszystko w zakresie optimum silnika. nie wiem które śmigło da większy ciąg -trzymając kadłub w reku wydaje się że ciąg podobny -lekko większy na falco ale to może być tylko sugestia, że śmigła większe... -i nie wiem czy np. falco o bardzo cienkich łopatkach się nie rozpadnie w locie ? Te Falco wyglądają na zrobione z tkaniny węglowej rowingowej (nie wiem czy są całe z węgla -czy tylko po wierzchu) . Nigdy nie używałem falco -kiedyś kupiłem je na jakimś portalu i zapomniałem -teraz szukając śmigła optymalnego pod napęd -znalazłem falco na dnie pudła... Ze wzgledu na wielkość wydawały się poza zakresem prądowym małego silniczka -ale założyłem przez ciekawość i delikatnie zacząłem dodawać gazu. I zaskok -pobór prądu jak 11" a nie jak "typowe" 14"... Skoro nikt nie latał na takich pozostaje wypróbować w locie i napisać... i może kiedyś jeśli będzie więcej czasu jakieś pomiary na hamowni...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.