Skocz do zawartości

latacz

Modelarz
  • Postów

    1 538
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez latacz

  1. latacz

    Problem z elektronika

    I jeszcze jedno -podłączenie regulatorów pod zasilanie -to bardzo gwałtowny impulsowy pobór prądu lądującego kondensator wejściowy i związany z tym olbrzymim obciążeniem impulsowy spadek napięcia. Może na ułamek sekundy poniżej dopuszczalnego dla odbiornika i chwilowe zerwanie łączności? Bo rozumiem, ze problem pojawia się teraz w momencie podłączania wtyczki zasilającej regulatora ? Czy regulator wcześniej jest podłączony do pakietu a problem występuje przy wpinaniu wtyczki sygnałowej w odbiornik ? Może też być problem z wydajnością prądowa aku -może napięcie gwałtownie siada pod obciążeniem? Dobry masz pakiet ? Czy sprawny i jaka wydolność prądowa - ile C ?
  2. latacz

    Nimh enelop pro

    delta peak nadaje się tylko do ładowania dużym prądem -rzędu 1C lub większym. Przy ładowaniu małym prądem zjawisko praktycznie nie występuje -i ładowarka nie skończy ładowania -może uszkodzić/przeładować i przegrzać aku. Ładowanie dużym prądem tylko do aku wysokopradowych.a enelop nie jest wysokoprądowy. w ni-mh zjawisko jest mniej widoczne niz w ni-cd -więc ładowarka musi reagować na mniejsze zmiany napięcia -praktycznie na brak przyrostu napięcia a nie na spadek jak przy ni-cd. ładowanie enelopów -praktycznie małym prądem na czas. zwykle jest na nich napisane... np. prąd 0,1C i 14 godzin ładowania. nie wygłupiajcie się z delta peak przy ładowaniu 0,3A. 1,5 A dla enelopów -delta peak jeszcze nie działa jak należy a prąd już duży -skraca czas życia. Mam eneloop w 3 nadajnikach w jednym już chyba z 8 -10 lat . Zawsze ładuje małym prądem po kilka godzin gdy nadajnik pokazuje spadek napięcia. czasem -tak ze 2 x w roku rozładowuje poniżej 1V na celę. Zwykle tylko doładowuje. Aku trzymają się dobrze i działają doskonale. Nie odczuwam potrzeby mierzenia pojemności -kilka lat nie wyjmowałem baterii z nadajników... Często pojemności (capacity) "wchodzi mniej" niż nominał -bo ładowarka za wcześnie wyłączy -lub niedokładnie mierzy. Albo aku nie jest całkiem rozładowane -to i mniej trzeba doładować.
  3. uzwojenie wytrzymujące 220*C i wytrzymujące 150*C Niczym się nie różni na wygląd a i osiągi są dokładnie takie same. Różnice pojawiają się dopiero po skatowaniu silnika -jedno to wytrzyma -drugie nie. Ale parametry pracy mają DOKŁADNIE TAKIE SAME. Do momentu spalenia niczym się nie różnią. Jeśli w opisie byłoby łożyska typ firma nr serii -to można uznać, że są takie same. Jeśli laik nawet zajmujący się modelarstwem i posiadający hamownię (jak pisał małą) mówi identyczne łożyska -może to określać tylko wygląd i jest niepewną informacją. Zbudowałem od podstaw ponad 100 silników. Wielu łożysk dopiero co wyjętych z pudełka nie byłem w stanie odróżnić. Tylko wiedziałem z którego pudełka wyjmuję. Mam silniki własnego wykonania które eksploatuję 18 lat -mają grube setki godzin -i łożyska żyją. Miałem też takie które miały identyczne osiągi -i identycznie wyglądające łożyska -a sypały się w połowie pierwszego sezonu. Magnesy -wykonanie z różnych materiałów o podobnych własnościach magnetycznych i nie uwidacznia się w osiągach ani natychmiast ani troszkę później. N38 oraz N38SH mają DOKŁADNIE TAKIE SAME właściwości magnetyczne i takie same parametry będą miały silniki. Z jednym małym ale. Te drugie N38SH mogą pracować do 150*C. Te pierwsze -tylko do 80*C. Jeśli silnik trochę grzeje się w modelu -to tak samo dobry na początku silnik z magnesem N38 szybko traci moment -i rośnie w nim stała KV. A silnik z N38SH nawet jak dostanie w d***** to magnes zachowa właściwości w długim czasie. Co najmniej kilka razy miałem przypadki, że w trakcie eksploatacji modelu musiałem zmieniać śmigła na mniejsze -bo tani silnik przestawał dawać radę kręcić większym jak "dostał w palnik". Podane N38 i N38SH to tylko pojedynczy przykład -ilustracja. Materiałów magnetycznych jest spory wybór. Nie twierdzę, że porównywane hacker i turnigy na pewno są różne i z różnych materiałów. Twierdzę, że podlinkowany test -choć bardzo ciekawy -jest mało wiarygodny. Nie uwzględnia wszystkich uwarunkowań. Jeśli badania będą powtórzone po 50 potem po 100 godz pracy silników w modelach na granicy dopuszczalnych obciążeń (identycznych obciążeń) -i nadal wyniki będą takie same to test będzie rzetelny. Obecnie jest wyrywkowym badaniem wyrwanym z niesprawdzonego szerszego kontekstu... Osobiście raczej spodziewałbym się różnic w jakości i trwałości. Niekoniecznie wartych 4x wyższej ceny -ale nie wierzę, że te silniki są z tych samych materiałów. A i jak najbardziej wierzę, że mogą się trafić markowe w które chińczyk włożył tańsze materiały, żeby utrzymać produkcje przy brakach zaopatrzenia -a kontrola jakości albo tego nie zauważyła -albo przymknęła oko. Tańsze -zawsze jest gorsze. Droższe -niekoniecznie musi być lepsze -ale przynajmniej są szanse, że będzie.
  4. Wg mnie przywołane w linku porównanie o niczym nie świadczy. Obecnie bardzo dużo urządzeń produkowanych jest w Chinach -często w jednej fabryce to samo urządzenie powstaje pod kilkoma - kilkunastoma markami. Pozornie różni się tylko wzorniczo i naklejkami. W praktyce jakaś znana firma opracowuje produkt i przekazuje dokumentację. Chińska fabryka buduje linię produkcyjną -i produkuje. W dzień z materiałów dostarczonych przez markowego zleceniodawcę - pod nadzorem jego kadry kierowniczej i z kontrolą jakości często sięgającą 100%. Markowy zleceniodawca pozostawia/odsprzedaje odrzuty niespełniające jakości -sprzedawane przez kolejną firmę już mniej markową -zazwyczaj za cichą zgodą głównego zleceniodawcy... A dodatkowo chińska fabryka na tych samych urządzeniach produkuje w nocy własny produkt -z kosmetycznymi zmianami żeby ominąć prawa patentowe lub licencyjne itp. Produkt MUSI się wzorniczo różnić od oryginału -wtedy markowy zleceniodawca się zbytnio nie czepia (często też moczy dzioba -np. ma taniej produkcję własnego wyrobu). Ten pozornie podobny -i o identycznych parametrach produkt robiony jest z własnego materiału chińskiej fabryki... np. w silnikach magnesy tej samej siły -ale nie odporne na temperaturę -dużo tańsze. Drut nawojowy identyczny kolor i grubość -ale zamiast 2 warstw emalii izolującej jedna -i atest na 150*C a nie na co najmniej 200*C... Łożyska -identyczny rozmiar nie oznacza tego samego producenta i jakości łożysk. Popularne małe łożyska pasujące do silników modelarskich w sklepie z łożyskami -kosztują od kilku zł do ponad 100 zeta za sztukę... Parametry silników będą identyczne -ale tu gdzie jeden się kończy i zaraz padnie z przeciążenia -drugi może mieć jeszcze sporo zapasu i dopiero się zaczynać... Rożnicą zazwyczaj jest jakość i trwałość -a parametry na mniejszych obciążeniach często są takie same. Nie twierdzę, że na pewno tak jest w przytaczanych turnigy i hacker -jednak uważam, ze to bardzo prawdopodobne...
  5. Na allegro są esc dwukierunkowe szczotkowe w granicach 40-70zeta. Pewnie szybciej niż od Chińczyka a i cena podobna. Celuj od co najmniej 20A w górę. 10A będzie za mało.
  6. W małym budżecie praktycznie jedynym rozwiązaniem wydaje się silnik szczotkowy. Coś klasy 600 + przekładnia i stary regulator od samochodu rc. - dwukierunkowe, bardzo duży moment rozruchowy -siła uciągu większa niż przy zwykłych bezszczotkach -porównywalna z dobrymi sensorowymi. jakiś speed 600 8,4V powinien podpasować. silnik około 40zł , regulator dwukierunkowy 40-200zł (używany -nowy zależnie od jakości) Wielkich mocy nie potrzebujesz, podobnie troszkę większe zużycie prądu i krótszy czas pracy na jednym ładowaniu chyba nie stanowią przeszkody. Ewentualnie mniejszy silnik szczotkowy -klasy 400 zwykłe mogą być troszkę słabe -lepiej 480 z zewnętrznymi szczotkami (speed 480 race) -ale tu jest mniejszy moment i większe obroty -wiec będzie potrzebna bardziej skomplikowana przekładnia. wspomniane szczotkowe 600 -to zazwyczaj też silniki we wkrętarkach. Obroty na volt różnią się zależnie od konkretnego typu -ale wybór jest duży a ceny symboliczne. Osobiście szedłbym w silniki od wkrętarek. w wielu przypadkach nawet przekładnia podpasuje. chyba, że ma być profesjonalnie -ale to nie ten budżet - dopasowany sensorowy bezszczotkowiec, wytrzymała przekładnia i regulator sensorowy dwukierunkowy -to około 1,5 -2 tys zł.
  7. silnik z dobrych materiałów FACHOWO ręcznie przewinięty jest zazwyczaj lepszy od oryginału z fabryki. Ale dotyczy tylko silników ogólnie dobrze wykonanych. Tanie "chińczyki" po prostu trzeba by wykonać od zera... szkoda czas tracić. przewijać markowe -jak najbardziej. Czasem nawet wprost z pudełka nówki żeby je dopasować do modelu i kilka % więcej wydusić.
  8. dobiera pojedynczy gruby przewód -i ma silnik o lepszych właściwościach. Tylko troszkę namęczyć się trzeba układając gruby drut -i rosną wymagania co do regla.
  9. zależy jak dobre masz aku i silniki i z jakim zapasem. Może w ogóle się nie uniesie ? Może po minucie napięcie siądzie na tyle, że nie wystarczy mocy do zawisu cięższego modelu ? A może i silnik i aku spoko dadzą radę i czas lotu zmniejszy się tylko o konieczny większy pobór prądu do lotu cięższego modelu ? Wszystko zależy jak "twardy" jest pakiet -i ile traci napięcia i pojemności przy większym obciążeniu... Jeśli pakiet spoko daje 50- 60A a prąd z powodu większej wagi modelu wzrośnie PRZYKŁADOWO z 15 na 20A to czas lotu spadnie proporcjonalnie. Jeśli pakiet ledwie daje te kilkanaście A i ma znaczne spadki napięcia pod obciążeniem -to zasilanie zwyczajnie "się załamie" - po bardzo krótkim czasie napięcie siądzie poniżej punktu odcięcia i "dupa blada"
  10. bywa różnie. Zakłócenia bywają problemem. Na lotnisku na którym latam jest jedno miejsce w którym zakłóca łączność na 2,4GHz -konkretny kierunek podchodzenia jakieś 100 -150 m od pilota i kilka metrów nad ziemia -i na 90%model spadnie niezależnie od aparatury. Punk leży na linii zakład przemysłowy -wioska oba oddalone od lotniska o ponad kilometr. W zakładzie telewizja przemysłowa/monitoring i jakaś radiolinia podobno przekazująca obraz do kogoś w wiosce. Po prostu od tej konkretnej strony nie można podchodzić do lądowania długim poziomym podejściem... A 35MHz to nie dotyczy -to miejsce nie zakłóca 35. W ogóle na 35MHz w ciągu 20 lat straciłem link tylko 2 razy -1 ewidentnie z powodu wejścia na kanał -drugi -młodziak ze 2km dalej próbował niezestrojoną "dopałkę" do CB -skromne 500W siejące po całym paśmie od podczerwieni do twardego rentgenowskiego Próba tej dopałki na około 3 minuty wyłączyła w całej okolicy odbiór telewizji i radia... i strąciła mi model.
  11. Przy jakiś podejrzeniach co do aparatury należy zrobić test zasięgu a nie próbować na złomie.. -w nadajniku na 35MHz składasz antenę, w 2,4GHz włączasz tryb testu/ograniczenia mocy. Kładziesz nadajnik na wys około 1metra -i odchodzisz z modelem aż serwa zaczną się dziwnie zachowywać lub jakaś dioda dziwnie świecić itp -zazwyczaj są jakieś potwierdzenia łączności należy poczytać instrukcje od swojego nadajnika. jeśli na połowie odległości (lub w odległości podanej w instrukcji) na której normalnie latasz nic dziwnego się nie dzieje -to radio raczej sprawne. Jeszcze lepiej jak kolega rusza drągami w nadajniku a Ty patrzysz czy serwa reagują... albo odbiornik serwo i na dźwigni serwa latarka -montujesz to na patyku i wieczorem odchodzisz z nadajnikiem machając dragami. Widać po ruchach latarki czy jest łączność. Lepiej i bezpieczniej tak sprawdzać niż latając modelem -nawet tani model po utracie łączności może walnąć w coś drogiego.
  12. jak w danym miejscu zrobisz 100 godzin w rożnych warunkach pogodowych i w rożnych godzinach i nic się nie będzie działo -to możesz mieć nadzieję, ze masz sterowanie w porządku. 25 minut lotu absolutnie o niczym nie świadczy. Jeśli latałeś z odbiornikiem o którym od początku wiedziałeś, że coś z nim nie tak -to model rozbiłeś na własne życzenie. I ciesz się, że nie zrobiłeś komuś krzywdy lub nie rozwaliłeś drogiego samochodu... Widać, że to boisko blisko zabudowań -potrzeba niezawodnej łączności i raczej tylko lekkie piankowe modele. Z modelami ciężkimi i szybkimi -lataj tylko co najmniej kilkaset metrów od zabudowań i ludzi.. Model lecący 100km/h a często więcej to potencjalny pocisk...
  13. nie znam tego Radiolink -ale chcesz zamienić jednego "taniego chińczyka" na drugiego "taniego chińczyka" -wg artykułu -radyjko ładne, wybajerzone -i tanie. -Tylko, że wszystko kosztuje -jeśli cena niewielka -to się musi dzielić pomiędzy bajery i jakość... dużo bajerów -to nie zostaje wiele na przyzwoitą jakość. Bezpieczne latanie i pewne sterowanie -to jakość montażu, kontrola tej jakości, bezawaryjność potencjometrów na drążkach itp. A artykuł w modelarzu -coś bardzo wygląda na sponsorowany... w ten czy inny sposób -ja z tego artykułu odniosłem wrażenie, ze to bajeranckie radyjko do leciutkich pianek -i latać można tak jak przysłowiową biedronką dronem co kilkadziesiąt gram waży i nosem można podbijać bez ryzyka bólu... Kup jakąś używkę futaby, graupnera czy choćby Hitec -coś co jest solidnie złożone -idź w jakość a nie w bajery.... -a w kwestii pewności połączenia więcej zależy od dobrego odbiornika niż od nadajnika. A odnośnie silnych zakłóceń np od radiolinii netu - żaden protokół nie jest odporny -po prostu powyżej pewnej mocy zakłóceń zatyka stopnie wejściowe odbiorników i już nie ma sygnału który procek i protokół mogłyby odczytać. Paradoksalnie w miejscu zaśmieconym wi-fi lub w pobliżu stacji bazowych dostawców netu najlepiej się sprawdzi stare 35MHz a jeszcze lepiej jakieś dragon linki itp -coś o względnie małej częstotliwości.
  14. A czy Ty jednak pomyślałeś jak to działa ? Rozumiem, że wiesz, że odpiąłeś zasilanie o d odbiornika. Tylko skąd ma o tym wiedzieć nadajnik ? Odpinasz zasilanie -napięcie na odbiorniku spada w ułamku sekundy -idą paczki informacji o coraz niższym napięciu -aż w którymś momencie odbiornik już nie jest w stanie wysłać kolejnego info i na nadajniku obowiązuje ostatnie otrzymane. Używam alarmów napięcia przez SPC i bardzo je sobie chwalę... Proste. Włączasz nadajnik -podpinasz zasilanie odbiornika/modelu -wszystko się loguje -latasz.. Lądujesz -odpinasz zasilanie modelu/odbiornika -wyłączasz nadajnik i nie wyje. Zmieniasz pakiety w modelu -i powtarzasz ten cykl. Chyba wyłączenie nadajnika po locie i ponowne włączenie przed kolejnym lotem nie jest jakimś wielkim kłopotem ? Ciekawostka -mam dwie aurory 9 i żadna nie wyje po odpięciu zasilania odbiornika... Może masz jakiś uszkodzony egzemplarz lub nieaktualne oprogramowanie? lub oprogramowanie mocno różnych wersji w odbiorniku, nadajniku i module ? powinny być wszystkie aktualne i raczej w tej samej wersji -jak aktualizujemy to wszystko nadajnik moduł i odbiorniki w tym samym czasie... Należy unikać kompletów nowy nadajnik ze starym odbiornikiem... i odwrotnie (w sensie nowe-stare oprogramowanie). Aktualizować oba. I ważne -aktualizować po kolei -nie przeskakując wersji programu. Nie przerywając aktualizacji w trakcie -jak aktualizujesz odbiorniki czy moduł -to się nie bawisz jednocześnie komputerem ... żadnych gierek w tle. Tyczy niekoniecznie Ciebie -ale niektórzy mogą nie wiedzieć.
  15. Miałem kiedyś miernik o podobnej (wysokiej) dokładności i to kupiony za przysłowiowe grosze (choć była inna wartość pieniądza) na bazarze stary cyfrowy produkcji NRD . i jakoś tak na szybko po kilku latach zachwytu zmierzyłem zamiast napięcia prąd w gniazdku. Nie było co zbierać. Wewnątrz elementy -oporniki tolerancji 0,1% i do tego kalibrowane poprzez szlifowanie... Jak to zobaczyli w dobrym warsztacie lektronicznym to się przeżegnali... Współczesne mierniki w cenie około 70zł potrafią oszukiwać o 20% - przy temperaturach ujemnych lub wysokich np. gdy leżą na słońcu nawet o 50%. Mierniki uniwersalne kosztujące około 300zł oszukują o kilka % . Już dokładniejsze są porządne wskazówkowe. Ico ważne -bład miernika -zależy od zakresu. Czyli "chiński" watmetter 150A kłamie zależnie od egzemplarza 10 do 20% x 150A -błąd około 15-30A możliwy -jeśli mierzy się pobór prądu przez mały silnik to nie wiadomo czy to 5A czy 25A. Watmetter o zakresie 50A -kłamie o 5-10A -i już wynik jest bardziej wiarygodny.
  16. absolutnie nie można kleić złamanych śmigieł, doklejać łopatki -to wyraźne proszenie się o wypadek. Doklejenie takiej drzazgi do drewnianego śmigła na dobrą żywicę lub dobry wikol -wytrzymałość nie ucierpi -ta drzazga na krawędzi spływu jest poza głównym pracującym przekrojem. Tylko trzeba bardzo starannie. A w płaszczyźnie wirującego śmigła i lekko przed nie stajemy NIGDY.
  17. Tylko pytanie -który pakiet jest mercedesem a który motorynką? oceniać po jakości czy po wielkości? długie - po kilka minut odpoczynki się robi - motoszybowiec -wciąg na max gazu -i kilka (lub więcej) minut szybowania. W teście minuta -dwie odpoczynku powinny wyraźniej pokazać rozjazd napięć. tutaj bardzo mało obciążałeś pakiety -i w sumie potencjalny problem było ledwie widać. sumaryczna pojemność 2600 rzadko odpowiada napędom 200W. Mi chodzi, żeby dokładnie pokazać o co chodzi, że rozjazd rośnie ze wzrostem pobieranego prądu i z różnicą parametrów pakietów. W Twoim teście nie było widać potencjalnie najgorszego momentu -czyli zgaszenia silnika w momencie gdy SLS już się wyładował a zippy jeszcze miał połowę... Wiesz o co chodzi -jednak część osób nie zauważy zjawisk i tylko wyciągnie wniosek -nie było źle -więc dadzą do modelu. I potencjalnie wyjdzie źle. Z praktyki -bawiłem się kiedyś troszkę łódką -tak z 70- 80A poboru na full mocy. Pakiety 6s większy 5Ah lub mniejszy coś około 4 Ah -prądowo obydwa dopuszczały 30C lub 35C (nie pamiętam) po dopięciu równolegle obu pakietów "żeby dłużej pływało" -obydwa zagrzały się dużo mocniej niż każdy z nich osobno... raz tak podłączyłem -i więcej nie próbowałem...
  18. -zmień warunki testu -DŁUŻSZE przerwy -w momencie rozładowania/pobierania mocy napięcia musiały być jednakowe -na wyjściu za diodami było to samo napięcie wynikające z obciążenia -przed diodami wyżej o jednakowy spadek napięcia na diodach. w trakcie przerwy pakiety są odizolowane przez diody -i napięcie zaczyna wstawać -bardziej na tym miękkim. Gdyby przerwa w obciążeniu była dłuższa -rozjazd napięć też zrobiłby się większy bardziej widoczny. -przerwij gdy jeden z pakietów jest prawie całkiem wyładowany -pusty sls -nie wstało by na nim napięcie -jeszcze sporo w tym zippy zostało -wiec napięcie by się podniosło. To najbardziej niekorzystny moment -największy rozjazd napięć pomiędzy pakietami. Dalsze rozładowanie -sls już prawie przestał pracować -a zippy rozładowywał się dalej aż różnice napięć znowu zaczęły zanikać. -próby robiłeś przy małym obciążeniu -sumaryczna pojemność to 2600mAh -prąd odpowiadał mniej więcej 7C -przy dużym obciążeniu różnice napięć byłyby dużo większe. ale już w tym przypadku różnice wynosiły chwilami po 0,3V -gdyby nie diody to prądy wyrównawcze wyniosłyby ładnych kilka A -prawdopodobnie około 10A. Najgorszy przypadek byłby gdyby stary miękki pakiet miał wyraźnie większą pojemność a mały dużo wyższą wydajność prądową... np. jakieś 4Ah 10C -i jakieś 1,2Ah 65C i z 60A obciążenia... praca -przypuszczalnie około 40A szło by z malutkiego a 20A z dużego -po zgaszeniu napędu -duży nadal dawałby około 15 A i takim prądem chwilowo doładowywał mały -w miarę machania drągiem gazu mały twardy pakiet byłby na przemian rozładowywany prądem około 70% max i doładowywany bez balansowania prądem rzędu 10-15C ! może uda Ci się zestawić w parze z tym SLS jakiś duży ponad 3Ah ale słabiutki prądowo pakiet? może jakieś ogniwa li-ion od laptop w układzie 3s2p -łatwiej to tanio dorwać niż kupić duży pakiet li-pol... nie byłyby to porównywalne warunki jak w modelach ale pokazałoby wyraźnie zjawisko.
  19. Andrzej a do czego to ? e-rower ? moduły do samochodu elektrycznego ?
  20. "dokładając do pieca" niech niektórzy "radośnie beztroscy" zastanowią się co się dzieje z małym ale "mocniejszym /twardszym" pakietem który po zdławieniu gazu jest doładowywany prądem wyrównawczym np przez kilka sekund rzędu 15C ? i to doładowywany bez balansowania cel ? za kilkanaście sekund znowu pełny gaz -rozładowanie -znowu zmniejszenie mocy i znowu doładowywanie z drugiego pakietu... oczywiście możliwy jest przypadek, że oba różne pakiety wyładowują się proporcjonalnie do pojemności i że nie popłyną prądy wyrównawcze - możliwe też jest trafienie szóstki w totku...
  21. po co dawać wzory - i tak 90% osób ich nie zrozumie -a sam wzór byłby pewnie dłuższy niż to wypracowanie tu ważne, że nie można bezpiecznie łączyć różnych pakietów równolegle i że nie jest to tak proste jak się wydaje. Problemem jest duże i w dodatku zmienne obciążenie.
  22. Po pierwsze proszę nie obrażać lataczy -że tylko latacze takie rzeczy piszą po drugie -nie nie można łączyć równolegle rożnych pakietów -bo to może niszczyć któryś z nich - nawet niekoniecznie ten mniejszy. Czemu ? -bo to, że napięcia są równe to tylko półprawda -równe są tylko jak nie płynie prąd... 2 lub kilka pakietów -to nie tylko ogniwa -to pasożytnicze oporności wewnętrzne, oporności przewodów itp. powiedzmy łączymy równolegle 2 pakiety -dla uproszczenia pakiety 1S. twardy porządny 1Ah 50C -i kiepski stary miękki 2Ah 10C -łączymy w pełni naładowane -oba mają 4,2V. -nic się nie dzieje -napięcia równe -fajnie. -dajemy ostro w palnik -tak ze 30A lub może nawet sumę prądów dopuszczalnych czyli 50A +20A =70A ! kiepski ale większy pakiet 2Ah siada napięcie mocno -szybko pod obciążeniem się robi nisko a po zdjęciu obciążenia napięcie wstaje. mały "twardy" pakiet -napięcie się trzyma -i prawie cały prąd idzie z małego mocnego... -troszkę siądzie na małym mocnym -idzie moment z kiepskiego 2Ah -napięcie siada na nim szybko -i znowu idzie z dobrego małego na którym napięcie prawie nie siada - minuta dwie -i mamy wyssane wszystko z małego a z większego prawie nic nic -napięcia się zrównują... ale mały usiłuje trzymać wyższe... zamykasz gaz -napięcia wstają -mały już wyssany nie wstaje (bo twardy i napięcie sztywne i wyssany) duży który załamywał się pod obciążeniem prawie nie rozładowany wstaje natychmiast -ma wyższe napięcie -i płynie duży prąd wyrównawczy -ostro doładowujesz mały dobry pakiet z dużego kiepskiego... -dajesz gaz -i znowu... głównie z małego jest pobierane. Po zmniejszeniu gazu lub zgaszeniu napędu i szybowaniu -pakiety zamiast stygnąć wyrównują napięcia dużym prądem i się grzeją... To że wszystko jest ładnie i równo -to jest słuszne tylko jeśli pobierany prąd jest mały względem możliwości KAŻDEGO z pakietów -oraz względem grubości przewodów, oporności wtyczek itp. praca napędu to duże dynamiczne prądy i napięcia zmieniające się wzdłuż przewodów i z każdą celą. jak dasz pakiety np. 2Ah 25C i 4 Ah 10C -to będzie dobrze gdy pociągniesz 20A -pociągniesz więcej będą problemy. Generalnie bez uszczerbku na trwałości pakietów i bez dużego ryzyka można połączyć pakiety li-pol o tych samych napięciach (ilości S) -i różnej jakości pojemności tylko gdy pobierany prąd będzie wyraźnie mniejszy od dopuszczalnego dla najsłabszego z pakietów. Prawo Kirchhoffa i prawo oma -tak -ale uwzględniając oporności wewnętrzne każdego ogniwa -zmienne w zależności od temperatury i naładowania, oporności przewodów wtyczek... itd. równania mocno sie komplikują i jest dużo zmiennych. Prawidłowo bez szkody i nadmiernego ryzyka można łączyć równolegle tylko dokładnie identyczne pakiety -ten sam producent, typ i stopień zużycia !
  23. Łukasz -czy Ty myślałeś jak to działa ? odbiornik przez spc mierzy napięcie pakietu -i jest zasilany z tego spc - na moment staje się nadajnikiem -wysyła przez telemetrię info o tym napięciu do nadajnika -który przez moment staje się również odbiornikiem. Nadajnik wyświetla ostatnią odebraną informacje o parametrach w modelu. Napięcie w modelu spada -kolejne paczki informacji wysyłane z odbiornika do aurory zmieniają to co wyświetla aurora. Odłączasz zasilanie modelu -odbiornik przestaje działać -nie może wysłać nowego info do aurory -i aurora wyświetla w telemetrii ostatnią otrzymaną informacje. Jak zasilanie spada do 0 -to nie można wysłać info, że spadło. Chcesz mieć aktualną informację a napięciu pakietu napędowego nawet jak go odepniesz -to zasilanie odbiornika -optimy z oddzielnego pakietu -dodatkowy moduł telemetri i czujnik napięcia pakietu napędowego. nie możesz wysyłać info o napięciu zasilającym odbiornik -jeśli ten odbiornik nie ma zasilania...
  24. takich cudów A już nie ma. Określasz tylko napięcie poniżej którego ma pikać alarm. Chyba pomyliłeś napięcia i otworzenie przepustnicy odwrotnie. bez obciążenia 3,6 V to już mało prądu zostało. Pod dużym obciążeniem to i 3,3V jeszcze może być trochę energii. ja ustawiam alarm na 3,5V -3,6V na celę i mam spokój. Jak na połowie mocy zaczyna piszczeć -to mam spoko jeszcze minutę -dwie lotu na na mocy zapewniającej lot poziomy -spokojne podejście do lądowania na 2 kręgi... jak zapiszczy przy pełnej mocy (której rzadko w modelach używam) to tylko znaczy tylko że zużyło około 50% i 2 ząbki gazu odpuścić i latać dalej w rozsądnej odległości...
  25. z alarmem zrobili dobrze -a Ty piszesz cuda. Nadajnik drze ryło ciągle , informując, ze pakiet do utylizacji lub źle zestawione zasilanie - a takie latanie na nim stwarza zagrożenie. Nie lata się na "szmacianych pakietach" normalnie -latasz -SPC spada poniżej ustawionego progu -nadajnik drze ryło, że ląduj bo zasilanie siada -zdejmujesz trochę gazu -napięcie pakietu się podnosi a alarm cichnie. Lub lądujesz -gasisz napęd -napięcie w modelu wzrasta i alarm cichnie. I tak jest jeśli zasilanie modelu działa prawidłowo. Drze ryło ciągle -jeśli alarm ustawiony za nisko -lub go zignorujesz i latasz do całkowitego wyssania pakietu... Jak masz alarm niskiego napięcia i po zmniejszeniu poboru prądu przez napęd napięcie pakietu w modelu się nie podnosi -to albo wylatałeś za dużo -więcej niż pakiet może -albo pakiet do utylizacji -a alarm się drze bo nadal jest źle. takie działanie alarmu to elementarne bezpieczeństwo w sytuacji gdy pilot ignoruje zasady ustawienia i konfiguracji zasilania w modelu -lub lata na stwarzającym zagrożenie złomie. Dając jako ilustracje samochód -chciałbyś, żeby jeśli zaświeci/piszczy alarm uszkodzone hamulce/ brak ładowania/ czy brak smarowania -to go kasujesz i jedziesz w ciszy dalej uszkodzonym samochodem. Nie ma tak -w samochodzie też jak coś jest źle to piszczy i nie daje się skasować... Idąc Twoim tokiem rozumowania ford jest zły volkswagen zły... i pewnie wiele innych też... Jeśli nie chcesz żeby ciągle alarmowało SPC masz dwie opcje -albo latać na dobrych pakietach zachowując limity bezpieczeństwa -albo nie używać alarmu jeśli i tak go ignorujesz....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.