



-
Postów
1 538 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
po co jacyś ludzie ? w matrixie sam matrix. a start 27 to końcówka lat 70 tych ewentualnie sam początek 80ych. Będąc pod koniec podstawówki i w liceum o podobnej marzyłem... W składnicy harcerskiej widziałem aparaturę pilot (pisane cyrylicą) podobną wzorniczo.
-
Wiadomo, że aurora to dobra średnia klasa i że są lepsze ale i droższe aparatury - a tak czysto przez ciekawość -jakiej funkcji do szybowców brakuje w aurorze? latam czysto rekreacyjnie - jeszcze nie spotkałem, żeby czegoś nie dało się zaprogramować. No oczywiście poza polskim językiem w głosowej telemetrii...
-
od 3 lat używam A9 -pierwszą kupiłem już używaną -więc w sumie ma 6 lat i ciągle śmiga bezproblemowo. Ostatni rok mało używana -bo kupiłem drugą - a stara została jako do połączenia w system trenera. Druga A9 -odkupiłem 2 lata temu prawie nową po 2 tygodniach używania przez Kolegę "któremu nie podpasowała" - -sporadycznie (głównie przy świeżo na max naładowanym aku) nie włącza się -trzeba wyłączyć i włączyć ponownie -żaden problem -ten błąd pojawia się raz na około 30 włączeń i tylko świeżo po odpięciu od ładowarki -czyli żaden kłopot. Bardzo wygodna, pewna łączność, fajne proste programowanie. Używam telemetrii napięcie pakietu w modelu, prąd, moc, temperatura silnika i regulatora oraz GPS -prędkość i wysokość lotu. A9 bez x -główna zaleta jeśli chce się używać modułów innych producentów i innych tańszych odbiorników -lub jakiś systemów dalekiego zasięgu do FPV -ma wymienny moduł zewnętrzny. Jeśli zamierzasz używać tylko oryginalnego linku Hitec -bierz nowszą A9X -niewymienny moduł -wbudowany na stałe wewnątrz -nie plącze się kabelek który można urwać. Nowocześniejsza, szybszy procesor i dodatkowe systemy łączności. Czyli stara A9 z możliwością wymiany modułu na innego producenta -lub nowocześniejsza A9X bez możliwości wymiany. , Obie są dobre. Weź w ręce, obejrzyj, pomacaj. I popytaj na czym latają Koledzy blisko Ciebie -na tym samym lotnisku.
-
dodam -większy model jest stabilniejszy w locie, lepiej się lata. Mniejszym lepiej się ląduje -mniejsze ryzyko uszkodzenia. zwłaszcza jeśli jest mniejszy i jednocześnie lżejszy. Roland - masz opanowane lądowanie bez ryzyka cyrkla lub zawadzenia skrzydłem ? lotnisko bez "chwastów" które zawsze podchodzą pod jedno skrzydło ?
-
przyznam, że nie latałem ani tym ani tym -więc moje rozważania są bardziej teoretyczne -latam forniry i konstrukcyjne -kiedyś dość dawno latałem też laminatami -- na ten sezon znowu zamierzam laminaty poganiać. Miałem podobny dylemat -kupiłem falcona . -po długim czytaniu netu i oglądaniu filmów wydaje mi się, że Falcon chyba lepiej się sprawdzi zaraz po fornirach -a virus to następny etap. Virus chyba lata troszkę ostrzej od falcona... obydwoma można poszaleć -ale falconem chyba można latać też troszkę wolniej. No i falcon ma gruby kadłub w którym łatwo upchnąć wyposażenie. A virus jest "bardziej elegancki"
-
Aurora nie jest popularna? sporo osób to ma -a pytania padają rzadko -bo ustawia się to dość intuicyjnie i nie trzeba pytać. Kilka lat temu była bardziej popularna -obecnie doszło sporo tańszych nadajników o podobnej funkcjonalności -więc tańsze wygryza z rynku aurorę. Ja mam aurorę i sobie chwalę. Jak każdy system hitec (aurora) ma wady i zalety -ale jak już pisałem do zastosowania jako pierwszy nadajnik każdy z tych 3 ma aż nadmiar możliwości. Marcin -weź ten co Ci dobrze w reku leży -i najlepiej taki jaki maja Koledzy w Twojej okolicy.
-
Na początek jako pierwsza aparatura starczyłaby dużo tańsza prostsza o mniejszych możliwościach. Chcesz "na bogato" -z wymienionych wszystkie 3 z nadmiarem spełnią wymagania. -jedź do sklepu obejrzyj weź każdą w ręce -i kup ta co Ci się najbardziej podoba, najwygodniej trzyma. Sterowanie -to układ człowiek aparatura i ma być wygodnie. I poszukaj -poczytaj tu na forum. O każdej z tych 3 było sporo pisane. A Twoje pytanie powtarzało się dziesiątki razy...
-
Prosba o pomoc w doborze napedu-za slaby ciąg
latacz odpowiedział(a) na leito1610 temat w Modele średniej wielkości
silnik z przekładnia nawet szczotkowy spoko powinien dać rade latałem podbnymi modelami i ciagu było dosyć. ile wazy model -i co to za pakiet ? moze paiet za ciezki. Śmigło wygląda na źle założone -"tył na przód" daj dokładniejsze zdjęcia śmigła -także z boku na końcówkę łopaty tak na sztorc fotkę. 1 odwrócenie śmigła (jeśli jest źle) powinno dodać co najmniej 30% ciągu. 2 jeśli nadal za słabo zmień pakiet -na li-pol 3s jakiś dość lekki. pewnie pojemności 1400-1800 mAh -po zmianie pakietu może być konieczne założenie trochę MNIEJSZEGO śmigła -jeśli silnik będzie brał zbyt duży prąd i się przegrzewał. Ale może po zmianie pakietu/zwieszeniu napięcia da radę na tym śmigle co jest -generalnie to smigło to raczej preferuje szybszy lot kosztem mniejszego ciągu. Generalnie kluczowe -waga modelu razem z pakietem -waga pakietu (tego co jest) i foto śmigła -
z mojej praktyki z dwoma wyjątkam-i ZAWSZE wszystkie pakiety li-pol po locie czekałem do całkowitego wystygnięcia minimum pół godz -czasem do kilku godzin aż wrócę z lotów. ZAWSZE ładowałem na max i tak przechowywałem -czasem 1 dzień -czasem i pół roku. Przed lotem ZAWSZE ponownie doładowywałem na max. I dobre pakiety nigdy mi nie puchły wytrzymywały po 3-4 lata. Rekordzista wytrzymał 12 lat latania i ponad 800cykli -loty zawsze na max (wtedy mizerne 10c było ) -potem zaczął szybko tracić pojemność ale do końca zapewniał swoja moc. Kiepskie pakiety puchły -niechlubny rekordzista -niby przyzwoitej klasy pelikan RAY 3s 2200mAh spuchł po 3 lotach na 50% nominału... i okazał się najgorszym pakietem jaki miałem... co ciekawe identyczny (mało latany ze 20 lotów rocznie) kupiony razem z tamtym w tym samym sklepie działa mi już 4 rok - ale ani śladu puchnięcia -choć napięcie pod obciążeniem siada na nim gorzej niż na chińczykach zippy compact. Z teori -ogniwa li-pol i li-jon nie lubią ani max naładowania -ani rozładowania - optimum to praca zawsze pośrodku -od około 3,6 V (3,7V) bez obciążenia -pod obciążeniem od 3,3V -do 4V -każde większe naładowanie lub rozładowanie skraca życie ogniw. Kiepskich ogniw skraca mocno -dobrych prawie nie ma wpływu. A główny cel przechowywania w storage -to bezpieczeństwo -pakiet w storage ma 10X mniejsze ryzyko zapłonu niż naładowany na max. Co do wyjątków -naczytałem się kiedyś o storage -i 2 prawie nowe pakiety (po kilku lotach) średniej klasy rozładowałem do storage i przechowywałem przez zimę w lodówce... oba "padły" w pierwszym wiosennym locie. Dobrym pakietom i przechowywanie w stanie naładowanym na max nie zaszkodzi zbytnio -kiepskim żaden storage nie pomoże...
-
lutowanie wygląda na fabryczne -identycznie wyglądało w czeskich neodymach Velkom-Palicka magnesy te co zostały -co najmniej dziwne ułozenie. ale klejenie magnesów nie wygląda na fabryczne -za dużo kleju wyłazi obok -w silnikach neodymowych robbe, velkom kleju nie było praktycznie widać -prawie całość i to przezroczystej żywicy było pod magnesami i nie wychodziło na boki. -ale nie miałem szczotkowej megi -w medze mogło być inaczej .
-
daj jeszcze zdjęcie wirnika. -fajnie, jakby było widać uzwojenia i jak są lutowane do komutatora... czy jest "normalne" uzwojenie. to co pokazujesz na zdjęciu te co zostały jakoś dziwne jest. powinny być na jednym półksiężycu wszystkie S a na drugim wszystkie N przynajmniej tak jest typowo
-
podstawa -silnik ma 2 czy 4 szczotki -o ile wiem, szczotkowe neodymowce megi miały po 2 ale tego modelu nie znam. jeśli są 2 szczotki - to muszą być i 2 bieguny magnetyczne. zobacz po śladach kleju czy widać gdzie te magnesy były. bieguny -na jedno "półkole" magnesy muszą być przyklejone tym samym biegunem do korpusu -na drugim ma to być przeciwny biegun. 2 magnesy -te same bieguny odpychają się -przeciwne przyciągają. lepiej sprawdzać odpychanie - przysuwaj oderwany magnes "na płask" do tego który jeszcze się trzyma -jeśli się odpycha to możesz go przykleić obok po obróceniu druga -lub bez obracania na przeciwna stronę korpusu.stroną. lub z odległości kilku cm -jak masz biegun południowy magnesu w stronę kompasu - -to kompas ustawi się wskazując północ na magnes. jak odwrotnie -to igła końcem południe wskaże na magnes. postaw sobie kropkę na magnesie żeby oznaczyć konkretny biegun -i już wiesz. Nie przysuwaj za blisko magnesu do kompasu -bo kompas możesz zepsuć -przemagnesować igłę. jesli silnik ma 4 szczotki -to i cztery grupy magnesów. te naprzeciw siebie są klejone identycznym biegunem do korpusu -te sąsiednie grupy -przeciwnymi biegunami. w stronę wirnika masz zwrócone w silniku z dwoma szczotkami i dwoma grupami jeden komplet S drugi N w silniku z 4 szczotkami i 4 grupami magnesów -kolejno S N S N
-
silnik wytrzymuje spore obroty (chyba około 70 000 /min przynajmniej te ze starej produkcji) -wiec napięcie zasilania może być dość duże bezkarnie. Problem jest z prądem -wyższe napięcie -to większe obroty i przy rozsądnym śmigle wychodzi bardzo duży prąd. - żeby prąd był rozsądnie mały trzeba by dać malutkie śmigiełko -ciąg byłby mały ale duża prędkość. A prąd przegrzeje silnik -40A można ciągnąć długo -70A krótko i tylko z dobrym chłodzeniem. Orientacyjnie wg programu symulacyjnego moc tracona w tym silniku przy śmigle 10 x6" i zasilaniu odpowiednio 3s-77W, 4s- 184W, 5s- 370W, 6s-600W. A moc tracona po prostu grzeje silnik... Jeśli do tej megi dołożyłbyś przekładnię -to spoko i 6s wytrzyma -byle prąd utrzymać dość nisko.
-
Przy dobrym chłodzeniu (otwory w kadłubie i kołpak turbo przez około 30s 70A x napięcie 11 lub 14V x około 70%. Więc 3 cele około 500W 4 cele około 700W. Ja mam taką megę w modelu łódki -i cisnę 70A w sposób ciągły jakieś 3 do 4 minut lub kilka sekund nawet więcej - przy zasilaniu 6s regiel jeti opto 70A -ale mam chłodzenie wodne i silnika i regla....
-
Elpazo -nie da rady. wyjdzie śmiesznie małe śmigło i mały ciąg. albo mocniejszy regler 70 -75A śmigło 10x6 -sam silnik będzie nieco przeciążony albo mniej cel -3 regler który masz 40A i wtedy śmigło też 10x6. Szału w żadnym z tych przypadków nie będzie... ale latać się da -zwłaszcza z mocniejszym reglem i 4s się da - kiedyś dla motoszybowców przyjmowało się, że jeśli ciąg jest większy niż 1/3 wagi to da się latać. Teraz raczej zbliżony do wagi albo chociaż połowę wagi. Tu będzie troszkę lepiej niż 1:3 a z mocniejszym reglem bliżej połowy wagi. . Na spokojne powolne wznoszenie starczy. nie ma szansy na kąt 30* czy 45* . Powiedziałbym, ze to motorek spoko do 2 -2,5kg szybowca. Ale sam bym dał i na 3,2kg z 3 s , mocniejszym reglem i śmigłem 11x6 lub 12x6 -tylko, że ja się uczyłem latać na słabowitych szczotkowych speedach...
-
latam i 35MHz Hitec stary optic 6 i 2,4G Hitec aurora 9 Na 35 mam lepszy zasięg (w okolicy nikt inny już na 35 nie lata więc mi na kanał nie wejdzie) i zero zakłóceń. No i mam sporo odbiorników. na 2,4 podejście do lądowania "zza krzaka" to pewny kret. ale 35 nie ma telemetrii a 2,4 ma... Więc każdy z systemów ma plusy i minusy. To samo "lotnisko" Kolega lata na 40MHz i też na 2,4
-
spróbuj podpinać zasilanie odbiornika przez SPC -bezpośrednio z pakietu. lub oddzielny pakiet 4,8 V do zasilania odbiornika i serw (4szt ni-cd) -co się wtedy dzieje ? -spróbuj z kondensatorem na wyjściu bec -wejściu zasilania odbiornika. -poszukaj kogoś z inną aurorą -spróbuj jak działają Twoje systemy z innym egzemplarzem aurory... może jednak nadajnik -zwyczajnie nie styka gniazdo nadajnika z modułem? np wyłamał się pin w gnieździe/zimny lut itp ?
-
wg mnie niestabilne zasilanie odbiornika - bec sieje. Napięcie może jest odpowiednie przy pomiarze miernikiem -ale miernik uśrednia... prawdopodobnie pojawiają się jakieś impulsy szpilkowe -albo za niskie -spadki na ułamek sekundy -albo za wysoko i zakłóca. Jakieś chwilowe zerwania linku i ta sekunda na ponowne zbindowanie... Chyba było na forum pisane o problemach ze sterowaniem i zakłóceniach przy zasilaniu z różnych bec i tyczyło różnych aparatur (nie jestem pewien czy na tym forum -ale na pewno gdzieś w necie czytałem...) Ja też miałem podobny problem -chwilami serwa trzepały przy zasilaniu odbiornika i serw z jakiegoś bec zewnętrznego (nie pamiętam ale chyba to było jakieś turnigy) -a zero problemów przy zasilaniu z regulatora ze "słabym" bec liniowym... na innym bec (innej firmy) sterowanie też działało po prostu konkretny Bec nie lubił się z konkretnym typem odbiorników -nie kojarzę już albo z optimą 6 albo 7 obecnie wszystkie odbiorniki hitec optima mam zasilane przez wejście SPC bezpośrednio z pakietu -a jakiekolwiek bec (czy z regulatora, czy zewnętrzne) zasilają tylko serwa. U mnie tyczy to modeli elektrycznych -latam tylko elektrykami.
-
najtaniej -kup zwykły wakuometr -zegar z plastikową szybką. Zdejmij tą szybkę -przyklej do niej styki z cieniutkiej blaszki i poskładaj. Opadająca wskazówka będzie mechanicznie odsuwać styk. kręcąc całą szybką zmienisz punkt nastawy. Oczywiście styk musi być cieniutki i delikatny żeby dać się przesunąć . Przez delikatny styk nie możesz podłączać mocy tylko sterujesz cewką przekaźnika -najlepiej na bezpiecznym niskim napięciu 12 lub 24V. troszkę prościej ale drożej i mniej dokładnie - kup presostat niskiego ciśnienia np. chłodniczy -ma dość solidne styki i ZGRUBNĄ regulację. niestety większość presostatów chłodniczych regulacja kończy się na -0,2bara -wiec troszkę mało musiałbyś poszukać pod nazwami "wyłącznik niskiego ciśnienia" -oraz "presostat niskiego ciśnienia" Jednak tego nie da się całkiem tanio -zwłaszcza jeśli ma być to proste -chyba najlepiej kup ten oryginalny....
-
ja bym proponował stworzenie mapy "gdzie latamy" z zaznaczeniem czy zbocze, czy pas trawiasty itp. W wielu lokalizacjach modelarze o sobie nie wiedzą i co kilka/ kilkanaście km latają pojedyncze osoby -często w złych warunkach terenowych -podczas gdy niedaleko jest świetna miejscówka i regularnie lata kilka osób.... a wiadomo, że razem raźniej , wymiana doświadczeń itp.
-
Podwyższenie napięcia zasilania silnika 2830 - tzw overvoltage
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
Pisałem -że im więcej tym lepiej ale nie w każdym silniku -silnik musi być zbudowany tak, żeby wykorzystał silę magnesów, a nie żeby uwidoczniły się błędy. -
Podwyższenie napięcia zasilania silnika 2830 - tzw overvoltage
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
Patryk -niekoniecznie tak. temp Curie to temp w której materiał magnetyczny CAŁKOWICIE i nieodwracalnie traci namagnesowanie. Czyli po prostu przestaje być magnesem. Oczywiście po wystudzeniu materiał magnetyczny można ponownie namagnesować. NP. w fabryce. Mamy jeszcze tzw dopuszczalną temp pracy -zależną dość mocno od technologi wykonania itp -temperatura ta jest sporo niższa niż temp curie. np dla popularnych standaryzowanych magnesów np. N38 i bez liter dalej wynosi 80*C -oznacza to, że do tej temp magnes nie powinien tracić "siły" powyżej następuje już częściowe "rozmagnesowanie" czasem po wystudzeniu magnes odzyskuje siłę -czasem nie. Za symbolem np popularnym N38 mogą pojawić się litery H -odporność do 120*C lub SH odporność do 150*C Bywają i inne oznaczenia. Oczywiście cena rośnie wraz z odpornością na temp. No i mamy tą liczbę po literze N -liczbę określającą w przybliżeniu "jak silny jest magnes. Bywa N 33-38 -40-45-48-50. Oczywiście ze wzrostem tej liczby też rośnie cena... I ZAWSZE silniejszy magnes to lepszy magnes do silnika. Niekoniecznie dla konkretnego silnik -silny magnes wymaga większej precyzji wykonania silnika. Ale zawsze z tej samej wielkości / wagi silnika można wycisnąć większą moc i sprawność jak się da mocniejsze magnesy. Ale -jeśli robi się mało precyzyjnie -to po prostu wszystkie błędy robią się bardziej znaczące jeśli magnesy są silniejsze /lepsze.... Dobre silniki mają mocne magnesy. Mocne magnesy mogą być i w dobrym i w złym silniku. Kombinacja wysokiej odporności na temperaturę i dużej siły magnesu -cóż cena rośnie dość lawinowo. Więc najczęściej dostępne są kompromisy w jeszcze rozsądnych cenach - odporny na temp ale dość słaby magnes -lub mocniejszy ale mniej odporny. po przekroczeniu w niektórych silniczkach (np często w tym rozpatrywanym w tym wątku) temp 60 kilku stopni C -magnesy słabną stała kv rośnie i mocno spada moment obrotowy, moc, oraz sprawność... Robiłem kiedyś silniczki. Przy mocnych i jednocześnie odpornych na temp magnesach daje się wycisnąć ponad 200W z silnika 26 gramów.... -
Podwyższenie napięcia zasilania silnika 2830 - tzw overvoltage
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
A czym poza nazwą te silniki się różnią ? To tani byle jak wykonany chińczyk -jakość jak się trafi -brak powtarzalności.. Kiepskie łożyska, kiepskie nieodporne na temperaturę magnesy, najtańszy drut nawojowy o kiepskiej nieodpornej na temperaturę izolacji, niestaranny montaż... cena niestety określa tu jakość. Do podkręcenia obrotów lub obrotów i mocy lepiej użyć czegoś troszkę lepszej jakości. -
Podwyższenie napięcia zasilania silnika 2830 - tzw overvoltage
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
No to generalnie metoda ma sens -jednak weź troszkę lepszy jakościowo typ silnika... te turnigy chodzą jakby z łaski i nie ma co wymagać od nich więcej niż fabryka dała. Nawet jeśli tylko obroty idą w górę... -
Podwyższenie napięcia zasilania silnika 2830 - tzw overvoltage
latacz odpowiedział(a) na japim temat w Silniki elektryczne
rezystancja uzwojeń silnika to około 40- 70% rezystancji obwodu. jeśli jest inaczej -to jakieś złomy wsadzone jako osprzęt...