- 
                
Postów
1 548 - 
                
Rejestracja
 - 
                
Ostatnia wizyta
 - 
                
Wygrane w rankingu
20 
Treść opublikowana przez latacz
- 
	niektóre regulatory hamują poprzez pełne zwarcie wyprowadzeń silnika. Siła takiego hamowania bardzo zależy od chwilowych obrotów. Jeśli od zgaszenia napędu minie ta sekunda dwie -to śmigło samoistnie zwolni -opór powietrza, opór mechaniczny silnika i przekładni -i silnik względnie łagodnie wyhamuje i zatrzyma. Jeśli śmigło ma duże obroty -i nagle zaskoczy pełne hamowanie po gwałtownym cofnięciu drążka przy zwłoce zero -to w ułamku sekundy silnik i regulator rozpraszają sporą energię kinetyczna -a siły na przekładni są bardzo duże. Moc hamowania od pełnych obrotów może być znacznie większa od mocy napędowej silnika. chwilowo -w momencie zaskoczenia całej siły hamowania silnikiem zęby przekładni podane są obciążeniom udarowym. Im silnik ma mniejsza oporność uzwojeń -tym gwałtowniejsze rozpędzanie i hamowanie... Przy napędach przekładniowych miałem przypadki rozerwania śmigła w momencie szybkiego zamknięcia gazu i aktywacji hamulca... wał hamował -a łopaty chciały kręcić się dalej i wyłamywała się któraś przy kołpaku. Inna rzecz, że tyczyło dość dużych łopatek (graupnera) z mocowaniem 6mm -jednak moment pęknięcia jest wymowny. nie przy rozpędzaniu -nie na pełnych obrotach -tylko przy zgaszeniu napędu.
 - 
	ale za to jaka metoda odmłodzenia -dorosły facet a bawi się jak dziecko ... od razu 30 lat mniej -chociaż na godzinkę.
 - 
	Najczęstszą przyczyną wycięcia zębów w przekładni jest nieprawidłowy luz międzyzębny -np. z powodu wykręcenia się niezabezpieczonych śrub mocujących przekładnię do silnika lub z powodu awarii łożyska. Drugą przyczyna jest praca na sucho bez smaru -większość przekładni wymaga bardzo małej ilości smaru -ale musi być. Pomijam sytuację zawadzenia o coś wirującym śmigłem... wtedy po prostu coś musi paść. Albo śmigło -albo zęby. sofstart -używam 1s. Hamulec -zdecydowanie dłużej -co najmniej około 2s -wirujące śmigło ma sporą masę -a hamulec hard -to jest praktycznie uderzenie. Hamulec często dużo mocniej -uderzeniowo obciąża przekładnię niż rozruch. Tego typu silnika/przekładni nigdy nie używałem -latam tylko rekreacyjnie -i używam troszkę tańszych napędów przekładniowych -jednak chyba zasady eksploatacji przekładni i powody awarii są typowe. Przynajmniej dla przykładni od średniej półki w górę. Bo w najtańszych to wszystko możliwe.
 - 
	Yarecki61 -jeśli latasz akrobatami i chcesz coś do spokojnego poszybowania dla odskoczni -to odpuść sobie pianki. Za duża przepaść -będą Cię wkurzać. Pianki nie szybują nie latają -one po prostu są w powietrzu -są jakość tak "inaczej". Są tanie -tak latają jak kosztują -jeśli latało się czymś innym niż pianki -to wrażenia z pilotowania pianki są dziwne... takie jakieś to drętwe, i nieprecyzyjne... Lepiej kup jakiś używany fornirowiec -np coś AH lub Blejzyk -i będziesz miał więcej radochy. Używany "fornir"wyjdzie podobnie cenowo jak nowa pianka. Piankowce nie latają jakoś źle -i mogą dawać sporo radochy -są idealne na początek latania. -ale przeskok z powrotem z forniru, laminatu lub akrobata - mocno rozczarowuje -bardzo czuć, że to kilka kroków do tyłu....
 - 
	fornirowcami powyżej 2 -2,5m nie da się szaleć -90% się połamie. Jedno za ostre zaciągniecie wysokości i klaskają skrzydłami. Trzeba spokojnie chyba, że więcej w nich węgla i laminatów niż forniru -ale to ani AH ani Blejzyk. Większa rozpiętość = spokojniejszy, bardziej stabilny lot, lepsze osiągi, większa doskonałość -ale i znacząco większe obciążenia -przy jedynie nieznacznym wzroście wytrzymałości. Małymi gorzej się lata, mniej stabilne, mniejsze wrażenie, niższa doskonałość -ale i dużo mniejsze obciążenia -lepszy stosunek wytrzymałości do obciążeń. Rozsądny kompromis gdzieś około 2m -już lata piknie -jeszcze jest wystarczająco mocne. Zależnie od wykonania, jaki model, który producent -to optimum może wypaść na 180cm lub na 2,5m - jednak oscyluje około 2m. Większa rozpiętość i ostre latanie -to laminaty. Ewentualnie specjalne rozwiązania -fornirowiec na wygląd -pod fornirem szkło, węgiel, itp... czyli laminaty zamaskowane. obrazowo -fajnie się kilometr goni do wsi -pożycza szpadel i wykopuje silnik wbity ponad 2 sztychy szpadla w łąkę -po urwaniu skrzydeł w szybkiej ciasnej pętli... ale za to kadłub ze statecznikami pięknie świszcze spadając bez skrzydeł.
 - 
	Czy używał ktoś modułu HTS ss advance ? Jak ten moduł współpracuje z czujnikami prądu ? Próbowałem podłączyć i zarówno z czujnikiem C50 jak i C200 bardzo fałszuje pomiar prądu -(w aparaturze ustawiony odpowiedni czujnik) a oprogramowanie radia aurora 9 i odbiornika optima 7 mam zaktualizowane na najnowsze.- z modułem blue pomiar był precyzyjny - nie wiem czy mam uszkodzony moduł advance -czy po prostu advance tak mają, że źle obsługują czujniki prądu... ? czy sam moduł hts-ss advance można aktualizować ?
 - 
	Zrobiłem pierwsze próby w locie -śmigło/łopaty węglowe falco 14x8,5U i kołpak graupner - model motoszybowca 1250g 2metry rozpiętości - na pakiecie 3s do połowy rozładowanym przy poborze 20A model 1250g wisi na śmigle na styk. ciąg na świeżo naładowanym 3s około 1350g 21A jest w stanie spoko wisieć na śmigle z tendencją do wznoszenia, Swobodny start i wznoszenie na pewno ostrzej niż 45*. może około 60* ładnie idzie w górę. Po 20s model ma 160m. Mogłoby być lepiej ale pobór prądu skromny -moc max 230W. ogólnie śmigło falco pracuje cicho i jak na pobór prądu ciąg chyba niezły -choć szału tez nie ma. Na zastosowanym napędzie nie daje się zbytnio pogonić -ale kv jest malutkie około 700. Będzie czas to spróbuję porównać lot z innym śmigłem. Co do jakości i trwałości śmigła czas pokaże. Ogólnie chyba jest niezłe.
 - 
	Art Hobby robi także modele całkowicie wykonane -nawet gotowe do lotu z zamontowanym wyposażeniem... że nie ma tego w polskich sklepach o niczym nie świadczy. Flyszman -jeśli kusiło by Cię coś z Art Hobby dzwoń pogadać bezpośrednio do producenta w łodzi. Z moich doświadczeń z modelami AH -są dość mocne, bardzo lekkie i starannie wykonane -po prostu ładne. -motoszybowce AH 2m mogą latać bardzo wolno i można okazjonalnie pogonić. -fornirowce powyżej 2m rozpiętości niezbyt dobrze nadają się do pogonienia -w ciasnych szybkich zakrętach, pętlach można "zaklaskać" skrzydłami -niestety wiem z własnej praktyki... Obecnie latam starą Velvia 2m z klasycznym usterzeniem -powierzchnia płata chyba 37dm2 -waga do lotu 1240 g z pakietem 3s 2200mAh. Mój model jest dość ciężki : i stary typ -i dałem za dużo lakieru na skrzydła -i było kilka napraw -i na pokładzie telemetria też troszkę waży... zależnie od sc i trymowania da się bardzo spokojnie wolno wozić po niebie -i da się okazjonalnie pogonić powyżej 100km/h - do max 120km/h. (dane z telemetrii) Jeśli da się mocny napęd z mniejszym dość szybkim śmigłem (latałem na 350W ze śmigłem 8x 4,5") na silniku lotem koszącym goni jak przysłowiowy meserszmit -na napędach wolnoobrotowych z dużymi śmigłami pogonić można troszkę nurkując (obecnie latam 200W 14x8,5") -lecąc poziomo się mało rozpędza. kolejność zastosowań modeli AH -głównie "majestatyczne wożenie się po niebie" -z okazjonalnym pogonieniem. Nie oklejać modeli AH folią!!! totalnie tracą wygląd i gorzej latają.
 - 
	nie wiem czy te łopatki są droższe -nawet nie pamiętam ile za nie dałem -raczej tanio z jakiegoś allegro kiedyś... pomiarów obecnie nie zrobię -musiałbym wypruć wyposażenie z kadłuba żeby wyjąć silnik i dać na hamownię... liczyłem, że ktoś używał i oceni śmigła falco "praktycznie"
 - 
	dokładnie -chodzi o sensowne proporcje ciąg prędkość pobór prądu. i czy to wypada korzystnie w falco czy nie. Mogę założyć 11x8" graupnera -i mieć pobór 19A -mogę założyć falco o bardzo wąskich łopatach -wyglądają prawie jak noże -14x,8,5" U i mieć pobór 20A lub falco 13x8,5" o troszkę szerszych łopatach i mieć 22A Wszystko w zakresie optimum silnika. nie wiem które śmigło da większy ciąg -trzymając kadłub w reku wydaje się że ciąg podobny -lekko większy na falco ale to może być tylko sugestia, że śmigła większe... -i nie wiem czy np. falco o bardzo cienkich łopatkach się nie rozpadnie w locie ? Te Falco wyglądają na zrobione z tkaniny węglowej rowingowej (nie wiem czy są całe z węgla -czy tylko po wierzchu) . Nigdy nie używałem falco -kiedyś kupiłem je na jakimś portalu i zapomniałem -teraz szukając śmigła optymalnego pod napęd -znalazłem falco na dnie pudła... Ze wzgledu na wielkość wydawały się poza zakresem prądowym małego silniczka -ale założyłem przez ciekawość i delikatnie zacząłem dodawać gazu. I zaskok -pobór prądu jak 11" a nie jak "typowe" 14"... Skoro nikt nie latał na takich pozostaje wypróbować w locie i napisać... i może kiedyś jeśli będzie więcej czasu jakieś pomiary na hamowni...
 - 
	-właśnie montuję nowy napęd w modelu fantasy2/Velvia ArtHobby - czy używał ktoś w motoszybowcach śmigieł składanych z łopatkami węglowymi firmy Falco ? Jakieś opinie co do jakości i osiągów ? mam łopatki falco 13x8,5" i 14x8,5"U wyglądają dobrze... zaskoczenie -silnik z tymi śmigłami bierze o wiele mniejszy prąd niż z porównywalnymi wielkością i skokiem Arenaut, Grapner ??? o wiele mniejszy oznacza np 21A do 33A.... rozumiem drobne różnice -ale jeśli podobny prąd mam zakładając 11x8" graupnera lub 14x8,5 "U falco -to już nie rozumiem -ciąg przy podobnym prądzie wydaje się większy na falco (szkoda, że nie zmierzyłem ciągu przed zamontowaniem silnika do modelu...)
 - 
	Andrzej -vapire to motoszybowiec Blejzyka ? Pisz precyzyjniej - jest sporo różnych modeli o tej nazwie... Motoszybowce fornirowe malowałem samym caponem. Ważne, żeby był świeży i rzadki -wielokrotnie otwierana puszka capon gęstnieje. Ewentualnie można delikatnie rozcieńczyć nitro. Malowanie miękkim dość szerokim pędzlem (np 60mm) -szybko i cieniutko. Po co najmniej kilku godzinach -lepiej następnego dni kolejna warstwa. Ja malowałem zazwyczaj 3 lub 4 warstwy. Każdą warstwę po wyschnięciu delikatnie przeszlifować drobnym papierem ściernym -kolejne coraz drobniejszym i wytrzeć z pyłu miękką ściereczką (bawełna) . Ostatniej warstwy lakieru nie szlifować -ewentualnie ostatnią warstwę nałożyć lakier troszkę grubiej . Troszkę -tylko tyle żeby po malowaniu był połysk. Art Hobby ma jakiś "specjalny" lakier do fornirowych skrzydeł. Podobno dobry -ja nie mam zdania -nie używałem.
 - 
	Dlatego zanim podłączę nowy pakiet czy do modelu czy do ładowarki zawsze sprawdzam miernikiem napięcia na wszystkich pinach złącza balansera i na przewodach głównych. Kiedyś -dawno uszkodziłem ładowarkę (wtyk balansujacy miał odwrotnie) i odtąd sprawdzam. 2 minuty zabawy miernikiem a pozwala zmniejszyć ryzyko uszkodzeń.
 - 
	nie łączy drugi (od strony minusa całej baterii) czarny przewód czyli środkowy czarny. skutek -nie masz w ładowarce pomiaru pierwszego ogniwa (liczone od strony minusa) , zamiast pomiaru drugiej celi ładowarka zmierzyła sumę napięć pierwszej i drugiej (dane wejście mierzy albo od masy/minusa całej baterii albo od poprzedniego sprawnego kabelka balansera -tu poprzedni(drugi) nie styka -wiec zmierzyło od pierwszego /masy/minusa) a pomiar trzeciej celi ładowarka podała poprawnie (bo trzeci i czwarty kabelek ma dobrze) Czasem podobne "dziwne" pomiary ładowarka podaje jeśli dwa przewody są zamienione miejscami np nie mierzy celi na której przewody maja bledną polaryzację. A czasem przy zamienionych przewodach ładowarka robi zwarcie -zależy od typu i producenta ładowarki... (czy jest zabezpieczenie) łatw reklamację, nie ma co grzebać wewnątrz pakietu.
 - 
	Na drugim brak napięcia -a na pierwszym cienkim ? Pierwszy cienki czarny do grubego czarnego nie powinien mieć napięcia . jeśli na dwóch cienkich brak napięcia to kicha. Ale jeśli tylko na jednym brak napięcia a np na tym pierwszym co nie powinno być jest około 7V t to kolejność pomylona -np pierwszego z trzecim.. Mierzyłeś woltomierzem ? zmierz i podaj jak masz napięcie grubego czarnego do kolejnych cienkich jak na schemacie -zwracaj uwagę na biegunowość. podaj też napiecie miedzy grubymi czarnym i czerwonym. Najlepiej zapisz kolejno na rysunku jaki wkleiłem z ładowarki masz wyświetlone i 3,9 napięcie jednej celi i 6,1 -napięcie dwóch cel i piszesz, ze masz 11V -wiec jakby były wszystkie tylko pomieszane... przełożenie we wtyczce to 5 min roboty... -ładowarka może wyświetlać cuda jeśli nie ma kolejności jak trzeba... taki odczyt z ładowarki świadczy tylko, że coś jest źle -ale nie pokazuje co konkretnie... natomiast jeśli były by pomylone to mogło by przyfajczyć przy podłączeniu... chyba, ze ładowarka ma oddzielne zabezpieczenie gniazd balansujących. Nic nie dymiło przy pierwszym podłączeniu ładowarki?
 - 
	albo pomylona kolejność przewodów we wtyczce balansera... -miernik -czarny przewód mocy weź jako masę do miernika -we wtyczce balansera 0V pierwszy przewód - około 3,6V drugi --około 7,2V trzeci około 10,8V czwarty. następnie sprawdź odwrotnie: jako masa do miernika czerwony mocy -i kolejno powinno być odwrotnie. Jeśli masz inną kolejność napięć przełóż kabelki we wtyczce balansera. typowo pierwszy jest czarny kolejne różnie ostatni czerwony. mogli pomylić we wtyczce lub w pakiecie przy lutowaniu. przełożenie we wtyczce pomoże. Gorsza sprawa, jeśli na którymś w ogóle nie będzie napięcia lub będą takie same na dwóch cienkich przewodach -znaczy, że wewnątrz pakietu nie przylutowali -lub 2 kabelki dali w to samo miejsce -tu już trzeba pruć pakiet...
 - 
	Akurat tego silnika nie chciałbym przerabiać -to prawie zabytek i niech pozostanie w oryginale -szczęśliwy będę jeśli uda się odratować. Zresztą awaria wystąpiła nie wskutek przegrzewania a udaru prądowego przy rozruchu. Prąd zablokowanego wirnika dla 7 cel ni-cd wg producenta przekracza 120A. Tu zasilanie było 3s z pakietu SLS 2200mAh 45C. -mogło pójść sporo amper... jeśli telemetria opóźnia i uśrednia wskazania -a 5sekund po starcie pokazała 45A -to mogło być i 2x więcej... Po zmianie pakietu na lepszy powinienem zmierzyć prąd i zmienić śmigło na mniejsze - i pomalutku dodawać gazu... dałem gaz ostro -silnik wszedł na obroty w ułamku sekundy -i skutki widać... Średnica wirnika 19mm. Długość wirnika (długość pakietu blach) 28mm. Średnica komutatora 7mm . Szczelina magnetyczna około.... 0,4mm Lutowanie drutu do tego podejrzanego wycinka komutatora -nie ma płynnych przejść lutowia z wycinka do drutu -wrażenie (tylko wrażenie -trzeba by zobaczyć pod większym powiększeniem) że drut wchodzi jakby w otwór o średnicy drutu i nie jest zwilżony lutem. Pozostałe 2 wycinki (te mające połączenie elektryczne) lut przechodzi z wycinka na drut płynnie po stożku. Czy możliwe, że na tym jednym uszkodzonym lutowie praktycznie pozostało -odpadło tylko poza blaszką komutatora -a uzwojenie wewnątrz się odlutowało i nie ma styku -tak jakby drut pokrył się tlenkiem albo co ?
 - 
	Z wentylatorem nie kombinowałem Tu typowo w granicach dopuszczalnego prądu wszystko śmigało bez potrzeby dodatkowego chłodzenia -otwory w kadłubie i ażurowana aluminiowa wręga spoko wystarczały. wystarczały aż w wyniku mojego błędu/zagapienia prąd dość znacznie przekroczył dopuszczalny... . silnik siedział w modelu gdzie dość ciasno było -kadłub od szybowca i z wentylatorem dość trudno by chyba było zmieścić -sam silnik ma średnicę 28mm. -nie bardzo rozumiem jak proponujesz założyć wentylator -pomiędzy kołpakiem śmigła a wręgą? -i odwrócić kierunek przepływu powietrza wewnątrz silnika ?
 - 
	Jutro jak będę w domu zrobię fotkę. Gołym okiem i pod szkłem 3x drut nie wygląda na przełamany ... Główny problem to wyważyć -a najgorsza sprawa to trwale podłączyć do komutatora. i tak zamocować uzwojenia, żeby nie wyrwało na obrotach... To kręci chwilami około (ponad) 20 000 obr/min i złącze się grzeje. Każdą normalną cynę stopi i wydmucha w formie kropelek w ciągu kilku sekund. ... Kiedyś próbowałem lutować ten większy silnik... naprawa była skuteczna 10 sekund i do połowy gazu -jak dałem pełne obroty to wytrzymało ze 2 sekundy i poszła mgiełka cyny... a tu są większe obroty, większy amperaż i mniejszy komutator...
 - 
	Jutro zmierzę średnice wirnika -ale na pewno ma mniej niż 23 -może około 20 -21mm -średnica zewnętrzna silnika ma 28mm -około 1mm grubość stalowej obudowy, 2mm -2,5mm grubość magnesów neodymowych ,szczelina magnetyczna to na wirnik zostaje około 20mm. Jeśli podjąłbyś się coś pomóc to byłbym wdzięczny -ja nie mam odpowiedniego zaplecza warsztatowego a dobrego "historycznego" silnika szkoda -ot zwykły sentyment lubię stare dobrze zrobione urządzenia... a ten stary szczotkowiec zjadał większość współczesnych bezszczotkowych... (daj jakieś info na pw gdzie wysłać) Oglądałem tylko pod szkłem powiększającym 3x -żadnych uszkodzeń nie widać, uzwojenia wyglądają na nietknięte. Miedzy dwoma wycinkami komutatora jest ułamek oma -a do trzeciego wycinka praktycznie nie ma przejścia -lub chwilami pokazuje kilkanaście omów -wynik skacze -mierzone zwykłym multimetrem średniej klasy. Silnik raczej nigdy nie był przegrzany -w czasie lotów obudowa osiągała max 57*C (telemetria) przy pechowym starcie -uzwojenia nie mogły się przegrzać -przerwa miedzy lotami kilkanaście minut -silnik wystygł -a awaria wystąpiła po około 5s pracy -na 50m wysokości silnik nagle urwał (ściślej nagle stracił moc i obroty -z kilkunastu tys obroty spadły do może tysiąca -spadł tez pobierany prąd -żona akurat siedziała przy laptopie -przy starcie zdążyła mi krzyknąć, że prąd na czerwono 45A -i silnik urwał -prąd spadł na 7A) Po wyłączeniu silnik już nie ruszył. Na starym pakiecie przy starcie prąd osiągał max 35A (dopuszczalne przez 20s) -na nowym lepszym SLS w pierwszym momencie była górka napięcia -prąd rozruchowy w momencie rozpędzania modelu mógł być sporo większy od zmierzonego 45A i coś się nagle upaliło. -telemetria podaje z kilkusekundowym opóźnieniem Nawinięcie na troszkę mniejsze obroty byłoby ok -ja zmniejszałem obroty montując dodatkowy pierścień wzmacniający strumień magnetyczny na korpusie silnika (dodatkowe 2mm miękkiego żelaza) -jednak silnik dedykowany był pod 8cel ni-cd zasilanie li-ion 3s wymuszało małe śmigła. Choć dla mnie podejrzane jest połączenie uzwojenia do wycinka (nie mam jak sprawdzić ) i może nie trzeba przewijać a tylko przylutować. Mam inny większy zwykły - ferryt nie neodym silnik tej samej firmy z podobnym uszkodzeniem i objawami-tam ewidentnie stopiło i wyrzuciło lutowanie uzwojeń. Notabene ten mały 123g jest mocniejszy od tamtego 240g -choć tamten jak na ferrytowy klasy 600 był też troszkę lepszej klasy. Przewijałem i robiłem silniki bezszczotkowe bldc --ale wirnik to troszkę inna bajka...
 - 
	
	
				Hitec Lite 4ch i odbiornik Minima a-fhss nie współdziała
latacz odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Aparatury RC
należało to czytać -odbiorniki/zamienniki współpracują z niektórymi starszymi wersjami afhss hitec kilka razy unowocześniał oprogramowanie -także modułów odbiorczych. jakieś 2 lata temu (chyba w 2016 -nie pamiętam dokładnie) zmienił sie sam algorytm hitec afhss oryginalne odbiorniki hitec 2,4 można aktualizować -tych co niby nie można -też można tylko trudniej... zamienniki nie wiem czy da się aktualizować -zawsze to loteria czy będzie współpracować i którą wersje oprogramowania hicka udało się producentowi zamiennika shakować a której nie... - 
	
	
				Hitec Lite 4ch i odbiornik Minima a-fhss nie współdziała
latacz odpowiedział(a) na Michal4x4 temat w Aparatury RC
pewnie podróby innej firmy nie chcą współpracować -może za stare oprogramowanie ? niekoniecznie producent nadajnika chce, żeby klony odbiorników współpracowały - i już niezależnie -co jakiś czas zmienia się oprogramowanie -unowocześnia -producent zmieniając coś w programie nadajnika stara się, żeby było kompatybilne wstecz -ale tylko do "swoich" odbiorników . Zamienniki innych firm maja własne programy -robione tak, żeby dopasować się do nadajnika ale nie są to takie same algorytmy jak w oryginalnych. -jeśli odbiorniki/zamienniki są stare to z nowym nadajnikiem mogą się nie dogadywać. czy w tych podróbkach możesz jakoś aktualizować oprogramowanie ? - 
	tylko, że po pierwsze taki lut trzeba mieć, żeby wlutować nowe uzwojenia (zresztą możliwe, że to tylko lutowanie puściło i ze wystarczy przylutować uzwojenia do złącza komutatora- porównując z drugim podobnym minimalnie mniejszym silnikiem w "spalonym" jakby tego lutu było mniej -może tylko się odlutowało ? ) i po drugie lutownica gazową -nawet dremelem spalę uzwojenia będące tuz obok a i sam komutator prawdopodobnie też polegnie... nie wiesz co to za lut stosowany jest fabrycznie do komutatorów i w jakiej temperaturze się topi ? komutator malutki około 8mm średnicy -złącze lutowane jeszcze mniejsze -drut nawojowy chyba o,8mm a płynie tam 35A (35A przez wycinek komutatora). Komutator w czasie pracy ma pewnie ze 400* C.... Czy możliwe, że uzwojenia są fabrycznie zgrzewane do komutatora miedź do miedzi, a to co biorę za lut to jakiś klej dodatkowo zabezpieczający ? -dziwnie to wygląda -żadnej cyny nie przypomina -prędzej lut twardy lub jakiś klej z proszkiem ceramicznym...
 - 
	tak ten. niestety ten silnik nie jest już produkowany. Najpierw -około 1998-2002 produkował to czeski Velkom, potem produkcje przejął Model Motors, a potem -około 2003 może 2004 wycofali z produkcji szczotkowe neodymowce .. . ale pytanie brzmi -gdzie można przewinąć wirnik ? ściślej samo przewiniecie to pikuś -problemem jest przylutowanie uzwojeń do komutatora (cyna zwyczajnie się stopi w czasie pracy) oraz wyważenie. Fabrycznie lutowane jest czymś dziwnym ciemno szarym prawie w kolorze grafitowym i odpornym na temperaturę -lutownica tego nie rusza...
 - 
	obecnie nieosiągalne -dlatego chcę naprawiać tamtego... . stary neodymowiec Velkom -Palićka 2028/24 -mniej więcej takie osiągi. Większość uroku, że ze szczotki -miny Kolegów bezcenne... zjadał sporo większe bezszczotkowce... Dwumetrowy motoszybowiec 1200g szedł pionowo w górę -a pod katem 60* to całkiem żwawo. zasilany zippy compact 3s 2400mAh pracował na śmigle 8x4,5" biorąc na wznoszeniu około 30-32A a przy starcie na świeżutkim pakiecie 35A -po kilkunastu sekundach model miał 250m wysokości . typowe holowanie z około 50m na 200 trwało kilka sekund ... Chcę odratować konkretnie ten silnik -przez własne zagapienie spaliłem "zabytek techniki" - na sls szarpnął przy starcie około 45A i urwał... (tyle pokazała telemetria) VM 2028/24 Power unit for 7-10 cells direct or with gear. Recommended prop for motor model 1200 - 1400 g weight, 7 cells, is 8,5x5. For gliders, 7 cells, 9,5x5. For gliders with Velkom 3:1 gear and 10 cells, 12x8. SPECIFICATIONS: Nominal voltage: 7 V Operating voltage: 7-10 V No load motor speed: 14.100 RPM RPM/Volt: 2.014 RPM Max. efficiency: 75 % Maximum efficiency current: 16 A Current capacity: 35 A/20 s Short-circuit current: 92 A Dimensions (ODxL): 28,8 x 62 mm Shaft diameter: 3,17 mm Weight: 123 g Magnet: neodym Shaft support: 2 x ball bearings
 
