MASK

Mocne nici o długości 8m wystarczą.

Kiedyś zrobiłem takie zdjęcie, wszystkiego nie widać ale coś można zobaczyć.

Diabeł rogaty, to Super Cyclone z 1946 roku. Z nowości w mojej kolekcji, to OS type 10 z 1947 roku i dwa śliczne motorki w pudełkach z początku lat 50.

Nieee, 22k to maksymalne bezpieczne obroty dla tego silnika, znacznie przekraczające obroty, przy których silnik osiąga maksymalną moc. Myślę, że silnik doskonale się sprawdzi w zakresie 12-15 tys rpm. Do tego modelu pewnie założyłbym śmigiełko 10x4. A eksploatacja, jak to w OSach - bezstresowa A tak swoją drogą do tego modelu idealny byłby czterosuw klasy .40 (6,5 ccm).

Może ktoś ma pod ręką ten silnik albo tłumik i może zmierzyć?

Masz tu link po starej znajomości http://youtu.be/V_RxD0XgiWs

Do silnika czterosuwowego potrzebujesz w zasadzie tylko podajnik ciśnienia do zbiornika. Wymiary tłumika nie są krytyczne i mają niewielki wpływ na pracę silnika. Ale jak chcesz to mogę Ci podesłać wymiary tłumika do silnika Enya 120 4C.

Do proponowanych przez kolegów przyczyn dorzucę jeszcze zbyt wysoko zamontowany zbiornik paliwa, ew. kiepskie paliwo (jakie?). Ciepłota świecy raczej nic do rzeczy nie ma. Chyba wszystkie zalecane świece do popularnych silników RC dostępnych na rynku są z zakresu ciepłe - średnie. Zmiana ciepłoty świecy w tym zakresie nie spowoduje takich problemów, zmienią się (o 100-200 RPM) odczyty obrotomierza obrotów minimalnych i maksymalnych. Wymiana świecy na nową przynosi efekty, jeśli świeca jest w jakiś sposób uszkodzona lub po prostu stara, co zresztą jest dość częste

Dzięki panowie za podpowiedzi dotyczące myjki. Jeśli chodzi o płyny do podłóg, to wiele z nich zawiera amoniak pod wpływem którego stopy aluminium ciemnieją. Natomiast rzeczywiście świetnie działają na elementach stalowych i stopach miedzi. Dodatkowo zauważyłem, że stopy aluminium ciemnieją również w kąpieli z samym płynem do mycia naczyń podgrzanej do temperatury >50°C. Na pewno wiele zależy też od samego detergentu, ale nie zamierzam testować wszystkiego co jest na rynku. Na razie nie sprawdzałem działania proszku do prania ani gotowych kąpieli do myjek. idfx testowałeś stopy aluminium w tym płynie? Pytam, bo aluminium stało się powszechne dopiero pod koniec XIX w, więc raczej nie znajdziesz go pośród swoich archeologicznych wykopalisk. Nie chcę kupować czegoś co mi się nie przyda. Edit: literówka

Gratuluję zdobyczy! To był jedyny wyprodukowany egzemplarz, czy była jakaś krótka seria?

Po prostu efekt karbu. Jeśli listewkę zamocujesz w imadle, to złamie się ona dokładnie przy jego szczękach, bo tam następuje spiętrzenie naprężeń. Schier podaje maksymalną masę modelu 550g, więc nie upierajcie się panowie, że wystarczyło niczego nie przerabiać aby wszystko było cacy Wracając do napędu Wicherka, to ja wstawiłbym tam po prostu Coxa 0,8, i miałbym świetnie latający model o wadze 400g. Twój model waży 700 gramów i wciąż trzeba by coś dołożyć, bo jego wytrzymałość nie jest zadowalająca. Na samej zmianie silnika na większy dołożyłeś ok. 150 gramów: silnik, śmigło, łoże, zbiornik paliwa, przewody paliwowe, kołpak - razem ok. 200g, a Cox 0,8 wraz ze śmigłem i zintegrowanym zbiornikiem ok 50g. Swoją drogą statecznik poziomy też warto byłoby wzmocnić w Twojej wersji Wicherka. Znalazłem filmik podobnego modelu do Wicherka 10 z Coxem, trzeba Ci coś więcej? No, a jeśli jednak trzeba, to może jednak coś w tym stylu? http://pfmrc.eu/inde...bkiego-latania/

Ok, ustalmy parę faktów. Marceli, podaj nam masę gotowego modelu, i jego rozpiętość. Czy wzorowałeś model ma wicherku 10? Bartosz możesz podać źródło informacji na temat wytrzymałości Wicherka?

Łącznik do czwartego żeberka? przecież to nie akrobat, zresztą jeśli skrzydło się złamało w wyniku flatteru, to łącznik i zastrzały by nie pomogły. Od modelu oczekiwano zbyt wiele, ot cała tajemnica. Przecież ten model startuje i lata jak myśliwiec, a nie trenerek i na dodatek mały. To co, moim zdaniem, można było zrobić, to okleić balsą 1.5 mm środek skrzydła do drugiego żeberka wsadzić silnik 0,8 ccm... i pamiętać o możliwościach modelu.

Haha, a mówią, że nadmiar mocy nigdy nie zaszkodzi Model pewnie latałby nadal gdybyś wsadził tam silnik 0,8-1 ccm.

Model 3 metrowy, do tego trzydziestoletni silnik Enya 60-4C (10ccm 4t!) o mocy poniżej 1 KM: Dzisiaj mało kto się przejmuje dopracowaniem modelu tak aby latał na skrzydłach, a nie na silniku. Latać może każda deska odpowiednio wyważona. Jeśli chcesz dobry model, to powinieneś sięgnąć po coś z lat 60. lub 70. Modele z tego okresu mają dużą stateczność i są o niebo lepiej dopracowane aerodynamicznie niż modele współczesne.

Kto wie co to za jeden?

Sprawdź szczelność "dekla" i połączenia gaźnika z silnikiem.

W sumie nie do końca wiadomo co to był za osad, może rycyna, może jakiś klej. Jak na razie kąpieli w płynie chłodniczym nie da się porównać z niczym innym. Myjka ultradźwiękowa doskonale się sprawdza w czyszczeniu trudno dostępnych miejsc takich właśnie jak rowki w zbiorniku paliwa RR1, wszelkich śrub, świec i skomplikowanych odlewów. W używaniu myjki jestem nowicjuszem, więc w miarę potrzeb będę testował różne płyny do myjki. Na razie czyściłem tylko w wodzie z dodatkiem płynu do mycia naczyń.

Marzenie chyba każdego kolekcjonera: http://www.ebay.com/itm/121169551420?ssPageName=STRK:MEWAX:IT&_trksid=p3984.m1438.l2648

Do FS 91 S II jest tam instrukcja. Luzy zaworowe w zakresie 0,04 - 0,1 mm.

Silniki po wstępnej kąpieli zostały szczęśliwie i bez strat rozebrane: Niestety nie udało mi się wyczyścić wyschniętej rycyny z rowków na zbiorniku paliwa RR1 - myjka ultradźwiękowa już w drodze (dzięki Romek za podpowiedź).

1,5 ccm w zupełności wystarczy.

No przed Wami nic się nie ukryje. Oczywiście rozrząd. Silnik był produkowany w latach 1957-65, z produkcji zrezygnowano z powodu wysokich kosztów. To jedyny seryjnie produkowany Cox z rozrządem bębnowym. A kulka zamiast sworznia tłokowego, to typowe rozwiązanie w małych amerykańskich silnikach, bardzo popularne do lat 70. Atwood Super Champion jest sterowany wałem, ale dodatkowo ma też zawór bębnowy. Miało to poprawić napełnianie skrzyni korbowej świeżą mieszanką, co okazało się sprawą raczej mocno dyskusyjną. Zresztą późniejsze modele miały już tylko sterowanie wałem, a niepotrzebny zawór bębnowy zwyczajnie zaślepiono. Przy okazji warto wspomnieć, że konstruktor tego silnika Bil Atwood później stworzył serię TeeDee silników Cox. Tymczasem silniki powędrowały do kąpieli.

Producent podaje pojemność w zakresie 46-55, więc 52 się mieści. Lotki obecnie robi się raczej osobno, co daje możliwość trymowania każdej oddzielnie, a i z klapolotkami można się pobawić. To jest ARF, więc nie ma co tam kleić. Kąty silnika powinny być już uwzględnione na wrędze silnikowej. PS Odpaliłeś już tę Jenę 2,5?

Kolejne dwa motorki na warsztacie: Super Champion z 1948 roku i Cox. Może ktoś wie co to za Cox i co takiego szczególnego w nim siedzi ?