



-
Postów
1 460 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez zbjanik
-
Idea początkowo była taka- szybkie w budowie skrzydło z coroplastu. Sciągnąłem z internetu parę planów, wybrałem jeden- przydałby się szablon, pomyślałem. Wykonując go z tektury falistej poszedłem w tym myśleniu dalej- może wszystko z tej tektury? Inna sprawa, że dawno, dawno temu miałem niemiecki plan modelu o nazwie chyba "Pappenfieger", czy coś podobnego, właśnie z tego surowca (dolnopłat z trójkątnym przekrojem, ale i rzutem bocznym kadłuba na silnik 2,5- 3,5 cm3), ale go nie zbudowałem. Może więc teraz? I tak, w trzy wieczory powstał Papi.Jest oklejony taśmą pakową. Jednorodność surowca zakłócają lotki- elewony i stateczniki ze styroduru. Dźwigar jest wykonany z chińskiej, sosnowej listewki 6x6, pochodzącej z resztek sylwestrowej racy, która spadła do mojego ogrodu. Rozpiętość 1300, silnik stary dzwonek, śmigło 10x6, pakiet 2200, waga do lotu 770g. Start metodą DLG, własności lotne dobre, chyba trochę poeksperymentuję z mniejszym, lżejszym pakietem, bo nieco ciężkawy jest na nos. Poza tym lekko stresującym z braku wprawy startem, to w locie jest bardzo przewidywalny i ortodoksyjny- wbrew układowi. Pięknie hałasuje- nie przymierzając, jakby z napędem spalinowym, to ze względu na bliskość łopat śmigła i krawędzi spływu w wycięciu, daje to specjalny efekt akustyczny. Ciekawe jaka będzie żywotność tego płatowca- jednego na pewno nie lubi: wilgoci, pomimo taśmy na zewnątrz. Link do filmu: https://youtu.be/uikAPC8NoGs
-
No i czy widział kto np. taki quadrocopter na 4 szt. spaliniaków? Wszystko ma swoje zady i walety- jak mawiają.
-
Serdeczne podziękowania dla kolegi Stanisława z Modelarni Dębowiec, za bezinteresowną i bardzo szybką pomoc w przywróceniu do życia serw, które miałem, ale bez orczyków. W ciągu dwu dni dźwigienki były w skrzynce na listy. Jestem mocno zobowiązany!
-
Bartek- no rewelacja! Nie zrobiłem, więc absolutnie muszę zapasową owiewkę wykonać. Dzięki przyjaciele!
-
Krzysztof- no i teraz to piszesz!
-
To fajnie że "dyzajn" się podoba. Lubię tę robotę! Choć miałem trudne chwile- kupiłem tą Colę, śpieszyło mi się z kabiną, to musiałem ją szybko wypić, no i nie było to łatwe, ale dałem radę!
-
Więc tak: koła- Bartku, owszem duże są (fi 100 mm), ale trzeba mi takich bo nie mam dobrego pasa, tylko trawę. Ale będą miały jeszcze ozdobno-opływowe dekle w jakimś gustownym kolorze. Koła są od Breakfasta. W wątku o nim jest opis, jak są zrobione, ale po dwu latach użytkowania i nie zawsze przecież miękkich lądowań, mogę je absolutnie zarekomendować do lżejszych modeli. Wznios owszem jest, tu posłużę się zdjęciem Spoko, skrzydła są od niego wzięte (no i reszta też w sumie). Skrzydła pozostały najbliżej oryginału, ale dodałem im pasy dźwigarów z taśmy paletowej z polipropylenu, na dolnej i górnej powierzchni.
-
W ten zimowo, wiosenny, nie wiadomo jaki czas trzeba coś robić. Wiem, zalegam z oblotem Lucioli, ale właśnie wszedłem w posiadanie nowego, mocniejszego motorka do niej- niedługo poleci. W tzw. międzyczasie jednak popełniłem "Selfie"- dolnopłata jak na zdjęciu. Nie jest to właściwie całkiem nowy model, a gruntowna przeróbka odstawionego na tyły hangaru, ale właściwie sprawnego "Spoko". "Spoko" wylatał swój resurs, opatrzył mi się mocno, no i powstali jego następcy: "Breakfast" i aktualnie latający "Vipan". Postanowiłem jednak wykorzystać płatowiec do stworzenia czegoś nowego. I tak stał się "Spoko" dolnopłatem. Jeszcze nie jest całkiem gotowy, nawet na zdjęciu jeszcze schnie farba na skrzydłach, ale oblot już blisko. Rozpiętość 1340 mm, waga bez wyposażenia 600 g. Kadłub rzeźbiony styrodur, z niego też stateczniki, skrzydło twardy styropian oklejony taśmą pakową. Koła z peszla i płyty poliwęglanowej. Kabina z Coli "zero". Jest w nim nostalgia za wszystkimi uwięziówkami, które zbudowałem, albo nie zbudowałem, ale chciałem. Zobaczymy, jak będzie w powietrzu.
-
Kąt natarcia versus Bernoulli - posty przeniesione
zbjanik odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Aerodynamika
Stan- absolutnie racja. Moja próba post wcześniej jest faktycznie wyrazem dążenia do tego mitu zapamiętanego z pierwszych zajęć teoretycznych w Aeroklubie. Mitu jednak zrozumiałego i nawet potrzebnego, bo jakoś przecież różnicę między Czaplą a Dianą opisać trzeba. Ale faktem jest, że nawet gdyby było wiadomo, ile to D wynosi z dokładnością do jednego procenta, to każde wychylenie steru zaraz tą wartość psuje, więc to czysta teoria. Trochę jak zużycie paliwa w samochodzie na 100 km. Jakieś zawsze jest jak się jedzie, ale jest cały czas zmienne i trudne do zmierzenia. Ale też jest przydatne, jak planujesz trasę, żeby określić ile paliwa trzeba mieć, żeby dojechać. -
Kąt natarcia versus Bernoulli - posty przeniesione
zbjanik odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Aerodynamika
Mierzymy prędkość poziomą i opadania, a później dzielimy jedno przez drugie. Wykonujemy 50 takich pomiarów, wyznaczamy rozkład statystyczny wyników, odrzucamy błędy grube i określamy doskonałość wraz z błędem jej pomiaru OK, to taki praktyczny sposób podejścia. A może tak: w nieturbulentnej warstwie powietrza, więc trochę wyżej, pod wieczór, w ustalonym, prostoliniowym locie, na określonym jego odcinku zmierzyć różnicę wysokości i przebytą drogę, ale zmierzoną nie "geograficznie", czyli właściwie jej rzut na mapę, tylko zmierzoną ukośnie do poziomu, ale za to zgodnie co do kierunku z wektorem prędkości. To zniwelowało by wpływ wiatru na nasz pomiar. Do zliczenia w ten sposób drogi trzeba by jednak użyć powietrza jako układu odniesienia- względem niego mierzyć prędkość. Po takim pomiarze już ze starej trygonometrii wyliczyło by się tangens kąta szybowania. No i jasne- łatwo to napisać, ale trudno przeprowadzić. -
No to może bardziej konkretnie do tego spływu- można wykonać skrzydło z profilem typu kfm, ale z porządnym, ostrym spływem. Są przykłady. I takie skrzydło ma lepszą sprawność niż takie z tępym spływem. Temat kfm jest bardzo ciekawy, od dawna wielu modelarzy i aerodynamików go wałkuje. Szkoda że masz problem z angielskim, bo bardzo ciekawe, ale i rozległe wątki są np. tu: http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=1117276. Może warto wykorzystać wciągający temat jako pretekst do szlifowania języka- same korzyści!
-
To pewnie jest odwzorowanie trymera- najczęściej blaszanej klapki, którą się niweluje niedokładności geometryczne płatowca. Latasz sobie i np. stwierdzasz- ciągle ściąga mnie w lewo. Podginając klapkę (na ziemi oczywiście, bo mowa o trymerze stałym, bez napędu) można uzyskać "kalibrację", symetrię zachowań.
-
Poziom paliwa w zbiorniku pełnym powinien być lekko niżej niż oś igły gaźnika. Silnik ma sobie paliwo zasysać. Jak poziom będzie za wysoki, to będzie sie zalewał. Mirek- zdaje się, że masz dobrze. Sprawdź na rysunkach Papy Schiera- albo w planach tego Wicherka, albo w ciągle aktualnym Miniaturowym Lotnictwie, które zawsze dobrze mieć pod ręką.
-
W zeszłym tygodniu przetestowałem jeden z naprawionych odbiorników, drugi czeka na próbę. Test OK, latałem do granic widzialności, dalej i tak się nie da. Jeden kabelek jest skrócony o ok 5 mm (ten pomiędzy płytką a anteną właściwą z tym "niewiadomopoco" ciężarkiem- tak to określmy), w drugim przerwany był tylko ekran zewnętrzny. Takie mikro lutowanie to nie moja mocna strona, zleciłem w punkcie naprawy AGD (są takie jeszcze jak poszukać) za 10 zł od sztuki, więc warto.
-
Jaka polityka? To bardzo fachowe forum modelarskie !
-
No właśnie , też mnie to zmartwiło: bliźniacy!
-
Kiedyś, w prawdziwej erze japonki, robiło się to pakując takie np. skrzydło do rekawa, czy worka z folii, ale owinięte tzw. ligniną (teraz mógłby być jakiś pampers może), nasączonej rozpuszczalnikiem). Zawsze trzeba uważać na klej, bo może się wszystko rozkleić przy okazji.
-
Śmigło wiatrakujące lub nieruchome - opory lotu
zbjanik odpowiedział(a) na micro temat w Aerodynamika
Kuba- test wymyśliłeś dobry, ale chodzi o to, tylko chwilowo miałyby rację obie strony sporu- lepiej stojące, czy lepiej wirujące śmigło. Tylko przy zgranych z sobą parametrach (skok i V jazdy). To właśnie najlepiej pokazuje wykres z postu #35 -
Zupełnie "zielony" chciałbym zbudować "coś"
zbjanik odpowiedział(a) na JakubPtaszyk temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Jakub- teraz są modne alergie na wszystko, ale tym się nie przejmuj, masz prawidłowe podejście. RWD z linku Tomasza jest OK, to opcja "zestaw", jeśli chcesz coś udłubać samemu, to godne są polecenia modele Motylastego typu Toto, czy bardzo popularny RWD-5 (Skazoo). W każdym razie górnopłat, z lekkim wzniosem, od razu rób z lotkami, bo zaraz zaczyna ich brakować, jak człowiek trochę latanie ogarnie. -
Dobrze że znów jesteś.
-
To jest dopiero chalange modelarski ;)
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Filmy modelarskie
O właśnie! podobno można mieć dopalacz nawet z internetu- to może jest rozwiązanie najprostsze. -
To jest dopiero chalange modelarski ;)
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Filmy modelarskie
No tego to ja nie wiem, ale konstruktor na pewno to jakoś rozwiązał... w końcu nazwa odrzutowiec zobowiązuje! -
To jest dopiero chalange modelarski ;)
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Filmy modelarskie
To chyba jest film z oblotu- jak zawsze wtedy nie chowa się podwozia, nie używa też najwyraźniej dopalacza, ale przyjdzie pewnie na to czas w dalszych testach. -
Pilatus PC-6 Turbo Porter 140cm - renowacja
zbjanik odpowiedział(a) na robertus temat w Modele średniej wielkości
bardzo fajnie wyszło, nawet dźwięk ma taki turbo w odpowiedniej skali. Znakomicie się prezentuje i tak samo lata, co widać. Gratulacje! -
Ma rację Stanisław- oba samoloty to Zliny, ale całkiem inne, różne koncepcyjnie i generacyjnie. Owszem, 526 zaliczał się do samolotów akrobacyjnych, ale to całkiem coś innego, inaczej się latało akrobację, inny był sprzęt. Z-50 to przeskok w inną rzeczywistość,to już nowa gałąź, z niej wyrosły wszystkie Extry, Su itd. Znany pilot, dla mnie autorytet w tej dziedzinie Mundek Mikołajczyk opisał mi to tak: "Mieliśmy wtedy słabe samoloty (w sensie mocy- o wszystkich zresztą typach 26). Pięćdziesiątka to był przełom, samolot przestał być limitem, limitem stał się pilot". To samo powinno być odwzorowane w modelu- i wszystko wskazuje, że będzie. Oczywiście, także i ten model nie może być za ciężki. Ale wierzę w Sebastiana- jak dotąd jest niezawodny.