Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 494
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez zbjanik

  1. Nakładem specjalistycznego wydawnictwa SCG ukazała się nowa książka Andrzeja Glassa, uznanego nie tylko w Polsce autorytetu w dziedzinie historii konstrukcji lotniczych. Zawiera wielowątkowe, całościowe ujęcie tematyki bezsilnikowego (ale jest też o motoszybowcach) latania od początku, do teraz. Mnóstwo ilustracji, zestawień, porównań i opisów. Andrzej Glass jest autorem ponad 100 książek, tysięcy artykułów na bliskie nam tematy, niestrudzonym badaczem i popularyzatorem tematyki lotniczej. Wszystkich zainteresowanych jak to było i jest u "naszych braci większych" zachęcam. Posłowie do książki napisał inny autorytet szybowcowy- Sebastian Kawa. Mój egzemplarz jest opatrzony osobistą dedykacją autora, bo miałem w tym przedsięwzięciu także i swój, malutki, można powiedzieć- powierzchowny udział.
  2. Ponieważ z planu, który był u podstaw został właściwie tylko obrys, rzut z góry, narysowałem go od nowa (sorry- ręcznie). Tu też za bardzo się nie zagłębiam w szczegóły, zachęcając do kreatywności, ale dla chcącego powinno wystarczyć. Silnik jest zamocowany do "niepełnego" domku z owocówki, a ten z kolei jest przyklejony do "podłogi", wzmocnionej w okolicy wycięcia pod napęd. Kąty zerowe. Zaczynałem z sugerowanym w wyjściowym planie położeniu SC (210 mm), ale od razu (vide pierwszy post), wyszła "ciężkość" na nos, więc dałem mniejszy pakiet, było dużo lepiej, ale dopiero położenie jak w planie jest najlepsze. Zadziwia mnie cały czas bardzo duża tolerancja w tym względzie, ale to na plus oczywiście. Od początku też wydawało mi się, że ten szpiczasty nos, to długo gładki nie będzie, no i miałem rację. Dlatego, w następnej wersji skrzydła, teraz z depronu, która się buduje (nazwa "Dudek", na cześć ptaszka z mojego ogrodu) już nosa nie ma. Ogólnie jest to wersja "lux", no wprost "biznes klas", jak chodzi o gładkość i wagę (na razie to co na zdjęciach waży 210 g). Czy własności lotne jednak dorównają estetycznym- jak zawsze rozstrzygnie finał, czyli oblot. Papi- plan.pdf
  3. Plany są, odszukam i zapodam.
  4. Wielkie dzięki Stefan! Mocuję się z tym już parę dni- coś namieszałem w ustawieniach. Wcześniej zamieszczałem adres do filmu (wątek "Papi") i jakoś poszło, choć mogłem to zrobić tylko wpisując adres z klawiatury, bo kopiowanie, albo ściślej- wklejanie mi nie działa. Ale jak się udało, to pomyślałem, że z Luciolą też się uda- gdzie tam! Początek linku jak ma być, ale samo się potem coś dopisuje i robi się jakiś dwa razy dłuższy adres. No, ale są niezawodni koledzy!
  5. https://yout.be/GiNOEKQWg4k to jest poprawiony link do filmu.
  6. to link do filmu z eksploatacji tekturowego skrzydła. Pilotażowo nie do pobicia- żadnym modelem nie latało mi się tak łatwo. Gdyby nie to, że start z "rzutu dyskiem" powoduje przynajmniej na początku trochę stresu, to model można absolutnie polecić jako ten najpierwszy. Sam centruje kominy, a kiedy wiatr słaby i nie znosi, można odłożyć aparaturę i spokojnie sobie kontemplować lot, z malutkim gazem, albo bez- jako szybowiec. Ale akrobację też potrafi.
  7. Fajny, ładnie zrobiony, tylko brak mu wzniosu.
  8. Sprawdź antenę odbiornika- szczególnie miejsce wyjścia z obudowy. Miałem podobnie i powodem był zerwany przełamany oplot ekranu przewodu.
  9. Może trzeba nazwać sprawę tego OT- oto moja koncepcja. Jurek- cZyNo zdaje się być jak dla mnie wyznawcą wyższości praktyki nad teorią. Ma w tym dużo racji, chciałby aby praktyka (doświadczenie, zawody, akcja) potwierdzała przyjęte rozwiązania. Faktycznie , często czytamy, sami tak piszemy: "a jak będzie- oblot pokaże"- i jest to tzw. "słuszna racja". Oponenci zaś wolą popatrzeć na teorię, wybrać jakieś optimum z niej wynikłe, czasem samo jej zgłębianie już jest ciekawe i wciągające. To jest też dobre podejście- poszerza horyzont, także innym, dzięki np. naszemu forum. A potem i tak oblot, czyli ten sam efekt. Osobiście staram się być gdzieś w pośrodku, ale zauważyłem, że im bardzie materiałowo "idę w piankę", ostatnio nawet w tekturę z opakowań, to bliżej mi do tego organicznego, intuicyjnego podejścia. Ale z podziwem i szacunkiem patrzę na te czasem zawiłe i nie zawsze zrozumiałe wywody teoretyczne, mają ludzie tęgie głowy!
  10. No, to też jest jakieś wyjaśnienie, może masz rację. Początkowo profil był z rodziny CRD, ale o takich cechach: płasko wypukły, a'la Clark 14,5% grubości, powierzchnia dość szorstka, w każdym razie żaden błysk. A że poziomy jest minimalistyczny, to też fakt.
  11. Zmontowałem filmik z eksploatacji Lucioli. Same starty, bliskie przeloty, bo im wyżej- wiadomo, wszystkie samoloty stają się coraz bardziej podobne do siebie, zwłaszcza widziane oddalającym obiektywem. Zagadka dla kinomaniaków: do jakiego klasyka polskiego kina (no dobrze, podpowiedź- komediowego), nawiązują dwie sceny? Samo latanie- przyjemne, wiatru (umiarkowanego oczywiście) się nie boi, choć ja sam wolę wcale, albo słaby. Dobrze szybuje, czasem aż zanadto dobrze. Jean, pilot ma się dobrze, a Luciola ciągle, widać to po jego minie- podoba mu się. Link: httpps://yout.be/GiNOEKQWg4k
  12. To może M-15 Belphegor- musi być coś oryginalnego. Jest dziwny, brzydki, wyjątkowy- no i nasz. Oczywiście z EDFem, proponuję jako duży slowflyer.
  13. Darek- gratulacje! Piękna ta Wilga, jeden z lepszych zestawów. Jedyny minusik jaki ma, to brak wzniosu, jaki jednak ma oryginał. Ale generalnie super.
  14. Michał- spokojnie dasz radę i na termice. Wspomniałem na początku wątku o swoim modelu- Lucioli. Nawet sam jej nie podejrzewałem o takie możliwości. Parę dni temu wykręciłem komin, przewyższenie 250-300 m lekko, z wyłączonym silnikiem (śmigło składane). Rozpiętość 1600, waga prawie 1400, obciążenie ok. 40 g/dm2, ale obszerny kadłub z dużą kabiną, no po prostu samolot. Do tego z antyaerodynamicznym profilem Kfm! Naprawdę świetnie szybuje, tylko nie przeszkadzać. Zastanawiam się teraz, czy nie zrobić jakiegoś prostego motoszybowca z takim skrzydłem.
  15. zbjanik

    Ciekawostka z pakietem

    Wojtek- a propos pakietów: kiedyś nabyłem drogą kupna od Ciebie pakiet 3s 2200, taki srebrny w czarną "pepitkę". Wylatałem na nim parę sezonów, setki lotów, aż padł wreszcie w zimie, konkretnie jedna cela. Ale go nie wyrzuciłem i dobrze zrobiłem. Padł mi też, ale po większej kraksie niebieski Turnigy. Wyjąłem z niego dobrą cele i wymieniłem w tym byłym "twoim"- i co ? Mam dobry pakiet 2200 i latam sobie dalej, z tym, że kolor ma teraz gustowny- czerwony. Tak to z nimi bywa. Powodzenia!
  16. Polecam film o Mosquito: https://www.youtube.com/watch?v=Xvp2AeM68iM
  17. Dzięki Bartku, wiesz- niechętnie zmieniałem profil, ale cóż- "trza, to trza". W efekcie pan Reynolds się odtentegował i można wreszcie polatać. A muszę powiedzieć, że już zacząłem tracić do niej (Lucioli) cierpliwość i mało brakowało, żeby zaczęła pełnić rolę modelu plastikowego w skali 1:72, tylko powiększonego do swoich rozmiarów. Aha- po wczorajszym lataniu dostała jeszcze kołpaczek na śmigło w kolorze białym.
  18. Po nie całkiem gładkim początku żywota Lucioli, po wprowadzeniu opisanych wcześniej zmian (profil Kfm i wynikłe z tego przesunięcie środka ciężkości do tyłu), oswajamy się wzajemnie z sobą i całkiem dobrze to wychodzi. Przy rozpiętości 1600 mm i wadze 1400 g model lata nie za szybko, ale też nie jest "gazetowaty", ogólnie w locie sprawia wrażenie lekkości. Dźwięk wydawany przez napęd jest cichutki i bardzo podobny do niektórych, zwłaszcza tych nowoczesnych, wyrafinowanych ULM-ów, jakie czasem pomykają po niebie. W sumie więc prezentuje się znakomicie w locie z właściwie każdej strony, lot jest bardzo realistyczny i makietowy. Jean w kabinie, w tym swoim skupieniu na pilotażu również to potwierdza, w każdym razie- nie zaprzecza Parę fotek z wczorajszego wieczora. Dodatkowo jest też Selfie, który też wczoraj latał.
  19. Z wad, to jeszcze ważne to, że przy awarii jednego silnika, choć mocy nie brakowało by lecieć na jednym, to kłopoty były przy podejściu do lądowania w takiej konfiguracji. Było nie mało przypadków korka na ostatniej prostej w momencie manipulacji gazem pracującego motoru, choć prędkość nie była mniejsza od minimalnej. Ale ogólnie to nietuzinkowa, oryginalna pod wieloma względami konstrukcja, szczególnie ze względu na materiał i technologię. Pewnie gdyby wtedy były żywice i włókno szklane, to Mossie nie byłby drewniany...
  20. Jeśli chodzi Ci o ten dość popularny zestaw ARF, to może być kłopot, bo to przecież gotowiec. Jest wszystko w pudle, do tego instrukcja składania i tyle. Mam gdzieś jeszcze większość części kadłuba i chyba stateczniki, aha i podwozie też, gdybyś potrzebował. I jeszcze śmigło, ale do wersji szczotkowej.
  21. Realne jest, zwłaszcza przy takiej konstrukcji jak piszesz. Dieta, dieta i wyniki będą
  22. Trzymam kciuki za ten kilogram, choć wiem będzie to bardzo trudne. Zbudowałem piankowca (Luciola) o takich wymiarach- 1600 mm rozpiętości. Waga do lotu wyszła ok. 1300 g, a na prawdę się starałem. Kadłub to prosta skrzynia ze styroduru, nie ma nawet podłużnic, wzmocnienia drewniane tylko w "strefie zgniotu" i mocowania skrzydeł, w skrzydłach tylko dwu pasmowy dźwigar 3x5 z sosny.. No zgoda- można było nie oklejać wszystkiego papierem na Wikol, ale przy tych wymiarach byłoby wiotko i bardzo wrażliwie na najdrobniejsze urazy mechaniczne typu nawet twardsza trawa. Ale tu poszedłbym w stronę kratownic i miękkiego pokrycia- jak w Wicherku- wtedy OK, może się udać..
  23. Moim zdaniem w takim modelu może wcale nie być skręcenia skrzydła. Celuj w wagę maks. 1500 g, albo lepiej mniej oczywiście. Dla tego typu letadeł (powoli latających, nie-myśliwców), mam taki miernik tyle co rozpiętości w metrach, tyle wagi w kilogramach. To oczywiście bardzo, bardzo duże uproszczenie, ale pozwalające tak "z daleka" ocenić, czy to cegła, czy nie. Kółka małe trochę, chyba, że masz asfalt albo beton do dyspozycji.
  24. Aktywny zespół widać w Rudzie Śląskiej- z K-c DTŚ-ką masz parę minut- na pewno Cię przyjmą do grona i pomogą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.