Skocz do zawartości

zbjanik

Modelarz
  • Postów

    1 475
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez zbjanik

  1. Muszę się pochwalić, że znam całą rodzinę, tzn. mamę, tatę i samego Gernota- choć on sam może mnie nie pamiętać. Spotkaliśmy się na festynie modelarskim w Rödemark pod Frankfurtem, z 15 lat temu. Mieli z sobą Muchę Std., Fokę 4, w skali chyba 1:3, co już samo było dla mnie piękne, no i to, że jest firma- producent dużych modeli polskiego pochodzenia (robią też Kobuzy, Foxy i Swifty i inne), ale hitem był właśnie Gernot- kajtek z początku podstawówki, który tymi modelami świetnie latał, lepiej niż starzy wyjadacze. Bardzo sympatyczni ludzie, ciekawi świata, także tego co wtedy działo się w Polsce. Do odwiedzenia tego miejsca namówił mnie niemiecki kolega, modelarz, z sąsiedniego klubu w Dietzenbachu- "i zabierz swoje obrazy"- powiedział; w ten sposób w domu Bruckannów zawisła właśnie Mucha i Foka, przypadkowo całkiem, bo tego przecież się nie dało zaplanować, oba te typy miałem "na składzie". Kto wie- może wiszą do dzisiaj?
  2. zbjanik

    FAILSAFE raz jeszcze :)

    Kacper- w punkcie 1 (tym pierwszym)- SW max. do GÓRY, nie na dół, bo wyjdzie nurkująca spirala ala Ju 87, a tu chodzi o korkociąg. Cała zaś idea tego wynalazku moim zdaniem taka, żeby zminimalizować możliwe szkody dla osób postronnych- czort z modelem w takiej sytuacji. No i znaczenie tego gadżetu rośnie proporcjonalnie do wagi modelu.
  3. Mucha super, jak prawdziwa. Trzeba jednak dodać (a właściwie odjąć, bo wyciąć) jeden szczegół- uchwyt w płetwie przed statecznikiem poziomym. To mała rzecz, a charakterystyczna dla typu i będzie już pełne 100%.
  4. Piotrze- również gratulacje ode mnie. Z jednym się nie zgadzam- że to brzydki samolot
  5. Lechu-fajnie wyszedł, nazwa jest nietrafiona- to piękny, ale inny niż inne samolot. Oby tylko wznios, czy też podgięcie końcówek płata nie okazało się za małe- bo lotek wszakże- ni ma! trzymam kciuki, żeby miał wystarczającą stateczność.
  6. Czy ktoś może mi doradzić w następującej sprawie: chodzi o dobór sprzętu do rejestracji obrazu na podjeździe do budynku- do garażu. Garaż jest wolnostojący, niewidoczny z domu, Potrzebny jest zapis zdarzeń w cyklu, powiedzmy- 12, 24 godzin, tak, żeby w dzień można obejrzeć, co się działo w nocy, czy wieczorem. Powinno to być rozwiązanie niskobudżetowe, bez szczególnych wymagań co do jakości obrazu , nawet może być bez podglądu na bieżąco- nie tyle chodzi o monitoring umożliwiający szybką reakcję na aktualne zdarzenie, co zapis tego co było- chyba, że wszystkie rozwiązania już tak mają, no, to niech i tak będzie. Kamera powinna być dyskretna- nie ma działać odstraszająco. Przegląd zapisu byłby realizowany co jakiś czas, np. w domowym komputerze, po wyjęciu nośnika pamięci, jeśli nie będzie bieżącego przekazu. Oczywiście wymagana jest odporność atmosferyczna, możliwe jest zasilanie z sieci, no i mozliwie duża trwałość, bo nie chodzi o jednorazową akcję.
  7. zbjanik

    Śmigło składane

    Michale- to chyba nieoceniony kol. Motylasty publikował kiedyś bardzo dobry sposób na taką dolegliwość jaka Cię trapi: nawinięcie drutu nawojowego (Cu), ze zdjętą izolacją, na wał, zalutowanie tego cyną- ale tak porządnie, żeby dobrze przesączyła powstałą "sprężynkę", Drut trzeba dobrze dobrać średnicą i go potem spiłować, a właściwie stoczyć drobnym pilnikiem pod już ostateczną średnicę. Tyle tylko, że rozwiązanie można stosować przy niewielkim żądanym wzroście średnicy, tzn., drut nie może być za gruby- u Ciebie musiałby mieć 1 mm, a to dużo właśnie.
  8. Kopalnia też, ale mnie na pierwszy rzut oka wydało się, że to screeny z jakiegoś symulatora, gry, albo filmu o samolotach, nakręconego bez jednego samolotu, czyli efekty specjalne. Ale w sumie - bardzo fajnie!
  9. zbjanik

    Wilga 2.4m

    Fajnie, ale mały minus za całkowity brak wzniosu- znam argumenty zwolenników tych "płaskich desek" o szybkości reakcji na lotki itd., ale ich nie podzielam- wiele by nie stracili, a o ile przyjemniejszy widok na takim, dajmy na to- podejściu do lądowania...
  10. Kolego- pod tym,bardzo dobrym adresem znajdziesz wszystko o co pytasz, oraz dużo więcej: http://www.motylasty.pl/warszt_4.html
  11. Wiesław- fajnie Ci wychodzi. Nie dociążaj, pomaluj tylko, no ew. zabezpiecz krawędzie natarcia skrzydeł. Najbardziej jednak cieszy mnie Twój wniosek parę postów wyżej: zrobię większy rozmiar. To właśnie prawidłowe myślenie- zrób dokładnie tak, jak napisałeś: 1500 rozpiętości, albo więcej ale też jak pisałeś o konstrukcji tego modelu który teraz robisz, jak chodzi o materiały: balsa, troszkę sosny, depron, oklej to papierem i będzie super latał- REALISTYCZNIE. Aha- przekroje listewek zastosuj dokładnie takie jak teraz. jak to potem porównasz w locie oba modele, będzie widać, co znaczy małe obciążenie powierzchni.
  12. zbjanik

    M-48 "Kumak"

    Fajnie Ci wyszedł- to już widać, że będzie pięknie śmigał. Oryginalny też dobór kolorów, a propos trochę nazwy- mnie się podoba, także z powodu, że inaczej niż trendy: wszystko albo całe białe, albo kilka wiecznie powtarzalnych kolorów w kółko.
  13. Witam Lechu! Pewnie masz rację- faktycznie coś też jakby zaczęło mi dzwonić, pod wpływem tego co napisałeś. Może trop się zrobi wyraźniejszy, jak powiem że dał mi je w Ośrodku na Rynku śp. Witek Stabiszewski. Jak latały te twoje egzemplarze i czemu skończyły na drzewie?
  14. Coroplast jest genetycznie podobny, ale dużo miększy. Mam model z takim skrzydłem- w sumie dobrze też się to sprawdza, ma np. ogromną zaletę, że od razu jest kolor i piękna powierzchnia (ale to dla tych co mają mniej czasu). Rozważam wykorzystanie poliwęglanu do wykonania skrzydła, takiego większego- np. 2 m, z profilem kfm, bez żadnych wzmocnień.A na pewno nada się na usterzenie do samolotu o rozpiętości > 2m, który planuję pod silnik 26 ccm z dmuchawy (benzyna).
  15. No co do wagi, to faktycznie, ale chyba tragedii też nie ma, jeśli stateczniki na gotowo ważyły 65 g (części stałe, bez balsowych końcówek). Co do kruchości, to tego zarzutu nie potwierdzam- materiał jest jako struktura przestrzenna sztywny, ale elastyczny- tu nie mam obaw. Owszem, zastosowanie tego materiału "na przystanki autobusowe" jest nie wprost, ale trzeba ciągle szukać nowych możliwości- i nie jestem tu pierwszy, można poszukać w sieci pod "polycarbonate rc plane" czy temu podobne. Rekordu i tak nie pobiję, bo ma go gość, który budował prawdziwy samolot z płatem właśnie z takiego materiału...
  16. Zgłaszam przystąpienie do budowy elektro-motoszybowca o rozpiętości 2,5 m. Nie jest to moja konstrukcja od podstaw, bardziej pasuje tu słowo "składak". Skrzydła pochodzą jeszcze z końca lat osiemdziesiątych ub. wieku. Były to porządnie wykonane półfabrykaty (zdaje się, jakiegoś polskiego producenta) z olchowym pokryciem na styropianie, z chyba lipową kr. natarcia (nieobrobioną). W środku dźwigar z dwu pasm sosny 3x8, wzmocnienie tkaną szklaną w okolicy skrzynki na bagnet. Znakiem czasu są przygotowane wycięcia na napęd lotek- owszem, są rowki wzdłuż, oraz prostokątne nisze, ale nie pod serwo i kabel, a na bowdeny i dźwignię kątową- tak się kiedyś robiło: jedno, ew. dwa serwa lotek w kadłubie. Ponieważ skrzydła doczekały innych zupełnie czasów, dostaną każde po swoim serwie "w sobie". Profil nie wiem jaki, ale 9%, jakiś laminarny, leciutko wklęsły. Cięciwa u nasady 240, na końcu 200 mm. Kadłub zaś, też zdążył się porządnie wysezonować- najwyraźniej pochodzi z Niemiec, sądząc z naklejki kontroli jakości, a i kształt ma jakiś "salto-podobny"- od jakiejś pół, czy jeszcze mniej- makiety. Kupiłem go z pięć lat temu na Allegro. Jako, że "Salto", to wiadomo- usterzenie V, takie też będzie w "Motylu"- czyli nomen omen. Powierzchnie stałe stateczników wykonałem z poliwęglanu komórkowego o grubości 6 mm- z pewnością są może lżejsze rozwiązania, ale jak chodzi o pracochłonność, to jest trudne do pobicia. Nawet chciałem je pozostawić niepomalowane, ale trochę się udało upaćkać żywicą, którą trzeba było lekko przeszlifować i ulotna przezroczystość nieco ucierpiała, więc będą pomalowane razem z kadłubem. W komplecie była też kabinka, ale koszmarna, więc będzie nowa, z laminatu, tym bardziej, że przebudowie uległ przód kadłuba, pod silnik elektryczny (pierwotnie był tylko jako szybowiec- nosek nie był okrągły). Stery zostały wykonane ze styroduru z balsowym natarciem (najbardziej chodzi o mocowanie zawiasów) i oklejone panierem na Wikol, oraz przeszpachlowane szpachlą budowlaną. Silnik RAY B3656/09. Wagowo wyjdzie ok. 2 kg, może nieco ponad, więc nie będzie to zwiewny termik, ale właściwie chodzi mi o stosunkowo duży, więc dobrze widoczny, szybki jak trzeba uciec z silnego komina, szybowiec do lotów termicznych. Często latam (no lepiej powiedzieć- usiłuję latać) z dużymi ptakami, jak kruki, chyba myszołowy i nawet bieliki- to znakomite towarzystwo, trzeba się starać choć trochę im dorównać- "Motyl" powinien pomóc w tym awansie społecznym
  17. Byłą kiedyś bardzo fajnie opracowana wyciągarka z wciągnika do lawety samochodowej. Rewelacja- przeróbka polegała najbardziej na usunięciu niepotrzebnych szczegółów. jak znajdę linka, to zamieszczę.
  18. zbjanik

    Klatki...

    Nooo- żeby 5 dni- to byłaby bajka! Teraz niejaki Pągowski w pewnej prywatnej TV robi remonty w 48 h. I to dyzajn z wykonawstwem- uzyskuje za każdym razem podziw mojej żony, a ja zaczynam go nienawidzić, coraz bardziej szczerze .
  19. zbjanik

    Klatki...

    Tomasz- przyjmij szczere, mocne wyrazy solidarności ze strony kolegów- trzymaj się chłopie! Zobacz, co na ten przykład ja musiałem zrobić. Prace nad nowymi modelami zostały odsunięte na "po zakończeniu", ale pojawił się oczywiście poślizg, tak, że drzwi zostały na ten rok (a wredne są- odsuwane na rokach, po szynach łukowych, same problemy). Pamiętaj- nie jesteś sam, masz silne wsparcie w grupie . P.S. Postanowiłem, że już wszystko co będę projektował będzie od liniki, ŻADNYCH ŁUKÓW, CZY PROMIENI! To się może odbić na aerodynamice. wiem...
  20. Tomasz- gratulacje! Udowodniłeś, że da się do przodu, czyli normalnie, oraz tyłem do przodu równocześnie. A zasuwa jak mały odrzutowiec. Super!
  21. Popieram tę tezę, że większość modeli lata za szybko, oczywiście mówimy tu o makietach, półmakietach, nawet ćwierćmakietach, jeśli tak można powiedzieć- innych trudno się czepiać- są trochę same dla siebie punktem odniesienia. Kluczem jest właśnie małe obciążenie powierzchni. Ale rozumiem, że są i tacy, którym nie przeszkadza, że metrowy Piper Cub zasuwa jak Iskra w niskim przelocie. Trudno, bądźmy wyrozumiali- jedni widzą, znają, tylko modele; w drugim, szerokim ujęciu model to taki sam samolot jak prawdziwy, tylko że mniejszy rozmiarami. Pełny realizm nie polega tylko na tym, że i podwozie się w Mustangu chowa, i klapy działają, ale potrzebny jest też adekwatny promień zakrętu, odpowiednie przechylenie- kombinacja tych dynamicznych cech dopiero daje właściwy obraz w locie.
  22. Nęcicie tymi Fokkerami, nęcicie, aż nabrałem smaku. Na razie namalowałem, jak będzie wyglądał:
  23. Jarek- kiedyś w Niemczech kupiłem UHU "Flinke Flasche" z żółtą zakrętką- jako popularny klej do wszystkiego- to było dawno, dawno- teraz wiem, że to zwykły polimer. Może pomoże Ci to zlokalizować inne niemieckie polimery, bo fakt- tam jest wszystko co u nas, tylko że trzy razy więcej.
  24. Panowie- dzięki za mapę- już mam wątpliwości rozwiane- mogę szaleć za płotem, jak dotychczas. Ale 1 km na północ od płotu- kaplica- od zera!
  25. Ale Coxy zupełnie dobrze chodzą na podstawowym paliwie, beż żadnych dodatków. Pewnie, że na nitro oczywiście żwawiej, ale do rekreacji, wystarczy. W swoich przerabiałem tylko głowice, na zwykłe świecę. To są bardzo fajne motorki, nie do zdarcia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.