



-
Postów
1 460 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Treść opublikowana przez zbjanik
-
Citabria-Decathalon Gigant RC
zbjanik odpowiedział(a) na balcerseb88 temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Mocy chyba starcza- jest po prostu duży i lata realistycznie- jak samolot, a nie model.Moje gratulacje! -
PZL 104 WILGA ~2,4m
zbjanik odpowiedział(a) na szirokez temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Zgoda, amortyzacja się przyda- a może nawet taka "prawdziwa", jak w oryginale, z działającymi teleskopami- oczywiście w jakiejś modelarskiej wersji- bardziej wahacz z tłumieniem, czy coś w tym rodzaju. W Bleriocie, mniejszym, bo rozpiętość 1,5 m zastosowałem taką wzorowana na oryginale amortyzację i od pierwszego lądowania było pewne, że to konieczność. -
"Szkaradek" polska wersja "Le French Poudle" model piękny inaczej
zbjanik odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Lechu- gratulacje! piękna sprawa. -
PZL 104 WILGA ~2,4m
zbjanik odpowiedział(a) na szirokez temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Grzegorz- jasne, że łatwo nie będzie, ale nie poddawaj się. Widać, że wiesz co robisz, uda się- trzymam za powodzenie. Była też relacja o dużym An-2- też z pianki- i co? - świetnie lata! To nic, że to tylko w miarę okrągłe mikro bąble powietrza otoczone mikronową warstwą tworzywa występujące w dużych, zespolonych ilościach- (moja definicja pianki) - to się sprawdza! -
Robert- jak ciasno będzie w kadłubie- ile masz miejsca? Jest możliwe proste (w znaczeniu- mechanicznie nie skomplikowane) rozwiązanie z obrotowo chowaną golenią wprost do wnęki, tyle, że tam koło będzie ustawione niestety nie w płaszczyźnie lotu, z tego właśnie powodu większe byłoby zapotrzebowanie na miejsce. Inna jeszcze sprawa, że pokrywy podwozia (jeśli je przewidujesz), nie chodziły by razem z kołem, tylko musiały by być zamocowane gdzieś osobno, przy wnękach. Ale jeśli miejsce nie byłoby problemem, to system byłby banalnie prosty, w przeciwieństwie do wymodelowania kształtu goleni- tu byłaby niezła gimnastyka.
-
Dzisiaj na TVN 24 o 20.30 ma być "Inwazja dronów". Miłego oglądania.
-
Krzysztof- popieram! Zamiast się frustrować cenami i bezsensem ekonomicznym świata- do roboty Panowie- budujmy swoje autorskie wersje. I tak jesteśmy w lepszej sytuacji niż tacy np. miłośnicy jakichś Lambordżini czy innych Rolsrojsów- ci sobie na pewno ni eporadzą, my możemy!
-
Tomasz- jestem pod wrażeniem determinacji, to budzi mój podziw (jestem starej jednak daty i takie przykłady mi to uświadamiają), ale też nie mogę nie poprzeć Andrzeja i Bartosza. Całość więc pewnie jako zadanie (dobra, niech będzie to słowo, którego staram się unikać-projekt) jest poprawna, ale w kontekście ściśle przyjętych założeń, natomiast nie jest optymalna szerzej- np pod względem użytych materiałów. Trochę tak, jakbyś budował np. model tylko z kartonu i wyłącznie z niego, a sukcesem będzie, że z niego będzie każdy detal i będziesz się mógł pochwalić- nie użyłem nawet drutu na ośkę w podwoziu . Albo inny przykład- budowle z zapałek- cel sam w sobie. To jest kierunek "wszystko wyciąć", lub wydrukować, tak też można, zdaje się nawet- rynkowo to wygrywa, ale nie dziw się, że naprawdę usłużni koledzy Ci podpowiadają- " nie rób listewek 2x2 z ukośnie ciętej sklejki, bo to nie będzie to samo". Reasumując- idziesz do celu, ale optymalna droga to nie jest. Ale widząc oddanie- też dojdziesz, tylko później (albo będzie o wiele za dużo tych wszystkich rozpórek i podłużnic- popatrz jaki prosty był pierwowzór). Powodzenia, rób swoje
- 109 odpowiedzi
-
Wiesław- chyłomierz poprzeczny jest odwrócony. Poza tym- super!
-
Zaprezentuję swoją wersję tego tematu zastosowaną w Bleriocie, a właściwie nawet dwie wersje. Na zdjęciu widać serwo i druciany popychacz do dźwigni przenoszącej ruch na linki, te zaś oczywiście uruchamiają SW. Widać też wkręt - po jego poluzowaniu powstaje możliwość przesuwania konsoli dźwigni- tej zdawczej- od linek. Chodziło o możliwość regulacji napięcia linek jednym ruchem, bez stosowania oddzielnych napinaczy, w razie potrzeby kompensacji wpływu temperatury otoczenia na wydłużenie. Taka regulacja jednak, powoduje zmianę relacji (odległości) od serwa, które jest zamocowane na stałe- tu jest więc potrzebna następna regulacja- temu służą "kompensatory"- wygięcia popychacza, korygowana kombinerkami. I to jest pierwsza wersja- z układu widać, że dotyczy SW. Drugie zdjęcie pokazuje pokazuje zespoły napędu SW, ale też SK, ale też - jest trochę nieostre, ale widać zasadę. Tutaj jest podobnie, ale regulacja wkrętem dotyczy także i serwa, które z dźwignią zdawczą jest na jednej, ruchomej płytce. Idea całości wzięła się z tego, że chciałem uniknąć występowania siły poprzecznej od naciągu linek na mechanizm serwa, który i tak przecież nie ma łatwego życia. W modelu tego typu to rozwiązanie się sprawdziło, bo to ultra-slowflyer, W szybszych, cięższych modelach wykonanie i użyte elementy musiały by być oczywiście bardziej "prawdziwe", bo u mnie jak widać to wszystko jest zrobione z "czegokolwiek"- drutu spawalniczego, plastiku z płyty CD, owocówki itd., ale wygoda, zwłaszcza drugiego rozwiązania jest godna polecenia. Nie wiem jak inni, ale ja widzę przynajmniej dwa razy do roku potrzebę regulacji długości cięgien, także typu bowden, przy większych zmianach temperatur- np. przejście z zimy w wiosnę, jak teraz.
-
Muszę się pochwalić, że znam całą rodzinę, tzn. mamę, tatę i samego Gernota- choć on sam może mnie nie pamiętać. Spotkaliśmy się na festynie modelarskim w Rödemark pod Frankfurtem, z 15 lat temu. Mieli z sobą Muchę Std., Fokę 4, w skali chyba 1:3, co już samo było dla mnie piękne, no i to, że jest firma- producent dużych modeli polskiego pochodzenia (robią też Kobuzy, Foxy i Swifty i inne), ale hitem był właśnie Gernot- kajtek z początku podstawówki, który tymi modelami świetnie latał, lepiej niż starzy wyjadacze. Bardzo sympatyczni ludzie, ciekawi świata, także tego co wtedy działo się w Polsce. Do odwiedzenia tego miejsca namówił mnie niemiecki kolega, modelarz, z sąsiedniego klubu w Dietzenbachu- "i zabierz swoje obrazy"- powiedział; w ten sposób w domu Bruckannów zawisła właśnie Mucha i Foka, przypadkowo całkiem, bo tego przecież się nie dało zaplanować, oba te typy miałem "na składzie". Kto wie- może wiszą do dzisiaj?
-
Kacper- w punkcie 1 (tym pierwszym)- SW max. do GÓRY, nie na dół, bo wyjdzie nurkująca spirala ala Ju 87, a tu chodzi o korkociąg. Cała zaś idea tego wynalazku moim zdaniem taka, żeby zminimalizować możliwe szkody dla osób postronnych- czort z modelem w takiej sytuacji. No i znaczenie tego gadżetu rośnie proporcjonalnie do wagi modelu.
-
SZD-22 Mucha standard skala 1:4 3,75m
zbjanik odpowiedział(a) na oldgliders temat w Makiety i półmakiety
Mucha super, jak prawdziwa. Trzeba jednak dodać (a właściwie odjąć, bo wyciąć) jeden szczegół- uchwyt w płetwie przed statecznikiem poziomym. To mała rzecz, a charakterystyczna dla typu i będzie już pełne 100%. -
SE 5a z modelesuchocki.pl, rekreacyjna pół-makieta
zbjanik odpowiedział(a) na Pioterek temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Piotrze- również gratulacje ode mnie. Z jednym się nie zgadzam- że to brzydki samolot- 938 odpowiedzi
-
- SE 5a
- SE 5a model
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
"Szkaradek" polska wersja "Le French Poudle" model piękny inaczej
zbjanik odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Lechu-fajnie wyszedł, nazwa jest nietrafiona- to piękny, ale inny niż inne samolot. Oby tylko wznios, czy też podgięcie końcówek płata nie okazało się za małe- bo lotek wszakże- ni ma! trzymam kciuki, żeby miał wystarczającą stateczność. -
Czy ktoś może mi doradzić w następującej sprawie: chodzi o dobór sprzętu do rejestracji obrazu na podjeździe do budynku- do garażu. Garaż jest wolnostojący, niewidoczny z domu, Potrzebny jest zapis zdarzeń w cyklu, powiedzmy- 12, 24 godzin, tak, żeby w dzień można obejrzeć, co się działo w nocy, czy wieczorem. Powinno to być rozwiązanie niskobudżetowe, bez szczególnych wymagań co do jakości obrazu , nawet może być bez podglądu na bieżąco- nie tyle chodzi o monitoring umożliwiający szybką reakcję na aktualne zdarzenie, co zapis tego co było- chyba, że wszystkie rozwiązania już tak mają, no, to niech i tak będzie. Kamera powinna być dyskretna- nie ma działać odstraszająco. Przegląd zapisu byłby realizowany co jakiś czas, np. w domowym komputerze, po wyjęciu nośnika pamięci, jeśli nie będzie bieżącego przekazu. Oczywiście wymagana jest odporność atmosferyczna, możliwe jest zasilanie z sieci, no i mozliwie duża trwałość, bo nie chodzi o jednorazową akcję.
-
Michale- to chyba nieoceniony kol. Motylasty publikował kiedyś bardzo dobry sposób na taką dolegliwość jaka Cię trapi: nawinięcie drutu nawojowego (Cu), ze zdjętą izolacją, na wał, zalutowanie tego cyną- ale tak porządnie, żeby dobrze przesączyła powstałą "sprężynkę", Drut trzeba dobrze dobrać średnicą i go potem spiłować, a właściwie stoczyć drobnym pilnikiem pod już ostateczną średnicę. Tyle tylko, że rozwiązanie można stosować przy niewielkim żądanym wzroście średnicy, tzn., drut nie może być za gruby- u Ciebie musiałby mieć 1 mm, a to dużo właśnie.
-
messerschmitt bf 109e ... a co mi z tego wyjdzie to sam nie wiem
zbjanik odpowiedział(a) na przemo temat w Modele średniej wielkości
Kopalnia też, ale mnie na pierwszy rzut oka wydało się, że to screeny z jakiegoś symulatora, gry, albo filmu o samolotach, nakręconego bez jednego samolotu, czyli efekty specjalne. Ale w sumie - bardzo fajnie!- 385 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Fajnie, ale mały minus za całkowity brak wzniosu- znam argumenty zwolenników tych "płaskich desek" o szybkości reakcji na lotki itd., ale ich nie podzielam- wiele by nie stracili, a o ile przyjemniejszy widok na takim, dajmy na to- podejściu do lądowania...
-
Kolego- pod tym,bardzo dobrym adresem znajdziesz wszystko o co pytasz, oraz dużo więcej: http://www.motylasty.pl/warszt_4.html
-
Wiesław- fajnie Ci wychodzi. Nie dociążaj, pomaluj tylko, no ew. zabezpiecz krawędzie natarcia skrzydeł. Najbardziej jednak cieszy mnie Twój wniosek parę postów wyżej: zrobię większy rozmiar. To właśnie prawidłowe myślenie- zrób dokładnie tak, jak napisałeś: 1500 rozpiętości, albo więcej ale też jak pisałeś o konstrukcji tego modelu który teraz robisz, jak chodzi o materiały: balsa, troszkę sosny, depron, oklej to papierem i będzie super latał- REALISTYCZNIE. Aha- przekroje listewek zastosuj dokładnie takie jak teraz. jak to potem porównasz w locie oba modele, będzie widać, co znaczy małe obciążenie powierzchni.
-
Fajnie Ci wyszedł- to już widać, że będzie pięknie śmigał. Oryginalny też dobór kolorów, a propos trochę nazwy- mnie się podoba, także z powodu, że inaczej niż trendy: wszystko albo całe białe, albo kilka wiecznie powtarzalnych kolorów w kółko.
-
Witam Lechu! Pewnie masz rację- faktycznie coś też jakby zaczęło mi dzwonić, pod wpływem tego co napisałeś. Może trop się zrobi wyraźniejszy, jak powiem że dał mi je w Ośrodku na Rynku śp. Witek Stabiszewski. Jak latały te twoje egzemplarze i czemu skończyły na drzewie?
-
Coroplast jest genetycznie podobny, ale dużo miększy. Mam model z takim skrzydłem- w sumie dobrze też się to sprawdza, ma np. ogromną zaletę, że od razu jest kolor i piękna powierzchnia (ale to dla tych co mają mniej czasu). Rozważam wykorzystanie poliwęglanu do wykonania skrzydła, takiego większego- np. 2 m, z profilem kfm, bez żadnych wzmocnień.A na pewno nada się na usterzenie do samolotu o rozpiętości > 2m, który planuję pod silnik 26 ccm z dmuchawy (benzyna).
-
No co do wagi, to faktycznie, ale chyba tragedii też nie ma, jeśli stateczniki na gotowo ważyły 65 g (części stałe, bez balsowych końcówek). Co do kruchości, to tego zarzutu nie potwierdzam- materiał jest jako struktura przestrzenna sztywny, ale elastyczny- tu nie mam obaw. Owszem, zastosowanie tego materiału "na przystanki autobusowe" jest nie wprost, ale trzeba ciągle szukać nowych możliwości- i nie jestem tu pierwszy, można poszukać w sieci pod "polycarbonate rc plane" czy temu podobne. Rekordu i tak nie pobiję, bo ma go gość, który budował prawdziwy samolot z płatem właśnie z takiego materiału...