wapniak

Czas na pływaki. Jako , że nie wiem jak wypadnie środek ciężkości , postanowiłem maksymalnie rozszerzyć położenie wsporników pływaków, by mieć możliwość przesuwania akumulatora. Aby tylny wspornik nie utrudniał wyjścia modelu z wody , zamontuję go jak najwyżej. Wyciąłem szablon z cienkiego laminatu i odrysowałem od niego boczki na sklejce. Z rurki aluminiowej 12x1 wyciąłem cztery kawałki po 55 mm, będą mocowały pływaki na wspornikach z rurki 10 mm. Boki pływaków wyciąłem ze sklejki 3 mm , topolowej chyba, góra i dół będą z lotniczej 1 mm. Przewierciłem w nich otwory 12 mm (wiertarką stołową, wszystkie cztery boki na raz) Boki po wycięciu zmontowałem w bloczek i opiłowałem wszystkie razem. Aby utrzymać kąty posłużyłem się podkładką z balsy 10 mm i klockiem z drewna z naklejonym na boku papierem ściernym 120. No i fotki:

Dokleiłem podłogę, na PU , całość wyszła przyjemnie sztywna, myślę że wystarczająco. Tylna narta nie jest jeszcze przyklejona, to po zamontowaniu napędu. No i fotki:

Po dokładnym zapoznaniu się ze stroną http://ne-stuff.blogspot.se/2012/10/keps-t2-21-prestentation.html Postanowiłem zmienić założenia modelu i zastosować podobne rozwiązania do tego modelu na silnik 3,5 ccm. W końcu waga modelu wychodzi prawie taka sama dla elektryka i spalinowego, moce możliwe do uzyskania podobne, więc powinno się to sprawdzić. Podniosłem tylko prześwit na tylnej narcie do 24 mm. Wystrugany kadłub ze styroduru okleiłem taśmą pakową, zalaminowałem 4 warstwy szkła 110 g/m2, splot skośny, poszło 40 cm3 żywicy E 53 i 6 cm3 utwardzacza Ż1 (100/15 to najlepsza proporcja wypróbowana przez kilkadziesiąt lat przeze mnie). Wykroiłem łamliwym nożykiem pokrywy i podkleiłem brzegi kiedyś już zrobioną tkaniną z 3 warst szkła 110 g/m2 pociętą na paski ok 5-6 mm, na CA. Na zamknięcie kadłuba od dołu przygotowałem stosownie wycięty kawałek balsy 3mm z odwróconymi słojami w części dziobowej ( to w celu łatwego wygięcia spodu ) podklejonego na klej PU wspomnianym już laminatem na szablonie ze styroduru. No i fotki:

L 285 jest tak ze trzy razy droższa od E53, ale bardziej przezroczysta, no i ma atest lotniczy , co u nas jest bardzo znaczące...

Ja tam się nie znam, ale silnik palony na nitrometanie powinien być po pracy przepalony na zwykłej zupie bez nitra, bo skoroduje tłok ( nie tylko) i będzie można go wyrzucić.

Ja włączam klimę i mam w mieszkaniu np. 24 st C.

Do strzelania z lunetą potrzebujesz małego punktu celowania, powiedzmy kropka kilka mm średnicy. Taka tylko, żeby dobrze widoczna w szkle była. Inaczej będziesz siał po tarczy. Taka specyfika oka. Na jaką odległość to było?

To, że HK pisze ile jest ciągu, jeszcze nic nie znaczy. Głównie chodzi o sprawność maleńkiego śmigiełka. Na tych silniczkach bez przekładni, ale z kV 10000 uzyskiwałem 40-45 g ciągu ze śmigiełkiem 3020, i to przy aku 350 mAh. Z silniczka poz 8 nie uzyskasz więcej jak 20 g, i nie sądzę, żeby aku 120 mAh podołał. Lepiej dać motorek z przekładnią, zejść z pobieranego prądu i dłużej polatać.

Co do napędu to sugeruję poz. 6.

Mam takiego. Ładnie pomalowany, lekki, niska cena. Nic więcej nie potrzeba. Gdzieś o nim pisałem.

Znaczy się zwiad już dokonany...

Chodziło mi o to, że i tak nie wyciągniesz z niej "szmocy". Pytałeś też o inne rzeczy. To się odniosłem, a co mi tam.

No pewnie, że masz rację, takie zapasowe tuleje w tym sklepie leżą już od wojny.

Przeznaczył 2 tys, a teraz będzie oszczędzał. Za dwa tysie miałby łódkę do ścigania, no ale to za szybka, no nie?

Jeśli strzelasz tak jak widzę z lunetą, to prawdopodobnie inna opcja nie wchodzi w rachubę ze względu na taki a nie inny stan oczu. Luneta 56 mm ma tylko lepsze światło od mniejszej , czyli nadaje się do strzelania o pięć -dziesięć minut wieczorem póżniej od mniejszych. Paralaksa zmniejsza pudelność od krzywo patrzu. Gdy strzelasz z luneta do tarczy to punkt celowania ustaw poza centrum tarczy, bo po kilkunastu strzałach nie będziesz miał w co celować. Zrobisz jak uważasz. I choćbyś nawet pękł, to z tej slawki 17 dzuli nie wyciągniesz. Nawet na piętnastu sprężynach jedna w drugiej. Acha, wiem o czy piszę. Mam Gamo 440 , kaliber 4,5 , ale jakbyś z niej strzelił, to byś się w niej zakochał. Dopieszczona w detalach. A to ja ją pieściłem. Z 10 m bez żadnych pomocy (oprócz stolika)10 strzałów fi 6 mm. Tu masz stosowne forum: http://bron.iweb.pl/

Nie , no , przejść miękko z łódki spalinowej na elektrycznego airbota, to jak przesiąść się z roweru na hulajnogę. No niby można , ale po co?

To akurat mi się spodobało. Sklep zetrze stary chrom, położy nowy, dotrze do tłoka na wymiar i wyśle do klienta. Niezłych fachowców macie. Powodzenia.

Gościu ma chyba pretensje do OFE, bo inaczej po co by się tak zbroił?

Tu masz duży wybór elektryków: http://www.offshoreelectrics.com/categories.php?cat=8 I pewność , że te łódki będą pływać.

I wzajemnie.

No ostatnio jeździłem z nawigacją( w tym właśnie czasie) i nic mi nie głupiało, ciekawe , że tylko głupiały pokraki.

Od siebie dodam, że jak ramka nie mieści się w wycinanej formatce, to za pomocą płaskoszczypów można pod jakimś tam kątem obrócić brzeszczot z obu stron przy ramce i piłka będzie nie w osi ramki i da się wyciąć z formatki rzeczy, których normalnie się nie wytnie. Parę brzeszczotów tak zmarnowałem , ale czego sie nie robi dla modelarstwa. Byle by nie były brzeszczoty zbyt twarde, bo popękają. Najlepiej takie zwykłe, z obi czy coś tam.

Umyć, wyczyścić i do gablotki. Rozumiem, że to początek kolekcji.

Z tego co pamiętam , to promieniowanie kosmiczne ma duży wpływ na rozwój dorożkarstwa w Chinach, ale żeby też na pokraki? Wolałbym w "Tesc..." , mam tam kartę stałego klienta...

Dobry pomysł z mimośrodami. Jaki zakres planować, czy od 3 st w górę do ile 5-6 ?, czy również w dół poniżej 3 stopni?