



-
Postów
1 819 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
24
Treść opublikowana przez Czaro
-
Mechanika w obu nadajnikach jest zupełnie różna. Tu jest Weatronic: Osią obrotu jest kulka osadzona w łożu, lekko poniżej powierzchni frontowej nadajnika. Wszystkie łożyska to jest pic na wodę, ponieważ w ruchu drążka wyczuwalny jest spory opór. W pobliżu neutrum czuć do tego delikatny luz. Drążek jest bardzo krótki i podczas sterowania ma się wrażenie braku precyzji. W Jeti wygląda to tak: Wariacja nt. klasycznego rozwiązania. Ramka na łożyskowanych osiach. Osie obrotu sporo poniżej powierzchni nadajnika. Do tego długi drążek - o wiele większa precyzja przy wychylaniu. Żadnych luzów, czy tarcia. Widziałeś chociaż BAT-60 przez szybę, czy tylko Ci się zdawało? Teksty z reklam można włożyć między bajki. Radio "wstaje" (włączenie to mało powiedziane), ze stoperem w ręku 43sek. Zamyka się 15sek. Filmik nagrany jest chyba z komputera PC. Na wyświetlaczu nadajnika menu zmienia się sporo wolniej. Od dotknięcia ekranu, do momentu kiedy zmienia się strona mija z sekunda, a czasem dłużej. Radio już zdążyło nam się kilka razy powiesić. Na szczęście nie podczas lotu
-
Ja używałem 60-tki. 64-ka, wnioskując ze zdjęcia, powiela wszystkie błędy poprzednika i widzę kilka kolejnych :/
-
Chyba jest tylko jeden? Bat 60
-
Niestety nadajnik Weatronic mocno rozczarowuje i obawiam się, że zostanie totalnym niewypałem. JETIemu do pięt nie dorasta. Mechanika drążków fatalna, oprogramowanie nieintuicyjne, wciąż niedopracowane, a system oparty na androidzie działa wolniej, niż w smartphonie za złotówkę.
-
Bardzo jestem ciekaw, jak to lata
-
Uuuu, z tym nie jest dobrze. Najbliższy realny czas to sierpień :/
-
Zaczynamy sezon spotkań 2015! Jutro, niedziela koło 12? Proponowane miejsca: Szpulki - WIlanów, albo Zielonki Parcele, za Babicami. Kto chętny i na co?
-
Ja od lat stosuję przyciemniane nakładki na zwykłe okulary, podobne do tych z linku http://allegro.pl/polaryzacja-nakladki-przeciwsloneczne-na-okulary-i5022412808.html
-
http://www.ossm.pl/viewtopic.php?t=1261
-
Ale chcesz zbudować ten model, czy tylko liczyć? Jeśli chcesz mieć model szybko, to zrób uczciwą analizę profili i w zasadzie starczy. Budujesz makietę, więc główną geometrię i tak masz już znaną. Albo włożyć trochę więcej pracy to wysłałem Ci na początku naszej korespondencji opis, jak liczyć skrzydła za pomocą programu XFLR5. Jest to sposób łatwy i dający dobre wyniki. Natomiast jeśli chcesz dokładnie poznać teorie, to oczywiście studiuj Stafieja, albo chociaż projekty z Mechaniki lotu dla MEiLowców podlinkowane przez psiwaka. Tam jest wszystko wyłożone krok po kroku. Niestety obliczenia oparte o wzory tam podane (nota bene te same co przez wapniaka), przy tych wartościach Re mogą zawierać spore błędy, nawet jeśli użyjesz kartki papieru i ołówka.
-
Ale ja się wcale nie obrażam Robię sobie tylko podśmiechujki, kiedy wkłada się w zbudowanie modelu sporo pracy, a potem trzeba go ratować dokładając silnik, bo kiepsko lata.
-
Brawo! Widzę, że zdolność przepisywania z książki opanowałeś. Ciekawe, czy jeszcze coś z tego rozumiesz? Np. : Jak wyliczyć Cx skrzydła, jeśli Cxp zmienia się wzdłuż rozpiętości?
-
Modeli DLG nie przerabia się na model z napędem. One same latają i nie potrzebują do tego silnika.
-
Ja myślę, że to efekt zbyt niskiego Re dla tych profili. Typowy problem z profilami na końcówce skrzydeł. Pz- ciężar modelu w [N] Cz to jest Cl na Twoich wykresach ro - wstaw 1,22 kg/m3 S - powierzchnia skrzydła w m2 v - prędkość w m/s Więcej nie trzeba, łatwo przekształcić w każdą stronę. Z tymi kątami to nie jest tak prosto Wykresy generowane w Profili, jak te powyżej, to są obliczenia dla skrzydła o nieskończonym wydłużeniu. Jeżeli uwzględnimy skończone wydłużenie rzeczywistego skrzydła, to się okaże, że uzyskanie takiego samego Cz wymaga większego kąta natarcia. Przeważnie różnica wychodzi koło 1-2st.
-
To jest dokładnie ten sam kierunek zmian
-
Z uwagi na mniejszą powierzchnię skrzydło powinno wyjść lżejsze. W planach jest również nowy, węższy kadłub i cieńsze stateczniki co także zmniejszy masę modelu i powierzchnię omywaną generującą część oporów. Chciałbym zmieścić się poniżej 260g w wersji super mocnej. Obciążenie powierzchni powinno zostać podobne. Myślę, że 12-13g/dm2 to niezły kompromis między osiągami w locie, a szybkością wytracania energii w trakcie rzutu. Lżejszym modelem można mocniej rzucić, a przy niezmienionym obciążeniu powierzchni model nie będzie tak hamował w trakcie wznoszenia i w efekcie będzie można uzyskać wyższą wysokość. Kolejną zaletą jest mniejszy balast wymagany przy wietrznych warunkach. Co znowu przekłada się na mniejszą masę całkowitą i mniejsza siłę konieczną do wysokiego rzutu. W chwili obecnej mój dobalastowany Virgos na duży wiatr waży 450g, a taką masą nie jestem już w stanie tak silnie rzucić, jak lekkim modelem 260g :/ Oczywiście przy tej samej rozpiętości, a mniejszej powierzchni zwiększa się również wydłużenie skrzydła, co wprost proporcjonalnie wpływa na doskonałość To na razie teoria, ale chciałbym ją przetestować jeszcze w tym sezonie. Widziałem na wielu zawodach, jak latają modele z węższymi skrzydłami i myślę, że w tej idei jest sporo racji. Taki model, szczególnie przy dużym wietrze będzie miał przewagę nad modelami ze starej modły, "parasolami" typu SalPeter, Orion, czy Virgos.
-
W przerwie między kolejnymi naparzankami na forum popatrzcie na to: Skrzydło z prawej: D-box ST 65g, po sklejeniu 125g! A w międzyczasie kminimy już nad czymś nowym. Goniąc światową czołówkę zmniejszamy powierzchnię skrzydła. Pierwsze przymiarki już za nami. Czas zacząć zbierać fundusze na płytę modelową i frezy
-
O tym można by książkę napisać. I doktorat na MEiLu, więc mnie lepiej nie podpuszczaj
-
Teraz, żeby jeszcze zbliżyć się choć trochę do prawdy powinieneś zrobić podobne analizy dla większej i mniejszej prędkości. Rozumiem, że 45km/h to takie założenie "szybszej przelotowej". Czyli okolice Cl=0,4...0,5? Z klasycznego wzoru na siłę nośną, zakładając przewidywaną masę modelu i powierzchnię skrzydła wylicz prędkość dla Cl=0,1 i dla Cl=1. Co mniej więcej będzie odpowiadało bardzo szybkiemu lotowi i prędkości zbliżonej do minimalnej. Dla tych prędkości policz Re i jeszcze raz zrób analizy profili. Wtedy będziesz wiedział, w jakich okolicach Cl powinieneś patrzeć na danym wykresie.
-
Przedewszystkim musisz się określić, czy skrzydło z klapami, czy bez. I jakie prędkości Cię interesują. Czy skrzydło ma dobrze latać szybko, czy raczej interesuje Cię latanie powoli, kręcenie termiki i zakręty. Profil zielony wypada na wykresach najgorzej. Praktycznie na każdej prędkości ma największy opór. Tylko w bardzo powolnym locie będzie miał przewagę. A przy małych Re, czyli na końcówce skrzydła gwałtowne przeciągnięcie - bardzo nieprzyjemne zjawisko. Najlepszy wydaje się fioletowy. Najmniejszy opór w szeroki zakresie Cl. Minus tylko taki, że nie wykręca wysokiego Cl, czyli model nie będzie chciał za bardzo zwolnić. Być może można to uratować klapami. Przydałaby się analiza profilu z wychyloną klapą. Albo od razu zakładasz, że nie interesuje Cię powolny lot, bo chcesz latać szybko.
-
Wiesiek, przykro mi, że nie jesteś w pełni zadowolony. Z tego co wiem, Michał, producent Virgosów, w takich przypadkach proponuje zwrot pieniędzy, lub poczekanie aż wykona nowy egzemplarz. Z takimi uwagami trzeba było pisać do niego na maila, a nie wywlekać to na forum. Miałbyś sprawę załatwioną. A tak? Z "klamorem" to chyba jednak trochę przesadziłeś. Kiedyś wspomniałeś, że masz Chili od StratAir. Dobrze wiesz, że tam jest podobne rozwiązanie noska, z tą różnicą, że zostawiają z przodu otwarty przekrój. Jest otwór na całą średnicę noska. Bez żadnej wręgi. I co? Też miałeś pretensje? Też Ci się nie podobało, że palcami można zgnieść? Wręgę z silnikiem chciałeś wstawiać? Coś mi mówi, że nie. Piotrze, dziękujemy za obiektywną opinię
-
Miałem 2500 i uważam, że jest już trochę za miękki. Zbyt łatwo się wgniata. Oczywiście przy grubej węglowej powłoce i założeniu, że skrzydło jest na jeden sezon pewnie można uznać, że wystarczy i 2500. Niestety tak samo trudno go w Polsce dostać
-
2500 jest już za miękki. 2800 ma najlepszy stosunek sztywności do gęstości. Według specyfikacji producenta, sztywność prawie jak 3035, a 20% lżejszy.
-
Spokojnie Seba, ja muszę najpierw wrócić do kraju Na wiosnę coś zorganizujemy. 2800 może i się bardziej gniecie, ale przecież skorupka z węgla na wierzchu powinna trzymać. Większy problem z wgniotami był wtedy, kiedy robiło się skrzydło ze szkła 25 Koniec końców i tak prawie co sezon zmienia się model. Na RC Groups widziałem, że Jonas dostał 2800, pewnie gdzieś w Niemczech, szczęściarz. Różnica w masie rdzeni powinna być jakieś 20%, dla mnie kuszące. Można urwać nawet 10g z całego skrzydła, zmieniając tylko materiał.
-
Może w takim razie jakieś spotkanie treningowe w połowie drogi między Częstochową i Wawą? 3035 znam, 2800 podobno lepszy, tylko nie mam możliwości, żeby kupić nie hurtową ilość.