




Ares
Modelarz-
Postów
2 060 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Ares
-
ASW 28 2.6m VS FOX 2.3m VS Phoenix 2400. Co wybrać do szybowania?
Ares odpowiedział(a) na Jarek1925 temat w Szybowce / motoszybowce piankowe
Do latania termicznego Fox się nie będzie nadawać. Kupiłem go kiedyś ale zwróciłem z powrotem ponieważ wg. mnie jakość wykonania jest marna. Oryginał był/jest szybowcem akrobacyjnym więc do latania typowo w termice nie polecam. Ogólnie jestem fanem modeli multiplexa. Jeśli już umiesz latać polecam Herona lub Cularisa: jakość wykonania bardzo dobra a i własności lotne również wspaniałe. Modeli z linków nie znam to się nie będę wymądrzać. Tyle ode mnie. Pozdrawiam -
Tańszego być może ,ale raczej nic lepszego nie znajdziesz na rynku. To najlepsza żywica wykorzystywana również przy budowie dużych szybowców. Fakt ,że przy większych elementach wychodzi drogo. Ja po epizodzie z Epidianem 53 przeszedłem na L285 i nic innego już nie kupię.
-
He , he ja w takich warunkach to nawet na spacer nie mam ochoty wychodzić Tym bardziej podziwiam zapał i chęci. Tak trzymać Pozdrawiam
-
Fajnie ,dzięki adres napisałem na pv. Polecam zrobić klapy. Model zyska na uniwersalności i z pewnością to sie opłaci. Choć pracy trochę więcej ale warto.
-
Pięknie, zaczynam nabierać ochoty na budowę klasycznego Delfina 500 Obecnie pracuję nad innym projektem i pracy mam sporo ale za jakiś czas ..... Mam ogromny sentyment do Wicherka oraz Delfina no i oczywiście do Pana Schiera. Jak zaczynałem swoją przygodę z modelarstwem lotniczym tata pożyczył od swojego znajomego który kiedyś trochę zajmował sie modelarstwem książki: Miniaturowe lotnictwo oraz Uniwersalny szybowiec Delfin 500 a także Warunki i technika lotów. Przeczytałem je chyba ze 100 razy potem już kupiłem i miałem swoje. Dla mnie to kwiat literatury modelarskiej. Oczywiście są obecnie doskonalsze konstrukcje ale nie ma i raczej nie będzie nigdy lepiej opracowanego i sprawdzonego modelu niż Delfin. To jedyna swego rodzaju książka. Ja niestety planów nie mam ( książki które nabyłem były ich pozbawione) Więc gdybyś Danielu kiedyś miał możliwość zrobić ksero swoich i mi użyczyć byłbym wdzięczny (koszty rzecz jasna pokryję). Ale to przy okazji.
-
Żeby nie było ,że nic nie robię to napiszę parę zdań. A więc czasu wolnego jak na lekarstwo ale to nie jest żadne usprawiedliwienie: w wolnych chwilach laminuję próbki wadliwych rdzeniów w celu obeznania z technologią i przygotowaniem do właściwych prac vb. Wykonałem 3 próbki . Jak zrobie coś sensownego i na gotowo to pokażę. Układ tkanin jednak zmieniłem ( miał Pan rację Panie Jurku) 80g/m2 to za grubo : zrobiłem 2x 48g/m2 pancernie ale sztywno i mocno oraz 1x 48g/m plus 1x 25g/m plus "keson" 1x 25g/m2 i ten układ wydaje się najlepszy w relacji wytrzymałość /masa. Być może centropłat zrobie 2x48 , natomiast uszy ( są długie i stanowią większą część płata) 1x25 plus 1x 48 i być może od noska do dźwigara 1x 25. To jescze do przemyślenia. A dzisiaj robiłem ramę z listewek sosnowych do termboxa: jutro okleję skrzynkę płytami depronu(akurat to mam) i zainstaluję w środku żarówki na podczerwień 2x 100 W .Powinno wystarczyć, choć laminować będę tak aby żelowanie następowało w dzień jak jestem w domu: trochę się boję zostawić to np. na noc. Ale to są mało istotne niedogodności ,bo najważniejsze aby płaty wyszły proste i jakościowo przyzwoite. Tak więc teraz czekam na 2 lub 3 dni wolnego i bedę laminować pierwszy element . Trzymajcie kciuki aby jakoś to wyszło. Pozdrawiam wszystkich i życzę przede wszystkim dużo zdrowia abyśmy mieli siłę budować nasze ukochane modele.
-
Daniel , jeśli mogę się wtrącić to albo daj pod tą 6mm sklejkę znacznie większy kawałek sklejki np. 1mm do samego końca do dołu i tak z 15mm szerszą niż ta 6mm a na wierzch to co masz. Chodzi o to aby nie występował tzw. efekt karbu (lubi pękać na styku balsa/gruba sklejka). Można też zukosować tą grubą sklejkę na krawędziach. Podobno tak powinno się robić. Ja bynajmniej się do tego stosuję. Widzę ,że balsę na burtach masz dosyć grubą ale i tak zrobiłbym jak powyżej napisałem. To pozwoli rozprowadzić siłę na większą powierzchnię. Powodzenia, bo ładnie budujesz i szybko. Nie przestawaj! Pewnie Daniel nie będzie robił zastrzałów.
-
Idziesz jak burza. Ja tak szybko nie umiem budować. Jakiej grubości jest ta sklejka nałożona na bagnet?
-
Nie wyciągaj zbyt daleko idących wniosków. Zmiana profilu to zmiana własności lotnych modelu. Z innym profilem to już nie będzie oryfinalny Delfin. Oczywiście jeśli ktoś chce to sobie zmieni, nic na siłę. Z pewnością jak Andrzej napisał, wtedy nie było innych profili i nowy profil będzie lepszy tylko....... to już nie Delfin. Jeśli komuś to nie przeszkadza to jak najbardziej można modyfikować do woli. To jest hobby i każdy robi po swojemu.
-
Ja bym jednak został przy Eplerze. Skoro model robiony w oryginale to i oryinalny profil. Wiadomo ,że są dziś są lepsze profile ale po zmianie to już nie będzie Delfin 500.
-
-
He,he ja akurat teraz robię skrzydło z XPS całkiem nieklasyczną techologią worka próżniowego ( ciekawe skąd wiedziałeś?) A już bardziej poważnie Delfin piękny : Danielu ,czysto i starannie budujesz. Powodzenia
-
Ależ jak najbardziej takChyba ,że jesteś zatwardziałym konserwatystą to wtedy się z Tobą zgodzę "Nowe" to depron i epp....... (oczywiście to żarty proszę absolutnie nie brać do siebie)
-
Tu nie ma nic z McGyvera, płaty styropianowe kryte balsą to klasyka modelarstwa i obecnie we współczesnych szybowcach rc głównie tak się buduje płaty. Także jest to "pomysłowy patent " tyle ,że ma dobre 40 lat i wszyscy budujący modele go znają Tomku, książkę i plany Delfina posiadam i rzeczywiście jest to dopracowana i sprawdzona konstrukcja .Nie ma potrzeby wykonywać tego modelu inaczej . Ale ja miałem na myśli coś nieco innego: Chodzi o dostosowane modelu do potrzeb modelarza. Latając np. na nieurzytkach jak ja płaty żeberkowe kryte folią nie mają racji bytu. Natomiast dysponując równym lotniskiem można sobie budować modele dowolną technologią a płaty żeberkowe mają tę wielką zaletę ,że są przede wszystkim bardzo lekkie. Także napisałem to w takim kontekście. Klasyczne technologie są jak najbardziej dobre. Pozdrawiam
-
A nie myślałeś o wykonaniu płata w wersji styro kryte balsą? To bardzo prosta i stosunkowo szybka technologia dająca mocny i trwały płat. Masa troszkę większa. Oczywiście klasyczna konstrukcja też jest fajna.
-
Wtrącę jeszcze swoje "trzy grosze" odnośnie uzupełnienia tego co napisał Artur: oprócz poprawy wzmocnienia jarzma (które również uważam za konieczne) dobrze byłoby po oklejeniu balsą statecznika pinowego pokryć go jeszcze celem wzmocnienia cienką tkaniną szklaną np. 48g/m2. Usterzenie typu "T" wprowadza na kadłub duże siły skręcające i jako ,że na pionowym leży poziomy to musi być solidnie. Zwróć proszę uwagę na solidne zamocowanie usterzenia pionowego do kadłuba (pewnie jest na planach) . To dosyć ważny szczegół. Powodzenia.
-
Bardzo ładny model i widać po fotkach ,że starannie budujesz. Cieszę się ,że są jeszcze modelarze lubiący budować stare i tradycyjne modele. Delfin to dobry model: wiadomo ,że obecnie są lepsze konstrukcje ale do budowy i jako model rekreacyjny jest to wspaniała konstrukcja i moim zdaniem bardzo wizualnie ładna. Ze współczesnym napędem elektrycznym będzie rewelacja!
-
Myślę,że Twoja recenzja ma nieporównywalnie większą wartość merytoryczną niż to co ja napisałem. Szczerze zazdroszczę takiej znajomości i instruktora , ponieważ Pan Kubit to jeden z wybitniejszych postaci w Polskim modelarstwie. Rzeczywiście masz rację ,że książka jak sam tytuł wskazuje nie jest tylko o modelarstwie więc porusza również inne tematy co oczywiście nie umniejsza w żaden sposób jej wartości. Napisałeś również ,że jesteś autorem okładek "Modelarza" itp. : bardzo mi miło poznać autora rysunków okładek mojego ulubionego czasopisma. To dla mnie zaszczyt (mam nadzieję ,że nie gniewasz się ,że zwracam się do Ciebie po imieniu) Lata kiedy modelarstwo było popularne i modelarnie były w każdym miasteczku już niestety minęły: "Modelarz" to też już historia a szkoda. Bardzo szkoda. Miło powspominać tamte czasy. Pozdrawiam serdecznie.
-
Ja w swoim Wicherku 15RC krawędź spływu pozostawiłem oryginalnie grubą a krawędź natarcia lekko zaokrągliłem upodabniając nieco nosek do profilu Clark y. Działa i model pięknie lata ma lotki, wznios skrzydła 2stopnie i powiem ,że na oryginalnym profilu pilotaż jest przyjemniejszy i łatwiejszy niż współczesnych trenerów . Oczywiście decyzja należy do Ciebie bo każdy robi to co lubi i co potrafi. Ja zostawiłbym oryginalny profil.
-
Pozwolę sobie jeszcze na małą dygresję: Niestety obecnie w modelarstwo jak również w inne dziedziny techniki wkradła sie komercja......ja również podobnie jak Ty nie krytykuję "wyścigu zbrojeń " na zawodach bo tak było ,jest i będzie (na tym to m.in. polega ) ale obecnie przeciętny modelarz nie jest w stanie finansowo pozwolić sobie na regularne starty choćby krajowe nie mówiąc o zagranicznych. To trochę frustrujące, bo jak czasem bywam na zawodach jako kibic/obserwator to widzę sprzęty powyżej zasięgu przeciętnego hobbysty: gdyby było więcej klas powiedzmy "dla każdego chętnego" to mielibyśmy dużo zawodów i różnorodność i ....byłoby ciekawie. Z drugiej strony technika jest już na tak wysokim poziomie a wszystko co nowe kosztuje....jak to pogodzić żeby wszyscy byli zadowoleni? Chyba nie da się. To tak przy okazji książki i zawodów. Pozdrawiam .
-
No to możesz czuć się wyróżniony. To prawdziwy zaszczyt poznać tak wytrawnego modelarza. Klasy modeli swobodnie latających zanikają i trudno się temu dziwić: jest coraz mniej miejsc gdzie można zorganizować zawody lub po prostu polatać. Jednak prawda jest taka ,że poprawnie zbudować i wyregulować np. model F1A to wielka sztuka , chyba nawet większa od budowy i regulacji modeli rc. Ludzie wywodzący się z modelarzy "swobodnie latających" to najlepsi modelarze. Pamiętam coroczne zawody we Wrześniu w Lesznie : wszystkie klasy F1A,B,C lotnisko było praktycznie zamknięte przez 3 dni bo były zawody ech......to były czasy. Dziś już organizator Ś.P. A.Kiepsch nie żyje a lotnisko to już firma a nie aeroklub więc nikt by się na to nie zgodził. Trochę mnie wzięło na wspomnienia
-
Być może kiedyś się skuszę. Narazie również mam dużo pracy (zawodowej) no a w modelarstwie uczę się techniki laminowania w worku próżniowym także teraz bardziej ten temat na tapecie ale kiedyś gdy będzie trochę czasu.... Czemu nie. Mam nawet linki plecionkę kupiłem kiedyś w Poznaniu (lata temu jak planowałem latać na uwięzi). Potem kupiłem radio i linki leżą w szufladzie. Powodzenia i jak będziesz coś budować wrzucaj relacje. Ciekawie piszesz i można się coś nauczyć. Pozdrawiam.
-
Cześć Marek, no to trochę jestem rozczarowany bo ja latam w terenie raczej przygodnym lub na ścierniskach także natarcie będzie dostawało w kość.....trudno może w kolejnych skrzydłach zrobie węglowy keson i natarcie to troche pomoże.Jako ,że nie buduję dlg mogę dać troszkę grubszą tkaninę więc może nie będzie tak źle. Mój styrodur jest niebieski i kupiłem go bardzo dawno temu więc nawet nazwy nie pamiętam. Jest raczej dość sztywny i bardziej kruchy niż elastyczny. Myślę ,że to raczej dobrze bo płaty będą mocniejsze a te parę gramów w motoszybowcu nie ma aż takiego znaczenia. He,he taśma 3M już kupiona , oczywiście symbol wyczytałem z Twojego wątku a przeczytałem go chyba z 20 razy Jest to kopalnia wiedzy na temat VB także jestem pełen uznania dla Twojej wiedzy i mam nadzieję ,że kiedyś choć po części będę potrafił tak robić modele z worka próżniowego. Właśnie to mnie się w VB podoba ,że można stosunkowo szybko zrobić dobre płaty . Ja bardzo lubię budować modele ale obrócz braku czasu ( to chyba każdy w dzisiejszych czasach tak ma) jestem człowiekiem mało cierpliwym dlatego buduję długo ,po trochę aby nie popełnić dużego błędu.Jak się zmęczę muszę zrobić przerwę. A,że mam dużo modeli to jest czym latać a zimą pomału sobie dłubię Marku, dziękuję za cenne porady i pozdrawiam Panie Jurku , właśnie cały czas myślę nad tym.....najlepiej chyba zrobić z tego co się ma zwłaszcza ,że pierwsze wyroby z pewnością nie będa pozbawione wad ale być może uda się kupić Aeroglas 48g niejako przy okazjii: w OL PenModel jest 48g za 24zł ( 1m x na 2m) a i tak chciałem kupić ostatnio trochę balsy także może też zamówię sobie tkaninę . Dzięki za pomoc i rady pozdrawiam.
-
Dziękuję za komplement odnośnie rdzeni Częściowo to miałem trochę szczęścia przy cięciu to po pierwsze a po drugie profil ( mh 32) jest jak na współczesne czasy dość gruby więc dosyć łatwo go wyciąć. Zbieżność również nie jest duża co znacząco ułatwia cięcie. Przypuszczam że bardziej skomplikowanego płata nie wyciąłbym tak dobrze. Jeśli chodzi o węgiel to jak najbardziej jest w planach ale to dopiero przy któreś tam sztuce jak będę miał pewność ,że wyjdzie, i to tylko keson bo tkaniny węglowe są jak wiadomo cholernie drogie. Ale przecież skrzydło najbardziej "dostaje" badylami właśnie w tym regionie. Ja również podobnie jak Pan latam w terenie przygodnym: jak nie ma wiatru to czasami ląduję elektroszybowcami na polnej drodze , natomiast wszelkiego rodzaju nieurzytki to codzienność.Także odporność na uszkodzenia w moim przypadku jest istotna. Chyba się trochę pospieszyłem z tkaninami: nakupiłem 80 tki cały zwój 48g mam końcówkę ,natomiast 25 g wcale......ech szkoda bo jak zrobię z tego co mam może być zbyt ciężko.Na natarcie planuję max. 48g bo jak Pan napisał słusznie przy większej gramaturze będzie uskok/turbulator. Myślę ,żę na gotowym płacie i tak na natarcie nakleję pasek taśmy samoprzylepnej dla zwiększenia odporności na badyle.Taka folia jest bardzo cienka i nie powinna zaburzyć opływu a przecież zawsze mogę ją zerwać. Jak z tego wybrnąć? Faktycznie 80 tka ma grube "oka " troche taka firanka, natomiast niższe gramatury są lepsze. Cóż muszę przemyśleć sprawę ,chyba zamówię 48g i 25g w końcu szkło nie jest aż tak drogie a narazie zajme się przygotowaniem do laminowania : mam plan zalaminować fragment wadliwego rdzenia tak jakbym robił gotowy płat. Być może to mi pomoże wyeliminować przynajmniej duże błędy . Spróbuję tą 80 tkę bo ją mam 48g mam tylko ścinki więc mogę również spróbować. Kupując tkaninę nie wiedziałem jeszcze ,że w vb można kłaść kilka warstw jedna na drugą stąd mój błąd. A gdzie Pan poleca kupić dobre szkło ? W sumie nawet ol pen model z Ostrowa sprzedaje 48g a może jednak Havel? Tylko czy jest sens kupować w Havlu taką małą ilosć ? Technologia balsa /szkło którą Pan opisał jest również bardzo ciekawa: warto poeksperymentować. Chyba gaduła trafił na gadułę..... ale to dobrze bo przynajmniej na forum coś się dzieje.
-
Panie Jurku , jest tak jak Pan pisze: wybrałem model o prostych ( w sensie obrysu ) płatach właśnie po to aby spróbować technologii vb. Osiągi nie maja dużego znaczenia .A dźwigar jeśli przewymiarowany to już trudno (zresztą takie akurat mam płaskowniki). Lepiej zrobić za mocno niż za słabo więc jest ok Na początek wolałem unikać skrzydeł o bardziej skomplikowanym obrysie gdzie po wycięciu trzeba jeszcze szlifować rdzenie np. eliptyczne obrysy płatów itp. Odpadnie mi problem z niedociskającym się mylarem na właśnie eliptycznych zakończeniach płatów i tego typu inne problemy.Profil też nie jest bardzo cienki co ułatwia cięcie rdzeni. Najprościej jak się da na początek a potem po kroku coraz trudniejsze modele. Tak to sobie wymyśliłem. Być może kiedyś zbuduję model rzutka dlg ale to już jak nabiorę wprawy w vb. Dziękuję za komplement odnośnie stateczników. To pierwsze elementy laminowane na pompie także tym bardzej się cieszę. Trochę mnie Pan zmartwił pisząc o "delikatności" technologii vb. Wiem ,że modele F3k są mało trwałe ale sądziłem ,że wynika to z zastosowania tkanin o niskich gramaturach. Ja planuję zastosować tkaninę o nieco większej gramaturze niż w DLG być może to pomoże? Wiadomo,że wtedy masa wzrasta....ale jestem gotów to zaakceptować jeśli trwałość będzie większa. Skoro Pan się odezwał to spytam: Jaką tkaniną szklaną zastosowałby Pan na płaty? Myślałem o 80g/m2 oraz lokalne wzmocnienia z 48g/m2 ( w sensie dodatkowej warstwy) Powtórzę się : wolę skrzydło ciężkie ale mocniejsze niż lekkie a delikatne. A vb mnie zainteresowało , ponieważ jak już się potrafi i wie jak ,to można dosć szybko wykonać dobre ( gładkie z gotowym noskiem bez szlifowania) płaty do modeli szybowców. Odpada szlifowanie natarcia , malowanie lub oklejanie , zawias też jest gotowy. Po prostu wyciągamy z worka i małym już wtedy nakładem pracy mamy gotowe płaty. Tak mnie się wydawało a jak to wygląda w praktyce zobaczę . Może Pan o vb jeszcze coś napisze?