Skocz do zawartości

Ares

Modelarz
  • Postów

    2 055
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Ares

  1. Jeśli już to raczej zbuduję model sam. Kupować tak prosty model to troszkę by to dla mnie była ujma na honorze🙂. Jeśli kupuję jakiś zestaw to tylko takiego modelu którego nie potrafiłbym zbudować . Modele na uwięzi należą do najprostrzych konstrukcji : za pieniądze wydane na ten zestaw zbuduje sobie 2 lub 3 szt. samodzielnie. Planów szkolnych modeli mam mnóstwo . Jednak kiedyś Pan Sylwek Kubik pisał ,że nie warto budować małych modelików bo są niestabilne i proponował model nieco większy o rozp. 1200mm na silnik 4-5cm. W modelach RC jest tak samo: malutkie modeliki fajnie latają ale jak nie ma wiatru , a im model większy tym bardziej stabilny.....wiadomo. Aczkolwiek modelik z linka ciekawy.
  2. Absolutnie nie przeraża nie akrobacja: wręcz przeciwnie uważam ,że to najciekawsza klasa modeli CL. Ogólnie to jestem modelarzem z ponad 20 letnim stażem , latam modelami RC i to zarówno elektroszybowcami jak również samolotami . Akrobację kręcę również, ale rekreacyjnie .Jednak moje doświadczenie z pewnością by pomogło. Nie jest mi obcy widok modelu w locie plecowym czy niski przelot nad ziemią. Oczywiście to inny rodzaj latania więc mam świadomość ,że trzeba się nauczyć niejako latać od początku jednak wcześniejsze doświadczenie na pewno pomoże. Mam również doświadczenie w obsłudze i ekspoatacji silników żarowych i elektrycznych. Jedyne czego się obawiam to błędnika i zawrotów głowy. Nie chciałbym aby takie niedyspozycje zepsuły mi radość z nauki latania i wykonywania figur.
  3. Mnie w Klasie F2B podoba się to , że można startować z powodzeniem modelami budowanymi własnoręcznie. Nie ma już chyba klasy FAI w której idzie zdobyć dobrą lokatę modelem "nie fabrycznym" nawet w F3K już wszyscy latają modelami z formy choć na początku budowało się modele samemu. W IMAC to samo wszystko to gotowe modele. A w F3A jak nie kupisz zestawu za 5 tyś Euro ( sam model a gdzie reszta?) to nie ma nawet co się pokazywać na MP. Już IMAC wychodzi nawet taniej . A w F2B można w sumie za w miarę normalne pieniądze dla przeciętnego obywatela zbudować model i wystartować w zawodach nie mając poczucia ,że przez sprzęt będzie się na końcu tabeli. To również ważny aspekt tej klasy. Ja mam chęć spróbować , pisałem juz o tym wiele razy na forum ale obawiam się zawrotów głowy gdyż mam chorobę lokomocyjną. Ciekawe czy błędnik można wytrenować ?
  4. Fajnie znów móc oglądać budowę Dromadera🙂👍
  5. Oj , wydaje mnie się ,że to chyba jeszcze przynajmniej z miesiąc trzeba będzie poczekać.
  6. Flaris jest ciekawym i nowatorskim projektem zapełniającym pewną niszę ale nie jest to jakaś ogromna produkcja na skalę światową (nie znam konkretnych liczb więc jeśli się mylę to mnie popraw).Myślę ,że Draco będzie produkowany i sprzedawany z większym rozmachem a jak wiadomo Amerykanie potrafią sprzedać i zareklamować wszystko więc jest szansa na dłuższą produkcję.
  7. Ares

    Demontaż silnika

    Dzięki chłopaki wszystko gra , powinienem sobie poradzić nie jest to skomplikowany silnik tak jak np. czterosuwy. Jednak mam w zwyczaju jak robię coś po raz pierwszy spytać kogoś doświadczonego aby nie wyważać już otwartych drzwi. Niby prosta wymiana a jednak można spieprzyć kilka rzeczy a w najgorszym przypadku i cały silnik. A w ogóle muszę rozebrać motor bo stwierdziłem luz poprzeczny na wale : silnik odpala i pracuje prawidłowo , ma normalną moc i wszystko jest ok , kręci się ładnie bez odczucia ,że łożysko się wysypało, jednak ruszając za śmigło można wyczuć mały ale zauważalny poprzeczny luz. Narazie będę tak latać ale chciałbym to w miarę szybko wyeliminować.
  8. Ja się cieszę. "Lepszy Rydz niż nic" a w Polsce i tak nikt nie potrafiłby wykorzystać potencjału naszej Wilgi . A tak przynajmniej powstanie ciekawy samolot o Polskim pochodzeniu. Na to ,że będziemy w miarę samodzielnie cokolwiek projektować i budować dawno straciłem nadzieje. Wystarczy spojrzeć na "zarządzanie" majątkiem narodowym po 1989r ........a można było wykorzystać wiedzę i potencjał naszych zakładów w nowym ustroju. No ale Lechu chciał dobrze a wyszło jak zwykle😉
  9. Ares

    Demontaż silnika

    Spoko , dzięki za porady . Jeśli cena oryginalnych łożysk nie będzie kosmiczna to kupię. Pozostaje kwestia dostępności: kupować w Chinach dwa łożyska trochę bez sensu. Najważniejsze to nie uszkodzić motorka przy demontażu i montażu a z resztą jakoś się poradzi.
  10. Ares

    Demontaż silnika

    Widać słabo szukam , bo przekopywałem forum i nic nie znalazłem a jednak było to już opisane. Dziękuję i pozdrawiam. A propo łożyska muszą być oryginalne Os Maxa czy można poszukać po rozmiarze i typie i kupić w sklepie z łożyskami?
  11. Ares

    Demontaż silnika

    Cześć , przymierzam się do wymiany łożyska przedniego na wale w silniku Os max 46 AX II ale będzie to mój pierwszy raz. Wiem ,że bez doświadczenia w demontażu silników lepiej tego samemu nie robić ale, nie mam kogo zupełnie poprosić o pomoc w realu więc liczę że po Waszych poradach i zachowując ostrożność, pomalutku powinienem sobie poradzić. Może ktoś opisze krok po kroku od czego zacząć ,jakie narzędzia przygotować itp.Najlepiej by było gdyby dało się wrzucić zdjęcia. Dzięki i pozdrawiam. Pomyślałem że stosując wasze rady rozbiorę jakiś stary motorek dla nabrania wprawy i dopiero potem zabiorę się za docelowy silnik.
  12. Model jest piękny i bardzo realistycznie lata. Gratuluję pomysłu i ogolnie modelu. Półmakiety generalnie są piękne czy to te ogromne czy mniejsze🙂
  13. Ares

    VELA 3.4m f5j

    Oczywiście ,najważniejsze to mieć satysfakcję z tego co się zrobiło. Tworzenie narzędzi to również pouczające zajęcie .
  14. Ares

    VELA 3.4m f5j

    Prawda , jednak myślę ,że do amatorstwa kupowanie skomplikowanych maszyn czy narzędzi mija się z celem. Hobby to hobby , co innego jak robisz to komercyjnie to wtedy ma sens a tak do pojedynczego egzemplarza bez sensu . Mam nieźle wyposażoną modelarnię ale w popularne zwykłe ogólnie dostępne narzędzia więc staram się budować dość proste modele . Oczywiście każdy robi tak jak uważa i to co mu się podoba. Teraz i tak większość ludzi kupuje gotowe modele , jednak satysfakcja ze zbudowania i oblatania własnoręcznie modelu jest nie do kupienia.
  15. Ares

    VELA 3.4m f5j

    Świetnie , jest to niezła alternatywa dla osób nie mających możliwości kupna modelu kompozytowego a chcących polatać w F5J. Ja jakoś nie mogę się przekonać do gotowców: lubię robić modele samodzielnie choć trudno w domu prostymi narzędziami zbudować model o takich osiągach.
  16. Moim zdaniem nitrometan z pewnością nie jest "złem". Stosuję z powodzeniem w silnikach od 15 lat , ale w ilościach do 15%. Szczególnie w małych ( 4cm ) silnikach praca motorka jest nieco stabilniejsza i równiejsza. Nie jest to jakiś złoty środek na wszystko, ale po coś jest dodawany do modelarskich paliw. A ,że jest utleniaczem i trzeba silnik umyć po lotach? Ano trzeba , po rycynie też trzeba umyć i nikt na to nie narzeka. A jeśli ktoś lata na paliwach bez nitro i jest mu z tym dobrze to też ok. Ja od zawsze stosuję niewielki dodatek tej substancji i jestem zadowolony.
  17. Szkoda , bo miejsce jest wspaniałe i co ważne historyczne. A ludzie to się zachowują dokładnie tak jak mówisz: zero zasad wchodzą sobie a przecież szczyt góry ma status lądowiska i są tam tabliczki wyraźnie o tym informujące. Paralotniarze jakkolwiek sympatyczni i koleżeńscy ale też trochę przeszkadzają w lotach modeli.
  18. Przepiękny model👍
  19. No to już w ogóle podłość, z modelu pewnie niewiele zostało. U mnie na szczęście obyło sie bez wielkich strat . Ale masz rację: to taka mentalność w narodzie . Dużo jest takich zazdrośników.
  20. Ares

    F5J zaczynamy

    Powodzenia! Ja trzymam za Was kciuki bez względu na miejsca jakie wywalczycie.
  21. Ares

    Leszno lotnisko

    Cieszy fakt ,że na leszczyńskim lotnisku tętni życie także w strefie modelarskiej . Zauważam ,że pomału Leszno staje się ośrodkiem IMAC na Zachodzie , bo coraz więcej ludzi zaczyna próbować swoich sił w tej klasie. Gdybym miał bliski dostęp do utwardzonego pasa i możliwość regularnych treningów to chyba też spróbowałbym latania na akrobację modelem 2,2m . To niewiele ale można już polecieć Basic a dodatkowo mógłbym liczyć na pomoc Radka i Amadeusza. Dziękuję wszystkim kolegom za wczorajsze spotkanie a szczególnie Radkowi i Amadeuszowi z którymi zawsze jest mi miło się spotkać. Pomimo ,że nie latam w IMAC zostałem bardzo miło przyjęty i miałem możliwość porozmawiać ze wszystkimi pilotami. Dla mnie jako kibica i wielkiego entuzjastę akrobacji napawa optymizmem fakt ,że duże modele pojawiły się w Lesznie.
  22. Nie wiem czy tutaj jest odpowiednie miejsce na mój post . Jakby co moderator przeniesie albo skasuje. Parę słów o moim wypadzie na latanie do Jeżowa Sudeckiego na Górę Szybowcową. Miejsce historyczne i co ważne można swobodnie latać modelami choć czasem paralotniarze i spacerowicze przeszkadzają. Generalnie w dzień moich lotów czyli w Piątek pogoda była piękna i słoneczna choć wiatru było jak na lekarstwo , także loty były bardziej termiczne. Późnym popołudniem zaczęło nieco wiać także polatałem sobie moim Heronem na żaglu robiąc ósemki nad zboczem. Bardzo zależało mi na wypróbowaniu mojego szybowca Virgo ( relacja z budowy w dziale motoszybowce) ma zboczu. Choć model jest małym poręcznym termikiem do codziennego latania dał sobie dzielnie radę i jak powiało to dało się utrzymać na żaglu , jednak zapadający zmrok uniemożliwił dalsze loty. Generalnie było bardzo fajnie i polecam każdemu takie wypady . Dla mnie człowieka z terenu równinnego nauczonego latania tylko na termice taki wyjazd to coś egzotycznego. Oprócz mnie latało jeszcze 3 modelarzy z Poznania , więc doliczając paralotnie robiło się chwilami ciasno. Wieczorem miałem przykry incydent: mój model Virgo o mało nie padł ofiarą wandalizmu ze strony dziecka lat około 8. Nie dość ,że mały wandal wszedł na teren lotniska gdzie tablice informacyjne tego zabraniają to jeszcze bez pozwolenia w czasie gdy lądowałem Heronem podniosł model i z wyraźną złością rzucił nim o ziemie! Nie było to przypadkowe upuszczenie tylko celowa chęć uszkodzenia modelu. Słysząc trzask krzyknąłem i szybko podbiegłem do modelu i widziałem jak smarkacz się nachylał aby jeszcze bardziej uszkodzić model. Na szczęście obyło sie na uszczerbionej końcówce skrzydła i uszkodzonej łopatce śmigła. Oczywiście nie obyło się na baaardzo głośnym zwróceniu uwagi......matka i dzieciak szybko uciekli ......także uważajcie koledzy jak latacie w miejscach publiczych bo nigdy nie wiadomo co przyjdzie komuś do głowy. Najsmutniejszy był widok tego dziecka ze złością ciskającego moim modelem w ziemię. Co nim kierowało? Po co to zrobił? Nie wiem i nie uzyskałem na to pytanie odpowiedzi ani od niego ani od matki. Nie było nawet słowa przeprosin! Gdyby model był bardzo mocno uszkodzony wezwałbym policję i matka by się tłumaczyła. Choć skoro uciekła trudno byłoby zidentyfikować sprawcę. Na szczęście model cały i dla pewności jeszcze zrobiłem nim kontrolny lot na koniec . Poza nieprzyjemnym incydentem loty przebiegły dobrze i jestem bardzo zadowolony. Polecam to zbocze wszystkim mieszkającym na Zachodzie Polski.
  23. Ares

    Napęd elektryczny F2B

    Tak , model i uchwyt można a nawet powinno się wykonać samemu. Tak więc w mojej sytuaji koszty generuje napęd i akumulatory. A właśnie , gratulacje za udział w Mistrzostwach Świata w USA. Może Pan opisze jak było? Fajnie by było przeczytać taką relację. Pozdrawiam.
  24. Ares

    Napęd elektryczny F2B

    Witam , pytam narazie z ciekawości bo na uwięzi nie latam, ale interesuje mnie coraz bardziej ta klasa : więc jaki jest obecnie koszt kompletnego napędu elektrycznego do F2B? Mam na myśli silnik , regulator , timer i jeden pakiet Li Pol.
  25. A właśnie ,zapomniałem.Gratulacje dla konstruktora modelu ,bo oprócz umiejętności sprzęt jest też bardzo ważny. A propo Mistrzostw nasunęła mi się pewna myśl: To co jest fajne w klasach tzw.klasycznych np. właśnie F2B to jest fakt ,że można latać wyczynowo i zdobywać medale modelami wykonanymi przez siebie w domu bez super nowoczesnych i drogich technologii.I to jest kwintesencja modelarstwa a nie jak to się zrobiło w większosci klas FAI że aby mieć szanse w krajowych zawodach pucharowych musisz wydać kilkanascie tysiecy zł za model albo jak budujesz to musisz mieć dostęp do maszyn i technologii a i tak model ustępuje osiągami od fabrycznych.F2B to jedna jeśli nie jedyna klasa która nie została skażona komercją co cieszy.Niestety na zachodzie polski po śmierci P.Zawady z Poznania uwięź jest bardzo mało popularna a szkoda bo to naprawdę ciekawa i efektowna klasa do której od wielu lat sie przymierzam🙂 Wolę modele rc i w tym siedzę na stałe ale i F2B amatorsko bym spróbował. Jeszcze raz Krzysztofie gratulacja za dobrze zaprojektowany model👍
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.