




Ares
Modelarz-
Postów
2 126 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Treść opublikowana przez Ares
-
Oj , wydaje mnie się ,że to chyba jeszcze przynajmniej z miesiąc trzeba będzie poczekać.
-
Flaris jest ciekawym i nowatorskim projektem zapełniającym pewną niszę ale nie jest to jakaś ogromna produkcja na skalę światową (nie znam konkretnych liczb więc jeśli się mylę to mnie popraw).Myślę ,że Draco będzie produkowany i sprzedawany z większym rozmachem a jak wiadomo Amerykanie potrafią sprzedać i zareklamować wszystko więc jest szansa na dłuższą produkcję.
-
Dzięki chłopaki wszystko gra , powinienem sobie poradzić nie jest to skomplikowany silnik tak jak np. czterosuwy. Jednak mam w zwyczaju jak robię coś po raz pierwszy spytać kogoś doświadczonego aby nie wyważać już otwartych drzwi. Niby prosta wymiana a jednak można spieprzyć kilka rzeczy a w najgorszym przypadku i cały silnik. A w ogóle muszę rozebrać motor bo stwierdziłem luz poprzeczny na wale : silnik odpala i pracuje prawidłowo , ma normalną moc i wszystko jest ok , kręci się ładnie bez odczucia ,że łożysko się wysypało, jednak ruszając za śmigło można wyczuć mały ale zauważalny poprzeczny luz. Narazie będę tak latać ale chciałbym to w miarę szybko wyeliminować.
-
Ja się cieszę. "Lepszy Rydz niż nic" a w Polsce i tak nikt nie potrafiłby wykorzystać potencjału naszej Wilgi . A tak przynajmniej powstanie ciekawy samolot o Polskim pochodzeniu. Na to ,że będziemy w miarę samodzielnie cokolwiek projektować i budować dawno straciłem nadzieje. Wystarczy spojrzeć na "zarządzanie" majątkiem narodowym po 1989r ........a można było wykorzystać wiedzę i potencjał naszych zakładów w nowym ustroju. No ale Lechu chciał dobrze a wyszło jak zwykle😉
-
Spoko , dzięki za porady . Jeśli cena oryginalnych łożysk nie będzie kosmiczna to kupię. Pozostaje kwestia dostępności: kupować w Chinach dwa łożyska trochę bez sensu. Najważniejsze to nie uszkodzić motorka przy demontażu i montażu a z resztą jakoś się poradzi.
-
Widać słabo szukam , bo przekopywałem forum i nic nie znalazłem a jednak było to już opisane. Dziękuję i pozdrawiam. A propo łożyska muszą być oryginalne Os Maxa czy można poszukać po rozmiarze i typie i kupić w sklepie z łożyskami?
-
Cześć , przymierzam się do wymiany łożyska przedniego na wale w silniku Os max 46 AX II ale będzie to mój pierwszy raz. Wiem ,że bez doświadczenia w demontażu silników lepiej tego samemu nie robić ale, nie mam kogo zupełnie poprosić o pomoc w realu więc liczę że po Waszych poradach i zachowując ostrożność, pomalutku powinienem sobie poradzić. Może ktoś opisze krok po kroku od czego zacząć ,jakie narzędzia przygotować itp.Najlepiej by było gdyby dało się wrzucić zdjęcia. Dzięki i pozdrawiam. Pomyślałem że stosując wasze rady rozbiorę jakiś stary motorek dla nabrania wprawy i dopiero potem zabiorę się za docelowy silnik.
-
PZL 106 Kruk- większy Mały Modelarz
Ares odpowiedział(a) na zbjanik temat w Modele średniej wielkości
Model jest piękny i bardzo realistycznie lata. Gratuluję pomysłu i ogolnie modelu. Półmakiety generalnie są piękne czy to te ogromne czy mniejsze🙂 -
Oczywiście ,najważniejsze to mieć satysfakcję z tego co się zrobiło. Tworzenie narzędzi to również pouczające zajęcie .
-
Prawda , jednak myślę ,że do amatorstwa kupowanie skomplikowanych maszyn czy narzędzi mija się z celem. Hobby to hobby , co innego jak robisz to komercyjnie to wtedy ma sens a tak do pojedynczego egzemplarza bez sensu . Mam nieźle wyposażoną modelarnię ale w popularne zwykłe ogólnie dostępne narzędzia więc staram się budować dość proste modele . Oczywiście każdy robi tak jak uważa i to co mu się podoba. Teraz i tak większość ludzi kupuje gotowe modele , jednak satysfakcja ze zbudowania i oblatania własnoręcznie modelu jest nie do kupienia.
-
Świetnie , jest to niezła alternatywa dla osób nie mających możliwości kupna modelu kompozytowego a chcących polatać w F5J. Ja jakoś nie mogę się przekonać do gotowców: lubię robić modele samodzielnie choć trudno w domu prostymi narzędziami zbudować model o takich osiągach.
-
Moim zdaniem nitrometan z pewnością nie jest "złem". Stosuję z powodzeniem w silnikach od 15 lat , ale w ilościach do 15%. Szczególnie w małych ( 4cm ) silnikach praca motorka jest nieco stabilniejsza i równiejsza. Nie jest to jakiś złoty środek na wszystko, ale po coś jest dodawany do modelarskich paliw. A ,że jest utleniaczem i trzeba silnik umyć po lotach? Ano trzeba , po rycynie też trzeba umyć i nikt na to nie narzeka. A jeśli ktoś lata na paliwach bez nitro i jest mu z tym dobrze to też ok. Ja od zawsze stosuję niewielki dodatek tej substancji i jestem zadowolony.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Szkoda , bo miejsce jest wspaniałe i co ważne historyczne. A ludzie to się zachowują dokładnie tak jak mówisz: zero zasad wchodzą sobie a przecież szczyt góry ma status lądowiska i są tam tabliczki wyraźnie o tym informujące. Paralotniarze jakkolwiek sympatyczni i koleżeńscy ale też trochę przeszkadzają w lotach modeli. -
Przepiękny model👍
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No to już w ogóle podłość, z modelu pewnie niewiele zostało. U mnie na szczęście obyło sie bez wielkich strat . Ale masz rację: to taka mentalność w narodzie . Dużo jest takich zazdrośników. -
Powodzenia! Ja trzymam za Was kciuki bez względu na miejsca jakie wywalczycie.
- 5 129 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cieszy fakt ,że na leszczyńskim lotnisku tętni życie także w strefie modelarskiej . Zauważam ,że pomału Leszno staje się ośrodkiem IMAC na Zachodzie , bo coraz więcej ludzi zaczyna próbować swoich sił w tej klasie. Gdybym miał bliski dostęp do utwardzonego pasa i możliwość regularnych treningów to chyba też spróbowałbym latania na akrobację modelem 2,2m . To niewiele ale można już polecieć Basic a dodatkowo mógłbym liczyć na pomoc Radka i Amadeusza. Dziękuję wszystkim kolegom za wczorajsze spotkanie a szczególnie Radkowi i Amadeuszowi z którymi zawsze jest mi miło się spotkać. Pomimo ,że nie latam w IMAC zostałem bardzo miło przyjęty i miałem możliwość porozmawiać ze wszystkimi pilotami. Dla mnie jako kibica i wielkiego entuzjastę akrobacji napawa optymizmem fakt ,że duże modele pojawiły się w Lesznie.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
Ares odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Nie wiem czy tutaj jest odpowiednie miejsce na mój post . Jakby co moderator przeniesie albo skasuje. Parę słów o moim wypadzie na latanie do Jeżowa Sudeckiego na Górę Szybowcową. Miejsce historyczne i co ważne można swobodnie latać modelami choć czasem paralotniarze i spacerowicze przeszkadzają. Generalnie w dzień moich lotów czyli w Piątek pogoda była piękna i słoneczna choć wiatru było jak na lekarstwo , także loty były bardziej termiczne. Późnym popołudniem zaczęło nieco wiać także polatałem sobie moim Heronem na żaglu robiąc ósemki nad zboczem. Bardzo zależało mi na wypróbowaniu mojego szybowca Virgo ( relacja z budowy w dziale motoszybowce) ma zboczu. Choć model jest małym poręcznym termikiem do codziennego latania dał sobie dzielnie radę i jak powiało to dało się utrzymać na żaglu , jednak zapadający zmrok uniemożliwił dalsze loty. Generalnie było bardzo fajnie i polecam każdemu takie wypady . Dla mnie człowieka z terenu równinnego nauczonego latania tylko na termice taki wyjazd to coś egzotycznego. Oprócz mnie latało jeszcze 3 modelarzy z Poznania , więc doliczając paralotnie robiło się chwilami ciasno. Wieczorem miałem przykry incydent: mój model Virgo o mało nie padł ofiarą wandalizmu ze strony dziecka lat około 8. Nie dość ,że mały wandal wszedł na teren lotniska gdzie tablice informacyjne tego zabraniają to jeszcze bez pozwolenia w czasie gdy lądowałem Heronem podniosł model i z wyraźną złością rzucił nim o ziemie! Nie było to przypadkowe upuszczenie tylko celowa chęć uszkodzenia modelu. Słysząc trzask krzyknąłem i szybko podbiegłem do modelu i widziałem jak smarkacz się nachylał aby jeszcze bardziej uszkodzić model. Na szczęście obyło sie na uszczerbionej końcówce skrzydła i uszkodzonej łopatce śmigła. Oczywiście nie obyło się na baaardzo głośnym zwróceniu uwagi......matka i dzieciak szybko uciekli ......także uważajcie koledzy jak latacie w miejscach publiczych bo nigdy nie wiadomo co przyjdzie komuś do głowy. Najsmutniejszy był widok tego dziecka ze złością ciskającego moim modelem w ziemię. Co nim kierowało? Po co to zrobił? Nie wiem i nie uzyskałem na to pytanie odpowiedzi ani od niego ani od matki. Nie było nawet słowa przeprosin! Gdyby model był bardzo mocno uszkodzony wezwałbym policję i matka by się tłumaczyła. Choć skoro uciekła trudno byłoby zidentyfikować sprawcę. Na szczęście model cały i dla pewności jeszcze zrobiłem nim kontrolny lot na koniec . Poza nieprzyjemnym incydentem loty przebiegły dobrze i jestem bardzo zadowolony. Polecam to zbocze wszystkim mieszkającym na Zachodzie Polski. -
Tak , model i uchwyt można a nawet powinno się wykonać samemu. Tak więc w mojej sytuaji koszty generuje napęd i akumulatory. A właśnie , gratulacje za udział w Mistrzostwach Świata w USA. Może Pan opisze jak było? Fajnie by było przeczytać taką relację. Pozdrawiam.
-
Witam , pytam narazie z ciekawości bo na uwięzi nie latam, ale interesuje mnie coraz bardziej ta klasa : więc jaki jest obecnie koszt kompletnego napędu elektrycznego do F2B? Mam na myśli silnik , regulator , timer i jeden pakiet Li Pol.
-
A właśnie ,zapomniałem.Gratulacje dla konstruktora modelu ,bo oprócz umiejętności sprzęt jest też bardzo ważny. A propo Mistrzostw nasunęła mi się pewna myśl: To co jest fajne w klasach tzw.klasycznych np. właśnie F2B to jest fakt ,że można latać wyczynowo i zdobywać medale modelami wykonanymi przez siebie w domu bez super nowoczesnych i drogich technologii.I to jest kwintesencja modelarstwa a nie jak to się zrobiło w większosci klas FAI że aby mieć szanse w krajowych zawodach pucharowych musisz wydać kilkanascie tysiecy zł za model albo jak budujesz to musisz mieć dostęp do maszyn i technologii a i tak model ustępuje osiągami od fabrycznych.F2B to jedna jeśli nie jedyna klasa która nie została skażona komercją co cieszy.Niestety na zachodzie polski po śmierci P.Zawady z Poznania uwięź jest bardzo mało popularna a szkoda bo to naprawdę ciekawa i efektowna klasa do której od wielu lat sie przymierzam🙂 Wolę modele rc i w tym siedzę na stałe ale i F2B amatorsko bym spróbował. Jeszcze raz Krzysztofie gratulacja za dobrze zaprojektowany model👍
-
Było super i mam nadzieję ,że jeszcze w tym sezonie uda się spotkać i polatać. Pogoda dopisała , to najważniejsze.
-
Gratulacje dla Joasi i całej ekipy. Super ,że udało się polecieć do tak odległego kraju jak USA na mistrzostwa. To już jest ogromny sukces ,że udział naszej ekipy doszedł do skutku.
-
Wczoraj kolejny raz polataliśmy w większym gronie na lotnisku w Lesznie. Od 10:00 dzielnie wykonywali loty moi przyjaciele Radek i Amadeusz: latali Wicherkiem 2,2 m , Jantarem 3m i Cularisem oraz Fun Cubem , ja dojechałem na 12:30 i polatałem trochę na termice swoim małym dzielnym Virgo. Po południu jako ,że to Piątek i początek weekendu dojechała reszta grupy. Odwiedził nas Marcin z przepięknym makietowym szybowcem Eta orozp.6m ! Lot tego ogromnego modelu robi niesamowite wrażenie , Arek przywiózł równie piękny ASW 4m , niestety ze względu na wysoką trawę nie oblatał modelu. Późnym wieczorem dojechała reszta leszczyńskich modelarzy w liczbie tak dużej ,że nie pamiętam imion wszystkich , jeśli kogoś pominę przepraszam: przyjechali , Marcin , Łukasz , Jacek , Michał , Leszek , Paweł , Marek . Marek z Pawłem kupili piękną Extrę 330 sc 2,7m więc za rok pewnie spróbują swoich sił w zawodach IMAC. Mamy w Lesznie już grupę modelarzy latających dużymi akrobatami której pionierem i prekursorem jest Amadeusz i Radek bo oni pierwsi przywieźli na lotnisko model Yaka 2,7m i Amadeusz wystartował w tym roku w zawodach. Cieszy fakt ,że modelarstwo się rozwija i jest aktywnosć na lotnisku. Widzę ,że tworzy się grupa modelarzy akrobatów IMAC i może Leszno niedługo zasłynie w tej klasie modeli i będzie to specjalnością w tych stronach jak kiedyś uwięź w Poznaniu? Mam nadzieję ,że tak. Ja jako tradycjonalista budujący modele od podstaw miałem najmniejsze modele , ale nie przeszkadzało mi to polatać i uważam ,że małe modele również pięknie mogą latać choć potrzebują niewątpliwie spokojniejszych warunków pogodowych. Ja wieczorem polatałem chwilę Wicherkiem 15 ale ze względu na tłok w powietrzu bardziej podziwiałem loty inych niż latałem w obawie przed kolizją. Późnym wieczorem Amadeusz latał świecącym Ledami Fun Cubem co bardzo ładnie wyglądało. Zrobiliśmy 2 loty grupowe z przelotami blisko siebie i lotem w formacji. Wrzucam foty naszych sprzętów i zdjęcie grupowe , niestety nie dysponuję zdjęciem grupowym kolegów latających dużymi modelami benzynowymi więc w tej krótkiej relacji będzie tego brakować . Może ktoś z wczoraj latających dużymi benzynami modelarzy wrzuci do tego wątku jeszcze jakieś zdjęcia? Byłoby fajnie , zapraszam.
-
Długość przewodów pakiet- regulator
Ares odpowiedział(a) na emkd temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Ja osobiście stosuję przedłużki oparte na goldach .Zgadzam się z przedmowcą że lepiej zalutować bo to pewniejsze ale z drugiej strony taki wypinany w każdej chwili przewód jest bardzo praktyczny i wygodny.Stosuję z powodzeniem w kilku modelach ,jednak gdybyś się na to zdecydował pamiętaj aby stosować dobre jakosciowo pozłacane wtyczki .