Skocz do zawartości

mecenas

Modelarz
  • Postów

    877
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez mecenas

  1. Jeśli będziesz stosował tłumik pierścieniowy podobny do mojego, pamiętaj o króćcu w najniższym miejscu pierścienia. Chodzi o to, by olej który będzie się zbierał w tłumiku miał ujście i był wyprowadzony rurką pod model. Z resztą FW-190 miał również wyloty spalin pod spodem kadłuba.
  2. Adaś, tak to koveral, klejony i zabezpieczony rzadkim AK-20, nie cellonem , na to od razu farba. Podkładu nie dawałem, bo ciężki. Artur, też miałem wiekie obawy czy Saito poradzi, ale jak widać na filmie, poszło bez problemów. Motorek nie jest jeszcze całkiem dotarty, tak że latałem na połowie gazu i płasko by go nie przegrzewać. Czy będzie sobie radził w pionowych figurach, to się okaże po całkowitym dotarciu. Silnik pracuje na bogatej mieszance 1:15 i prawie nie pobrudził modelu. Znalazłem parę kropek przepalonego oleju na górnej powierzchni skrzydeł i natarciach ststecznika poziomego, ale to śladowe ilości. Natomiast dość mocno pobrudzony był spód kadłuba, zaraz za osłoną silnika. Tam mam wypuszone odpowietrzenie skrzyni korbowej (odma) i to trochę pobrudziło spód. Myślę, że po pełnym dotarciu i przejściu na mieszankę 1:20 problem zniknie. W foce miałem zrobiony wydech jak w oryginale, a latałem na silniku żarowym, też dużego problemu nie było. Okolice wylotów były bardziej zabezpieczone (pomalowane) verniksem.
  3. Andrzeju, masz naśladowcę http://papykilowatt.free.fr/html/page_cnc.htm
  4. A i owszem, korespondowaliśmy, z owocnym skutkiem, dziękuję i pozdrowienia dla Grzesia.
  5. Noooooo ...... z lotu to ja pamiętam...... że coś leciało ...... i wylądowało. Potem nogi mi się trzęsły .
  6. Taaak... wiem . Z oblotem było tak, że na lotnisku byłem już o 11-tej, pół godz. póżniej byłem gotowy do lotu, ale wiesz, nogi miękie itp. wiatr w poprzek pasa się wzmagał i co niektórzy koledzy nawet odradzali w ogóle oblot. Około 15-ej, mój pomocnik Johan powiada - może jak nie lecisz, to chociaż pokołuj, zobacz jak to wygląda. No i tak uczyniłem docierając na początek pasa..... i wtedy wiatr przycichł.... ułamek sekundy póżniej przepustnica otwarta na full ..... teraz albo nigdy.... no i poleciał. Nawet nie wiedziałem że ktoś w ogóle to filmował. Do tego tylko aparatem a nie kamerą. A czy podczas pierwszego lotu nieznanego statku powietrznego sprawdza się wszystkie jego mechanizmy i charakterystyki? chyba nie. Są pewne procedury i instrukcje. W pierwszym locie sprawdza się wszystkie stateczności, zakres prędkości, jaka jest sterowalność, czy dobrze jest dobrany ŚC itp. Po korektach, w następnych lotach można "pobawić" się z całą resztą typu podwozie, klapy itp. Jak już pisałem wyżej, nie miałem bladego pojęcia że ktoś to filmuje, poza tym, jak założyć gąbkę na aparat? . Nie będę przerabiał filmu. Mogę podesłać Ci materiał bazowy jeśli tego bardzo chcesz, ale silnika prawie nie słychać, latałem wysoko i daleko, a wiatr miałem w plecy, tak że dżwięk jakby "odchodził" odemnie. Konia z rzędem temu, który założy to na aparat .
  7. Tak Bartku, ale strasznie słychać wiatr a nie model. Dlatego dołożyłem podkład.
  8. Dzięki za szybką odp. Czyli błędu nie popełniłem, tzn. w "najcieplejszym" miejscu silnika, od tyłu górnego cylindera, w okolicy kolektora wydechowego. I kolejne pytanie,: Jaka max. temp. pracy tegoż silnika? Rozmawiałem z mechanikami lotniczymi i dowiedziałem się, że w Wildze (też gwiazda chłodzona powietrzem) czujnik temp. założony jest na 4-tym cylindrze w okolicy świecy, a nominalna temp. pracy tegoż silnika to -uwaga! 150-220 st.C ! . Tłumiczek też sobie wyspawałem. http://images82.fotosik.pl/106/bc649fe572c3d6e3gen.jpg "Zamachasz" się na śmierć , silnik nie posiada ssania, w instrukcji stoi że silnik przeznaczony do rozruchu z rozrusznika. Pierwsze odpalenie po zatankowaniu musi być z rozrusznika aby pompa miała siłę zassać, każde następne gdy gażnik jest zassany można już palić ręką. Ważna uwaga, po zakończeniu lotów wypalić paliwo tak aby nie zostało w gażniku, ponoć żle wpływa na jakieś uszczelki czy coś .
  9. Pytanie: Gdzie dokładnie powinien być zamontowany czujnik temp. w powyższym silniku? Ma ktoś wiedzę?
  10. Dzięki wszystkim za gratulacje i zainteresowanie tematem. No cóż, długo się krygowałem z oblotem, bo to jakby krok w nieznane, ale moje wszelkie obawy czy aby silnik podoła itp, brały górę nad decyzją startu. Ale żeby nie wyjść na tchórza, podjąłem rekawicę i pomimo wiatru wiejącego (5m/s) dokładnie w poprzeg pasa, dałem manetkę gazu na maxa i model po 3-ch metrach podniósł ogon, nabrał prędkości i miał ochotę "zaryć" nosem, więc delikatnie zaciągłem wysokość i model oderwał się od pasa. Oczywiście ze ściśniętymi pośladkami czekam co zrobi dalej, a on jak po sznurku leci po zadanym kursie z ustalotym wznoszeniem. Tu mnie zaskoczył, bo byłem przygotowany na jakieś korekcję trymeremi, a tu poleciał bez ich dotykania: Po 30-stu sek lotu w nadajniku włączył się alarm, no i oczywiście panika - co jest!? Temperatura silnika 160 st. no to gaz na 50% i takim gazie próba wykonania jakiś zakrętów. Model zwolnił, ale zachował pełną stabilność. Wszystkie wychylenia sterów były zbyt duże co skutkowało bardzo delikatnymi ruchami drążków a i tak model natychmiast reagował. Tak w sumie to z lotu mało pamiętam, bo stres mnie zżerał, więcej by mogli opowiedzieć światkowie. Co do właściwości lotnych - model w zasadzie lata sam, jest przewidywalny, typowy Warbird, wystarczy utrzymywać właściwą prędkość a odwdzięczy się równym i stabilnym lotem. Oczywiście, tak na gorąco, wiele po jednym locie nie można powiedzieć, ale model, nawet przy tej wadze, jak najbardziej "lubi powietrze".Podwozia nie zamykałem, bo nie wiedziałem czy nie będzie w którymś momencie potrzebne (awaria śilnika, niestabilny lot itp.). Do lądowania użyłem klap, ale wychylonych tylko "jak do startu". Boczny wiatr mocno dokuczał, więc lądowanie odbyło się na większej prędkości, przez co oczywiście przeleciałem nad pasem i przyziemiłem poza nim, ale bez żadnych strat. Jest dobra wiadomość. Jednak ktoś filmował całe zdarzenie i czekam na materiał filmowy.
  11. Powitać. No i nadeszła ta chwila weryfikacji czyli oblot . Śpieszę donieść, iż dokładnie po 73-ech latach i 3-ech dniach kolejny Jastrząb, co prawda tylko model, ale jednak Jastrząb , wzniósł się w polskie niebo nad lotniskiem w Pobiedniku Wlk. Na razie trochę fotek, filmu nie miał kto nagrać . Teraz trochę danych. Model do lotu waży 14,3 kg. Prędkość przelotowa wg telemetrii (pitot) 90-110 km/h Temp. silnika 160 st. C , (coś z tym muszę zrobić).
  12. A nie zapomnij Waćpan po tych całych remontach powtórnie wyważyć modelu! Niby parę gram kleju na ogonie i ani chybi coś na przód kadłuba trzeba dołożyć.
  13. Adaś dzięki. Skrzydło dokładnie waży tyle co moje, czyli nie "przegiąłem" z wagą. Natomiast kadłub........ hmm, kompletny z wyważeniem - 9200, w tym 1200g ołowiu. Próbowałeś wyważyć swój? Jeśli planujesz taki motor jak ja, to możesz przyjąć masę napędu (motor, kołpak, śmigło [drewniane]) w granicach 2,5 kg. W sobotę - oblot. Zobaczymy czy Jarząbek będzie chciał latać.
  14. Ślicznie wychodzi , ale roboty co niemiara, coś o tym wiem. A ja mam takie pytanie: ile ważą Ci kompletne skrzydła z podwoziem?
  15. Radziu ! Czy Ty wogóle sypiasz? Tempo imponujące! Nie komentuję, ale zaglądam tu regularmie.
  16. mecenas

    TS-11 "ISKRA" skala 1:5

    Jasny gwint!!!!! No i chinole już podrobili!!! http://www.cymodel.com/Cn/pro_view.asp?id=173&cid=10&scid=
  17. Dzięki Adaś, fajny filmik, w zasadzie kompendium wiedzy o Jastrzębiu . Model jest przygotowywany do obotu. (walczę z umiejscowieniem anten i wyważeniem) Myślę że w ciągu 2-3-ech tygodni uda mi się go ulotnić .
  18. Cześć. Czy posiada któryś z kolegow kontakt z Andrzejem? Potrzebuję moduł oświetleniowy.
  19. Adaś, bajkowo to wyszło! , pełna profeska, te spawy - mistrzostwo! .
  20. Radziu, o co się stało z 13-tką?
  21. Teraz urlop. Oblot planuje we wrześniu, a czy zdążę porobić wszystkie poprawki - zobaczymy.
  22. Cześć. Piknik Warbirdów w Bobrownikach zaliczony, Ten kto nie był niech żałuje.
  23. Cześć Zbyszku. Witamy i pozdrawiamy z Grodu Kraka.
  24. Hmmm...... Romku, wg wszelkiego prawdopodobieństwa w PZL-ce miała pojawić się radiostacja Philips i zapewne pojawił by się maszt, a że przedział radiostacji umieszczony był za okienkami tylnymi, (duża klapa w owiewce za kabiną), pewnie w tych okolicach byłby osadzony. Sama antena (przewód) oraz jej mocowanie mogło wyglądać jak w P.24, czyli do statecznika pionowego i dalej do końcówki skrzydła. Długość była podyktowana długością fali czyli częstotliwościami na jakich wtedy nadawano. Wracając do modelu, wykonam maszt z dielektryka, np ze sklejki i w nim umieszczę końcówkę roboczą anteny odbiornika. Imitację anteny jak w oryginale zostawię sobie na deser.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.