GEX999

Oczywiście, że będą, tylko zapomniałem narysować.

W Sketchupie powstał projekt sprawdzający poprawność planów i uwzględniający frezowanie.

Dawniej ludzie próbowali zrobić pierwszy latający samolot, a teraz to już nawet takie bębny od pralki latają.

Patent to po prostu popychacz krzyżujący się z powierzchnią skrzydła. Pomysł narodził się z obserwacji systemów pull-pull. Dzięki takiemu rozwiązaniu podczas ciągnięcia dźwigni w swoją stronę, serwo nie ciągnie tak bardzo całej lotki z zawiasów jak to jest w tradycyjnych rozwiązaniach. Nie mogę znaleźć starego (i tak pękniętego) orczyka, ale było to coś takiego: Lotki wychylały się minimalnie bardziej w górę i niż w dół (to był cel zamierzony). Niestety paczka z Aero Depronem, prętami węglowymi i płaskownikiem wczoraj nie doszła, także budowa ruszy prawdopodobnie dzisiaj.

Używam jednego (do tej pory HS-65 HB). Ostatnio "opatentowałem" pewien system popychaczy lotek pozwalający uzykać na prawdę duże wychylenia lotek bez zbytniego obciążania serwa. Czy wg Was serwo może cicho zgrzytać przy maks. wychyleniu lotek na ziemii? Zwykle tak wszystko regulowałem, aby nie zgrzytało, ale ostatnio po zastosowaniu swojego układu popychaczy pozwoliłem mu na bardzo lekkie buczenie i trzeba pzyznać, że model stał się agresywniejszy.

Extra 300 lata rewelacyjnie, ale wg mnie jest zbyt leniwa jeśli chodzi o obracanie się wokół własnej osi. Dlatego, też widać jaka będzie pow. lotki w Adderze.

Witajcie! Rozpoczynam relację z budowy modelu ADDER. Model ten to typowy model halowy, całkowicie mojej konstrukcji, ale nie ukrywam, że wzorowany na najlepszych tego typu modelu, głównie na Extrach 330. Model zastąpi Extrę 300 MM (kopię), którą do tej pory latałem i która ma już liczne ślady zużycia. Początkowo model wyglądał tak: Pojawiły się też takie wersje,: ale w końcu uznałem, że pierwsza jest najlepsza, została jednak nieco poprawiona (z pomocą Eryka Potockiego) i wyszło coś takiego: Później jeszcze trochę poprawek i wyszło coś takiego: Końcowy schemat malowania to niespodzianka . Halówka będzie frezowana, jest możliwe, że będzie miała zamontowane śmigło do lotów 4D, ale na tą chwilę to jest mało prawdopodobne. W zamian silnik będzie posiadał zmienny wektor ciągu. Trochę o wyposażeniu: ESC: CC Thunderbird 9, Serwa: 3x Futaba S3114+ 2,5g serwo do zrzutu konfetti, Silnik: prawdopodobnie modyfikowany Dualsky XM2812-27 ew. Hacker A20-34S EVO, Pakiety: Dualsky 300mAh 2S 45C, Odbiornik: odchudzona Futaba R2016GF. Spodziewana końcowa waga do lotu z silnikiem Dualsky to ok. 135g, a z silnikem Hacker ok. 145g. Budowa rusza dzisiaj, ale model zostanie oblatany prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. EDIT: Planów nie udostępniam, może kliku wybranym chętnym do przetestowania .

http://www.piotrp.de/MIX/profile.htm . Co prawda tekst jest o modelach szybowców, ale jest tam takie zdanie: "W tym miejscu pragnę jeszcze zaznaczyć, że są profile nadające się do stosowania klap (np. SD 7037, MH 32) a są takie gdzie nie przynosi to żadnych korzyści a wręcz jest szkodliwe (np. Clark Y)". Kolega posiada Wilgę od P. Marka Rokowskiego, o ile się nie mylę to też z profilem Clark Y, lata z klapami i nie ma z tym żadnych problemów. Może to rzeczywiście mit?

Z tego co wiem, to nie powinno się używać klap z profilem Clrak Y, ale skoro Prząśniczka lata dobrze z klapami, to fajnie.

Mam oryginalny regulator Pelikan w Becie (20A). To jest po prostu jakaś masakra. Jest instrukcja programowania, ale kiedyś dokładniej się zagłębiłem i to co tam piszą wydawało mi się jakieś sprzeczne. Po podłączeniu zasilania do regla z drążkiem wychylonym na max., słychać dźwięki świadczące prawdopodobnie o wejściu w tryb programowania, ale później nic nie słychać. Co więcej- z moich obserwacji wynika, że to czy opuszczę drążek po 5 czy po 20 sek. zmienia nieco parametry (tryb rozruchu, o ile się nie mylę). Po za tym kosztuje prawie 100zł (!). W najbliższym czasie kupię HW 25A....

Śledź może wyskoczyć i będzie leciał w kierunku katapulty. Słyszałem o przypadku (być może wymyślony, ale mógłby być realny), gdzie w F3J/M (lub F3J, ale chyba to pierwsze) po naciągnięciu gumy coś a'la śledź wyskoczyło i zabiło modelarza. Także lepiej nie ryzykować.

"Śledź" od namiotu może być bardzo niebezpieczny. Sądzę, że potrzeba czegoś na prawdę długiego....

Wielkie dzięki za schemat i świetny opis!

Dzięki za odpowiedź. Wydaje mi się, że jednak nie wszystkie mają. Przykładowo takie regle do modeli halowych jak CC Thunderbird 9, EMAX 7A czy Dualsky 6A nie mają kondensatorów elektrolitycznych. W prywatnej rozmowie z użytkownikiem Buwi777 dowiedziałem się, że kondensator prawdopodobnie jest konieczny, bo mój UBEC prawdopodobnie jest regulatorem impulsowym, a o ile wiem to w ww. regulatorach obrotów stosuję się liniowe regulatory napięcia więc to pewnie jest przyczyną braku konieczności stosowania kondensatorów elektrolitycznych.

Do 40A prądu ciągłego czy chwilowego? Bo jeśli chwilowego to zastosowanie jakiegoś wynalazku da pewnie ten sam efekt co ograniczenie wychylenia. Pisałeś: "ale w locie z czasem zmaleje amperaż i moc" czyli rozumiem, że masz na myśli przejście na prąd ciągły (?). A może chodzi Ci jednak o 40A prądu ciągłego i stąd ten problem? Jeśli tak to może należałoby tak się pobawić EPA aby prąd po jakimś czasie wynosił np. 39A?

Może aparatura znajduje się zbyt blisko odbiornika lub antena odbiornika dotyka węglowych elementów?

Nie miałem tej apki, ale to raczej, a nawet na pewno normalne. Sprawdź jeszcze czy na innych slotach pamięci też tak jest, ale widocznie takie jest oprogramowanie. Gdyby coś było nie tak, to problem byłby znacznie poważniejszy .

Witajcie! Posiadam taki UBEC: http://abcrc.pl/p/52...nika-rozna.html , który chciałbym użyć w modelu halowym. Jak dla mnie liczy się każde pół grama, dlatego mam pytanie- czy mogę pozbyć się całkowicie kondensatora 56 µF (ten zielony) w celu zmniejszenia masy układu? Czy będzie to miało jakiś odczuwalny skutek? Wiem, że jest on po to, aby uniknąć chwilowych spadków napięcia, ale czy nie jest to tylko taki dodatkowy, zbędny bajer? Mam też drugie pytanie. Do tej pory serwo lotek zasilałem z regulatora napięcia ST7806 podpiętym do pakietu 2S. Kiedyś pojawiał się taki problem (zawsze kiedy ściągałem powoli drążek gazu): .Problem został wyeliminowany po zastąpieniu 2 kondensatorów ceramicznych 47 nF przez 2x 100 nF i przyklejenie układu do kadłuba, a nie do węglowego pręta, jak to było wcześniej. Jakiś czas temu zmieniłem regiel na CC Thunderbird 9 i po jakimś czasie zauważyłem, że serwo od SW czasami ma delikatne szarpnięcia w okolicy neutrum (głównie po delikatnym wychyleniu drążka), które wydawały się być intensywniejsze w momencie całkowitego wychylenia lotek. Czy to możliwe, że ST7806 aż tak sieje zakłóceniami? Jak się tego pozbyć i czy mogę się spodziewać podobnej sytuacji z moim UBEC'kiem? Szczerze mówiąc bardziej odpowiada mi stosowanie układów ST ze względu na niższą masę i wyższe napięcie, ale jak widać powodują one dziwne zachowania... Proszę pomóżcie! Pozdrawiam.

Próbowałem z robieniem cienkich grotów i nic z tego nie wychodziło. Do lutowania drobnych elementów potrzebna jest lutownica kolbowa .

Nie pokoi mnie to przeciągnięcie, bo było bardzo nieprzewidywalne, jak już Robert wspomniał, ale widać też, że nastąpiło wielkie oderwanie strug powietrza. Co to dokładnie za profil? Może turbulator pomógłby?

Tak z ciekawości zapytam- profile skrzydła były projektowane od podstaw czy to jakiś konkretny (ew. zmodyfikowany) profil? Jak dużą doskonałość osiąga profil (powiedzmy, że przy kadłubie) w wykresie Cm/alpha przy średniej i małej prędkości modelu (średniej i małej liczby RE dla tego modelu)?

Ja obstawiam 2. Patrząc na film odniosłem wrażenie, że koniec skrzydła delikatnie został wygięty do góry i tak pozostał .

Przeglądnij to: http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=1333878 .

Wkleiłeś dwa razy link do silnika .

Trochę się wzorowałem na projekcie Wojtka i narysowałem coś takiego: Myślę, że to mogło by załatwić sprawę .