Skocz do zawartości

Chuck Yeager

Modelarz
  • Postów

    429
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Chuck Yeager

  1. Nie widzę problemu, ale ta odległość. Do Łodzi lub nawet warszawy bym się nawet te 200-300 km wybrał ale do Kołobrzegu to trochę daleko. Może bywasz gdzieś na południu lub w centralnej Polsce. Nie mam też jak sprawdzić czy trafia w dobre ręce więc muszę Ci zaufać w razie czego. Będę też prosił o wstawianie fotek przez kilka miesięcy tak raz w miesiącu do tego tematu aby wiedzieć, że miewa się dobrze.
  2. Mam nadzieję, że administrator nie będzie miał nic przeciwko temu tematowi. Wyszedłem dziś do ogrodu przedrapać trawę grabiami-pazurkami bo się zrobiło trochę pleśni pośniegowej a tu za płotem sąsiad z kotem na rękach próbuje go uratować przed swoimi psami. Podchodzę do płotu i pytam o co chodzi a okazało się,że ktoś się zatrzymał i wyrzucił kota z auta. Numery niestety nie zapisane. Kot trafił do mnie bo żal mi się go zrobiło. Czysty, młody i ładny. Pojechałem z nim do weterynarza. Ma od dziś założoną książeczkę zdrowia, nie jest zaczipowany jest zdrowy, czysty i dostał preparat na odrobaczenie na wszelki wypadek choć raczej nie miał tego problemu bo jest naprawdę zadbany. Kot dostał w prezencie ode mnie żwirek, kuwetę, jedzonko (chętnie zjadł już 2 razy suchą karmę). Jest absolutnie łagodny, niczego jeszcze w ciągu dnia nie zniszczył. lgnie do człowieka. Nawet jak mu się nie podobało badanie u weterynarza to nie drapie i nie gryzie tylko dyskretnie daje znać miauczeniem, że mu się nie podoba. Chodzi za mną i za żoną. Potrafi się położyć tam gdzie idziemy bo chce być blisko. Jechał w aucie bez problemu na kolanach. Dziwne, że ktoś wyrzuca ułożonego rocznego kotka - zabawka się znudziła albo jutro wyjazd na ferie bo się ostatni turnus zaczyna na śląsku. U mnie raczej małe szanse na długi pobyt bo żona już papiery rozwodowe na wszelki wypadek szykuje z tego powodu a całodniowe negocjacje dały mi 2-3 dni czasu. Szkoda mi go bardzo - nie chcę go zawozić do schroniska. Może ktoś z was z dobrym sercem i jeszcze lepiej z doświadczeniem w opiece go przygarnie. Dla dobra sierściucha jestem w stanie jechać z nim przez pół Polski na własny koszt jeśli trafi do kochającego domu. Oto Benek (imię robocze): Pomóżcie bo mi serce pęknie.
  3. Będzie piękny i słusznych rozmiarów. Czasem wam zazdroszczę tych wyciętych na CNC elementów bo szybko wam to idzie ale z drugiej strony jak wycinam od zera to mam dodatkową satysfakcję. Z czegoś trzeba w życiu być zadowolonym
  4. Natnij to sobie na Proxxonie tarczą (tylko pamiętaj, że od dołu wytnie dalej niż od góry materiału). Tarcza ma 1 mm. Na czas montażu przygotuj sobie paski - ścinki ze sklejki 1 mm i nawet jak będziesz coś od góry dociskał podczas klejenia to Ci się nic nie zniekształci. Po sklejeniu wyjmiesz paski i odetniesz resztę "z ręki" cienkim brzeszczotem do tych małych ręcznych piłek do metalu. Uważaj na palce !
  5. Chuck Yeager

    COXownia

    Cox na sterydach (czyli na koksie)
  6. Kleisz to tak po prostu w powietrzu? Jak zachowasz osie kadłuba?
  7. Taka butla 24 l nabita do 8 bar to starczy może na 20-30 sekund pracy pistoletu, więc nie ma sensu bo nawet jak masz wprawę to regulacja strumienia zajmie 5-10 sekund. Poza tym nie wyobrażam sobie tego w mieszkaniu - zapylisz farbą i zniszczysz wszystko w promieniu co najmniej kilku metrów. Na balkonie jak napisał Patryk to też średni pomysł. Zapaćkasz sąsiadom szyby małymi kropkami (i sobie też). Najlepiej w piwnicy lub gdzieś u kogoś znajomego kto ma odpowiednie miejsce.
  8. Skończ Ugly-Twina. Za dużo rozgrzebanych projektów na raz prędzej czy później demotywuje bo ciągle gonisz króliczka a nagrody nie ma... Sezon zbliża się milowymi krokami a ja chcę zobaczyć "brzydala w locie" :-)
  9. Nie maluj aerografem podkładu - zniszczysz go a efekty są marne jak sam zauważyłeś. Aerograf ma znacznie za małą średnicę dyszy do podkładu gdzie ziarno jest dość duże. Do tego musisz mieć przynajmniej mały pistolet zaprawkowy z dyszą 0,8 choć i ta jest dość mała do podkładu ale na pewno da radę wielokrotnie lepiej niż aerograf. Przykładowy pistolet ze zbiorniczkiem 100 ml: https://allegro.pl/oferta/pistolet-zaprawkowy-hp-dysze-do-wyboru-0-8-1-0-5645381224
  10. Przy taki pięknym samolocie i dobrze zapowiadającym się modelu tylko laminowanie i linie podziału robione w podkładzie. Folia to by była troszkę profanacja w ładnej makiecie. Wiem, że zejdzie Ci więcej czasu i wysiłku ale efekt to wynagrodzi. Moje zdanie jednoznaczne - laminuj.
  11. Te 1,5-2,5 średnice to jest jak najbardziej aktualne przy stali gdzie mała sztywność takich tokarek jak nasze powoduje, że albo nie da się toczyć wcale bo wiór się nie skrawa tylko ciągnie albo przy mniejszych średnicach wymiar się nie zgadza na całej długości bo się element odgina pod naciskiem noża zamiast skrawać. Dla PA6 i mosiądzu z powodzeniem 3-4 a czasem nawet deczko więcej razy średnica i dalej jest ok, tyle że na jeden raz bierzemy mało np. 0,3-0,4 mm na promieniu (na bazie własnego niekoniecznie zgodnego z książkowym doświadczenia)
  12. Ja robię tak: W przypadku listew balsowych to tnę je sam na wymiar małą piłą tarczową z tarczą o średnicy 85 mm i grubości 1 mm. Piłę zrobiłem sam (jest w moim wątku o mustangu) ale można kupić gotowce z Proxxona. Wtedy wytniesz sobie calowe jakie chcesz. Listwy sosnowe i lipowe zamawiam rozmiar większe niż potrzebne calowe i ścieniam je albo na tej pile albo na szlifierce z przykładnicą.
  13. Te trzy kolorowe światła pod skrzydłem to tzw światła kodowe, czasem nazywane też identyfikacyjnymi. Pilot miał po prawej stronie w kabinie kontroler do tego. Mógł je zapalać manualnie lub używać gotowych sekwencji. Służyły do identyfikacji przyjaznych samolotów w nocy lub wysyłania krótkich kodów/wiadomości w nocy i w dzień. Poza tym jeśli chodzi o oryginalne oświetlenie z czasów WWII to Mustang miał tylko pozycyjne na prawym i lewym skrzydle, lądowania które wypadało z luku podwozia po otwarciu (1 sztuka) oraz białe antykolizyjne na końcówce steru kierunku u dołu. Wszystko pozostałe co widzimy we współcześnie latających mustangach zostało wg.mojej wiedzy dodane obecnie dla spełnienia wymogów/przepisów lotniczych. Ten Mustang od TopFlite też jakiś czas chodził mi po głowie. Jak się jednak zdecydowałem to już nigdzie w Europie nie można ich było kupić w "tartaku". Potem po analizie forów zagranicznych pomyślałem,że to dobrze bo to taka dziwna skala - za mały na silniki 30-35 a za duże na 55-60 bo trudno to pod maską sensownie zmieścić no i robi się ciężki kloc z niego...
  14. Chuck Yeager

    Mig-3

    Mateusz jest jakiś progres?
  15. Cześć Robert, U mnie będą 2 łopaty ze względów praktycznych. 4 łopaty będą duuuuużo za małe i będą i tak nienaturalnie wyglądać, poza tym śmigła od Beli są ciężkie i wcale nie takie sprawne... więc już chyba lepiej mieć dobre sprawne śmigło 2 łopatowe tak około 26 cali. Zamierzam je cienko aerografem pomalować na wzór orygnału żeby nie sterczał taki "drewniak" Wagą silnika się nie martwię - taki model potrzebuje dużo doważenia z przodu a lepiej wozić fajny silnik niż ołów :-) Jak finanse pozwolą to bezwzględnie będzie Roto85. Każdy duży jednocylindrowiec jak np. DLE85 będzie mocniej trząsł modelem a tego nie lubię. Z dwusuwowych do tego modelu z planów Ziroli o rozpiętości 248 cm w zupełności wystarczy jakaś 60-tka np. Os-Max. Wersja B jest też ładna - kabina praktycznie z prostych płytek do ogarnięcia bez robienia dużej wytłoczki jak w D ale za kabiną jest problem - masywniejszy kadłub wersji B. To będzie wymagało jeszcze większej wagi na przód...To mój pierwszy warbird w takim rozmiarze i chciałem uniknąć jak największej ilości tego typu potencjalnych problemów. Malowań mam w głowie kilka ale jeszcze się nie pochwalę Skąd masz te plany, tzn od jakiego rysownika i w jakiej wielkości?
  16. Moja tokarka to LD250 firmy TECH-MIG ale z tego co widzę to ten TYTAN350 jest identyczny zewnętrznie (dosłownie), więc pewnie wychodzi z tej samej chińskiej szopy... P.S. Dariusz - ten imak rzeczywiście fajny, zastanowię się nad nim.
  17. Adam twoje serwa mają znacznie większy szczytowy pobór prądu niż te 2A, które wytrzymuje jeden pin w tych złączach z TME. Moje HS 7955TG ma bez obciążenia 0,3 A, na zblokowaniu 4,2 A a normalna praca to gdzieś pomiędzy. Ty masz na klapach jeszcze mocniejsze niż to. Ja bym to zrobił tak, że wszystkie plusy i minusy serw ze skrzydeł łączę lutując je z jeden grubszy przewód silikonowy i tak wyprowadzam jedną wtyczką ze szkrzydeł a wszystkie sygnaly to możesz sobie wyprowadzić taką wtyczką jak z TME bo tam nie ma dużych prądów. Wygodne i pewne. Tak zrobię u siebie w Mustangu.
  18. Z mojego skromnego doświadczenia (ok 150 różnych elementów) z podobną tokarką wynika że jeśli chcę mieć lustro, 1. Toczymy najpierw zgrubnie przybierając w PA6 lub mosiądzu na promieniu nie więcej niż 0,3-0,5 mm na jeden przejazd 2. Będąc ok 0,7 mm od finalnej średnicy zmniejszam zbieranie na 0,1-0,2 na przejazd przy czym posuw ręczny i naprawdę minimalny oraz zwiększam prędkość. 3. Ostatnie 2 przejazdy robię po 0,1 mm i zostawiam ok 0,05 mm na przygotowanie powierzchni papierem ściernym 240/600/1200 (papier na gąbce firmy 3M dla lakierników. Sprzedawany na arkusiki ok 15 x 15 cm z rolki w sklepach dla lakierników. Nie ma nic lepszego a przetestowałem mnóstwo. Koszt ok 1,5 PLN za arkusik ale jest naprawdę wydajny i żywotny. Posuw przy ostatnim przejeździe jest dosłownie symboliczny, mniej niż 0,5 mm/sekundę 4. Ostatnia sprawa to mała szmatka z pastą polerską Autosol do aluminium (mosiądz też pięknie poleruje) i robię to na tokarce z małymi obrotami (trzeba uważać, żeby szmatki z paluchami nie wciągnęło w uchwyt dlatego szmatka musi być malutka, taki dosłownie kawałek 10 x10 cm. Do tworzyw sztucznych to musisz poprosić dobrego tokarza aby Ci przygotował noże z HSS z innymi kątami. Takie standardowe noże do stali to rzadko kiedy dobrze toczą tworzywa, częściej je "ciągną" a to wynika z innego kąta przyłożenia ostrza. HSS też lepiej toczy tworzywa niż węglik. Frezem 10 mm nie wjeżdżaj w materiał bezpośrednio. Szybko stępisz powierzchnię czołową i zbytnio obciążasz delikatną tokarkę. Najpierw wiertła a potem 1 mm przed końcem frez dla wykończenia powierzchni.
  19. paliwo do silników żarowych z nitrometanem atakuje styropian i wszelkie tworzywa styrenowe. Przy zawartości 5-10% jest to stosunkowo słabo widoczne ale powyżej już całkiem szybko idzie a przy zawartości 25% i więcej to już gołym okiem widać i w ciągu kilku sekund, ale tak jak Bartek wyżej napisał i na to są sposoby.
  20. Chuck Yeager

    DIMONA

    samochodowa akrylowa z utwardzaczem +15-20 % rozpuszczalnika akrylowego i mały pistolet zaprawkowy z dyszą 0,8. Takie pistolety w rozsądnej dla modelarza jakości ze zbiorniczkiem 100 ml są w cenie ok 100 PLN. Mam taki i dobrze się tym maluje cienką warstwą. Mam też dobry pistolet lakierniczy z dyszą 1,5 mm taki jak malują auta ale tym ciężko uzyskać cienką warstwę. Lepiej nieco bardziej rozcieńczyć farbę i użyć mniejszego pistoletu z mniejszą dyszą. Taką farbę w dowolnym kolorze z palety RAL i nie tylko namieszają Ci w każdym sklepie z lakierami do aut. U siebie mogę zamówić nawet 100 ml + do tego utwardzacz co po rozcieńczeniu daje mi w zależności od farby ok 200 ml gotowego do malowania produktu. To Ci na Dimonę raczej starczy na 2 cienkie warstwy jeśli będzie jednokolorowa. Warstwy kładziemy z odstępem ok 7-15 minut w zależności od temperatury w jakiej malujesz (im wyższa tym krótszy czas).
  21. Chuck Yeager

    DIMONA

    Jarek co pójdzie na pierwszy ogień? Skyrocket czy Dimona?
  22. Nie jestem co prawda modelarzem szkutniczym ale zaglądam tu od jakiegoś czasu z przyjemnością popatrzeć na postępy prac i powstające cudo. Taka mnie dziś refleksja naszła, że będę nieco zawiedziony, jeśli na końcu nie zrobi Pan dla załogi miniaturowych schabowych z kapustą i ziemniakami na talerzach w pomieszczeniu załogi
  23. Do kiedy masz ważną tą gaśnicę? Będzie ok na oblot? Tak poważnie to niezła robota. Zastanawia mnie tylko czy łapiesz jakieś kąty i płaszczyzny bo wiele zdjęć jest tak jak byś to montował wprost na podłodze. Nie krytykuję tylko pytam z ciekawości. Takie rzeczy się lubią potem mścić. Pozdrawiam
  24. Mam niestety tylko kieł stały ale rzadko toczę takie długie elementy więc jakoś daję radę. Noże to głownie lutowane z PAFANY 8x8 mm, mam też kilka dorobionych z HSS np mały wytaczak, przecinak itp.
  25. Dawno nic nienapisałem, ale to nie znaczy, że w zaciszu modelarni nic się nie dzieje :-) Ogarnąłem konstrukcję statecznika poziomego: Następnie stwierdziłem, że chwilowo czas na zmianę materiału i zamieniłem balsę i sklejkę na PA6: Wałek obtoczyłem w szczękach lewych aby mieć pewniejsze zamocowanie w prawych bo to w końcu długi element jak na moją małą tokarkę LD250. Po 4 godzinach toczenia z podparciem kła i wiercenia światło dzienne ujrzało takie cuś: Po następnej godzinie zabawy z armią pilników maści wszelakiej i 4 gradacjami papieru ściernego nadmiar pierścienia z poprzedniego rysunku został usunięty i zostało tylko mocowanie nożyc antyobrotowych; W następnej kolejności zabrałem się za widelec. Kawałek PA6 przycięty na ukosówce umocowałem w naprędce wykonanej przystawce do frezatrki górnowrzecionowej a po godzinie sypania wiórami w promieniu metra od stołu miałem półfabrykat: Potem poszła w ruch piłka ręczna, szlifierka z papierem ściernym i pilniki: Następnie wywierciłem otwory: Przyszeł czas na zrobienie doktoratu i habilitacji ze sprężyn. Przetestowałem 8 typów aby znaleźć właściwe co kosztowało mnie 37,50 PLN ale jak to mówią wiedza kosztuje. Wytoczyłem też i wypolerowałem tłoki a nawet wykonałem całkowicie ręcznie jedną sztukę nożyc antyobrotowych. Na resztę zabrakło na razie cierpliowości. Na próbę wykonałem też jedną z trzech zawleczek do nożyc. Będzie blokowana a E-clip. Całość złożona prowizorycznie do zdjęć tak się prezentuje z kołem: na tle kartki A4 dopiero widać że podwozie jest całkiem słusznych rozmiarów Ciąg dalszy nastąpi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.