wojcio69

Nie znałem człowieka, ale... Czyjaś śmierć zawsze jest dramatem kilku, kilkunastu osób. Podwójnie mi żal jak czytam, że dana osoba zajmowała się modelarstwem...

Uff... czyli robota nie pójdzie na marne

OK, rok czasu byłem "wyautowany", bo musiałem uporządkować pewne kwestie w swoim życiu, wracam i szok. Widzę, że moje swady z Piotrem i modele z siecówki, to tutaj pikuś. Tak na marginesie - Piotr ta moja ręka jest nadal wyciagnięta do Ciebie wystarczy, że się odezwiesz. Każdy z nas czy to przez pandemię czy normalne koleje losu ma swoje lepsze i gorsze dni, nawet całe miesiące. W przypływie duuużych emocji nie zawsze mówi się to co się myśli. Często próbujemy znaleźć winnych danej sytuacji z pominięciem swojej własnej osoby, a to nie jest dobra droga. Pamiętać musimy, że asystentem, prezesem, kadrowiczem się bywa - człowiek jest się cały czas. Nie udowadniajmy wszystkim, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, nie zatracajmy w sobie człowieczeństwa, empatii. Na zawodach, spotkaniach F5J, na których do tej pory byłem, zawsze była sympatyczna atmosfera, życzliwość i koleżeństwo. Nie pozwólmy, by w naszej grupie (bo ilu nas jest? 30 osób?) pojawiła się zazdrosć, pycha i wszystkie te złe rzeczy, którą zamiast łaczyć dzielą Koledzy prowadzenie dalej tej rozmowy via public w tym wątku nie jest dobrym pomysłem i nie przyniesie pojednania. Jestem skłonny zorganizować Wam spotkanie, gdzieś w połowie drogi np. Poznań. Spotkacie się, pogadacie, wyjaśnicie sobie wszystko i oprzecie sprawę o bufet, by następnego dnia w dobrych nastrojach i humorach wrócić w swoje strony. Starczy już tych podziałów, zawiści i bufoństwa. Pokażmy, że potrafimy być ponad tym. P.S. Michał, a chciałem Ci się pochwalić swoją cytrynówka(malinówkę już mi całą wychlali ), a piszesz, że już nie będziesz latał F5J

Kiedyś kleiłem na zwykły CA, ale to był wydruk z PLA i elementy wklejane w model typu ramka do serwa. Wysłane z mojego SM-M127F przy użyciu Tapatalka

Ho, Ho, Ho... To jest wątek Pośmiejmy się, życie jest wystarczająco stresujące, a nie Historyczny, kto ma rajcję

Mirku gdzie latać to ja mam, ale tak ciągle samemu, to przestaje być fajne. Czasami chce się polastać z innymi, zagadać i takie tam P.S. Przyjechałem, polatałem, pogadałem i było fajnie

Czy ktoś się dzisiaj wybiera polatać we mgle na Kobylnicy, bo nie wiem czy pakować graty, a latania solo mam na codzień dość

Brawo Damian. Teraz tylko cała trójka (Damian, Tomek, Wojtek) doszlifuje formę i od przyszłego roku całe pudło nasze ;) I tego Wam życzę na każdych zawodach F5J.

O tym to nie mówię, bo Boguś ma szczególny dar pojawiania się w odpowiednim miejscu i odpowiednim momencie. Ten temat mamy już przerobiony

Boguś pierwsze fotka wbiła mnie w fotel, a reszta... Aż boję się zapytać jako sprzęt i software robi takie fotki.

Przyznam, że jestem pod mega wrażeniem tegorocznych play-off. Pierwszy szok, to ten, że do play-off wszedł Lublin. Szacun dla tamtej drużyny. Drugi szok, to przegrana Unii i przy odrobinie szczęścia moze III miejsce. Trzeci szok, to przegrana Gorzowa. Jednak Zmarzlik i Vaculik są do pokonania. Finał zapowiada się mega ciekawie. Nie potrafię sobie tylko wyobrazić, a wyobraźnię mam bujną, wściekłości Sparty, gdyby przegrała z Lublinem. Od 4 lat muszą cieszyć się ze srebra, bo Unia ich sprowadzała na ziemię. Teraz gdy nie jadą w finale z Unią... Będzie się działo

To zależy czy jest podpięty wężem do grilla gazowego czy nie (patrz post z 4 września )

Tutaj też warto poszukać https://modelbazar.cz/eu/rc-vetrone i kolejny link https://modelbazar.cz/eu/rc-modely-letadel-elektro

Damian mega GRATULACJE Pozostałym też ściskam dłonie i gratuluję. Cała ekipa - jesteście wielcy. Wysłane z mojego SM-J701F przy użyciu Tapatalka

A ten temat był tutaj już wałkowany

Trening czyni mistrza. Gratuluję udanych lotów i oby tak do końca. Wysłane z mojego SM-J701F przy użyciu Tapatalka

Jacek po co Tobie ten tartak? Zleź z tego tartaka!!! Tak samo mogłem powiedzieć... ja wiem... tu leży pies pochowany. Wysłane z mojego SM-J701F przy użyciu Tapatalka

Co by i nie było, to my dziedziczymy dwadzieścia procent, tylko Lutmann musi mieć pewność, że Honigmann go wypuści, oczywiście, jeżeli Rozencwajgowa jeszcze dziś się przeniesie na łono Abrahama, to Malwina Fajnsztajn nie ma nic przeciwko, tylko Lipszyc musi mieć pięćset dolary... Tak mi się skojarzyło z pytaniem: A co jej jest?

Wiesz... Nieraz człowiek musi się zniżyć i utaplać w błocie, by na nowo cieszyło go piciem szampana z kryształowego kielicha. Taki bon ton constans źle wpływa na psychiję. Mam jeszcze opowiastkę o kotku, ale pewnie też zbyt prymitywna. EDIT: Podobnie jak opowiastak o żelkach, tak opowiastka o kotku też nie znalazła aprobaty i została przeze mnie usunięta by nie gorszyć czytających.

A Ciebie nie? Czyżbyś jadł żelki Haribo w duuużych ilościach.

Lubicie żelki Haribo EDIT: Tutaj była opowieść o żelkach Haribo. Ponieważ została ostro skrytykowana (co można chyba jeszcze przeczytać w poniższych postach) postanowiłem ją usunąć dla dobra ogółu i nieprofanowaniu tego wątku.