Karollo Opublikowano 4 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2015 Dzięki Artur Silnik czeka przymocowany... Będę w weekend i chętnie się wybiorę na Krywlany. Ciekawe jak pogoda dopisze bo Wicherka dobrze jeszcze nie oblatałem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karollo Opublikowano 9 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2015 Silnik odpalony Po kilku próbach, nauce z książką w ręku odpaliłem ten miniaturowy motorek. Pierwsze próby były od razu skazane na porażkę bo nie miałem żadnego doświadczenia z silniczkami samozapłonowymi, naprawiałem silniki motocyklowe, ale ten to jest trochę inna bajka. Pierwsze spostrzeżenie... Nie bać się kompresji. To co wcześniej pisałem, że mi się tłok z przeciwtłokiem spotkały, to tylko przez moje niedoświadczenie. Do spotkania jeszcze im trochę brakowało, a ja czując mocną kompresję spanikowałem. Pomierzyłem wszystko na spokojnie suwmiarką i wiedziałem już że mogę kręcić bez paniki. Następne próby dawały odgłosy pracy, silnik załapywał na moment.. i gasł. Okazało się że iglica w "gaźniku" jest rozszczelniona i wężyk doprowadzający paliwo puszczał lewe powietrze, tak mocno że nie mogłem wypełnić go paliwem. Zmieniłem wężyk na porządny z kroplówki, dodałem miniaturowe uszczelki z tego samego wężyka na mocowanie iglicy, pomogło. Dziś był dzień próby, wybrałem się na balkon i próbowałem swoich sił w rozpalaniu samozapłonu. Kilka "kopnięć" w śmigło, paliwo zassane i start! Kręcił się dobre 2-3min póki go nie zgasiłem odcinając paliwo. Radocha wielka!!! Zapachy niesamowite Wali przepaloną rycyną w całym mieszkaniu bo drzwi balkonowe były uchylone Trochę o paliwie... Nie posłuchałem rad odnośnie porządnego paliwa, wiem że może być łatwiej, jednak nie miałem do niego dostępu a natłok obowiązków skreślił odwiedzenie Krywlan, jednak jeszcze mam nadzieję tam zawitać Moja mieszanka paliwowa bazowała na samostarcie do silnika i nafcie... Zmieniłem tylko olej na rycynowy. Proporcje też lekko zmienione, bardziej pod te książkowe czyli: 50% samostart (trochę wywietrzał już dziś więc myślę że tam zostało ze 40%), 30% nafty, 20% olej rycynowy. Silnik zapala, pracuje ładnie. Jak zrobię miernik prędkości obrotowej to wykonam pomiary. Mam zamiar zrobić jeszcze kilka testów w garażu, a nie na balkonie trochę poeksperymentować z mieszanką i dotrzeć motorek, a później czas na nowego Wicherka Oto moje stanowisko: Film 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zefirek Opublikowano 9 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2015 To teraz.... już się od tego tak łatwo nie uwolnisz Uważaj to wciąga... ten zapach, ten dźwięk ... Zbuduj coś na uwięzi i poczuj tą "jedność" z modelem Wrzuć koniecznie filmik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karollo Opublikowano 9 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2015 To prawda Film wrzucony postaram się o lepsze ale już w garażu. Na uwięzi... niezły pomysł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 15 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2015 No wszystko się udało ale BHP zgroza! Wszystko lata, deska montażowa nie przymocowana, trzymasz wszystko w łapkach , apeluję o rozsądek i nie rób tak ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejC Opublikowano 15 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2015 Tam obok tego motorka książka leży... Czytałeś? Chyba nie, bo to, co robisz z tym motorkiem nie do końca zgadza się z poradami zawartymi w niej zawartymi. Jakby Ci przyszło do głowy odpalić jakiś mocniejszy motorek, który jkimś cudem poszedłby w "gwiździe" to byś z nim odleciał . Nawet taki motorek może zrobić krzywdę. I należy o tym pamiętać. A.C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karollo Opublikowano 15 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2015 Dziękuję za uwagi Rozumiem je i dla tego następne próby będą już na stanowisku przymocowanym do stołu warsztatowego, tak aby mieć większe możliwości manipulacji przy nim i aby nie odfrunął Jednak wiedziałem na co się porywam, odpalałem z pełną świadomością tego że trzeba go będzie mocno trzymać. Niestety model też trzeba będzie jakoś odpalać a on nie jest mocowany do stołu. Silnik 2,5 i tak wiekowy za mocny nie jest, jasne że bym nie trzymał już tak większego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
symon5 Opublikowano 16 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2015 oj tam andrzej nie mów mi że motorków nie odpalałeś w ręku bo ja nie raz nie dwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 http://pfmrc.eu/index.php?/topic/42775-%C5%9Bmig%C5%82o-kavan-nylon/ Wszystko może się zdarzyć i nie sugerować się maleńkością silnika! Mam kilka "trwałych śladów po śmigłach i startach w F1C" Lepiej nie ryzykować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 dokręc wiecej srube kompresyjną bo strasznie nierówno chodzi ten motorek wiecej potrafi sie krecić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 Oj tam oj tam do 3,5ccm pojemności na samym podlewie palenie w ręce daje radę, oczywiście z BHP nie ma to za wiele wspólnego i nikomu nie polecam... Jak to wygląda w praktyce można zobaczyć na filmiku w tym wątku, odpalany przeze mnie motorek ma 0,5ccm i po raz kolejny powtarzam, że nie polecam!!! edit zapomniałem linka: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/51547-reanimacja-starych-motork%C3%B3w-nie-tylko-samolotami-cz%C5%82owiek-%C5%BCyje/ filmik na dole strony... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
symon5 Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 ale jaka frajda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nielot Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 Jak mniałem mniej lat to też tak robiłem tj. palenie w łapce. Mk17 jakoś długo zapracowała , dała spalinami po paluchach , puściłem i poleciała.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 17 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 To tylko jeden z możliwych scenariuszy, naprawdę nie polecam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karollo Opublikowano 17 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2015 Silnik nasmarowany i zabezpieczony czeka na kolejny rozruch Co do śruby kompresyjnej to fakt, nie dokręcałem za mocno żeby nie wszedł na obroty, m.in. temu że go trzymałem z tą deską w rękach oraz to że temperatura rosła znacznie przy bardziej dokręconej kompresji, a wyczytałem że należy uważać na nią w trakcie docierania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 18 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2015 Na moje oko to te silniczki akurat były uruchamiane i wstępnie wprowadzane do biegu przez wytwórcę, więc nie ma się o co martwić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karollo Opublikowano 18 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2015 Dobrze wiedzieć. Dzięki Panie Pawle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 18 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2015 miałem takie 3 MARZ-y ze 20 lata temu były palone fabrycznie do jednego nawet miałem załozony gaźnik rc od MVVS-a 2,5ccm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jethrotull Opublikowano 14 Stycznia 2021 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2021 Przepraszam za odkopywanie zabytkowego tematu, ale mam bardzo podobny problem jak kol. Karollo: fabrycznie nowy MARZ 2.5D, dał się rozłożyć na części bez większych problemów, z wyjątkiem przeciwtłoka. Idąc za radą kol. Pawła wybiłem przeciwtłok młotkiem, ale mimo dokładnego wyczyszczenia cylindra jak i samego przewtłoka acetonem i obfitego naoliwienia przeciwtłok wchodzi w cylider z wielkim oporem, a wyciągnięty może być jedynie wspomnianym młotkiem. Stąd moje pytanie: jak dużo luzu ma mieć przeciwtłok? Czy to normalne że on wchodzi bardzo ciasno (ciaśniej niż tłok) czy to jakiś problem ze spasowaniem części w tym egzemplarzu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 14 Stycznia 2021 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2021 To normalne ze przeciwtłok ma być ciaśniejszy od tłoka.A poco go wybijałeś?Teraz przy niumiejętnym włożeniu przeciwtłoka masz zniszczony silnik ot co. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi