Skocz do zawartości

mmarkow

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Dołączam do grona znawców tematów w tym wątku.

 

Model IDEAL, wiatr przy gruncie ok. 5m/s, świetne noszenie od ok. 300m na ponad 600m.

 

Nie wiem dokładnie na jakiej wysokości złamał się kadłub, po czym odleciał ster wysokości.

Odpadła osłona kabiny, pakiety i GPS. Pakiety znalazłem (do utylizacji) natomiast ster wysokości, osłona kabiny i GPS niestety przepadły.

 

Fotki i ps logu w załączeniu.

post-10390-0-68021300-1444582737_thumb.jpg

post-10390-0-81702500-1444582740_thumb.jpg

post-10390-0-28873100-1444582744_thumb.jpg

post-10390-0-93964600-1444582746_thumb.jpg

post-10390-0-03519700-1444582749_thumb.jpg

post-10390-0-16516000-1444582758_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marek,

 

czy ten kadłub jest wzmacniany węglem od dziobu do jego końca? Nawet jeżeli to szybowiec termiczny to kadłub nie powinien się złamać w locie, skrzydła i owszem ale kadłub???

 

Kadłub widzę, że do naprawienia. Jak z resztą? Mocno się potłukły skrzydła i stateczniki, czy też z zewnątrz wyglądają dobrze a pęknięcia są pod folią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku już wyczerpaliśmy limit, tak więc śpij spokojnie  ;)

 

O dziwo szczątki IDEAL-a wylądowały w taki sposób, że nic więcej poważnie się nie uszkodziło.

Skrzydła całe, silnik, regiel, odbiornik, UBEC, śmigło, kołpak bez widocznych uszkodzeń.

 

Widzę, że przez zimę spoko go ogarnę i na wiosnę znowu będzie śmigał  :D


Piotr - kadłub złamał się w locie od przeciążenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda modelu, ale to jakby na własne życzenie nieco, jak sam zauważyłeś. Jeśli kadłub pękł w locie to duże prawdopodobieństwo że złapał flatter na ogonie, tym bardziej że piszesz że go zdrowo pogoniłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latałem nim od maja dość regularnie bez najmniejszych przygód (myślę, że odbył ze 30-40 lotów).

 

Przy dzisiejszym noszeniu miałem zamiar polatać nim ze 2-3h bez lądowania, lecz niestety się nie udało ... może następnym razem  :)

 

Ewidentnie to był mój błąd. Nie doszukuję się tu działania osób trzecich  ;)

 

Przy takiej prędkości miał prawo ... a nawet obowiązek się złamać  :D

 

W jaki sposób naprawię kadłub to jeszcze nie wiem, bo nigdy czegoś takiego nie robiłem.

Poczytam najpierw coś na ten temat, później przemyślę, a na sam koniec wezmę się za robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam
Marek współczuję , szkoda modelu i tego wkładu pacy jaki trzeba włożyć podczas budowy.

Nie przypuszczałbym że tak się może stać.
Powiem szczerze że przymierzam się do tego modelu i w zasadzie jestem zdecydowany

na 99%. Ten jeden procent nie zdecydowania to to że czasem włącza mi się lampka na świrowanie po niebie.

Wszyscy podpowiadają bierz następny model duży, hmm...
Zastanawia mnie, oczywiście czysto teoretycznie czy coś takiego miało by miejsce z usterzeniem V.
który jest krótszy o 2,5cm, niby różnica subtelna ale i ciężar tylnej części usterzenia w V może być mniejszy

a co za tym idzie występujące naprężenia będą mniejsze. No nie wiem tak tylko głośno myślę.
Jeśli dokonam zakupu to cały czas będę miał obraz Twojego modelu i przestroga aby nie hulać nim zbyt szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak spojrzysz na wykres to zobaczysz, że dane z GPS urywają się w okolicach 170km/h.

Oglądając wcześniejsze logi z IDEAL-a często latałem z prędkością 100-120km/h i nic złego się nie działo.

 

Gdybym potrafił bezpiecznie wyprowadzić model z takiej prędkości np. poprzez spokojne włączenie "butterfly" i wyhamowanie modelu to nic złego by się nie stało.

Nie widziałem, że model zasuwa dokładnie na mnie z taką prędkością. Ot mój brak doświadczenia  :)

 

Na tym samym wykresie widać też jak ładnie go ciągnęło do góry bez silnika od ok. 360m  ;)

Dodam, że termiki w tym dniu raczej nie było, tylko dość silny wiatr.

 

Model z pewnością jest solidny, może trochę za ciężki lecz dzięki temu można bez dokładania balastu polatać na silniejszym wietrze.

Pewnie na zboczu czy na wydmach też by dał radę.

 

Zbliża się zima więc niebawem wezmę się za naprawę kadłuba.

Zamówię stateczniki (ok. 70PLN), owiewkę dorobię z butelki po wodzie mineralnej i w przyszłym sezonie IDEAL znowu będzie mnie cieszył swoim majestatycznym lotem  :D

 

To będzie też powód do bardziej odważnego latania - bo już nie jest "nówka sztuka nieśmigana"  ;)

Jak siebie znam nowe modele powodują we mnie lęk przed ich uszkodzeniem.

Uszkodzone i naprawione powodują, że ten lęk znika  :D

Wtedy też odważniej latam, odważniej ląduję i generalnie mam większą frajdę z takiego latania.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.