Skocz do zawartości

Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6


Rekomendowane odpowiedzi

Powoli szykuję model do oblotu i jak pogoda będzie sprzyjająca to koniec weekend-u majowego będzie odpowiednim terminem.

 

Zamontowałem popychacze serw lotek, klapki, silnik i zbiornik paliwa - to mało nadające się do prezentacji prace a konieczne do wykonania.

Znalazłem też inne niż wcześniej planowałem miejsce na serwo gazu. Gorzej będzie przeciągnąć kabelek ale łatwiejszy będzie dostęp do regulacji przy zdjętej osłonie. Całość napędu już zabudowana i moim zdaniem przyzwoicie wygląda ;)

 

1.jpg

 

2.jpg

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za wcześnie na świętowanie, jeszcze sporo drobiazgów zostało do zrobienia ;)

Duży problem mam z ustawieniem tłumika, na pewno do oblotu zostanie (brzydko) ustawiony do boku i będzie psuł wygląd modelu i pluł olejem na całe skrzydło.

Jestem ciekaw czasu pracy silnika na wybranym zbiorniku i sprawdzenia wymaga ciąg silnika względem finalnej masy modelu.

 

Powoli czuję małą gorączkę związaną z oblotem .... i to jest bardzo motywujące :)

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niestety nie doszło do oblotu w dniu 3 maja jak planowałem.

Pogoda była nieciekawa ale prawdziwym problemem okazał się silnik, który odmówił współpracy.

Katowałem go starterem, zaskakiwał na chwilę i gasł. Najdłużej pracował może 30 sekund ale zwykle kończyło się to po kilku lub kilkunastu sekundach :(

 

Czeka mnie ponowny montaż na deskę i regulacja, którą tym razem postanowiłem wykonać w bocznym ułożeniu silnika.

 

Waga modelu uzbrojonego do lotu bez osłony silnika to ok. 3,3kg

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Temat ulotnienia modelu nie został zapomniany.

Po kilku kolejnych próbach regulacji silnika dałem za wygraną i mimo różnych prowadzonych zabiegów silnik nie pracował dłużej niz 30 sekund

Dopiero po rozebraniu silnika doszedłem do przyczyny problemu.

 

1.jpg

2.jpg

 

Wydmuchało pierścień uszczelniający z pod głowicy :(

Niestety dość długo czekałem na zamówioną część a po wymianie silnik odpalił.

 

Trochę zeszło czasu na regulację. Silnik pracuje choć jeszcze wolne obroty wymagają dopracowania. Niestety martwi mnie wilgoć jaka pojawia się na ręce tuż za cylindrem, czyli w miejscu w którym doszło do zniszczenia podkładki.  Nie wiem na ile jest to wynik nieszczelności instalacji paliwowej a na ile problem samego silnika który może mieć źle spasowaną głowicę. Założę silnik do modelu, spróbuję doregulować wolne obroty i będę obserwował jego pracę.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czekając na części do silnika, wykonałem zastrzały z wałka bukowego fi 8mm i listwy balsowej

 

1.jpg

 

Mając trochę czasu w długi weekend dopasowałem je i zamontowałem w modelu. Od strony kadłuba osadziłem tulejkę z kostki elektrycznej i zastrzał jest dokręcany jedną śrubą od strony skrzydła osadziłem aluminiowe blaszki i zastrzały są przykręcane wkrętami do klocków dębowych w skrzydle.

 

2.jpg

 

4.jpg

 

Model z zastrzałami zyskał na wyglądzie ;)

 

5.jpg

 

Zamontowałem też na pylonie silnik, wyregulowałem wolne obroty i korzystając z korekty krzywej gazu w nadajniku, ustawiłem proporcjonalny wzrost obrotów z ruchem drążka. Pierwotnie w drugiej połowie zakresu drążka regulowało się 3/4 zakresu obrotów silnika

Po korekcie moim zdaniem jest OK, silnik trzyma wolne obroty i płynnie wchodzi na wysokie.

Zasilanie zamontowane docelowo, model wyważony ..... jestem zatem gotowy do oblotu :)

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Doczekałem się na dobrą pogodę i dziś model gotowy do lotu pojawił się na lotnisku :-)

 

1.jpg

 

Nieco zdenerwowany pilot pozował do pamiątkowego zdjęcia ....

 

2.jpg

 

a dalej poszło już książkowo, silnik odpalił od przyłożenia i pracował prawidłowo w pełnym zakresie obrotów, próby kołowania przebiegły pomyślnie zatem nic nie stało na przeszkodzie aby model poderwać w górę .... i poleciał :D :D :D

 

3.jpg

 

4.jpg

 

Wiadomo, że oblot bez filmu jest nie zaliczony i film będzie jak mój leciwy komputer obrobi materiał :-)

Teraz na gorąco tylko zdjęcia i kilka uwag:

Dwa udane loty choć było na początku bardzo nerwowo bo pierwszy lot krótki i z silnym nastawieniem aby model ocalał. Niedoważony na nosie był niespokojny i z trudem dał się opanować ale prawidłowo wylądował w trawie i po dołożeniu 40g na nos znów wystartował.

W drugim locie dał się prowadzić znacznie lepiej i spokojniej ale nie komfortowo.

Po małym trymowaniu lot na pełnych obrotach bardzo poprawny i model dobrze się zachowuje w powietrzu ale trymowanie na lotkach utrudniało zdjęcie gazu gdyż model natychmiast "uciekał'. W efekcie koniecznego kontrowania lotkami przy mniejszej prędkości, lądowanie mało precyzyjne i niestety zawiodło podwozie które złożyło się do tyłu :( a model nieco przytarł kadłub.

Drobiazg i odrobina lakieru zamaskuje uszkodzenie a model wkrótce znów pojawi się na lotnisku.

 

Dołożony balast zastąpi przesunięcie do samego nosa pakietu zasilającego a nad efektem odśmigłowym muszę trochę pomyśleć bo nie wiem czemu, dołożenie gazu przekręcało model na prawe skrzydło a nie jak zawsze na lewe ... ot, taka mała zagadka na weekend ;) Będzie to widoczne na filmie gdy model po oderwaniu się od ziemi przekręca się zgodnie z obrotami śmigła, może zbyt duży skok śmigła zastosowałem a może ktoś ma jeszcze inną sugestię?

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :D

Fotki przed oblotem mogą być często ostatnim wspomnieniem, dlatego dobrze je mieć.

 

Model niestety jeszcze nie pływał i pewnie w tym sezonie to się już nie uda. Wszystko jest właściwie gotowe do wodowania ale trafić taką pogodę jak dziś gdy sporadycznie jestem w Krakowie to jak 6-a w totolotku :P Pracuję w tym roku daleko od miejsca gdzie mieszkam i całe sezon jest mocno nie modelarski i mało lotniczy.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za dobre słowo ale do pełni szczęścia jeszcze daleko.

Kingfisher pokazał że lata, niestety do właściwości lotnych moich wcześniejszych projektów w tej skali tj. RWD-4 i RWD-21 bardzo mu daleko. RWD-ki po starcie i drobnym trymowaniu latały praktycznie same i można było puścić drążki i rozkoszować się widokiem modelu na niebie. W tym przypadku nerwowe zachowanie modelu powodowało szybkie bicie serca pilota i sporo jeszcze czasu zajmie regulacja modelu lub nauka reakcji na jego dziwne zachowanie które nieco przypomina charakterystyką lotu .... Bulinkę.

Uniesiony na pylonie silnik jest prawdopodobnie odpowiedzialny za małą stateczność poprzeczną modelu z którą walczyłem również w Bulince na którą jeszcze nakłada się odwrotny moment odśmigłowy, który skorygowany lotkami pozwalał latać ale ze zmniejszeniem prędkości powodował uciekanie na lewe skrzydło i poważne problemy z lądowaniem.

 

Na początek zwiększę wykłon silnika oraz zmniejszę skok śmigła, przesunę też do przodu pakiet zasilający a ewentualnie konieczny balast wkleję na samo dno kadłuba aby obniżyć środek ciężkości. Rozważam też wydłużenie goleni podwozia i nieco bardziej do przodu wysunięcie kół aby zabezpieczyć model przed obcieraniem nosa. Miało byc "makietowo" ale chciałbym aby było również bezpiecznie dla modelu przy starcie i lądowaniu.

 

Próby na wodzie dopiero po opanowaniu sztuki latania na kołach z dodatkowo założonymi pływakami podskrzydłowymi które małe nie są i mogą jeszcze wpływać na zachowanie modelu w powietrzu.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie dobrze. Skoro wystartowałeś i wylądowałeś cało, to reszta jest kwestią regulacji. Na zawodach modeli wodnosamolotów widziałem takiego Kingfishera, tylko lekko większego. Nie powiem abym był jakoś szczególnie zachwycony właściwościami lotnymi, ale tragicznie też nie było, więc działaj. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że myślałem, wystarczy dokupić kolanko albo dwa i ustawić go nad skrzydło wzdłuż osłony silnika :-)

Jeszcze kilka prób i jak nabiorę przekonania, że tym modelem dobrze sie lata i będzie można bez wstydu wystartować w zawodach hydrolotów w przyszłym roku .... to z wydechem na pewno sobie poradzę :-)

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Po zimowej przerwie, postanowiłem przygotować model do kolejnego startu i zamontować pływaki aby sprawdzić jak pływa.

Po malowaniu, zamontowałem pływaki osadzając je przy wykorzystaniu szablonu który powinien zapewnić właściwe (projektowe) ich ustawienie.

 

1.jpg

 

Skrzydło z pływakami stało się  "trudniejsze do transportu"  ale pływaki na modelu ładnie się prezentują.

 

2.jpg

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli użyłeś do tego rurek węglowych, to szybko stracisz pływaki na wodzie. Sam sposób mocowania na mosiężnych końcówkach elektrycznych też może okazać się za słaby, w końcu to nie leciutki deproniak, a całkiem spory i ciężki model.

Możesz przypomnieć pod jakim kątem jest zamocowany silnik i czy zmieniałeś go w czasie oblotu modelu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływaki są mocowane na prętach stalowych fi 2mm które wklejone są za pomocą żywicy w całkiem spory klocek dębowy osadzony w pływaku.

W czasie montażu miałem wątpliwość czy mocowanie będzie wystarczająco solidne bo pływak miał tendencję do małej rotacji ale jak wszystko się skleiło, tworzy moim zdaniem sztywną całość.

Lutowane do prętów końcówki elektryczne są chyba najsłabszym punktem montowania pływaka. Pierwotnie miałem pręty stalowe wkleić również w skrzydło ale montaż pływaków na stałe znacznie utrudniłby transport i przechowywanie modelu.

 

Silnik jest zaklinowany na około + 3 stopnie, po oblocie wprowadziłem jedynie korektę wykłonu

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.