mirolek Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Powoli szykuję model do oblotu i jak pogoda będzie sprzyjająca to koniec weekend-u majowego będzie odpowiednim terminem. Zamontowałem popychacze serw lotek, klapki, silnik i zbiornik paliwa - to mało nadające się do prezentacji prace a konieczne do wykonania. Znalazłem też inne niż wcześniej planowałem miejsce na serwo gazu. Gorzej będzie przeciągnąć kabelek ale łatwiejszy będzie dostęp do regulacji przy zdjętej osłonie. Całość napędu już zabudowana i moim zdaniem przyzwoicie wygląda ms
stema Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Opublikowano 24 Kwietnia 2017 Dobrnąłeś do końca. Brawo. Teraz trzymam palce za oblot. Powodzenia.
mirolek Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Autor Opublikowano 25 Kwietnia 2017 Za wcześnie na świętowanie, jeszcze sporo drobiazgów zostało do zrobienia Duży problem mam z ustawieniem tłumika, na pewno do oblotu zostanie (brzydko) ustawiony do boku i będzie psuł wygląd modelu i pluł olejem na całe skrzydło. Jestem ciekaw czasu pracy silnika na wybranym zbiorniku i sprawdzenia wymaga ciąg silnika względem finalnej masy modelu. Powoli czuję małą gorączkę związaną z oblotem .... i to jest bardzo motywujące ms 1
mirolek Opublikowano 4 Maja 2017 Autor Opublikowano 4 Maja 2017 Niestety nie doszło do oblotu w dniu 3 maja jak planowałem. Pogoda była nieciekawa ale prawdziwym problemem okazał się silnik, który odmówił współpracy. Katowałem go starterem, zaskakiwał na chwilę i gasł. Najdłużej pracował może 30 sekund ale zwykle kończyło się to po kilku lub kilkunastu sekundach Czeka mnie ponowny montaż na deskę i regulacja, którą tym razem postanowiłem wykonać w bocznym ułożeniu silnika. Waga modelu uzbrojonego do lotu bez osłony silnika to ok. 3,3kg ms
mirolek Opublikowano 31 Lipca 2017 Autor Opublikowano 31 Lipca 2017 Temat ulotnienia modelu nie został zapomniany. Po kilku kolejnych próbach regulacji silnika dałem za wygraną i mimo różnych prowadzonych zabiegów silnik nie pracował dłużej niz 30 sekund Dopiero po rozebraniu silnika doszedłem do przyczyny problemu. Wydmuchało pierścień uszczelniający z pod głowicy Niestety dość długo czekałem na zamówioną część a po wymianie silnik odpalił. Trochę zeszło czasu na regulację. Silnik pracuje choć jeszcze wolne obroty wymagają dopracowania. Niestety martwi mnie wilgoć jaka pojawia się na ręce tuż za cylindrem, czyli w miejscu w którym doszło do zniszczenia podkładki. Nie wiem na ile jest to wynik nieszczelności instalacji paliwowej a na ile problem samego silnika który może mieć źle spasowaną głowicę. Założę silnik do modelu, spróbuję doregulować wolne obroty i będę obserwował jego pracę. ms
mirolek Opublikowano 16 Sierpnia 2017 Autor Opublikowano 16 Sierpnia 2017 Czekając na części do silnika, wykonałem zastrzały z wałka bukowego fi 8mm i listwy balsowej Mając trochę czasu w długi weekend dopasowałem je i zamontowałem w modelu. Od strony kadłuba osadziłem tulejkę z kostki elektrycznej i zastrzał jest dokręcany jedną śrubą od strony skrzydła osadziłem aluminiowe blaszki i zastrzały są przykręcane wkrętami do klocków dębowych w skrzydle. Model z zastrzałami zyskał na wyglądzie Zamontowałem też na pylonie silnik, wyregulowałem wolne obroty i korzystając z korekty krzywej gazu w nadajniku, ustawiłem proporcjonalny wzrost obrotów z ruchem drążka. Pierwotnie w drugiej połowie zakresu drążka regulowało się 3/4 zakresu obrotów silnika Po korekcie moim zdaniem jest OK, silnik trzyma wolne obroty i płynnie wchodzi na wysokie. Zasilanie zamontowane docelowo, model wyważony ..... jestem zatem gotowy do oblotu ms
mirolek Opublikowano 4 Listopada 2017 Autor Opublikowano 4 Listopada 2017 Doczekałem się na dobrą pogodę i dziś model gotowy do lotu pojawił się na lotnisku :-) Nieco zdenerwowany pilot pozował do pamiątkowego zdjęcia .... a dalej poszło już książkowo, silnik odpalił od przyłożenia i pracował prawidłowo w pełnym zakresie obrotów, próby kołowania przebiegły pomyślnie zatem nic nie stało na przeszkodzie aby model poderwać w górę .... i poleciał :D Wiadomo, że oblot bez filmu jest nie zaliczony i film będzie jak mój leciwy komputer obrobi materiał :-) Teraz na gorąco tylko zdjęcia i kilka uwag: Dwa udane loty choć było na początku bardzo nerwowo bo pierwszy lot krótki i z silnym nastawieniem aby model ocalał. Niedoważony na nosie był niespokojny i z trudem dał się opanować ale prawidłowo wylądował w trawie i po dołożeniu 40g na nos znów wystartował. W drugim locie dał się prowadzić znacznie lepiej i spokojniej ale nie komfortowo. Po małym trymowaniu lot na pełnych obrotach bardzo poprawny i model dobrze się zachowuje w powietrzu ale trymowanie na lotkach utrudniało zdjęcie gazu gdyż model natychmiast "uciekał'. W efekcie koniecznego kontrowania lotkami przy mniejszej prędkości, lądowanie mało precyzyjne i niestety zawiodło podwozie które złożyło się do tyłu a model nieco przytarł kadłub. Drobiazg i odrobina lakieru zamaskuje uszkodzenie a model wkrótce znów pojawi się na lotnisku. Dołożony balast zastąpi przesunięcie do samego nosa pakietu zasilającego a nad efektem odśmigłowym muszę trochę pomyśleć bo nie wiem czemu, dołożenie gazu przekręcało model na prawe skrzydło a nie jak zawsze na lewe ... ot, taka mała zagadka na weekend Będzie to widoczne na filmie gdy model po oderwaniu się od ziemi przekręca się zgodnie z obrotami śmigła, może zbyt duży skok śmigła zastosowałem a może ktoś ma jeszcze inną sugestię? ms
Irek M Opublikowano 4 Listopada 2017 Opublikowano 4 Listopada 2017 Końgratulacje . Mnie uczono, że fotki modelu można robić dopiero po oblocie ! Ale czasem po oblocie nie ma już czego fotografować . Na wodzie jeszcze nie siedział?
mirolek Opublikowano 4 Listopada 2017 Autor Opublikowano 4 Listopada 2017 Dziękuję Fotki przed oblotem mogą być często ostatnim wspomnieniem, dlatego dobrze je mieć. Model niestety jeszcze nie pływał i pewnie w tym sezonie to się już nie uda. Wszystko jest właściwie gotowe do wodowania ale trafić taką pogodę jak dziś gdy sporadycznie jestem w Krakowie to jak 6-a w totolotku Pracuję w tym roku daleko od miejsca gdzie mieszkam i całe sezon jest mocno nie modelarski i mało lotniczy. ms
mirolek Opublikowano 5 Listopada 2017 Autor Opublikowano 5 Listopada 2017 Zmontowałem filmik z oblotu. Prezentując go chciałbym podziękować jednocześnie Wojtkowi (Callab) który wspierał mnie radą i swoim doświadczeniem w trakcie budowy modelu a trakcie oblotu nie tylko filmował ale też koordynował moje poczynania ms
awiator Opublikowano 6 Listopada 2017 Opublikowano 6 Listopada 2017 modelik z charakterkiem,gratuluje
mirolek Opublikowano 6 Listopada 2017 Autor Opublikowano 6 Listopada 2017 Dziękuję za dobre słowo ale do pełni szczęścia jeszcze daleko. Kingfisher pokazał że lata, niestety do właściwości lotnych moich wcześniejszych projektów w tej skali tj. RWD-4 i RWD-21 bardzo mu daleko. RWD-ki po starcie i drobnym trymowaniu latały praktycznie same i można było puścić drążki i rozkoszować się widokiem modelu na niebie. W tym przypadku nerwowe zachowanie modelu powodowało szybkie bicie serca pilota i sporo jeszcze czasu zajmie regulacja modelu lub nauka reakcji na jego dziwne zachowanie które nieco przypomina charakterystyką lotu .... Bulinkę. Uniesiony na pylonie silnik jest prawdopodobnie odpowiedzialny za małą stateczność poprzeczną modelu z którą walczyłem również w Bulince na którą jeszcze nakłada się odwrotny moment odśmigłowy, który skorygowany lotkami pozwalał latać ale ze zmniejszeniem prędkości powodował uciekanie na lewe skrzydło i poważne problemy z lądowaniem. Na początek zwiększę wykłon silnika oraz zmniejszę skok śmigła, przesunę też do przodu pakiet zasilający a ewentualnie konieczny balast wkleję na samo dno kadłuba aby obniżyć środek ciężkości. Rozważam też wydłużenie goleni podwozia i nieco bardziej do przodu wysunięcie kół aby zabezpieczyć model przed obcieraniem nosa. Miało byc "makietowo" ale chciałbym aby było również bezpiecznie dla modelu przy starcie i lądowaniu. Próby na wodzie dopiero po opanowaniu sztuki latania na kołach z dodatkowo założonymi pływakami podskrzydłowymi które małe nie są i mogą jeszcze wpływać na zachowanie modelu w powietrzu. ms
kesto Opublikowano 6 Listopada 2017 Opublikowano 6 Listopada 2017 Będzie dobrze. Skoro wystartowałeś i wylądowałeś cało, to reszta jest kwestią regulacji. Na zawodach modeli wodnosamolotów widziałem takiego Kingfishera, tylko lekko większego. Nie powiem abym był jakoś szczególnie zachwycony właściwościami lotnymi, ale tragicznie też nie było, więc działaj.
majula7 Opublikowano 7 Listopada 2017 Opublikowano 7 Listopada 2017 Nie myślałeś żeby jakoś inaczej zrobić wydech, a tak to fajniutkie latadło
mirolek Opublikowano 9 Listopada 2017 Autor Opublikowano 9 Listopada 2017 Oczywiście że myślałem, wystarczy dokupić kolanko albo dwa i ustawić go nad skrzydło wzdłuż osłony silnika :-) Jeszcze kilka prób i jak nabiorę przekonania, że tym modelem dobrze sie lata i będzie można bez wstydu wystartować w zawodach hydrolotów w przyszłym roku .... to z wydechem na pewno sobie poradzę :-) ms
mirolek Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Autor Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Po zimowej przerwie, postanowiłem przygotować model do kolejnego startu i zamontować pływaki aby sprawdzić jak pływa. Po malowaniu, zamontowałem pływaki osadzając je przy wykorzystaniu szablonu który powinien zapewnić właściwe (projektowe) ich ustawienie. Skrzydło z pływakami stało się "trudniejsze do transportu" ale pływaki na modelu ładnie się prezentują. ms
kesto Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Jeżeli użyłeś do tego rurek węglowych, to szybko stracisz pływaki na wodzie. Sam sposób mocowania na mosiężnych końcówkach elektrycznych też może okazać się za słaby, w końcu to nie leciutki deproniak, a całkiem spory i ciężki model. Możesz przypomnieć pod jakim kątem jest zamocowany silnik i czy zmieniałeś go w czasie oblotu modelu?
f-150 Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Raczej pręty,ale tak czy siak może się obrócić w miejscu mocowania wkrętem.
mirolek Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Autor Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Pływaki są mocowane na prętach stalowych fi 2mm które wklejone są za pomocą żywicy w całkiem spory klocek dębowy osadzony w pływaku. W czasie montażu miałem wątpliwość czy mocowanie będzie wystarczająco solidne bo pływak miał tendencję do małej rotacji ale jak wszystko się skleiło, tworzy moim zdaniem sztywną całość. Lutowane do prętów końcówki elektryczne są chyba najsłabszym punktem montowania pływaka. Pierwotnie miałem pręty stalowe wkleić również w skrzydło ale montaż pływaków na stałe znacznie utrudniłby transport i przechowywanie modelu. Silnik jest zaklinowany na około + 3 stopnie, po oblocie wprowadziłem jedynie korektę wykłonu ms
Rekomendowane odpowiedzi