Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie jest to mój pierwszy post poza "powitalnią" i od razu dorzeczy :)

Kiedyś, jeszcze w liceum rozpocząłem budowę modelu "statycznego" żaglowca Generał Zaruski wg. planów z Modelarza.

Przyszedł okres studiów, potem ślub rodzina i zaczęty kadłub sobie leżał, czekając na lepsze jutro. Niestety przyszło gorsze jutro i podczas przeprowadzki do nowego domu, kadłub uległ zniszczeniu :(

Cóż, nie ma że boli, robię od nowa, ale poziom wyżej - wersja RC :) Sceptykom od razu mówię, że wiem, że ciężko jak na pierwszy RC, wiem też, że może się nie udać.

Pytań w trakcie realizacji pewnie będzie wiele, liczę na podpowiedzi i konstruktywną krytykę, tak więc zaczynamy.

 

Pytania na początek:

1. Posiadam projekt z Modelarza, pytanie jaka skala była by najlepsza? 1:50 czy jednak 1:25 ? 1:25 to jednak metrowy model.

2. Kadłub, lepiej listewki na wręgach czy jednak kopyto i laminat? Chciał bym jak najlżejszy kadłub i ewentualnie dociążyć wyważając jak najbliżej stępki, obawiam się że z drewna mogę wykonać zbyt ciężką krypę ;)

 

Ja bardziej skłaniam się ku laminatowi, posiadam z czasów budowy domu jeszcze dwie płyty styroduru, który był by dobry do wykorzystania w celu wykonania kopyta.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku,

Zacznij o d prościutkich obliczeń, wyporność dużego, wyporność małego w obu skalach, to pozwoli ocenić co jest realne. Kolejna rzecz to ożaglowanie a raczej jego sterowanie, ilość serw potrzebna przy różnych systemach, ich waga itd.

Moim zdaniem nietaktem byłoby robienie Go z innego materialu niż drewno, jak się postarasz to wyjdzie lekko.

I ostatnia uwaga, jak chcesz budowac krypę i postawić na niej szmaty to  nie zaczynaj od Zaruskiego. Ten wymaga szacunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku właśnie nastały dla Ciebie lepsze czasy sam powrót do modelarstwa. Nie mierz siły na zamiary nie chcemy Cie zniechecać ale Zaruski jest trudny jak na początek , może powinieneś na poczatek coś mniej skomplikowanego .Myśle podobnie jak Skipper

Michał a ty nie na zawodach ? Bede musiał sie do ciebie w tygodniu uśmiechnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, Zaruski to żaglowiec na który się zafiksowałem i z jakiegoś powodu ciągle mi ten cel ucieka, nie wykluczam sytuacji gdy okaże się, że brakuje umiejętności i przerwę na jakimś etapie aby nabrać wprawy na czymś prostszym i mądrzejszym wrócić do Generała.

Wiem, że jest to jednostka wymagająca szacunku i jeżeli miała by mi z tego wyjść krypa, to nic na siłę, projekt odłożę "na potem" :) Jestem wydaje mi się jeszcze ze starej dobrej szkoły żeglarskiej, która nauczyła mnie szacunku do jachtu, wody i innych na wodzie a do wiatru dużej pokory. Czytając gdzieś post Skippera, uśmiechnąłem się jak napisał o pozdrowieniach na wodzie, pytanie o zgodę na przycumowanie obok itp...

 

Tak więc budowę zacznę, po namyśle stawiam na drewno.

Na szybko korzystając ze wzoru na "wyporność w skali"

1:50 - 0,56kg

1:25 - 4,54kg

 

W  skali 1:25 pewnie na spokojnie zmieścił by się z całym osprzętem, czy jesteście w stanie doświadczonym okiem określić jak ze skalą 1:50?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w 1:25 nie byłbym taki spokojny z wagą. Ale do zrobienia. To makieta pełna dodatkowych elementów, czyniących ten jacht pięknym. W skali 1:50 jest to raczej nierealne, chyba że na półkę. Zresztą porównaj to z wyżyłowanymi RG-65, Ciut dłuższe, ale robione bardzo lekko, nieczęsto schodza poniżej 0,8-1 kg. I to wszystko przy węglowych masztach, foliach na maszcie i pokładzie, płetwach węglowych itd. Tak samo jest w awiacjii. Budowanie makiety/ półmakiety w zbyt dużym zmniejszeniu powoduje, najczęściej powstanie ciężkiego cegłolota lub całkiem nielota. W wolnych chwilach narysowałem kadłub o liniach wzorowanych na kutrach pilotowych, ale tam dla kadłuba o długości 54 cm mam wyporność ponad 3 dm3 i wszystko co planuję się zmieści łącznie z napędem mechanicznym i kamerą. Możesz porównać kształty. Szkic linii w załączniku. To dopiero pomysł . "El Draco" którego buduję mimo bardzo daleko idących uproszczeń dosyć wysoko postawił poprzeczkę, jeżeli chodzi o masę. Tam mam wyporność około 3,15 dm3. Po odliczeniu wyposażenia, balastu niewiele zostaje na konstrukcję. A wszystko waży.

B_cutt_03.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi mi na to, że najrozsądniejszym będzie skala 1:50 wszystkie realizacje tego żaglowca w wersji RC jakie znalazłem były właśnie w tej skali, jeszcze się biję z myślami co do technologii.

tutaj:

http://www.pkmr.na16.pl/aktualnosci_pliki/image030.jpg

http://www.pkmr.na16.pl/aktualnosci_pliki/image046.jpg

widać, że są to modele żywiczne, natomiast tutaj:

http://www.klombrandys.cz/index.php?menu=10&idm=135

skala 1:25 waga modelu 8,25kg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jesteś pewien, że to co jest na pierwszych dwóch zdjęciach jest w skali 1:50, bo ja nie.

Popatrz na zdjęcie 030, serwo steru kierunku wygląda na standardowe czyli ma szerokość około 20 mm, kadłub w tym miejscu po pokładzie ma szerokość około7-9 szerokości serwa. To rufa i to dużo więcej niż by było w skali 1:50. Popatrz na kubeczek (na stole) przy rufie, on jest dużo dalej, ale czy byłby aż taki malutki. Patrząc na laminat we wnętrzu, to też nie jest lekki, z dużą zawartością zbrojenia kompozyt. Nie znalazłem na stronie danych o skali, ale prawie jestem pewien, że nie jest to 1:50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jesteś pewien, że to co jest na pierwszych dwóch zdjęciach jest w skali 1:50, bo ja nie.

 

Oczywiście, że nie jestem pewien :) a to dlatego, że to zdanie:

 

Wychodzi mi na to, że najrozsądniejszym będzie skala 1:50 wszystkie realizacje tego żaglowca w wersji RC jakie znalazłem były właśnie w tej skali, jeszcze się biję z myślami co do technologii.

 

Miało brzmieć: 

 

Wychodzi mi na to, że najrozsądniejszym będzie skala 1:25 wszystkie realizacje tego żaglowca w wersji RC jakie znalazłem były właśnie w tej skali, jeszcze się biję z myślami co do technologii. 

 

Tylko się trochę zakręciłem :)

Reasumując na chwilę obecną najrozsądniejszym założeniem jeżeli chodzi o skalę i technologię było by:

 

1:25 - laminat

 

Pytanie tylko (bo brak mi doświadczenia) czy kadłub z laminatu będzie znacznie lżejszy od drewna? Tak jak pisałem wcześniej, jeżeli laminat da mi jakiś margines bezpieczeństwa co do masy, to niestety, trzeba będzie się z tym pogodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzyj sobie ten wątek:

 

http://pfmrc.eu/index.php?/topic/48452-budujemy-zaglowke/page-5

 

Na 5-6 stronie pokazuję budowę mojego kadłuba do 1 metrowego modelu, więc wielkość podobna do Twojego. Kadłub bez pokładu ale z wręgami i mocowaniami do masztu i płetwy balastowej , pomalowany kilkukrotnie poliuretanem waży niecałe 550 g.

Myślę , że nie masz szans uzyskania tak małego ciężaru kadłuba przy technologii laminatowej, dla modelu redukcyjnego..No i z laminatu będziesz go musiał budować trzy razy...kopyto, forma i dopiero kadłub.

Przemyśl to jeszcze raz , na spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrójnej budowy się nie boję, trzeba to trzeba :)

Twój kadłub ma 550g w Twoim watku mr.jaro napisał:

 

 

 

Sama skorupa laminatowa do IOM wazy zwykle okolo 230g, skorupa z drewna jakie 430g.

 

co oznacza, że z definicji sama skorupa daje nam oszczędność masy prawie o połowę, dobrze myślę?

Też wolał bym z deseczek, chyba że zrobię z deseczek a jak wyjdzie za ciężko to będzie to kopytko dla laminatu, da się tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli balsa na pokrycie kadłuba , to na pewno grubsza niż 3 mm i do tego twarda, inaczej pozostanie to laminować tkaniną szklaną i żywicą. 

 

 

Tu masz trochę wiadomości :

 

http://santisimatrinidad.jun.pl/printview.php?t=964&start=8&sid=b710ccee010d6519e21ad893d41c8211

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku,

od czegoś musisz zacząć i naprawdę nie ma dużego znaczenia czy będziesz miał laminatowy kadłub czy drewniany. Zrobienie wydmuszki też niczego nie załatwi bo bardzo łatwo to uszkodzić. W zawodniczch modelach ryzyko jest wkalkulowane w zabawę. W porcie w którym trzymam swój jacht była kiedyś Sportina, szykowana przez budowniczego na regaty. Późniejszy właściciel wpadł przez pokład do środka. Ktoś przegiął. Czy była szybka, też jakoś niespecjalnie.

Twoja drewniana propozycja ma sens, ale o wytrzymałości decyduje nie tylko skorupa, również ilość wręg, ich rozstawienie, inne elementy zładu kadłuba.

Mam bardzo małe doświadczenie modelarsko-szkutnicze, "El Draco" to dopiero trzeci budowany model jachtu. A ile błędów już popełniłem, a o ilu nie mam jeszcze pojęcia?

Osobiście jeszcze nie dojżałem do budowania modelu redukcyjnego i chyba szybko to nie nastapi. Po pierwszym laminatowym MINI drugie jest drewniane i wszystko wskazuje że będzie wyraźnie lżejsze. Trochę to dziwne, ale to efekt analizowania pierwszej konstrukcji.

Może spróbowałbyś na początek coś zbudować, spróbować laminatów, drewienka, zobaczyłbyś co i jak. Opisy w relacjach budowy często nie oddają rzeczywistych problemów. I pomyśl, dlaczego ten model, który pokazywałeś  (http://www.klombrand...menu=10&idm=135) waży prawie dwa razy za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.