Skocz do zawartości

Po prostu Toxic !


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kamil znam takiego co rocznie robił  ponad 30 dużych modeli ale większość na oblot czeka już ponad 15lat i się chyba nie doczeka przez następne 10. :)  ;)  ;)  ;) Mariusz ta droga to nie dla Ciebie.

Opublikowano

Też mnie ręce swędzą już do roboty ???????? są tylko 2 no 3 problemy ???? ja jestem we Włoszech a model w Polsce, moje godziny pracy pochłaniają prawie cały dzień mimo, że pracuje 8 godzin i trzeci chyba najważniejszy, to trzeba uzbierać trochę kapusty na to wszystko co pójdzie do środka. W sumie mógłbym to kupić wszystko teraz ale przez brexit nie wiem jak będzie wyglądać mój kontrakt. Jak wspomniałem wcześniej budowa 4 kątów jest priorytetem.

Opublikowano

Ech...to nie był dobry dzień choć w horoskopie pisało że raki będą zadowolone....

 

Piątek na pikniku na Żarze rozpoczął się mocnym uderzeniem - 5 lub 6 modeli poległo konkretnie w tym i mój Toxic.

Generalnie przy ostrym zejściu i próbie zaciągnięcia do pionu odpadło 3/4 skrzydła... Bez szans na ratunek .To nie błąd producenta a wynik niedawnego niepozornego mocniejszego przyziemienia i jak się okazało pęknięcia dźwigara gdzie nie było to zupełnie widoczne lub zignorowane zafalowanie poszycia w tym miejscu.

Generalnie du..a, jestem ciut zły ale wcześniej czy później to by wyszło i dobrze że stało się to na Żarze,dużym lotnisku gdzie model spadł w bezpiecznej odległości od widowni.

Tak go lubiłem, takie oczko w głowie :(  jednak chyba coś przeczuwałem bo jakiś czas temu zamówiłem identycznego nowego tylko z sporym czasem oczekiwania. Trudno, warto czekać bo to super model.

 

Wszystko ocalało z wyposażenia a reszta dojechała do domu tak :(

 

20190705_200447.jpg

 

P.S   Na gwałt kupię same skrzydła do Toxa !! Ktoś ma, proszę o info !!

 

 

Opublikowano

Takie zdjęcia są na prawdę bolesne :( mimo, że nie mój model, jednak żal ściska, tym bardziej, że to właściwie wydarzenie losowe..

Dobrze, że nikt nie ucierpiał prócz sprzętu.

Opublikowano

Wielkie Ci uczyni pustki w hangarze Twoim,

Ten rozbity Toxic, tym zniknięciem swoim.

To tylko żywica i węgiel, dobrze że ludziom nic się nie stało i Tobie również.

Będzie następny, choć kasy żal...

Takie jest to nasze hobby.

Piszesz o 5 lub 6 modelach  :huh:

To pewnie wszystko przez to, że na tace nie daliście, aby odczarować złe moce i siły piekielne  :D  :P  ;)

Opublikowano

Ech...to nie był dobry dzień choć w horoskopie pisało że raki będą zadowolone....

 

Piątek na pikniku na Żarze rozpoczął się mocnym uderzeniem - 5 lub 6 modeli poległo konkretnie w tym i mój Toxic.

...

 

O łaaaa...

Współczuję i łączę się z Tobą w bólu.

Opublikowano

Rafał katastrofy bolą, ale wylatałeś modelem swoje .-)

 

Zapytam przewrotnie. Fotki z katastrofy są ?

Może w locie ktoś nagrał ?

 

Bo to po czasie, niezależnie jaki model fajnie sie ogląda .-)

Opublikowano

Dziś już na spokojnie z chłodną głową :) .

Serdeczne dzięki za słowa   otuchy i na PW i tutaj ;)

Faktycznie modelem wylatałem swoje, miałem go 3 lata i latał od Bieszczad po morze . Zdobył dyplomy, pucharki na piknikach i nawet zaliczył treningi/zwody F3F. Był praktycznie wszędzie rozpoznawalny .

Ceniłem go za to że był prawie hotlinerem (z moim napędem) jak i termicznym wozi dupą ... taki do tańca i do różańca, taki mega uniwersalny . Nie wykluczam innych modeli ale Toxica chcę niezależnie od wszystkiego.

No ale dość ckliwości :) , nowy identyczny będzie ponoć jeszcze w tym roku :D .

 

Dostałem kilka tel./ PW z prośbą o więcej fotek "zwłok" jak i propozycje odkupu.

Nie widzę przeszkód by przedstawić jak to  obecnie wygląda.

Tak naprawdę w mojej ocenie (jak i opinii "komisji" :) ) model jest do odbudowy, w sam raz na zimowe wieczory . Był bym ogromnie zadowolony gdyby jeszcze poleciał...pewnie już nie na 100% jak nowy ale uciechy sporo może jeszcze dać

W mojej ocenie najważniejsze jest to że bagnet ,skrzynki bagnetowe, kołki centrujące są nienaruszone .Rogi mocujące motylka również w całości choć poluzowane ,motylek bez uszkodzeń. Wynika że "geometria" modelu, kąty są utrzymane.

Kadłub jak widać raczej bezproblemowy do naprawy , w obu skrzydłach niestety dźwigar do naprawy ,w jednym zerwana klapa.

Reszta widoczna na fotkach

 

20190707_135249.jpg

 

20190707_135407.jpg

 

20190707_135414.jpg

 

20190707_135418.jpg

 

20190707_135428.jpg

 

20190707_135436.jpg

 

20190707_135509.jpg

 

20190707_135525.jpg

 

20190707_135531.jpg

 

20190707_135545.jpg

 

20190707_135629.jpg

 

20190707_135657.jpg

 

20190707_135801.jpg

 

20190707_135851.jpg

 

 

 

20190707_135729.jpg

 

20190707_135917.jpg

 

 

 

 

P.S. Piotrek, chyba nikt tego nie uwiecznił choć wyglądało ponoć fajnie a widowni było sporo

Model po oderwaniu skrzydła jeszcze normalnie leciał ,gdy stracił prędkość wpadł w korkociąg do ziemi.

Przynajmniej są świadkowie że nie błąd pilota ... ;)

Opublikowano

Nówka lekko śmigana ;)

Solidne dźwigary ci Michal zrobił ;)

 

 

No tak . Myślałem  że w dźwigarach są wstawki z tytanu a tu jakaś pianka do okien ;)

 

Panowie , to jest pianka firmy Tytan  :D

Opublikowano
  • Generalnie przy ostrym zejściu i próbie zaciągnięcia do pionu odpadło 3/4 skrzydła... Bez szans na ratunek   
  •  
  • .To nie błąd producenta a wynik niedawnego niepozornego mocniejszego przyziemienia i jak się okazało pęknięcia dźwigara gdzie nie było to zupełnie widoczne lub zignorowane zafalowanie poszycia w tym miejscu.

 

 

Nie żadna pianka na dźwigarze i inne uwagi na temat wykonania modelu . Model jest bardzo dobrze wykonany .Trzeba zwrócić uwagę ze model miał mocniejsze przyziemienie . 

Wskutek tego , doszło do uszkodzenia struktury laminatu zafalowania poszycia .

Następne latanie było już tylko kwestią chwili  do rozbicia modelu .  

Nastąpił flatter i polówka skrzydła odleciała , poprzez drgania samowzbudnego  skrzydła za falowanego poszycia .

Opublikowano

Jurek, taki manewr był standardowym numerem podczas lotu i był wykonywany przez 3 lata bezproblemowo dziesiątki razy więc ta teoria odpada :) .

Bardziej można uznać że nastąpiło zmęczenie materiału ;) .

Ale tak jak pisałem,  model był po świeżej naprawie, tzn. to miejsce gdzie oderwało się skrzydło było wyraźnie wcześniej jakby pęknięte, pofalowane poszycie. Zostało ono powierzchownie naprawione bez wnikania w środek skrzydła, jak widać to był błąd ale kto mógł podejrzewać ...

To był drugi lot, w pierwszym leciałem jakoś normalnie i nic nie uleciało :D

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.