f2cmariusz Opublikowano 20 Lutego 2019 Opublikowano 20 Lutego 2019 można tłoczyć w szczególności gdy wiadomo jak to to ma wyglądać. Na razie są różne możliwości wykonania osłony wydechu silnika w kategorii F2C i dlatego rysuje a następnie wykonam na frezarce CNC choćby dwie wersja z obszernym zbiornikiem zaraz po wydechu z silnika oraz minimalistyczną wersją rury na dystansie 40 mm bo tak stanowi regulamin. Nowy Aneks na rok 2019. To samo publikuję na Facebooku ze znamiennym podtytułem: " Kolejna przeszkoda galopująca ku nieszczęściu F2C " c Całą wiedzę na temat najbardziej optymalnego kształtu osłony wydechu można zdobyć tylko na torze. Potrzebne prototypy wykonuję metodą CAD/ CAM. Będzie gotowa recepta na prawidłową osłonę to pomyślę o następnym etapie produkcji w zależności od zapotrzebowania. to pierwsza wersja z komorą będzie i druga bez komory. Prawdopodobnie przybędzie wypełniający- uzupełniający element dociśnięty tym samym dekielkiem. Szkice są ale nie gotowe do publikacji jeszcze. Bo rysunek następnego detalu nie stanowi jednolitej bryły. a samo frezowanie to program Fusion 360 którego do końca nie ogarniam ale że jest bardzo intuicyjny to po paru symulacjach wychodzi to co ja bym chciał. I to za parę dni będzie w ten sposób obrabiane.
bynek Opublikowano 20 Lutego 2019 Opublikowano 20 Lutego 2019 Paweł, kiedyś u Jurka Ostrowskiego Jr. widziałem taki silnik i nigdy nie mogłem dojść co to jest, pomożesz? Dooling 61 w wersji żarowej
f2cmariusz Opublikowano 20 Lutego 2019 Opublikowano 20 Lutego 2019 tu jeszcze promień jest w trakcie ustalania wielkości-proporcji i trzecia wersja jaka jest do narysowania i wykonania to zmiana kształtu bo jeśli jest 7 na 13 mm w pionie to należy wykonać 13 na 7 mm co by dłuższy wymiar był w poziomie. A później wykonać pozostaje, uzbroić w to ustrojstwo jeden z modeli i oblatać jak ustąpią śniegi i zrobi się w południe przynajmniej 18 stopni. Mieszkam w Warszawie a latamy we Włocławku bo najbliżej Tylko 200 km w jedną stronę... jak widać na załączonej fotografii nigdy nie wyrzucam uszkodzonych noży tokarskich bo wyszlifowany kształt to często parę minut pracy. stara za duża płytka ponownie przymocowana twardym lutem i po prze ostrzeniu samej widii będzie toczyć wewnętrzne otwory. Wielokrotnie udaje mi się wykorzystywać w ten sposób trzonki noży tokarskich. Nigdy nie wyrzucam. a kolejna wizyta w miejscowości Duchnów k/Wiązowny k/Warszawy zaowocowała podpowiedzią mycia, czyszczenia aluminiowych karterów. Trochę agresywna dla aluminium za to bardzo skuteczna.
MASK Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 Widocznie źle zinterpretowałem oglądaną na forum FB "Society of Antique Modeler" fotografię. Mało się widać na tym znam a radełkowane czy moletowane części cylindryczne zewnętrzne igły do regulacji ilości paliwa były tylko ku ozdobie... Ta ironia niepotrzebna. To rozwiązanie takie po prostu było i działało podobnie jak blokowanie iglicy w Rytmach. Wszystkie tego typu iglice mają wzdłużne przecięcia cylindrycznej części. Dodatkowo późniejsze iglice produkowane przez OK Herkimer miały sprężystą opaskę zaciskową (widoczna na obu iglicach na pierwszym zdjęciu). Bantam, PAW, OK, Arden, w końcu Rytm. Żadnych blaszek, żadnych drucików. Proszę:
f2cmariusz Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 to nie była żadna ironia. Akurat Rytmy doskonale znam i tam po prostu radełkowanie czy jak kto woli moletowana igła jest w pełni uzasadniona to przy igle z zakończeniem w postaci wygiętego drutu pojawiły się moje wątpliwości. Jak ta że element ma rozcięcie co tylko widać na środkowym silniku z mosiężną igłą. Na aluminiowych przecięcia się widać pochowały podczas robienia fotografii. I tylko tyle. Dziękuję za wyjaśnienie spornej w tamtym momencie dla mnie kwestii. W silnikach SIM 2b jest w oryginale sprężynka która ma podobnie jak i rozcięcie powodować opory na gwincie i skutecznie blokować przestawianie się igły podczas wibracji w trakcie pracy silnika. niestety w swojej kolekcji Rytmów mam parę sztuk bez iglicy regulacyjnej oraz dwie iglice luzem wymagających naprawy bo nie da się ich ponownie nakręcić na gaźnik... natomiast w dwóch zupełnie nowych sztukach igły mają na gwincie duży luz i regulacja w tych egzemplarzach nie funkcjonuje. Myślę że nie będę wzorował się na rozwiązaniu pokazanym, występujących w Rytmach jeśli chodzi o iglicę regulującą ilość paliwa. Bardzo proste w wykonaniu dla producenta natomiast późnej przysparzających problemów w prawidłowej regulacji oporów przesuwu igły w gaźniku.
f2cmariusz Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 ja się ponownie wypowiem bo docierają do mnie sygnały także z poza tego forum. Jestem bardzo otwarty na wszelkiego rodzaju sugestie i dyskusje dotyczące najróżniejszych tematów dotyczących modelarstwa ogólnie pojętego. I zawsze przedstawię konkretną opinię czy napiszę swoje zdanie na zadany temat w danym momencie. Co nie znaczy że nie zmienię zdania jak padną konstruktywne sugestie. Czyli wnoszące coś nowego, konkretnego a na końcu dające pozytywne rezultaty. Ja wykonuję replikę silnika z przed siedemdziesięciu lat co dla mnie nie oznacza że wszystko będzie dokładnie odwzorowane jak z epoki. W szczegóły teraz nie wchodzę. Natomiast mam przygotowany konspekt czy materiałów czy technologi stosowny do moich możliwości i kultury technicznej jaką staram się reprezentować. I dlatego pod pewnymi rozwiązaniami sugerowanymi wcześniej (czasami stosowanych w epoce powstania silnika SIM 2b) na tym forum swoim nazwiskiem się nie podpiszę. Mariusz Brożek 2
Paweł Prauss Opublikowano 21 Lutego 2019 Autor Opublikowano 21 Lutego 2019 Jaka twarzowa czapeczka ???? Wracając jednakże do meritum, uroczyście informuję, że zakład produkcyjny nr2 w dniu wczorajszym rozpoczął działalność. Zaczęło się od zatrudnienia sezonowego pracownika fizycznego (oczywiście na czarno)... A później jakoś już poszło... Tokarka oczywiście marki BMW???? No i mamy 20:1 pod względem ilości wykonanych tulejek w zakładzie 1 i 2, ale to się wkrótce zmieni... O czym nie omieszkam poinformować ????
mike217 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 To już chyba ta tokarka ma najlepsze za sobą albo coś nie halo z łożyskowaniem wrzeciona..
kaszalu Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 W trakcie obróbki wzbudzały się chyba jakieś drgania ( luzy maszyny, stan noża lub parametry obróbki), co znalazło odbicie w jakości uzyskanej powierzchni ( fotka).... Ale to dopiero obróbka zgrubna więc pewnie wykończeniówka to usunie ! A idea wykonania działającej repliki tego silnika fajna - podglądam i pozdrawiam wykonawców !!
Chuck Yeager Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 Ja tam mam stosunkowo małe doświadczenie bo toczę tylko dla siebie i znajomych na mojej tokarce (może ok 150 elementów do tej pory) ale jak dla mnie to przecinak nie służy do tego do czego został użyty na zdjęciu a dodatkowo widać, że mocno pracował. Na zdjęciu gdzie materiał jest jeszcze w uchwycie tuż przy uchwycie widać, że skrawanie było kiepskie bo materiał się "ciągnął". Nie dało by się dać dłuższego wałka bo wrzeciono wygląda na takie, które puści go na przelot więc można by zaoszczędzić sporo materiału. Teraz to co odcięte jest chyba zmarnowane.
bubu2 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 No nie żartuj, że to jest dobrze wytoczone. A tak na marginesie-wg. Ciebie to jednak materiał, jak na zdjęciach, powinien być zawsze podparty. Odstępstwo od teorii?
mike217 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 Uważam tak bo, sam miałem problem z łożyskami wrzeciona to zostawała taka " morka" . Być może jest to spowodowane nie takimi parametrami, nożem, jego ostrzeniem. Wsadź w uchwyt kawał pręta, przyłóż zegar i poruszaj.
f2cmariusz Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 dla mnie wszystko jest w jak najlepszym porządku jeśli chodzi o toczenie, cięcie czy inne wokół tego czynności. Liczy się zapał i to że jedna sztuka jest gotowa. Kwestia tylko naddatków technologicznych na dalszą obróbkę cieplną i ścierną. A jeśli wymiary coś odejdą od tych co na rysunku? Tu też bym się zanadto nie martwił bo nie będzie problemu jak dana replika będzie miała pojemność skokową zamiast 2,7 cm3 będzie z racji zmiany średnicy cylindra na przykład 3 cm3. Szlifierz zabieli środek bez wnikania w wymiar dorobi do tego trzpień szlifierski i wykona obróbkę ścierną zewnętrzną cylindra. Mam dwa cylindry i jeden ma wymiar 13,97 mm a drugi średnicę wewnętrzną 14,10 mm. a w oryginale tak jak na załączonej fotografii obróbka ścierna zredukowana do niezbędnego minimum. Jedno mocowanie detalu i szlifowanie wewnętrzne i zewnętrzne z jednego założenia. Zostawię bez komentarza bo w replice i ta powierzania będzie szlifowana. Z racji zdecydowanie mniejszego luzy między cylindrami z hartowanej stali oraz aluminiowego z żeberkami.
mike217 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 Ja absolutnie nie wnikam w detal. Nie wiem jakie dalsze losy jego będą więc nie umiem ocenić czy może tak zostać czy to odpad. Podpada tylko maszyna, albo i tokarz
RomanJ4 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 W trakcie obróbki wzbudzały się chyba jakieś drgania ( luzy maszyny, stan noża lub parametry obróbki), co znalazło odbicie w jakości uzyskanej powierzchn albo też (poza innymi) zbyt mała głębokość skrawania... (vide - http://pfmrc.eu/index.php/topic/78625-techniki-toczenia-np-mosiadzu/page-3), chociaż delikatną "rybią łuskę" powierzchni widać (w większości przypadków winne są bardziej luzy maszyny) A tak w ogóle to zacna maszynka, Pawle...
f2cmariusz Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 taka moja uwaga na skutek oglądania fotografii zamieszczonych przez Zakład Produkcyjny numer 2. co by wiedzieć co mamy na magazynie zawsze tniemy materiał z końca nieoznaczonego fabrycznie bądź indywidualnie. U mnie to wygląda tak. Jeszcze nie odłożone za tokarkę na regał materiał. Oznaczony trwale nie flamastrem, tak więc i za wiele lat będę wiedział co to jest.
RomanJ4 Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 ... zawsze w razie by czego można rzec: " to takie amelinium"... 1
Paweł Prauss Opublikowano 21 Lutego 2019 Autor Opublikowano 21 Lutego 2019 Nc 10 i wszystko jasne. Jak ktoś nie obrabiał to nie wie o co chodzi... A tak przy okazji zapytam kto z szanownych krytykantów miał nieprzyjemność toto odrabiać?
Robert Tomzik Opublikowano 21 Lutego 2019 Opublikowano 21 Lutego 2019 Ja nie krytykuje, ale miałem "przyjemność" obrabiać ten materiał, tylko wałki większe, tak fi 100-120mm. Materiał jak materiał, odpowiednie ostrzenie, alby dobry nóż z płytką i można toczyć... trochę szybciej się ściera, no ale to już taka specyfika obróbki tego materiału. Tylko miałem trochę większą maszynę - TUD50. PS: Jak operator obrabia w tej bluzie to polecam rękawy podciągnąć
Rekomendowane odpowiedzi