jarek996 Opublikowano 24 Stycznia Opublikowano 24 Stycznia Jarek (czyli JA) jest lekko podlamany, bo w tym roku ma tylko 190 km ? Cala pierwsza polowa stycznia to deszcze, pozniej sniegi i wichury i znowu deszcze. Wczoraj zrobilem 60 km i widze, ze w czwartek tez zrobie 60, a w sobote i niedziele planuje po 100 km. Pozniej musze tylko "dorobic" 60km i bedzie chociaz 500km. Na szczescie widze, ze prognozy na najblizsze 10 dni, to raczej +5 do +7, wiec jest spora szansa. Mam nadzieje, ze luty pozwoli nadrobic i moze JAK zwykle (w ostatnich latach), do dnia moich urodzin (30 IV) bede mial "pyknieta" 4000 km. Jak sie nie uda, to NIE bede plakal.
young Opublikowano 24 Stycznia Opublikowano 24 Stycznia Tylko 190 km o zgrozo , jak z tym żyć ???? Jarek nie poddawaj się ....
Gość Opublikowano 25 Stycznia Opublikowano 25 Stycznia 13 godzin temu, jarek996 napisał: Jarek (czyli JA) jest lekko podlamany, bo w tym roku ma tylko 190 km ? Cala pierwsza polowa stycznia to deszcze, pozniej sniegi i wichury i znowu deszcze. Moze niechaj Jarek (czyli Ty) w tym czasie buduje modele. Ten Bearcat ciekawie sie zapowiada. ?
jarek996 Opublikowano 25 Stycznia Opublikowano 25 Stycznia 23 godziny temu, young napisał: Tylko 190 km Juz 250 ? No a po weekendzie mam nadzieje, ze bedzie 450. Czyli do konca stycznia uda sie "pyknac" 500-600. Prognoza pogody wyglada w kazdym razie OK! Jutro co prawda leje strasznie, ale nie planowalem jazdy. Pozniej juz tylko FAJNIE ! Väder Limhamn - Skåne län: 14 dagar - Klart.se 2
Paweł Prauss Opublikowano 27 Stycznia Opublikowano 27 Stycznia Pewnie wiesz, że prognozowanie pogody na dłużej niż 48 godzin to po prostu wróżenie z fusów ?
jarek996 Opublikowano 27 Stycznia Opublikowano 27 Stycznia Godzinę temu, Paweł Prauss napisał: Pewnie wiesz, że prognozowanie pogody na dłużej niż 48 godzin to po prostu wróżenie z fusów ? Szczegolnie u nas, gdzie ZAWSZE wieje i zmienia sie to bardzo szybko (+ bliskosc morza). W kazdym razie planowalem dzisiaj 75, mialem nadzieje, ze wyjdzie 65, a zrobilem 93 km? Pojechalem z kolega, ktory tydzien temu wrocil z Teneryfy i jest w "wiosennej" formie. Dobrze mnie "sponiewieral". Ledwo zyje!!! Jutro 100 km z klubem, ale po zwirkach i spokojniejszym tempem. I mam juz nagle 340 km! Jak jutro uda sie 100, to bedzie 440. Zostaje kilka dni do konca stycznia. 500 to plan MINIMUM. Moze uda sie wiecej? 1
FockeWulf Opublikowano 27 Stycznia Opublikowano 27 Stycznia Jak się trafi jakiś wyjazd to też tyle będę miał...samochodem
jarek996 Opublikowano 28 Stycznia Opublikowano 28 Stycznia Dzisiaj 97 km, ale (bo zawsze jest jakies ALE), w bardzo trudnych warunkach. Drogami polnymi i lasem, ktore nasiakniete sa u nas jak gabka. Wydawalo sie caly czas, ze trzeba pedalowac troszke mocniej, a rower i tak sie zapadal w grzaskim terenie. W kazdym razie wysilku wlozylem, jak w 180 km na asfalcie. 1
young Opublikowano 28 Stycznia Opublikowano 28 Stycznia Godzinę temu, jarek996 napisał: Dzisiaj 97 km Czyli więcej niż statystyczny Polak dziennie samochodem ?
Viper Opublikowano 28 Stycznia Opublikowano 28 Stycznia Zazdroszczę i gratuluję . Na początku stycznia byłem na nartach, potem był śnieg, a teraz siedzę w domu i dokańczam (albo to ona mnie) infekcję Więc jeszcze "rowerowania" nie rozpocząłem, ale rozpocznę
jarek996 Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia 10 godzin temu, Viper napisał: Zazdroszczę i gratuluję Gratulowac to i owszem, ale nie ma czego zazdroscic. Zdrowiec prosze i na siodelko!!! Polowa grudnia (ta pierwsza, jak jeszcze byla u nas znosna pogoda), tez mi przez jakiegos wirusa uciekla. Niby nawet nie mialem goraczki, ale przezylem NAJGORSZY katar w mojej historii. Dusilo mnie ze 2 tygodnie (nigdy wczesniej mi sie nic takiego nie przydazylo). Dzisiaj rano czuje sie za to SWIETNIE! Bardzo dobrze spalem i nawet nie czuje zadnego zmeczenia (w miesniach), a wczoraj naprawde mnie to brniecie w blotach sporo kosztowalo? 1
Viper Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia 3 godziny temu, jarek996 napisał: Zdrowiec prosze i na siodelko!!! Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że już niedługo się uda
jarek996 Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia Wykorzystalem moment, ze nie ma nikogo w domu, i wymylem rower pod prysznicem (to jest zreszta MOJ prysznic, bo dziewczyny z niego nie korzystaja, maja swoj na gorze). Ile blota i zaplatanych traw "spadlo" !!! Dzisiaj chyba pojde na szybka czterdziestke (oczywiscie pisze o kilometrach?)
Viper Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia Moja Żona ma myjkę karchera, więc pożyczam, też świetnie myje rower, polecam
Patryk Sokol Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia 3 minuty temu, Viper napisał: Moja Żona ma myjkę karchera, więc pożyczam, też świetnie myje rower, polecam I fenomenalnie wymywa smar z łożysk. Szkoda roweru na takie zabawy, już lepiej w ogóle nie myć (ja nie myję, po prostu czasem w deszczu jeżdżę).
Andrzej Klos Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia 37 minut temu, Viper napisał: Moja Żona ma myjkę karchera, więc pożyczam, też świetnie myje rower, polecam 34 minuty temu, Patryk Sokol napisał: I fenomenalnie wymywa smar z łożysk. Szkoda roweru na takie zabawy, już lepiej w ogóle nie myć (ja nie myję, po prostu czasem w deszczu jeżdżę). Mozna, ale delikatnie:
Viper Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia Dlatego nie kieruję strumienia na łożyska, tylko ramę, widelce, sztycę, łańcuch, zębatki myję ręcznie, specjalnym ustrojstwem, specjalnymi płynami, szmatką i potem smaruję. Czasem zdarza mi się pojechać po błocie, może nie aż tak ekstremalnie jak Jarkowi, ale rower niewiele lepiej wyglądał, więc chyba też nie jest za bardzo korzystne dla napędu jeżdżenie tak usyfionym rowerem. W każdym razie takie postępowanie uzgodniłem w serwisie, do którego zresztą co jakiś czas rower oddaję na przygotowanie przedsezonowe i ewentualne przeglądy i jak na razie śmiga wszystko perfekcyjnie. Ale oczywiscie jestem otwarty na sugestie i porady Dzięki Andrzej, z przyjemnością obejrzę
Viper Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia Obejrzałem, mniej więcej tak robię, nawet bardziej delikatnie kieruję strumień z większej odległości i pod kątem i zwracając uwagę na prawą lewą stronę (hamulce tarczowe), węc chyba nie narozrabiałem jeszcze, a rowerek pomyka jak marzenie
Gość Opublikowano 29 Stycznia Opublikowano 29 Stycznia 3 godziny temu, Patryk Sokol napisał: ja nie myję, po prostu czasem w deszczu jeżdżę Ponoc warstwa brudu o grubosci do 1cm nie szkodzi, natomiast powyzej sama odpada. ?
Rekomendowane odpowiedzi