Skocz do zawartości

Nasze Pedałowanie ...


mr.jaro
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No skoro to temat również dla turystów minus ale entuzjastów, to podejmę jeszcze jeden aspekt pedałowania , zdrowie.Stałem  prze skraju nartostrady gdy snowbordzista postanowił sprawdzić czy zmieści się między mną a płotkiem tzn ok 1,5 m. No i kłopot ACL kolana .

Doczekałem się  operacji na NFZ trenując w tym czasie na rowerze bo tak zalecił ortopeda.Kiedy zgłosiłem się do szpitala przyjmował mnie dr.nauk medycznych i pyta czy koniecznie chcę się kroić bo on ma identyczne uszkodzenia a jeździ nadal na nartach.Pytam jak to zrobił a on mi pokazuje ociekającą ze  śniegu szosówkę i mówi że jeździ do pracy codziennie bez względu na pogodę

Do pracy rozumiem ale jak to robi po pracy kiedy stał tyle godzin przy stole, szczególni że wiedziałem gdzie mieszka a było to ok 30-40 km .

Facet jednak mnie natchnął i mimo że rower to nie moja bajka  do roboty staram się  jeździć( 8 lat) .Nawet kupiłem auto do trzymania w pracy bo zawsze trzeba się liczyć że będzie konieczny wyjazd np.na spotkanie biznesowe.

Pomogło, jeżdżę na nartach a ortezę zakładam już tylko do świeżego śniegu.

P.S. Jaro panowie z twojego sklepu odpisali mi Ein Versand nach Polen ist leider nicht möglich a przyjaciel z Berlina mi się wybrał w tym miesiącu w niestety wieczystą podróż.

Jeśli chodzi o wagę trafiłem w miarę lekkiego Authora Elevation tylko że jest to ponoć maszyna MTB i niby po co mi do jeżdżenia z żoną na spacerki 30-40 km po leśnych drogach albo do pracy.

Szukam lekkiego bo muszę go często wnosić na 2 piętro.No i nie wiem jak ewentualnie  dobrać ramę do roweru MTB.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, samolocik napisał:

Mnie w kwestii wysyłki do PL odpisali tak samo. To potwierdza tezę, że nie wszystko jest dla wszystkich dostępne pomimo otwartości rynku i granic. Z drugiej strony jestem przeciwny zmuszaniu kogoś aby handlował na rynkach, na których nie chce.

 

 

Zanim Angole wyszli z UE , tez nie wszystkie ich sklepy wysylaly do Szwecji (zarowno modelarskie, jak  i rowerowe ) . To jest troche wg wlasnego uznania.

Czasem moze faktycznie dla 2-3 klientow rocznie , lepeiej  NIE bawic sie w wysylki za granice ( gwarancje , srancje ITP ) . 

Dla kupujacego natomiast , to zawsze jakis zal . Znalazl taniej , a nie moze kupic. 

 

Wiem ze STADLER wysyla do Szwecji ( z tym ze nie wiem , czy cale rowery rowniez ) . Jest to GIGANTYCZNY sklep , ale ma CUDOWNE zaopatrzenie !!!         I dla totalnych amatorow i dla profi kolarzy. 

 

https://shop.zweirad-stadler.de/Fahrrad-Shop/E-Bikes/E-Trekkingrad/?ldtype=grid&_artperpage=12&listorderby=oxprice&listorder=asc&pgNr=0&cl=alist&searchparam=&cnid=e68d2b80d425475791268af89eaf61d7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz (przynajmniej w PL) zaczął się bum na rowery, ceny podskoczyły znacząco, rowerów brakuje (szczególnie tych tanich do 2k zł). 

 

Mam stalowego (chromowo-molibdenowy) rower trekkingowy Giant X1000 kupiony jakieś 20 kilka lat temu i nie zamieniam go na nic innego, bo jeździ się świetnie. Potem zaczął się bum na aluminium i podobnym już aluminiowym nie jeździ się tak fajnie. Nie wiem z czego to wynika bo waga bardzo zbliżona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, a74BACK napisał:

podobnym już aluminiowym nie jeździ się tak fajnie. Nie wiem z czego to wynika bo waga bardzo zbliżona

stalowy chromowo molibdenowy ma bardzo mała grubość ścianek rur ramy -i jest sprężysty . Sama rama świetnie amortyzuje zwłaszcza wibracje i drobne nierówności.

 A aluminiowy  mimo podobnej  wagi ma dużą sztywność i przenosi wszelkie wibracje.  Stal chromowo -molibdenowa  pracuje a aluminium nie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko w PL zaczął się bum na rowery w niektórych sklepach w ameryce półki z rowerami na sprzedaż zostały puste a część sklepu zajmują rowery do napraw (w jednym z filmów na YT z kanału scotty'ego cranmera pokazywał obecną sytuację w jego sklepie) a co do ram ze stali chromowo-molibdenowej to nadal się ją stosuje, tyle że w rowerach BMX, w niektórych tańszych część elementów jest zrobiona z HI-TENu i na tych dwóch materiałach głównie się kończą materiały na BMXy zostaje tylko tytan ale żeby rower na tytanowych częściach poskładać to wiadomo portfel musi być bardzo zasobny.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, a74BACK napisał:

Teraz (przynajmniej w PL) zaczął się bum na rowery, ceny podskoczyły znacząco, rowerów brakuje (szczególnie tych tanich do 2k zł). 

 

Mam stalowego (chromowo-molibdenowy) rower trekkingowy Giant X1000 kupiony jakieś 20 kilka lat temu i nie zamieniam go na nic innego, bo jeździ się świetnie. Potem zaczął się bum na aluminium i podobnym już aluminiowym nie jeździ się tak fajnie. Nie wiem z czego to wynika bo waga bardzo zbliżona.

 

Dzisiaj , dobra stalowa rama kosztuje wiecej jak sredni karbon. Nic lepeiej nie tlumi drgan , jak klasyczna stalowka. Do tego stalowe rowery maja to "cos" !

 

Popatrzecie na te cudenka https://road.cc/content/buyers-guide/21-best-steel-road-bikes-and-frames-194720#mozTocId875048

 

No i ramay Pana Rychtarskiego https://pl-pl.facebook.com/RychtarskiBicycleWorkshop

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chromowo-molibdenowa do dziś stosowana jest też przez Gas Gas w motorach trialowych które biorą udział w zawodach itp (piszę aby tylko porównać że "stare ale jare") a tam wiadomo jakie przeciążenia są. Jest jeszcze karbon. Ramy te są i wytrzymałe ale i też tłumi drgania. Jest tylko jeden minus takiej ramy. Jedna wywrotka lub jakiś niefortunny splot okoliczności że coś na nią spadnie lub zostanie zgnieciona i po ramie bo w końcu pęknie, Jeśli włókna zostaną naruszone one już nie wrócą do swojej sprężystości. Ramy karbonowe używane są przez zawodników DH. Przeważnie wymieniane co zawody aby nie ryzykować. Ale dla zwykłego "Kowalskiego" raczej nie do uszkodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Boogie napisał:

Pojawi się niedługo nowość na rynku rowerów elektrycznych, a cena jest kusząca:

Toż to klocek a nie rower.

 

Na zeszłorocznym zlocie pojazdów elektrycznych w Żyrardowie był rower 7,7kg bodajże - lub coś koło tego.  W każdym razie spoko w dwóch palcach dawał się podnosić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Toż to klocek a nie rower. "...

 

Zadam typowe pytanie w takich przypadkach. Jakim rowerem jeździsz Witek?

Ja jeżdżę takim:  https://www.rowerzysta.pl/rower-trekingowy-kellys-athena-2011.html i złego słowa na niego nie napiszę bo jest bardzo uniwersalny i przeżył ze mną wiele włącznie z wożeniem dzieci w foteliku po miastach, leśnych ścieżkach i plażach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, latacz napisał:

Na zeszłorocznym zlocie pojazdów elektrycznych w Żyrardowie był rower 7,7kg bodajże

kolega to lubi historie SF:D

Normalny elektryk(o sensownym zasięgu i cenie) to ~20kg..

7,7kg to waga dobrej(drogiej) szosy.

Mam szosę z ramą karbonową (nie prawdziwą szosę;) , ale adaptowaną z gravela po wymianie opon gravelowych na szosowe 700c25) i waży 8,7kg co mnie całkiem zadowala. Pisanie o elektryku z wagą 7,7kg jest "lekkim" oderwaniem od rzeczywistości:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Boogie napisał:

Pojawi się niedługo nowość na rynku rowerów elektrycznych, a cena jest kusząca:

https://radpowerbikes.eu/products/radmission-electric-metro-bike

w mojej opinii zdecydowanie przegrywa z elektrykami z decathlonu:

Za w decathlonie ~4000 można kupić rower z przerzutkami i amortyzatorem przednim z porównywalnej klasy napędem elektrycznym.

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-e-st-100-275-id_8560739.html

Prócz tego Decathlon bije na głowę wszelkie inne sklepy ze względu na doskonałe warunki gwarancji.

Dają też dożywotnią gwarancję na ramę, kierownicę i mostek..

 

Kiedyś porównywałem ofertę decathlonu z cenami markowych rowerów innych producentów (cube, merida).

Przy tym samym osprzęcie rowery decathlonowe były ~20-30% tańsze. Różniły się właściwie ramą i malowaniem. Decathlon dawał jednak na swoje ramy dożywotnią gwarancję:). Już nawet nie wspomnę o klasie gwarancji decathlona - bez gadania jest realizowana, w przeciwieństwie do próby wyegzekwowania gwarancji na firmowy rower kupiony w lokalnym sklepie lub przez internet..(zawsze starają się w pierwszym rzędzie znaleźć winę wady po stronie użytkownika..bo realizacja gwarancji to dla nich problem/koszt ze względu na skalę biznesu)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, zipp napisał:

kolega to lubi historie SF:D

Normalny elektryk(o sensownym zasięgu i cenie) to ~20kg..

7,7kg to waga dobrej(drogiej) szosy.

sf lubię, a szosa 7,7kg  to niekoniecznie lekka jest.. . Syn jeździ na odkupionej używce majacej kupe lat. sporo lżejszej.

Wracając do elektryków -ciekawy filmik -i obejrzyj od 26 minuty i kilku sekund....   fakt o ułamek kg się pomyliłem...

https://www.youtube.com/watch?v=Xunr0ND1e2U

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, latacz napisał:

Toż to klocek a nie rower.

 

Na zeszłorocznym zlocie pojazdów elektrycznych w Żyrardowie był rower 7,7kg bodajże - lub coś koło tego.  W każdym razie spoko w dwóch palcach dawał się podnosić.

Jak już ktoś napisał to porównywanie easy glidera z wyczynową F5J. Obydwa latają, ale różnica w kosztach razy naście. Jak chcesz się do czegoś przyczepić to zawsze znajdziesz. Wspominasz też o samoróbce, a nie o gotowym rowerze w sklepie z gwarancją. Na ramie węglowej, a nie amelinium. No i do tego nielegalny na drodze (za dużo mocy), a tu gdzie mieszkam ma to znaczenie.

 

48 minut temu, zipp napisał:

w mojej opinii zdecydowanie przegrywa z elektrykami z decathlonu:

Za w decathlonie ~4000 można kupić rower z przerzutkami i amortyzatorem przednim z porównywalnej klasy napędem elektrycznym.

https://www.decathlon.pl/rower-mtb-e-st-100-275-id_8560739.html

Prócz tego Decathlon bije na głowę wszelkie inne sklepy ze względu na doskonałe warunki gwarancji.

Dają też dożywotnią gwarancję na ramę, kierownicę i mostek..

 

Kiedyś porównywałem ofertę decathlonu z cenami markowych rowerów innych producentów (cube, merida).

Przy tym samym osprzęcie rowery decathlonowe były ~20-30% tańsze. Różniły się właściwie ramą i malowaniem. Decathlon dawał jednak na swoje ramy dożywotnią gwarancję:). Już nawet nie wspomnę o klasie gwarancji decathlona - bez gadania jest realizowana, w przeciwieństwie do próby wyegzekwowania gwarancji na firmowy rower kupiony w lokalnym sklepie lub przez internet..(zawsze starają się w pierwszym rzędzie znaleźć winę wady po stronie użytkownika..bo realizacja gwarancji to dla nich problem/koszt ze względu na skalę biznesu)

 

Rad Power Bikes to jednak dość renomowana firma, znana z rowerów elektrycznych, dlatego skłaniałbym się ku temu. W przypadku roweru bez napędu rozważałbym używkę (sam miałem świetnego cube'a, ale byłem zmuszony go sprzedać, a bardzo za nim tęsknię :( ). Byłem jakiś czas temu w Decathlonie i rowery elektryczne które mieli nie do końca mnie przekonywały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia legalności/mocy to  zmiana lub podpiłowanie  części za 2zeta  lub przy lepszych sterownikach przeprogramowanie.

Można mieć to nawet na pstryczku (zmianę mocy na legalne 250W i na bez kagańca) . .  Jest sterowanie pedałowaniem a nie manetką  więc spełnia podstawowy przepis. . Ponadto w kwestii legalności e-roweru  nie jest ważne ile jest mocy rzeczywistej  -ważne jest co jest na tabliczce silnika.

 

  A co do kosztów -tamten rower kosztował mniej niż przywoływane tu przykłady z marketów. Za to wymagał sporo wiedzy i zaangażowania -podobnie jak nasze modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, latacz napisał:

sf lubię, a szosa 7,7kg  to niekoniecznie lekka jest.. . Syn jeździ na odkupionej używce majacej kupe lat. sporo lżejszej.

Wracając do elektryków -ciekawy filmik -i obejrzyj od 26 minuty i kilku sekund....   fakt o ułamek kg się pomyliłem...

https://www.youtube.com/watch?v=Xunr0ND1e2U

 

Kolego zejdź proszę na ziemię.  Zawodnicze rowery szosowe za 50kpln mają wagę ~7,3-7,5kg (wagi katalogowe są podawane bez pedałów :) )

 

Piszesz, że syn kupił używkę mającą sporo lat która jest sporo lżejsza (niż 7,7kg)- jak dla mnie to tylko wybujała fantazja, chyba że syn kupił rowerk dla dziecka.

 

To, że jakiś gostek na filmie mówi że jego rower elektryczny ma  8 kg z 1,5kg pakietem baterii (czyli sam rower z silnikiem i lampkami i innymi cudami ma 6,5kg) przepraszam za określenie ale to bujdy na resorach i obraza dla inteligencji.

Dajesz sobie wciskać cuda co przy Twoim wieku nie przystoi (jesteśmy mniej więcej rówieśnikami dla tego pozwalam sobie na taką uwagę ;)

 

Przejrzyj katalog scotta/meridy/cuba z topowymi rowerami szosowymi pod kątem wagi i nie przyjmuj więcej bezkrytycznie co Ci gada człowiek na filmie z YT..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.