Marek:D Opublikowano 10 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2020 Coś w tym jest. Po 2 latach rekreacji w moim modelu miejsca, które odchudziłem na siłę z czasem zostały dodatkowo 2-3 krotnie wzmocnione. Bo pękało... Dlatego dla przeciętnego Kowalskiego wystarczy model regularny albo mocniejszy. W transporcie też wiele razy zaczepisz statecznikiem o coś itp... Bartek modele wyglądają świetnie, powodzenia w produkcji i oblotach! Waga też jest super, poszedłeś ostro w technologię form i bardzo fajnie Ci to wychodzi. Koniecznie wstawiaj filmiki jak to się sprawuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 10 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2020 Jasne do normalnego latania super lekki model nie jest potrzebny. Model który jest na zdjęciach (lekki) powstał właśnie na zawody konkretnie pod konkurencję S8. Skrzydło ma takie same wzmocnia jak wersja zwykła czy mocna więc jego zużycie nie będzie takie szybkie. Waga jaka wychodzi to zasługa głównie nowych rdzeni które pozwalają na taką redukcję masy. Poszycie z CW20 to nie jest przesada Ja na codzień będę latał modelem z TeXtrame, głównie dlatego że u mnie jest średnio 28 dni wietrznych w miesiącu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 12 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2020 Przedstawiam skrzydło w wersji Strong - TeXtreme w roli głównej 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 17 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Cześć Bartek, wrzuć proszę zdjęcie wyposażenia w kadłubie. Pozdrawiam Piotr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 17 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Dziś pokażę jak wygląda umiejscowienie wyposażenia w kadłubie Albatrosa Do montażu serwomechanizmów używam drukowanych 3D ramek, zdecydowanie ułatwia to składanie jak i późniejsze ewentualne serwisowanie. Cały proces trwa bardzo krótko i jest dość prosty. Do ramki serwomechanizmów jest doklejany uchwyt na balast, dzięki temu dowarzenie sztywno i pewnie trzyma się wewnątrz kadłuba. Moje przykładowe wyposażenie: 4x KST X08H V5 Odbiornik Hitec Minima 6E bez obudowy w rurce termokurczliwej Li-Pol 1s Dualsky 300mAh / mieści się również Li-Pol 1s Dualsky 600mAh Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 17 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Dziękuję. Wygląda to dobrze. Niepokoi mnie tylko napięcie jakie podajesz na odbiornik, ponieważ wg. producenta powinno mieć min. 4,8V https://hitecrcd.com/products/aircraft-radios-receivers-and-accessories/2.4ghz-aircraft-receivers-modules/minima-6e-end-port-6-channel-2.4ghz-afhss-micro-receiver/product Chyba, że w instrukcji odbiornika jest podane inne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 17 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Niby tak ale wiem że mogę bezpiecznie latać do 3.8V , zresztą sporo osób z PP co używa systemu Hitec lata właśnie na takim odbiorniku i przy zasilaniu 1s Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 17 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Bartek możesz przybliżyć jaki czas jesteś przelatać na takim zasilaniu przy 1s? Te zasilanie 1s to jedna wileka niewiadoma dla mnie, informacji do futaby też jest tyle co do Hiteca a jak widać ludzie latają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 17 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Na jednym pakiecie (300mAh) robię spokojnie 40-50min latania dość intensywnego. Latam tak od ponad roku i nie miałem nigdy problemów, tak samo z zasięgiem a mam kadłuby szklano węglowe. Przy napięciu 3.8V zauważam spowolnienie KST więc to one prędzej będą słabym ogniwem a nie odbiornik Niebawem dodam do tego zestawu telemetrię (Altis Micro) więc zaktualizuję ten wpis. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek:D Opublikowano 17 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2020 Super! jestem mega ciekaw Twoich opinii. Z tego co zauważyłem prądożerność serw na 7.2 wcale nie skutkuje dłuższym lotem w porównaniu do 3,7v. Stąd moje pytania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekooral Opublikowano 22 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2020 Mam może glupie pytanie. Czy tą baterię bez problemu wsuwasz do kadłuba czy musisz wyjąć najpierw serwa? Na fotkach wygląda że jest bardzo ciasno. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 22 Marca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2020 4 godziny temu, dekooral napisał: Mam może glupie pytanie. Czy tą baterię bez problemu wsuwasz do kadłuba czy musisz wyjąć najpierw serwa? Na fotkach wygląda że jest bardzo ciasno. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka Na 5 zdjęciu widać że się mieści i to spokojnie, wystarczy wsunąć i po temacie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artemis3 Opublikowano 26 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2020 Cześć! Jako że byłem odpowiedzialny za zaprojektowanie form do albatrosa trafiła dziś do mnie pierwsza "komercyjna" sztuka modelu. Postanowiłem, że pokażę tutaj pełnego build loga. Słowem wstępu: Trzeba pamiętać, że jest to dosłownie 3-cia sztuka, która wyszła z tych form - wiem że Bartek wciąż ulepsza proces produkcji więc każdy kolejny model będzie coraz lepszy. W moim przypadku zależało mi na ekstremalnej redukcji masy, dlatego użyte były najcieńsze możliwe tkaniny i minimalna ilość żywicy. Ja będę go używał do lotów zawodniczych w S8, więc sztywność i jakość powierzchni była tutaj po wadze sprawą drugorzędną. W związku z tym, pusty zestaw wyszedł 20 gramów lżej od planowanej produkcyjne wersji "light", przez co jest bardziej delikatny a na skrzydle i statecznikach mamy delikatną "skórkę węża" ze względu na cienkie tkaniny i małą ilość żywicy. Nie mniej oceniam jakość wykonania na dobrą ? Do meritum. Model przychodzi w zgrabnym kartonie, wszystkie elementy były dobrze zabezpieczone i owinięte stretchem: Wagi elementów są następujące: Skrzydło (z kołkiem): 86,6g Kadłub: 28,9g Kabinka: 5,7g Statecznik pionowy: 5,9g Statecznik poziomy: 5g Sumarycznie daje nam to 132,1g na sucho. Dodatkowo dostajemy zestaw akcesoriów tj. półkę pod serwa, dźwignie sterów, L-ki do lotek i śruby do skrzydeł i statecznika poziomego. Ja nie potrzebowałem od Bartka linek ani popychaczy do lotek bo mam na stanie ale domyślnie to również będzie w zestawie. Tutaj będzie jeszcze redukcja wagi bo część L-ek wchodzących do kadłuba zostanie ścięta o około połowę. Budowę zacząłem od wpasowania serw w półkę i ustawienia wszystkiego na stole. Warto to zrobić przed wklejeniem do kadłuba. Standardowo używam serw KSTx05, odbiornika 6ch FRSky i lipo 1s 600mah. Pierwsze dwa serwa od strony skrzydła to napęd lotek (tutaj dźwignie pochylamy o jeden ząbek w kierunku skrzydła, żeby uzyskać większy zakres klap), natomiast ster kierunku i wysokość zostają pionowo. Przy cięciu oryginalnych dźwigienek od KST warto zwrócić uwagę na układ zębów - tryby KST nie są symetryczne, co oznacza że 1 ząb trybu na górze odpowiada wcięciu po drugiej stronie. Dlatego trzeba przypatrzeć się, którą stronę dźwigni ucinamy (jeśli używamy tych 4-ro) ramiennych, żeby mieć je w pionie po zamontowaniu (bądź pochylone do lotek). Przed wklejeniem do kadłuba warto przymierzyć sprzęt kilka razy. Miejsca jest dość mało i może się okazać, że odbiornik razem z lipolem nie zmieści się w nosku i któreś z nich wyląduje na serwach albo trzeba przesunąć półkę bardziej do tyłu. Ja wybrałem tą drugą opcję, jako że nie planuję używać opcji balastowania tego modelu. Zwyczajowo do wszystkiego używam średniego CA. Po namyśle, gdybym składał ten model jeszcze raz, zamówiłbym serwa KST bez wypustek na śruby. Wtedy można je wrzucić do koszulek termokurczliwych a następnie przykleić do cienkiej deski balsowej ciasno jedno za drugim a potem wkleić taką szynę do kadłuba, który jest zupełnie płaski na spodzie. Dzięki temu pozbywamy się półki, która waży około 3g i w dodatku możemy skupić serwa o jakieś 10-12mm bardziej do przodu. Oczywiście tracimy w ten sposób mocowanie do balastu i wymiana serwa w razie awarii jest bardziej problematyczna ale tak jak wspominałem - balastu nie będę używał a z doświadczenia wiem, że prędzej model się rozpadnie niż umrze serwo KST. Następnie montowałem dźwignie do sterów. W zestawie dostajemy orczyki bez otworów na linkę, trzeba sobie takie wybić. W przypadku steru wysokości używamy otworów montażowych jako naszej linii środkowej, której przedłużenie wyznacza oś dźwigienki. Potem kładziemy dźwignie na sterze, tak aby otwór wychodził na zawiasie i odznaczamy początek i koniec cięcia: Wiem, że wiele osób ściąga ster wysokości do transportu - w takim przypadku zamiast pojedynczego otworu należy rozciąć dźwignię do końca (w stronę steru kierunku) aby można było wysunąć z niej pętlę od linki. Ja wole unikać ciągłego demontażu - kwestia indywidualna. Nie przecinamy sterów na wylot. Zwykle robię tylko delikatne nacięcie skalpelem przez węgiel wzdłuż zaznaczonej linii a potem lekko rozpycham piankę małym płaskim śrubokrętem i wykańczam pilniczkiem. Do klejenia śmiało możemy znów użyć zwykłego CA, jako że rdzenie są na niego odporne: Napęd sterów robimy metodą spring-pull, więc trzeba zamocować sprężynę, która będzie odbijać statecznik do dołu. W ten sposób serwo jest zawsze pod naciągiem i nie ma żadnych luzów w układzie. Ja używam do tego stalowego pręta o grubości 0.5mm. Ucinamy kawałek ok. 7-8cm i wyginamy go jak na zdjęciu poniżej, tak aby środkowa część miała 5cm. Warto też, z tego samego drutu, przygotować sobie mini narzędzie do robienia dziurek z końcówką spiłowaną do szpica: Takim narzędziem wkłuwamy się delikatnie w piankę tuż obok dźwigni steru wysokości uważając żeby nie przebić się przez poszycie. Odginamy ruchomą część statecznika i wsuwamy jeden koniec sprężyny do przygotowanego otworu. Zaznaczamy miejsce na drugi otwór, znów nakłuwamy narzędziem i wkładamy sprężynę z drugiej strony. Na obydwa końce warto dać kropelkę rzadkiego CA i voila, jeden ster gotowy. Analogicznie robimy ster kierunku - dźwignia po stronie wycięcia a oś środkową wyznacza nam wypustka do kadłuba: Ostatnią rzeczą którą dziś zrobiłem było wycięcie tylnej części pylonu pod statecznik poziomy. Tutaj nie ma dużej filozofii - montujemy statecznik na śrubach (swoją drogą - zamieniłem te oryginalne stalowe na plastikowe, zawsze to 0.5g mniej...) a następnie wycinamy mały otwór który rozszlifowujemy pilnikiem tak aby dźwignia steru mogła swobodnie wejść do środka kadłuba: Jutro (a właściwie dziś, bo jest 2.30 w nocy...) postaram się skończyć model i wrzucić resztę zdjęć z budowy. Potem pozostaje tylko oblot ? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elvis Opublikowano 26 Marca 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2020 Brawo. Fajny opis step by step i zdjęcia do niego, będzie świetna instrukcja montażu. Dla mnie ta kategoria to "nowość" i z przyjemnością czekam na ciąg dalszy, jak najbardziej szczegółowy ?. Fajny byłby ciąg dalszy z ustawiania takiego modelu w locie np. jako filmiki. Pozdrawiam i obserwuję dalej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
songbird Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Witajcie, przez chwilę nie było mnie na forum a tu proszę pojawiły się zdjęcia Albatrosa nr 3, ale o nr 2 cisza. Czas nadrobić to haniebne niedopatrzenie ponieważ nr 2 dotarł do mnie niedawno :) Model jest w wersji standard (poza wzmocnionym kadłubem). Masy prezentują się następująco: Skrzydło: 101,0g Kadłub: 41,2g Nosek: 5,6g Statecznik pionowy: 7,3g Statecznik poziomy: 5,3g W sumie otrzymujemy: 160,4g. Do tego akcesoria i surowy kołek: 10.3g. Kolor nie jest przypadkowy to lava orange (znany fanom motoryzacji). Dzięki temu model będzie bardzo dobrze widoczny:) CarbonBird Team Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samolocik Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Czekamy, czekamy. Mój będzie prawdopodobnie numerem 4 w wersji strong. Może dotrze w tym tygodniu. Może dla każdego założyć osobny wątek, coby się nie mieszały? Np. Albatros 2 standard, Albatros 4 strong? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 25 minut temu, samolocik napisał: Czekamy, czekamy. Mój będzie prawdopodobnie numerem 4 w wersji strong. Może dotrze w tym tygodniu. Może dla każdego założyć osobny wątek, coby się nie mieszały? Np. Albatros 2 standard, Albatros 4 strong? Mój jest Nr.4 Jeśli wyjdzie jutro według planu to powinien być na piątek, niestety plany to jedno a rzeczywistość to drugie. Kurierzy jedne paczki dostarczają w ciągu doby inne 7 dni ... Chyba czekałaby mnie banicja za produkowanie tylu wątków Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dekooral Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Witam. Może wystarczy jeden wątek poświęcony Albatrosowi. Ja także będę składał zamowienia na niego. Czekam na lepsze czasy. Chwalcie się nim i jak najwięcej wstawianie fotorelacji. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artemis3 Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Miałem skończyć na drugi dzień ale życie zweryfikowało plany i robiłem na raty ostatnie kilka dni. Tak czy inaczej, model skończony! Wracamy więc do build-loga, część 2. Zabieramy się za skrzydło. Bartek wymyślił sobie schowany napęd lotek operaty na węglowych L-kach. Mamy tutaj trochę podobieństwa do Fireblade'a, dlatego tez zdecydowałem się na użycie snapów kulowych (co poniekąd było błędem, ale o tym za chwilę). W moim przypadku snap + grubość L-ki dawał 6mm, więc odznaczyłem na kadłubie dwa wycięcia po 7mm: Taką też miarę przyjąłem dla skrzydła do wklejenia dźwigni: Żeby lotka miała możliwość swobodnego wychylania się, przesunąłem Lki o 1mm poniżej linii zawiasu i zaznaczyłem obszar do wycięcia w środkowej części skrzydła i piankę do wybrania z lotek: Piankę z lotek najlepiej usunąć długim wiertłem bądź małym pilniczkiem maksymalnie odchylając lotki, do momentu aż węglowe L-ki będą luźno wchodzić. Nie pchamy na siłę, żeby nie ugnieść rdzenia bo porobi nam wybrzuszenia: ‼️Jedna rzecz o której ja zapomniałem a trzeba ją zrobić przed wklejeniem to wyszlifowanie L-ek na półokrągły profil w środkowej części skrzydła (tej niewklejonej w lotkę) od wewnętrznej strony. Jeśli zostawimy je prostokątne to przy wychylaniu lotek w górę ich powierzchnia zacznie nam wypychać górny laminat skrzydła. Mnie udało się to wyszlifować już po wklejeniu ale była to mozolna i niewygodna robota. Ścinamy też L-ki do odpowiedniej długości, żeby mieściły się w kadłubie i robimy otwory pod snapy. Ja zrobiłem otwór na 8mm licząc od wewnętrznej płaskiej powierzchni. Wklejanie tego napędu to jeden z ważniejszych i bardzo precyzyjnych momentów w całej budowie dlatego użyłem 15-minutowej żywicy z odrobiną mikrobalonu, żeby mieć czas na poprawki. Musimy unieruchomić lotki w pozycji 0 a następnie zwrócić uwagę, żeby otwory wypadły idealnie osiowo - zarówno w pionowej jak i poziomej płaszczyźnie. Ja wkładam wiertło przez obydwa otwory i wizualnie "dociągam" do właściwej pozycji. Jak widać na zdjęciach poniżej musiałem zatrzymać jedną L-kę taśmą bo uciekała w kierunku spływu. Warto też ścisnąć skrzydło w miejscu gdzie dźwignie wchodzą w lotkę. ❗Podkładamy kawałek folii (bądź owijamy) kawałki balsy przez które ściskamy - żywica na 100% przejdzie przez pory laminatu i problem gotowy... Na drugim zdjęciu widać pierwszy problem. L-ki są zalaminowane idealnie pod kątem prostym, więc naturalnie po wklejeniu do skrzydła rozchodzą się na boki. To sprawia, że moje początkowe wycięcie w kadłubie będzie musiało zostać poszerzone, żeby dało się złożyć model. Na czwartym zdjęciu widać wcześniej wspomnianą krawędź, którą trzeba spiłować na okrągło, żeby dźwignia nie wypychała nam górnego poszycia skrzydła. Jak pisałem wcześniej zdecydowałem się na użycie kulowych snapów. 4mm metryczne MP-Jet z wewnętrznym gwintem w kulce i wejściem na śrubkę 2mm w plastikowej części. Mój patent na to rozwiązanie jest dość prosty. Ucinam łebki ze śrub 2mm i połowę wkręcam do snapa a drugą stronę wklejam do rurki węglowej 3x2mm na CA: Tutaj pojawił się drugi problem ze snapami kulowymi - musiałem jeszcze mocniej poszerzać kadłub przez to rozchylenie na L-kach. Myślę, że przynajmniej przy dźwigniach skrzydeł lepszym wyjściem będą "standardowe" snapy których zdjęcie wysyłał Bartek kilka postów wyżej. Pozwoli nam to zaoszczędzić kilka milimetrów na szerokości całego mechanizmu bo rurki będą wychodzić idealnie w linii L-ek. Oczywiście musimy również wydłużyć otwory, żeby całe popychacze były w stanie wsunąć się razem ze skrzydłem. Jeśli chodzi o stronę serw i idealne do-trymowanie długości popychaczy to patent jest dość prosty. Najpierw zrobiłem stronę stronę skrzydeł i do kadłuba wpuściłem rurki o kilka cm dłuższe niż potrzeba. Następnie po kawałku docinałem / doszlifowywałem je na odpowiednią długość blokując snapy kawałkiem taśmy, aż wszystko wyszło idealnie na 0. Na koniec oczywiście wklejamy drugą stronę: Pozostało wklejenie steru kierunku i zrobienie linek. ❗Ster kierunku wklejamy płaską częścią profilu w stronę kołka: Ustawiamy model na podpórkach na idealnie płaskim blacie, tak żeby wysokość końcówek skrzydeł była taka sama w stosunku do stołu: Delikatnie matowimy wewnętrzna stronę statecznika i końcówkę rurki, czyścimy benzyną i wklejamy na żywicy. Statecznik wchodzi bardzo ciasno, dlatego wymagana jest minimalna ilość żywicy ale daje nam to chwilę czasu na ewentualne poprawki jego prostopadłości. Wsuwamy go maksymalnie w kierunku steru wysokości (oczywiście tak, żeby wysokość mogła się ruszać ?) i sprawdzamy czy mamy kąt prosty między stołem a płaską stronę (ponownie - od kołka) Zaplatanie linek to ostatnia i zarazem bardzo przyjemna czynność. Ja stosuję linkę stalową 0.4mm w oplocie ale tutaj mamy pełną dowolność. Dobrym patentem jest również linka kevlarowa która nie jest podatna na zmiany temperatury. Do tego oczywiście potrzebujemy miedzianych rurek do zaciskania. Zaczynam od steru kierunku - w końcówce wypukłej części statecznika która wchodzi na kadłub wiercimy małą dziurkę starając się trzymać wiertło maksymalnie równolegle do kadłuba. Wsuwamy przez niego większość linki aż wyjdzie nam noskiem i zagniatamy pętlę po stronie statecznika: Po stronie kadłuba, na wysokości serwa od lotek wklejam kawałek bowdena 0.8mm przez który przeciągam linkę. Nie jest to konieczne ale pozwoli nam na odseparowanie linki od popychacza do lotek / dźwigni serwa: Następnie musimy zablokować statecznik w pozycji 0 - najlepiej zrobić do mocnymi ściskami przez balsę, przeciągamy drugą stronę linki przez dźwignię serwa (oczywiście wszystko na włączonym odbiorniku i wyzerowanych serwach!), bardzo mocno naciągamy kombinerkami i zagniatamy drugą rurkę. Analogicznie postępujemy ze sterem wysokości i gotowe! Jeśli zrobiliśmy to dobrze to po zdjęciu zacisków ze sterów nie ruszą się one nawet na milimetr. No i mamy model gotowy do lotu! Pusty wyszedł mi 202g, niestety do CG zalecanego przez bartka (68mm) musiałem doważyć 8g na nos, więc skończyłem na 210g. Nie mniej testy pokażą czy nie można mu trochę zdjąć i przesunąć CG do 70-ciu jako że jest to i tak bardzo lekki model i nie potrzebuje trymu na nos do agresywnego latania. Dodatkowo w moim przypadku dojdzie jeszcze około 15g z wieżyczki i silnika który powinien przesunąć CG do przodu, więc może uda się skończyć na około 220g co i tak byłoby świetnym wynikiem! Przemyślenia końcowe: Czy dało się zrobić lżej? Tak, ale niewiele. Jak wspominałem w pierwszym poście, można pozbyć się półki pod serwa (3g) i użyć KST bez wypustek ścieśniając je jedno za drugim do przodu kadłuba. Mogłem użyć cieńszych popychaczy (np rurek węglowych 2mm), pewnie odszedłby 1g. Również linki mogłyby być cieńsze. Mój zestaw dwóch linek i zacisków to 1.2g - gdybym miał taki 0.7g to można by zdjąć 1g z noska. Sumarycznie patrzymy na oszczędność około 4-5g... dużo i niedużo... Czy model / składanie mogłyby być lepsze? Co do modelu - cóż... nie mogę narzekać? - sam go narysowałem w CADzie wg projektu Bartka i obliczeń innego kolegi. Nie mniej wydaje mi się, że szczególnie kadłub mógłby zostać delikatnie wysmuklony w rejonie stateczników, a wiadomo - przy takim ramieniu każdy gram minus z tyłu to kilka gramów z noska. Składanie zawsze można poprawić - wielkich błędów nie zrobiłem. Budując jeszcze raz zmieniłbym następujące: Wywalił półkę i użył KST bez wypustek Zastosował standardowe snapy po stronie skrzydeł Użył lżejszych linek Zamiast jednej sprężyny 0.5mm dałbym 2x0.3mm (❗). Przy tak delikatnych statecznikach w mojej wersji modelu jednak tak gruba sprężyna daje się we znaki. Myślę, że nie ma tu ryzyka rozerwania statecznika ale 2 mniejsze sprężyny pozwoliłyby trochę równomierniej rozłożyć siłę. W następnym poście postaram się pokazać swoje ustawienia dla tego modelu i przemyślenia po oblocie. Na razie dla mnie za zimno - na początek przyszłego tygodnia ma być 20 stopni, więc jeśli tylko będzie się dało wyjść (ahh ten wirus) to postaram się coś porzucać 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartkosz Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2020 Wystarczyło zrobić takie skromne otwory na popychacze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi