Skocz do zawartości

Moje inne hobby, smacznego ;-)


TeBe

Rekomendowane odpowiedzi

Nie, kupione od rybaka(dzierżawi jezioro + stawy).  Ze mnie taki wędkarz, że na rybach bylem może ze trzy razy w życiu. Pewnie przez to, że w młodym wieku miałem ich po dziurki w nosie niestety "od manualnej strony", - ojciec był ichtiologiem w P.G.Ryb. Za to ich sprawianie nie ma dla mnie tajemnic i siłą rzeczy asystowanie przy wędzeniu teraz jak znalazł... :D :D (na kanwie wymyśliłem memento dla młodych:  "Nie psiocz na swój ciężki los, bo nie wiesz co kiedy Ci się przyda"  ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta, święta, i po świętach....

A często zostaje po nich różnych wędzonych umyślnie specyjałów, i... ambaras co z nimi zrobić ? :rolleyes:

Dzieci obdzielone, i gałgany więcej zabrać nie chcą mad.gif?v=1545133808, a tu jeszcze tyle zostało, samotrzeć zjeść się szybko nie da... cool.gif?v=1545133808

No,można oczywiście urządzić mega imprezkę dla znajomych, i w ten sposób nieco "zejdzie" tongue.gif?v=1545133808, ale po świętach pewnie wszyscy dookoła maja podobny problem, i idą na dobrowolną dietkę...  biggrin.gif?v=1545133808

Nie ma rady redface.gif?v=1545133808, trzeba przechować dłuższy czas, tyle, że lodówka niestety na tak długo nam nie przechowa.

Mniejszy ból głowy kiedy mamy do dyspozycji jakąś chłodną(ale koniecznie przewiewną) komórkę, tam mogą spokojnie wisieć nawet i miesiące przy okazji dojrzewając i nabierając jeszcze finezji (np wędzonego węgorza nie powinno się trzymać w lodówce nawet do szybkiej konsumpcji, bo dużo on traci na swym świeżym delikatnym smaku, i oczywiście wysycha)

Więc kiedy mamy do dyspozycji tylko zamrażarkę to już trudniej.

Każda gospodyni ma oczywiście swoje sposoby, a ja chciałbym polecić Wam do długotrwałego przechowania w zamrażarce "pakowanie próżniowe". Próżniowe oczywiście w cudzysłowie, bo z torebek z podwójnym strunowym zamknięciem w które wkładamy nasze wędzonki (czy inne specyjały) wypompowujemy tylko powietrze.

post-3384-0-71115100-1546360729_thumb.jpg post-3384-0-62907800-1546360855_thumb.jpg

Używam do tego takiej kupionej (bodaj w Lidlu) pakowarki, ale oczywiście można innych z podobną zasadą działania

post-3384-0-08726800-1546362691_thumb.jpg

 

Ma ten sposób tę zaletę, że nie następuje wtedy tak typowa dla długiego mrożenia utrata wody która powoduje wysuszanie mięsa, A po rozmrożeniu, nawet po kilku miesiącach, wędzonki są praktycznie tak świeże i soczyste jakbyśmy je dopiero co tam włożyli (sprawdzone wielokrotnie, daję słowo!).

I w dodatku zajmują mniej miejsca w zamrażarce, a worki są wielokrotnego użytku i w różnych rozmiarach.

Przechowuję w ten sposób także wędzone węgorze z podobnym skutkiem po ich rozmrożeniu,

 

post-3384-0-03846400-1546361722_thumb.jpg post-3384-0-64455100-1546361782_thumb.jpg post-3384-0-22518600-1546361858_thumb.jpg

post-3384-0-30424400-1546361993_thumb.jpg

 

W takiej formie można je spokojnie przechować w zamrażarce długi czas bez zauważalnego uszczerbku dla smaku wyciągając kiedy potrzeba...

Także inne rzeczy, jak bigosy, obrane z kości mięso pozostałe po ugotowaniu bulionu czy wywaru z którym nie bardzo wiadomo co zrobić, a które uzbierane potem świetnie nadaje się na pasztet, nawet gęstsze zupy jak domowa grochówka na (własnoręcznie wędzonym  :) ) boczku, albo pozostałe po skrojeniu boczku skóry, które potem podłożone pod mięso doskonale zabezpieczą nam pieczeń przed przywarciem do rondla... 

 

I problem z głowy... wink.gif?v=1545133808

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

 

A ja sobie takie coś na święta...

:)

 

 

w siateczkę to przez rurę kan ?

Też o tym myślałem by podobnie jak świąteczna choinkę przez "lejek" w siatkę nadziać, Ale nie, naciągam jak kobiety pończochy- najpierw zwijam w obwarzanek, a potem odwijam jak na nóżce. wink.gif?v=1545133808

ec9e73fef5c28ce5.jpg

 

No, troszkę się trzeba pogimnastykować bo siatka jest elastyczna i ściąga, ale da radę..(tu niektórzy mogą mieć całkiem niezła wprawę... sm62.gif).

A po wtłoczeniu mięsa w siatkę łapię za niezawiązany koniec, i kilka razy energicznie potrząsam (jak złodziej mieszkiem by monety zabrzęczały :D ), wtedy pecyna zsuwa się na dno i "ubija" w kulkę (im bardziej ubita, tym mniej obsycha w czasie wędzenia).  Po czym zawiązuje drugi koniec, i gotowe...

 

Wesołego jajka... dancenana.gif

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam przez rurę kanalizacyjną z PVC, są różnej  srednicy+ stozki, tak jak róznej średnicy są siatki do wędzenia.

Ja małe kawałki wędzę w siatkach, duże jak schaby, karkówki  czy szynki sznuruję..

najpardziej lubię wędzić szynkę, ale całą z kością metoda mojej śp. ciotki, Trzy dni wędzenia w niskiej temperaturze , gęstym  dymem z drewna wisni czy sliwy....

 

Wesołych Świąt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.