Skocz do zawartości

Futaba T10J vs T10GC. Pytanie do znawców.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wyjdzie chyba na to, że zawracałem głowę Futabą a kupię używanego Cockpita. Przypadkowo trafiłem na stary post Patryka: https://pfmrc.eu/topic/32946-multiplex-cockpit-sx-recenzja-po-5-latach/#comment-415239

oraz zważywszy na przemawiające do mnie i wynikające z praktyki uwagi Jerzego, doszedłem do wniosku, że zanim opanuję praktykę i specyfikę programowania np. takiej Futaby, to zima się zacznie i z latania nici. Tak więc pogodzenie prostoty z moją jednak niechęcią do "chińszczyzny" da w efekcie wysłużonego Multiplex Cocpit SX.

Dziękuję wszystkim za porady i uwagi. 

 

Opublikowano

Multiplex jak i Sanwa czy Hitec są ok ale problem z kupnem odbiorników, późniejsze przestawianie się na inne oprogramowanie jest kłopotliwe np odwrotnie działające expo w Jr i Futabie. Policz ile modeli masz/będziesz miał, policz koszt odbiorników (ew zamienników chińskich) a potem się zastanów nad resztą.

Opublikowano

Na początku roku kupiłem radiomastera Boxer. Poradziłem sobie i oprogramowaniem edgetx, mimo mojego wieku. Można go połączyć z wieloma odbiornikami sprzedawanymi na rynku. Fajnie się trzyma w rękach jest mały. Oprogramowanie mam w wersji z menu po polsku. Jestem pod wrażeniem wykonania. Na YT jest wiele filmów z prezentacji.

Opublikowano
12 godzin temu, Swift napisał:

że zanim opanuję praktykę i specyfikę programowania np. takiej Futaby, to zima się zacznie i z latania nici.

Chyba tak trochę piszesz na wyrost...każde radio ma swoją specyfikę programowania i nie ma tego jedynego najlepszego, najprostszego.. .

Każdego radia trzeba się nauczyć ! 

Nie czarujmy się, w dzisiejszej dobie postępu, elektroniki i zalewie wszelakiej maści aparatur wybór jest ogromny i każdy jest w stanie dobrać do swoich wymagań i budżetu radio ale pamiętaj że Futaba zawsze będzie synonimem jakości, pewności działania, stosunkowo łatwego, intuicyjnego programowania i drogich oryginalnych odbiorników jak i tanich dobrze działających zamienników :).

Moje osobiste zdanie jest takie i wcale nie oczekuję poparcia że wolałbym zamiast nowych plastikowych, zabawkowo wyglądających aparatur coś stare, tańsze ale jare...;)

Opublikowano
32 minuty temu, Shock napisał:

 

Moje osobiste zdanie jest takie i wcale nie oczekuję poparcia że wolałbym zamiast nowych plastikowych, zabawkowo wyglądających aparatur coś stare, tańsze ale jare...;)

To jest nas co najmniej dwóch, starszych panów? mających podobne preferencje.

Dzięki za pomocne opinie.

Opublikowano
3 godziny temu, Shock napisał:

Moje osobiste zdanie jest takie i wcale nie oczekuję poparcia że wolałbym zamiast nowych plastikowych, zabawkowo wyglądających aparatur coś stare, tańsze ale jare...;)

Zgadzam się z Tobą.

Latam na radiu Sanwa SD 10G i dopóki nie będę musiał nigdy go nie zmienię: pewne , z dobrym zasięgiem , solidne radio i w dodatku z polską instrukcją co naprawdę bardzo się przydaje .

  • 1 rok później...
Opublikowano

cześć, nie chciałem zakładać nowego wątku więc odsmażę kotleta i pomarudzę tutaj :D. Również szukam jakiegoś "poważniejszego" nadajnika do większych spalin bo mój FS-I6x nie "przeprawił" się przez kanał wodny a i drzewa rosnące poniżej sterowanego aparatu latającego są dla niego również zbyt wielkim wyzwaniem (zresztą to na pewno wina pilota 😥). No więc tak szukam, przeglądam, czytam. Targają mym sercem sprzeczne uczucia - z jednej strony wszechtaniość i uniwersalność (z mnogością konfiguracji OT i edgeTX), a z drugiej drożyzna z gwarancją jakości i wszystkomających w standardzie odbiorników (spektrum z czujnikami ciśnienia statycznego, dynamicznego i co on tam jeszcze ma). Ponieważ cena odbiorników Spektruma jest dla mnie jak płot na granicy z Białorusią dla "nieszczęsnych" uchodźców więc została mi tylko Futaba z tych poważniejszych graczy, ale za każdym razem jak już przekonam do niej własne sumienie to znajduję coś co mnie na nowo odwodzi od solidności i jakości markowych (i drogich) nadajników. W tym miejscu widząc moduł TM-14 FASST z naklejką "made in Tajwan" to nijak mi to nie pasuje do tak górnolotnych epitetów jak synonim jakości i niezawodności. Nie żebym nie wierzył w elektronikę z Tajwanu ale to mimo wszystko nie "made in Japan" (ku rozpaczy mojego sumienia). Czy posiadacze Futabowych nadajników mogliby się ujawnić potwierdzając lub zaprzeczając o w/w kraju produkcji? i / lub zaprzeczając / potwierdzając bezawaryjność linków tegosz producenta? Może mimo wszystko faktycznie warto w to inwestować swoje ciężko zarobione pieniądze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.