dariuszj

A skąd wiadomo, że będą lekkie?

Nie ma większego znaczenia za czy przed śmigłem. Można sobie zresztą sprawdzić i porównać. Pomiar polega na rejestracji zmian natężenia światła odbieranego przez czujnik obrotomierza. Tak więc jedyne co ewentualnie można polecić to kontrastowe tło w stosunku do koloru śmigła.

Wiele osób się pewnie zastanawia skąd wzięło się te 150 m AGL. Generalnie (w pewnym uproszczeniu) przepisy odnoszące się już do latania w skali 1:1 nie pozwalają na latanie poniżej 150 m AGL. Stad też narzucenie ograniczenia latania modelami pozwala na rozgraniczenie niejako strefy dla modeli oraz reszty i zapobiega ewentualnym zderzeniom w powietrzu. Oczywiście nikt nie będzie kontrolował tego kto na jakiej wysokości lata i nikogo to nie będzie obchodzić do momentu aż do takiego zderzenia nie dojdzie. Wówczas mamy jasną sytuację kto zawinił i kto za to odpowie. Osoby, które uważają, że każdy powinien sobie latać modelem jak chce i gdzie chce pewnie inaczej by to widziały siedząc w samolocie i zastanawiając się czy model pilotowany przez jakiegoś zwolennika wolności absolutnej za chwilę mu nie wpadnie do kabiny i np. nie zmasakruje twarzy. Dla tych co uważają modele za niegroźne polecam choćby ostatni numer "Przeglądu Lotniczego", gdzie akurat jest trochę o uszkodzeniach spowodowanych równie niegroźnymi ptakami.

Jestem bardzo ciekaw jaki wpływ mają te gluty z kleju na gorąco i taśma klejąca w tym nadajniku. To, że mają pozytywny wpływ to jestem pewien. Pytanie tylko czy zmniejszają zakłócenia, czy może zwiększają zasięg a może sprawiają, że płyta nadajnika jest bardziej uniwersalna.

Wydaje mi się, że na tym forum moderatorzy bardzo się nudzą. Na innych forach zwykle dopóki dyskusja nie schodzi poniżej pewnego poziomu przyzwoitości, nie robi się chamska i nikt nikogo nie obraża to nikt nie interweniuje. A to, że czasem nieco wybiega poza główny temat to nikomu to jakoś nie przeszkadza.

Generalnie bardzo mi się podoba większość szybowców ASH, ASW, ASG. ASW-28 i ASG-29 to jedne z najładniejszych dla mnie szybowców. Niestety ten ASG-32 mi się nie podoba. Jest to dwumiejscówka i ten skos skrzydeł do przodu wizualnie nie wygląda najlepiej. GP-10 zdecydowanie najładniejszy z tej trójki. Jedyny mankament wizualny to te kółka przy wingletach. Ogólnie jest dość podobny do Diany i osobiście bym jednak wybrał Dianę. SparrowHawk ma ładne eliptyczne skrzydła. Niestety kadłub robi wrażenie zbyt masywnego i usterzenie również niezbyt zgrabne. Podsumowując z tej trójki ja jestem za GP-10.

Czy ten silnik Turnigy wejdzie bez problemu w dziób? Te kable nie są czasem na tyle sztywne przy samym silniku, że nie pozwolą na jego bezproblemowy montaż?

Cały czas się człowiek dowiaduje nowych rzeczy. Sam mam co prawda 2 delty z podobnego nieco materiału bo z coroplastu, ale poliwęglan zawsze wydawał mi się jednak za ciężki i za kruchy. Okazuje się jednak, że niekoniecznie moje poglądy były słuszne.

Co jak co, ale na to by zastosować poliwęglan na usterzenie to bym nie wpadł. Jak dla mnie materiał nie tylko dość ciężki, ale i raczej kruchy. A swoją drogą to pocieszające jest to, że nie tylko u mnie niektóre modele czekają wiele lat na ulotnienie

I bardzo dobrze, bo w wielu wątkach robił się totalny chaos i nie było wiadomo o co chodzi. Niestety można to w sumie bardzo łatwo obejść. Nie będę pisał jak, może nie wszyscy zainteresowani sami na to wpadną.

Przy najbliższej okazji z ciekawości aż sprawdzę jak to jest z tymi przełącznikami w MZ. Będę wiedział czy faktycznie jest tak źle z nimi czy raczej z Wami i powinniście się udać do psychoterapeuty

To co napiszę nie będzie do końca w temacie, ale co tam ... Nie pierwszy raz już czytam o luzach przełączników. I mimo, że mój nadajnik MPX użytkuję już blisko 10 lat to do dzisiaj nie miałem pojęcia czy ma luzy i jakie. Po prostu nigdy na to nie zwracałem uwagi i nie miało to dla mnie żadnego znaczenie. Dzisiaj z ciekawości sprawdziłem i ma luzy. Czy są duże czy małe nie wiem, bo nigdy mi nie przyszło do głowy porównywać z innymi nadajnikami.,

Ktoś pisał, że podobno nie ma problemu z zakupem na firmę. Jest to o tyle prawdopodobne, że np. ostatnio robiąc zakupy w hurtowni motoryzacyjnej i prosząc o jakiś dobry i niedrogi płyn do spryskiwaczy pani mnie zapytała czy na użytej własny czy do dalszej odsprzedaży. Gdy powiedziałem, że na własny to dała mi jakiś zawierający metanol i prawdopodobnie z tego powodu niedopuszczony do sprzedaży dla zwykłego konsumenta. Nawet na fakturze była informacja, że płyn nie jest przeznaczony do dalszej odsprzedaży.

Miałem podobną sytuację. Ładowarka bardzo podobna, po prostu jeden z wielu klonów tej samej ładowarki. Przez kilka lat działała bez problemu, a potem zaczęło się dziać tak jak to opisujesz. Nie jest to problem balansowania jako takiego, bo jak podglądam napięcie na poszczególnych celach to się różni zwykle o 0,01V i raz jest o tą wartość więcej na jednej celi, raz na innej. Do tego czasem ładuje tylko nieco dłużej i kończy, nieraz kończy po dłuższym czasie a nieraz nie chce wcale zakończyć. Myślę, że po prostu te ładowarki tak mają. Prawdopodobnie po kilku latach jakieś elementy tracą swoje parametry i ładowarka zaczyna się tak zachowywać. Moim zdaniem nie ma się co przejmować, bo ładowarka ładuje i balansuje poprawnie. Po prostu trzeba ręcznie kończyć ładowanie i tyle.

Zapomniałem o tym napisać, a faktycznie przysyłali katalogi raz w roku i chyba co miesiąc takie gazetki z ofertą. Niestety już chyba zbyt długo nie zamawiałem, bo przestali. Ale spam na e-maila ciągle wysyłają

Sam póki co latam jeszcze na 35 MHz i kiedyś sporo latałem ze SkyAssistant-em. Teraz mam zamiar przejść na 2,4 GHz z telemetrią i tylko czekam na pojawienie się nadajnika FrSky Chorus. Telemetria jest bardziej przyszłościowa i daje dużo większe możliwości. Poza tym dobry czujnik wariometru będzie i tak sporo tańszy niż SkyAsistant z radiotelefonem. Odpada właśnie też dodatek w postaci radiotelefonu LPD/PMR, który trzeba zabierać ze sobą na latanie i pamiętać o jego ładowaniu. Także jakość dźwięku nie jest najlepsza, bo transmisja jest analogowa i przy telemetrii jest dużo lepiej.

Swego czasu jeszcze przed erą HobbyKing robiłem tam zakupy. W sumie to było chyba ze 3-5 zamówień. Wszystko bez najmniejszych problemów. Towar zgodny z zamówieniem, dobrze zapakowany. Dają jakieś rabaty na przesyłkę w zależności od kwoty zamówienia. Czasów dostawy dokładnie nie pamiętam, ale były chyba opcje przesyłki lotniczej i morskiej. Pierwsza dochodziła szybko, druga nawet coś koło 2 miesięcy. Raz chyba przesyłka została oclona i miała doliczony VAT.

Mam kilkanaście serw HS-81MG kupionych jeszcze blisko 10 lat temu w pudełkach. Większość po krótszym lub dłuższym (częściej krótszym) czasie użytkowania dostawała drgawek, a dwa bez powodu spaliły się po niezbyt długim czasie użytkowania.

W październiku na targach w Chicago prezes FrSky mówił o 6 miesiącach czyli powinien się pojawić w kwietniu. Jednak wg zapowiedzi to już powinna być dostępna pulpitowa wersja Taranisa, a nadal go nie ma. Więc należy spodziewać się poślizgu. Osobiście mam nadzieję, że pojawi się najpóźniej pod koniec roku. Wówczas po paru miesiącach zostaną wprowadzone ewentualne poprawki i na sezon 2016 można już będzie bezpiecznie zakupić Chorusa.

A może spróbuj ze zwykłą folią ploterową Oracal.

Nie dajcie się nabrać. To nie są zdjęcia z modelu tylko z prawdziwego szybowca

Takie podejście mi się już bardziej podoba Zdaję sobie sprawę, że nie lataliście "na dziko" i mieliście odpowiednie zgody. Tym niemniej uważam, że było to nieodpowiedzialne. A tłumaczenie tego wydanym na ten dzień NOTAM-em po prostu niepoważne. Osoby, które wydały stosowne zgody prawdopodobnie nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Trochę już latacie i nie rozumiem czym się kierowaliście decydując się na to latanie. Czyżby chęć zarobienia paru groszy, pokazania się czy darmowej reklamy zdecydowały o podjęciu ryzyka? A może mimo, że macie już trochę doświadczenia to nie zdajecie sobie sprawy z zagrożenia jakie stworzyliście? Tym razem się udało i może się udać jeszcze setki razy. Jednak wszystko do czasu. A niestety wówczas nie tylko ktoś straci zdrowie, ale odbije się to na całym środowisku modelarskim. Media nagłośnią sprawę, modelarze będą postrzegani jako zagrożenie, a wydane stosowne przepisy praktycznie uniemożliwią większości latanie zgodnie z prawem.

Nie wiem jak możesz kogokolwiek szkolić skoro nie umiesz nawet czytać ze zrozumieniem. Pytałem jaki fragment NOTAM-u pozwala na wykonywanie lotów zagrażających zdrowiu i życiu. Ja takiego nigdzie nie znalazłem i jestem pewien, że nigdy nie znajdę. Proszę wiec przytocz go, a nie gadaj frazesów typu "wiedza kosztuje" itp. A co do wiedzy lotniczej to jestem z wykształcenia inżynierem lotnictwa oraz pilotem szybowcowym i samolotowym.

A co za problem opublikować po usunięciu danych osobowych? Rozumiem, że mogę podjechać i je obejrzeć? Jestem bardzo ciekaw co to za dokumenty uprawniające do lotów stanowiących zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Pewnie liczysz też na to, że na forum modelarskim nikt nie ma pojęcia co to są NOTAM-y i jakie informacje zawierają. Wystarczy więc, że rzucisz tajemniczym skrótem NOTAM, zarzucisz nieznajomość jak to napisałeś " podstawowej wiedzy o przepisach ruch lotniczego" i wszyscy umilkną. Może więc przytoczysz tutaj treść tego NOTAM-u i pokażesz, który jego fragment pozwala na latanie nad dziećmi?

Myślałem, że tylko ja zwracam uwagę na takie rzeczy. W podobnych przypadkach się zastanawiam, czy autor takiego rozwiązania wcale nie ma pojęcia co robi czy wręcz przeciwnie tj. ma sporą wiedzę i dokładnie wie co robi i w jakim celu. Obstawiam, że jednak w 99% przypadków to pierwsze. Swoją drogą to w tym programie można wprowadzać płat jako wieloprofilowy. Powinien więc program wyznaczać geometrię profili przejściowych co np. 1% rozpiętości, liczyć dla nich biegunowe i na tej podstawie wyznaczać biegunową całego płata. Pytanie tylko czy tak robi czy tylko bazuje na biegunowych podanych profili.