




dariuszj
Modelarz-
Postów
1 149 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez dariuszj
-
Wiem, że niektórzy wpinają wprost. Ja jednak bym czegoś takiego nie odważył się stosować. Najtańsze i najprostsze rozwiązanie to podpięcie "plusów" poprzez diody wpięte w kierunku przewodzenia o odpowiedniej mocy oraz jak najmniejszym spadku napięcia.
-
Bardzo dobry laminat jest zdecydowanie lepszy od najlepszego fornirowca. Już od wielu lat na liczących się zawodach F3J czy F3F wszyscy startują tylko laminatami nie bez powodu. Czy warto zainwestować w dobry laminat? Na to pytanie raczej każdy musi sam sobie odpowiedzieć. Tak jak z samochodami - jedni kupują takie za 50 tys., inni za 200 tys. Ci pierwsi uważają, że nie warto kupować drogiego samochodu, ci drudzy uważają natomiast, że warto. A czasem ci pierwsi po prostu nie mają więcej pieniędzy, a ci drudzy nie mają lepszego pomysłu na ich wydanie
-
Można zbudować bardzo wytrzymały model w technologii styro-fornir i bardzo słaby laminat. Również można zbudować świetnie latający styro-fornir i beznadziejnie latający laminat. To tylko technologia wykonania. Jednak technologia laminowania pozwala zrobić to czego się nie da zrobić w innej technologii, a co decyduje o osiągach. A mianowicie bardzo dokładnie odwzorować profil przy dowolnym obrysie płata. Można więc zrobić np. płat eliptyczny z bardzo precyzyjnie odwzorowanym profilem (profilami). Tego się nie osiągnie w technologii styro-fornir, a to bardzo mocno się przekłada na osiągi modelu. I liczą się tu wręcz setne milimetra. I oczywiście, aby to osiągnąć trzeba odpowiednio wykonać formę. Jeżeli ktoś zrobi formę wykorzystując płat styro-fornir jako kopyto, a potem z tego zrobi laminat to efekt będzie żaden.
-
A tak na marginesie to argument braku odbiorników jako powód przejścia na 2,4 GHz uważam za chybiony. Jest dużo dobrych, używanych odbiorników np. na niemieckim e-bayu w niezłej cenie. Można też np. kupić nowy 8-kanałowy odbiornik Corony z syntezą za około 20$ z przesyłką.
-
Możesz coś więcej o tej miedzi napisać? Sam zwykle robię wręgi silnikowe klejąc dwie warstwy takiego laminatu miedzią do środka.
-
Przy okazji w takiej sytuacji zamiast wyrwać samą wręgę to wyrwie ją z kawałkiem kadłuba
- 164 odpowiedzi
-
- RESPECT
- Leszek Durczak
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękuję za wszystkie sugestie. Zwykłe wiertła do metalu czy drewna raczej odrzucałem, bo wydawało mi się, że będą mocno wyszarpywać. Podobnie podchodziłem do wszystkich rurek grubościennych z tego samego powodu. A nie wpadłem na pomysł, że w antenie teleskopowej są przecież cienkościenne rurki. I to faktycznie wydaje mi się idealnym rozwiązaniem. Teraz pozostaje tylko szukać anteny teleskopowej
-
Mam gotowe, już pomalowane skrzydła wykonane z EPP. Chciałbym zrobić dzielony płat i w tym celu w jakiś sposób wykonać otwory w skrzydłach o długości około 300 mm i średnicy 7 mm. W otwory wkleiłbym rurki węglowe i zastosował bagnet z pręta węglowego. I teraz pytanie. W jaki sposób wykonać takie otwory, aby w miarę zachować średnicę i prawidłowy kierunek? Da się to jakoś wywiercić? Czy może pozostaje wypalanie rozgrzanym prętem na gorąco? Dodam, że wycinanie czy to CNC czy ręcznie na gorąco odpada.
-
Dla ścisłości - przekładnia nie ma wpływu na moc. Z przekładnią czy bez moc silnika jest ta sama. Zmienia się jedynie moment obrotowy co pozwala stosować śmigła o większej średnicy.
-
Jest jeszcze jedna możliwość. Nie ciąć i lutować, ale tylko lutować. Po prostu rozkręcić serwo, odlutować oryginalny przewód i przylutować taki o odpowiedniej długości. Najbardziej elegancko i pewnie, a roboty wcale nie więcej.
-
Amatorska budowa samolotu-motoszybowca Straton D8
dariuszj odpowiedział(a) na Artur z kołobrzegu temat w Różne
Budujesz pod nadzorem z zamiarem zarejestrowania? -
A ja się zastanawiam co to za regulator był w tym modelu, że po podłączeniu zasilania wystartował z pełną mocą. Każdy z regulatorów, które posiadam ma zabezpieczenie na taki przypadek. Nigdy by mi nie przyszło więc do głowy, że coś takiego może się zdarzyć.
-
W jakim programie rysowałeś?
-
Przy tak małym zapotrzebowaniu na niektóre produkty modelarskie trudno wymagać od sprzedawcy szczegółowej instrukcji. Po prostu się to nie opłaca. Mamy więc wybór albo produkt bez polskiej instrukcji albo całkowity brak tego produktu na naszym rynku. Swoją drogą zauważcie co robią nawet duże firmy sprzedające swoje produkty w znacznych ilościach. Nie chcąc się narażać na łamanie prawa dołączają polskie instrukcje. Jednak często taka instrukcja zawiera tylko podstawowe informacje i w przeciwieństwie do oryginalnej grubej instrukcji stanowi miniaturową broszurę. Importer czy sprzedawca jest kryty, bo jest instrukcja w języku polskim zgodnie z prawem. A to, że nic w niej nie ma to już inna sprawa. W końcu nigdzie nie jest napisane, że instrukcja ma być wiernym tłumaczeniem oryginału.
-
Model zamówiony u producenta czy otrzymany w ramach wynagrodzenia za udział w genezie modelu? Pytam, bo do tekstów sponsorowanych należy podchodzić z należytą ostrożnością A tak całkiem poważnie. Czy pomarańczowy kolor od dołu to świadomy wybór czy przypadek?
-
Ja również postanowiłem ujednolicić pakiety i właśnie jadą do mnie Zippy Compact 2200 mAh 3S 25C. Wybrałem te pakiety, bo są małe i dość lekkie (163g). Przeglądałem pakiety o mniejszej pojemności i sobie odpuściłem. W sumie to niewiele mniejsze wymiary i masa. Uznałem, że te 10-40g różnicy na masie nie ma dla mnie znaczenia. Natomiast pakiety o większej pojemności już nie bardzo nadały by się do moich najmniejszych modeli. Najmniejszy model w którym będą te pakiety używane to latające skrzydło o rozpiętości 80 cm i masie około 400g. Największy to motoszybowiec o rozpiętości 360 cm i masie około 2500g. Pośrodku jest kilka modeli z EPP (w tym 3D), depronowa delta, latające skrzydło 150 cm i kilka motoszybowców.
-
Jako wypełniacz. Żywica z takim wypełniaczem powinna być bardziej wytrzymała. Niestety sam akurat tego nie stosowałem i prób wytrzymałościowych tym bardziej nie robiłem. Wiem jednak, że niektórzy z powodzeniem takie coś stosowali. Jako ciekawostkę dodam, że jeszcze gdzieś mam łoże silnika wykonane w ten sposób i chyba zakupione wieki temu w CSH. Łoże było odlane w formie i nawet był na nim jakiś napis. Bardzo ładnie widać zatopione w żółtej żywicy drobiny włókien z maty szklanej.
-
Właśnie widzę, że nie masz doświadczenia i dlatego doradzam kilka szybkich rozwiązań. Które byś nie wybrał to każde będzie w tym przypadku dobre.
-
Ale kombinujesz. Weź to zostaw tak jak jest i po prostu lataj. Albo weź trochę tkaniny, rowingu, dużo żywicy i po prostu upchaj tam palcami albo czymkolwiek innym. Możesz też zalać żywicą z "posiekaną" matą szklaną. Miesiąc rozważasz jak zrobić coś czego można wcale nie robić lub zrobić w 5 minut bez specjalnego rozczulania się, bo nie jest problem szczególnie istotny z punktu wytrzymałości konstrukcji modelu.
-
Teraz wszystko jasne. Po prostu zastanawiałem się po co robić pomiary na biegu jałowym i pod obciążeniem, skoro by miały się pokrywać. Pozwolę sobie jednak jeszcze temat pociągnąć dalej. Czemu pomiary mają być na pełnym gazie? Czy w przypadku, gdy latamy przez większość czasu np. na 50% mocy nie powinniśmy robić takiego testu przy takim ustawieniu drążka gazu? Swoją drogą też zastanawiam się jak działa algorytm automatycznego doboru kąta wyprzedzenia, który jest jedną z opcji w niektórych regulatorach. Niestety w regulatorach w których miałem taką opcję przestałem z niej korzystać, bo się nie sprawdzała (zrywanie synchronizacji, przerywanie pracy silnika w locie).
-
To w końcu największa sprawność jest przy najmniejszym prądzie biegu jałowego czy najmniejszym prądzie pod obciążeniem?
-
Bo to właśnie jest przeróbka MK-17.
-
Wiele osób (ja również) korzysta z OC w Hestii w ramach PSP. Ubezpieczenie jest na dużą kwotę i dość tanie. Niestety również mam obawy co do ewentualnej wypłaty. Z tego co gdzieś czytałem to firma ta jest na drugim miejscu po PZU pod względem ilości zgłaszanych skarg (niestety nie pamiętam już gdzie te skargi były zgłaszane). Biorąc jednak pod uwagę skalę działalności PZU i Hestii to Hestia wypada moim zdaniem dużo gorzej niż PZU. Osobiście mi ta firma podpadła jak kupiłem samochód w niej ubezpieczony. Ubezpieczenie się kończyło w ciągu kilku dni. Poszedłem do Hestii, powiedziałem, że chcę zakończyć ubezpieczenie z datą wygaśnięcia polisy poprzedniego właściciela. Oczywiście nie było żadnego problemu. Ubezpieczyłem samochód u innego ubezpieczyciela, a Hestia kazała mi płacić za okres będący różnicą między 30 dniami a tymi kilkoma dniami które jeszcze pozostały na polisie. Po telefonie dowiedziałem się, że niby nie muszę płacić, że źle było załatwione przez pracownika/agenta, że mam jakieś pisma wysyłać itd. Dla świętego spokoju zapłaciłem te kilkadziesiąt złotych, ale niesmak pozostał.
- 23 odpowiedzi
-
- Oc
- ubezpieczenie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Reichard Elipsoid Evolution - relacja z budowy
dariuszj odpowiedział(a) na matmax temat w Motoszybowce
-
Wśród modelarzy jest trochę różnych mitów. Ktoś coś wymyśli, inni powtórzą, a często powtarzane kłamstwo staje się prawdą Optymalne krążenie to takie bez wyślizgu lub ześlizgu. Chodzi o to, żeby strugi powietrza były równoległe do osi podłużnej szybowca. W szybowcach jest używany chyłomierz poprzeczny oraz bardzo często "icek" przyklejony na owiewkę, aby uniknąć niezamierzonych ześlizgów lub wyślizgów. Kto nie wierzy niech się przeleci szybowcem (prawdziwym) i zobaczy co się dzieje po "skrzyżowaniu" sterów. Przy bocznym opływie czyli takim jaki występuje przy wypłaszczaniu krążenia następuje wzrost oporów i zwiększenie opadania. Jest to zresztą jedna z metod tracenia wysokości której się uczy na podstawowym kursie szybowcowym. I za Wikipedią: "Piloci lekkich samolotów, w szczególności szybowców, stosują ten manewr w sposób zamierzony, np. wówczas, gdy zmuszeni są do szybkiego zmniejszenia wysokości lotu bez zwiększania prędkości. Krzyżując wychylenia lotek i pozostałych powierzchni sterowych samolotu doprowadzają do przechylenia samolotu na skrzydło (np. na lewe, patrz grafika) i odchylenia kadłuba od osi lotu (np. w prawo, jak na grafice). Takie ustawienie samolotu zwiększa jego powierzchnię oporu, co zapobiega zwiększaniu prędkości." Jest tu mowa o ześlizgu, ale podobnie dzieje się przy wyślizgu, który występuje przy takim wypłaszczaniu podczas krążenia. Tak więc im ciaśniejsze krążenie tym większy przechył. I żadnemu pilotowi nie przyjdzie do głowy, aby robić inaczej podczas optymalnego wykorzystywania komina. Ale pewnie zaraz znajdą się tacy co napiszą, że modelami rządzą inne prawa aerodynamiki i mechaniki lotu.