dariuszj

A w temacie Horusa coś wiadomo?

Pierwsze co bym zrobił to zmienił timing z auto na konkretną wartość. Miałem kiedyś w jednym regulatorze auto i sobie regulator nie radził. Efekt był taki, że silnik chodził nierówno, przerywał, szarpał. Po ustawieniu timingu na sztywno problem znikł. Jak to nie pomoże to zmieniłbym napięcie odcięcia na niższe, przynajmniej testowo.

No dobra. Może się nieco zagalopowałem. Nigdy tym modelem nie latałem więc nie wiem w czym on jest taki wyjątkowy. Czym on się aż tak wyróżnia? Czy rzeczywiście tak ciężko jest znaleźć coś z modeli F3F/F3B/F3J dorównujących Relaxowi? Oczywiście nie mówię tylko o polskim rynku, ale w dzisiejszych czasach pochodzenie modelu to raczej nie problem.

Pół roku czekania na model to chyba nie taka perspektywa latania wkrótce A swoją drogą to modeli podobnej wielkości, o podobnych właściwościach i cenie jak Relax jest moim zdaniem naprawdę dużo. Jest w czym wybierać i może też niewielkie zainteresowanie Relaxem było powodem zaniechania jego dalszej produkcji.

Mimo wszystko myślę, że trochę przesadzacie. Skoro "chwalicie" się nowym modelem to i tak każdy zainteresowany będzie wiedział ile mniej więcej kasy na ten model wydaliście. Wystarczy wpisać choćby właściwe hasło w Google i orientacyjnie wszystko wiadomo. Tyle tylko, że ja będąc zainteresowany kupnem tego modelu chętnie poznałbym jego dokładną cenę. Oczywiście jest to tylko moje zdanie i faktycznie przy droższych modelach rozumiem takie podejście. Jednak nawet przy modelach względnie tanich na forum temat cen jest tematem tabu. Stad generalnie poruszyłem tę kwestię. Więcej nie zaśmiecam tego wątku kwestiami cen, czekam na postępy prac i opinie po oblotach.

Skoro kupię model w cenie transakcyjnej lepszej niż ofertowa to chyba tym bardziej mogę się pochwalić jaki ze mnie jest super negocjator Dla mnie jedynym powodem zachowania tajemnicy w tej kwestii jest wyraźne życzenie sprzedającego.

Nie wiem czemu na tym forum ceny modeli szybowców to jakieś tabu. Rozumiem, że na życzenie model może być wykonany w nieco inny sposób. Można jednak napisać, że mój kosztował tyle i tyle, ale zażyczyłem sobie to i tamto. Prosto i konkretnie, a nie bawić się w jakieś podchody.

W ubiegłym roku było całkiem spore obozowisko obok hangaru. Nie sądzę więc, żeby były jakiekolwiek problemy z rozbiciem namiotu w tym roku. Przy okazji wrzucam 2 zdjęcia z zeszłego roku pokazujące, że zarówno pogoda jak i zawodnicy z modelami dopisali.

Ten model nie jest ani tak znowu bardzo wielki ani ciężki. Do tego w przeciwieństwie do półmakiet podobnej wielkości ma dość cienki kadłub pozwalający na wygodny chwyt. Biorąc jeszcze pod uwagę mocny napęd to nie ma sensu zawracać sobie głowy wózkiem.

Pozwolę sobie na "podbicie" tematu. Może ktoś posiada ten model i podzieli się opinią. Sporo osób zakupiło tej firmy model Condor Magic i watek na jego temat całkiem ładnie się rozwinął. Natomiast nic nie ma na temat tego DG-808S, którego cena jak na taką dużą półmakietę jest bardzo atrakcyjna.

Jak najbardziej może działać na jednym. Niektórzy podpinają BEC-a pod złącze balansera. Osobiście odradzam takie rozwiązanie ze względu na delikatne i niepewne styki tego złącza.

Dla ścisłości to chyłomierza poprzecznego, a nie zakrętomierza. Zakrętomierz to zupełnie inne urządzenie choć zwykle znajduje się w tej samej obudowie co chyłomierz.

Jak ktoś nie chce ustawiać miksera to wcale nie musi wyrywać wręgi i wklejać jej na nowo pod innym kątem. Zwykle jest taka możliwość, że można dać podkładkę (podkładki) między silnik a wręgę i w ten sposób zmienić kąt pochylenia silnika.

U mnie ten silnik pracuje ze śmigłem składanym Graupnera 9x6, ale z kołpakiem 40 mm. Zasilanie 3S (zwykłe niebieskie Turnigy 2650 mAh 20C) i regulator 40A (stary czeski MGM Compro). Przy częściowo już rozładowanym pakiecie pobór prądu był nieco ponad 28A (producent podaje maksymalny 27A) i silnik bez wentylacji po dotknięciu potrafił być lekko gorący. Myślę, że do kołpaka 30 mm takie śmigło będzie OK, do kołpaka 40 mm lepiej dać mniejsze 9x5. Można też pomyśleć o wentylacji czego u siebie nie zrobiłem.

Piszesz może o tym silniku: http://www.hobbyking...nner_Motor.html czy o jakimś innym? Pytam, bo w tym rozmiarze nie widzę silnika o kv 1400. Niestety nie piszesz przy jakiej mocy (jakim prądzie) były te osiągi, a to ma zasadnicze znaczenie. Ten silnik ma ponad 300W mocy i 700g model przy tej mocy będzie szedł naprawdę bardzo przyzwoicie w górę. Podany przeze mnie pierwszy silnik o bardzo podobnych parametrach do tego SK-3 pracujący z mocą zbliżoną do maksymalnej będzie miał podobne osiągi do podanych przez Ciebie, ale z modelem 2 razy cięższym.

W szybowcu o rozpiętości 2 metry i masie do lotu około 1450g mam taki silnik: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__8139__Turnigy2836_Brushless_Outrunner_1000kv.html Bez problemu daje radę, wznoszenie całkiem przyzwoite. Myślę również, że ten też będzie OK: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__18158__Turnigy_Aerodrive_SK3_2836_1040kv_Brushless_Outrunner_Motor.html

Tak jak w nocy wszystkie koty są czarne tak samo jest z modelami na dużej wysokości. Model widziany od spodu jest ciemniejszy od tła czyli nieba i to nawet pokrytego dość ciemnymi chmurami. Dobrze jest więc, aby kontrast był jak największy i to dają czarne skrzydła od dołu. Zresztą też z tej tabelki przedstawionej przez Wojtka wynika, że ciemne kolory zarówno na tle bezchmurnego jak i zachmurzonego nieba są bardzo dobre (lepsze od jasnych) i tylko ustępują kolorowi pomarańczowemu.

Dawno temu mój Wicherek 50 (w wersji dolnopłata) latał z silnikiem Raduga 7 i dawał radę. A moc Radugi była chyba coś koło 0,5 KM. Więc ten silnik myślę, że będzie jak najbardziej OK.

A tak przy okazji zapytam co to jest ten cały "dron"? Jest już jakaś definicja czy każdy zdalnie sterowany model latający może być "dronem"?

Mógłbyś tak napisać, gdybyś oberwał takim modelem nurkującym z wysokości np. 150 m. Podczas łapania do ręki model ma minimalną prędkość, gdy nurkuje w niekontrolowanym locie leci np. 10 razy szybciej. Wtedy energia jest już 100-krotnie większa. Dla zobrazowania - to tak jak by łapać do ręki ten sam model, tak samo powoli lecący, ale o masie już nie 1 kg, ale 100 kg. I żeby nie być gołosłownym. Jakieś 30 lat temu jak startowałem zawodniczo w F1A taki niegroźny, latający bardzo powoli i o masie poniżej 0,5 kg model w nurkowaniu uderzył zawodnika w plecy. Trafił w łopatkę, która rozsypała się na kawałki. Był szpital, kość się pozrastała i skończyło się dobrze. Jednak gdyby model trafił w głowę to pewnie czaszka by była w kawałkach i mogło by się wszystko zakończyć tragicznie. Z tego względu nie lekceważyłbym nawet lekkich pianek, bo przy odrobienie pecha szkody na zdrowiu mogą być bardzo poważne.

Ja tam nie wiem w jakim celu, ale np. kiedyś w instrukcji pakietów FullyMax rzeczywiście było zalecenie, aby przed normalnym użytkowaniem pakietu wykonać 2 czy 3 cykle ładowania i rozładowania małym prądem. Na pewno w niczym to nie zaszkodzi, a skoro producent tak zaleca to chyba warto to zrobić. W końcu w zasadzie prawie nic to nie kosztuje.

Bardzo uogólniłeś. Odniosłem się do konkretnego przypadku. Napisałem, że belka 6x6 będzie 1,5x wytrzymalsza niż 6x4 i tak jest w istocie. Zarówno wymiary jak i przekrój są tu bardzo istotne. Jeśli weźmiemy pod uwagę belkę 6x4 i "kwadratową" belkę 4x4 to ta pierwsza będzie wytrzymalsza, a nie ta druga "kwadratowa" (nawet jak ta pierwsza będzie "na płasko"). Po prostu przy tym samym przekroju (mierzonym w mm2) belka prostokątna "na sztorc" będzie wytrzymalsza od "kwadratowej" belki o tym samym przekroju, a ta z kolei będzie wytrzymalsza od belki prostokątnej "na płasko".

Nie ma czegoś takiego jak "wiodkość". Jak już to możemy mówić o sztywności, ewentualnie o wytrzymałości na zginanie. I tutaj też nie masz racji. Listewka 6x6 będzie miała 1,5x większą zarówno sztywność jak i wytrzymałość na zginanie niż listewka 6x4 (w pewnym uproszczeniu), ale też będzie 1,5x cięższa. Natomiast co do tego, że listewka 6x4 ustawiona pionowo będzie dawać większą sztywność niż ta sama listewka poziomo to oczywiście prawda.

A skąd wiadomo, że będą lekkie?

Nie ma większego znaczenia za czy przed śmigłem. Można sobie zresztą sprawdzić i porównać. Pomiar polega na rejestracji zmian natężenia światła odbieranego przez czujnik obrotomierza. Tak więc jedyne co ewentualnie można polecić to kontrastowe tło w stosunku do koloru śmigła.