Skocz do zawartości

solainer

Modelarz
  • Postów

    1 021
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    68

Treść opublikowana przez solainer

  1. To mamy różne priorytety . Ja latam jak twierdzą koledzy całkiem nieźle ale budowa sprawia mi chyba większą frajdę stąd co raz to bardziej skomplikowane modele buduję. Najważniejsze to czerpać z tego przyjemność bo o to w tym wszystkim chodzi.
  2. Domyślam się że chciałeś dobrze ale niestety malowania modelu nie da się zrobić półśrodkami albo na szybko bo niestety efekt końcowy jest mizerny. Aby wyszło fajnie trzeba poświęcić sporo wysiłku i czasu. Ostatni model malowałem koło dwóch tygodni aby uwydatnić nity, linie, zaburzenia itp. ale nie potrafię zrobić przetarć i odprysków lakieru. Trzeba będzie poćwiczyć i może na następnym będzie lepiej.
  3. No proszę się nie obrazić ale wygląda jakby ktoś nim zaparkował na kilka dni pod gołębnikiem.
  4. Hehe ale trzeba by mieć wielki warsztat żeby taka frezarkę upchnąć. Wracając do modelu to za dużo w tym tygodniu nie skleciłem ale zawsze coś. Zrobiłem ster kierunku. Autor modelu przewidział go jak w trenerku na listkowych zawiasach. Beznadzieja, więc na podstawie zdjęcia zrobiłem go po swojemu. Szkoda że nie mam planów chociażby w trzech rzutach w przyzwoitej rozdzielczości bo było mi łatwiej z wieloma rzeczami. Jakby ktoś z was trafił na coś takiego to będę wdzięczny.
  5. Ja bym zrobił. Masz gondole na 0 względem cięciwy także może zadzierać bo skrzydło pewnie ustawisz na dodatnim kącie więc silniki też będą na dodatnim kącie.
  6. Kadłub mam prawie ogarnięty. Jak przyjdzie balsa będę mógł działać dalej. W pierwszej kolejności chcę dokończyć statecznik pionowy. Zrobiłem sobie pamiątkowe zdjęcie bo ładna pogoda dziś.
  7. Napisałem tak bo nie wierze że ta sosnowa listwa utrzyma nadany jej kształt przy tak ostrym zagieciu. Nie można zostawić prostej krawędzi spływu i zrobić zwichrzenie na całej długości płata?
  8. Oczywiście że na całej długości spływu trzeba zrobić zwichrzenie. To co zrobiłeś nie zda egzaminu. Takie zwichrzenie jak teraz możesz uzyskać podnosząc lotkę ale niebo to chodzi.
  9. Zmiana lotniska nie wchodzi w grę, trzeba będzie lądować precyzyjnie. Pierwszy lot będę musiał zrobić na większym obiekcie żeby zobaczyć jak się model zachowuje, a później treningi na naszym. Modelami po 20 kg ląduje się u nas bezstresowo, a Sabre trochę skrzydeł ma więc może będzie dobrze. Jeśli dobrze policzyłem powierzchnie skrzydeł to obciążenie powierzchni nośnej będzie rzędu 130g/dm3.
  10. No właśnie takiego sabre miałem z flyfly. Na tyle dobrze latał że zachciałem mieć prawdziwego
  11. Za gęsta farba ale model pierwsza klasa.
  12. Dziś znów trochę podłubałem przy nosku. Chodziło mu głównie o spasowanie jakiegoś sensownego zamykania dziobowej pokrywy. Przejrzałem połowę internetu i trafiłem na zdjęcie jak to jest zrobione w F100 od Carf. Nie myśląc długo zrobiłem tak samo. Pokrywę zamykają dwa bagnety z drutu 2mm puszczonego w bowdenie. Bagnety wyciąga się z nosa i pokrywa otwarta. Bardzo mi się podoba ten patent bo zamek jest praktycznie niewidoczny a bardzo łatwy w montażu. Jutro zalaminuję nosek od środka i będzie można go wkleić w kadłub i ostatecznie wpasować w kadłub z użyciem odrobiny szpachli.
  13. Dziś niewiele. Nie mam balsy ale robić jest co. Skończyłem kopyto i na nim zrobiłem wlot. Jako, że sama krawędź jest stosunkowo wąska to żeby nie osłabiać zostawię stryrodur tak jak jest teraz. Wewnątrz tylko dla gładkości zalaminuję stryrodur jedna warstwą tkaniny.
  14. Dzięki za wszystkie miłe komentarze. Co do kosztorysu to nie mam zmysłu księgowej, wolę nie wiedzieć ile model kosztuje bo wtedy się łatwiej lata. Ile zapłaciłem za kit to wiadomo bo na stronie mircemodels można to sprawdzić. Jeśli pójdzie około 100 desek balsy to też wiadomo ile, zapłacę. Myślę, że płatowiec, pokryty tkaniną szklaną i przygotowany do malowania nie powinien przekroczyć 5000 zł. To dużo, dużo mniej niż kity z Carf czy Tomahawk Design. Co prawda model też nie będzie tak doskonały jak od nich ale do zabawy wystarczy. Jak zawsze będę maksymalnie oszczędzał i pewnie podwozie, zbiorniki paliwa, elementy z formatek szklanych będę robił sam i wszytko co się da zrobić samemu alby koszty modelu były niższe. Jako napęd planuje Jetpola 180 N ale to na samym końcu jak już będzie cały model. Tempo napewno spadnie jak skończą się gotowe elementy z kitu.
  15. Skończyłem dekiel. Jak widać na zdjęciu nałożyłem trochę szpachli bo za ostro podpiłowałem tu i tam, nie chce mi się robić od nowa tego co spaprałem. Z 43 desek balsy zakupionych na kadłub zostały mi dwie, chyba nie wystarczy na pokrywę silnika. Ciekawe czy cały model pochłonie 100 sztuk.
  16. I pokrywka praktycznie gotowa. Został wąski pasek którym będzie trzeba spasować element z kadłubem. Zrobię to jak pokrywa wyschnie. Wyszło dobrze, jestem zadowolony.
  17. Na szczęście jest mniejszy. Co prawda kadłub ma praktycznie taką samą długość ale rozpiętość skrzydeł jest o 50 cm mniejsza. Oba modele są w rożnych skalach, F 86 to 1:3,5 natomiast F 100 jest w 1: 4,8. Ale najważniejsza różnica jest taka że F100 jest w 100% mój.
  18. Kadłub coraz bardziej nabiera kształtu. Posiedziałem troszkę nad dziobem i troszkę nad grzbietem z kabiną. Planuję zrobić otwieraną owiewkę kabiny także to co teraz robię posłuży za kopyto na którym wylaminuję ramkę owiewki kabiny.
  19. Spokojnie on się bardzo ładnie rozbiera na mniejsze kawałki. Mam nadzieję że się go jakoś wsadzi do auta. Z tym mam pewną wprawę bo w Punto woziłem PT 17. Co prawda mieścił się tylko na jeden sposób ale się dało. A tak na poważnie to chyba przesadziłem z rozmiarem ale teraz to już głupio było by się wycofać.
  20. Ostatnio wolniej ale i tak coś zrobiłem. Można powiedzieć że główny kawałek kadłuba mam za sobą. Teraz powoli będę robił zdejmowanie pokrywy i nosek. Nosek zrobię laminowany na kopycie ze styroduru. Ze zdjęcia wlotu zrobiłem szablon także wlot powinien wyglądać jak w oryginale, a nie tak jak przewidział to konstruktor zestawu. Mam nadzieję że wyjdzie to tak jak tego oczekuję. Ps. Przejdzie przez drzwi, ale nie wiem co z zakrętami na schodach
  21. Ostatnie popołudnia poświęciłem na statecznik pionowy. Wreszcie kajak zaczyna przypominać Sabre. Chcę w pierwszej kolejności skończyć segment ogonowy bo jest mniejszy i jakoś łatwiej mi z nim idzie.
  22. Buduję dalej. Skończyłem część ogonową. Polecam płyn do okien, średnia balsę można zwijać jak papier co widać na fotkach. Wkleiłem nakrętki kłowe m6 do śrub mocujących kadłub oraz m5 do konsoli w której będzie napęd steru wysokości. Zostało wkleić statecznik pionowy no ale najpierw trzeba go poskładać.
  23. Tylna część jest mniejsza i łatwiejsza do zrobienia dlatego poszło z nią wyjątkowo łatwo. Jutro mogę już odciąć podpory montażowe i kadłub zacznie nabierać ostatecznego kształtu.
  24. Jak już to CCCP. Silnik się raczej nie rozleci on działa na zasadzie energii pozyskiwanej ze sprężonego gazu. Bardzo fajny do wolno latających modeli.
  25. Budowa kajaka idzie dość szybko, jednak kit to spore ułatwienie ale ciężko wprowadzić swoje poprawki. Kształt kadłub ma pewne uproszczenia których nie sposób przeskoczyć. Coś za coś. Zrobiłem całe górne poszycie przedniej części kadłuba teraz biorę się za tył.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.