Skocz do zawartości

Irek M

Modelarz
  • Postów

    7 945
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Irek M

  1. Dzięki Wojtek za zaangażowanie w temacie - niestety widzę, że chyba wdepnąłem na minę cenową Z pracami absolutnie mi się nie spieszy więc zobaczymy co się będzie wykluwało z pomysłu. Nie pisałem o silniku bo nie o tym był temat ale widzę, że trzeba będzie założyć w półmakietach - przewidywałem benzynę 20cm RCGF czy jakoś tak. Nawet mało cylinder wystawałby ale trzeba by ciąć osłonę na wystający tłumik. Dlatego chyba OS Max FS 120 sprawi mniej kłopotów z mocowaniem i oszczędnym cięciem maski silnika.
  2. Tak, foki miały charakterystyczne kąty goleni do powierzchni skrzydła więc i tu chciałbym y tak było. Ale takiego przyrostu wagi nie spodziewałem się, w końcu kupiłem zestaw, a firma wie co pisze o danych modelu...Jak bym nigdy nie poprawiał zestawów . Za bardzo umakietawiać mi się nie chce na dzień dzisiejszy, bardziej przeszkadzam - moim zdaniem - wiotki kadłub. Znaczy, że jakieś wzmocnienia czy wręgi wstawiłbym - a wszystko to robi w moich modelach masę niestety. Nawet myślałem by zrezygnować z podwozia i startować z ręki ale to już trochę duży model i raczej ciężki do wyrzutu. Rolę podwozia spełniałaby imitacja zbiornika, po której ślizgałby się. Mam - jeśli mam tylko trawiaste lotniska więc do takich muszę się dostosować. Inna sprawa kiedy go zacznę - mam kilka modeli do poprawienia i dokończenia, a ostatnio moje tempo pracy znacznie spowolniło n rzecz innego hobby niestety. Nie wiem czy to moja wina ale pisząc ten post tak zjada mi litery jak bym dopiero uczył się pisać - czy to kwestia problemów na forum?
  3. Dziękuję wszystkim za wypowiedzi - są dla mnie cenne. Jak dotąd to "sklejałem" raczej I wojenne między innymi ze względu na stałe podwozie. Nie podałem celowo szczegółów bo chciałem zaprezentować całość już zmontowaną i wykończoną ale widać, że nie zawsze tak można. Więc, model to Focke wulf Ta-152 H w skali 1/7 firmy VL model .Polecają czeski zestaw podwozia pneumatycznego, który po przeliczeniu miałby kosztować 450 zł. Zestaw to kit składający się z laminatowego kadłuba, skrzydła - styro pokryte balsą, stateczniki również balsa, koła, golenie stałe i kołpak. Poniższe fotki przedstawiają model oraz zestaw podwozia - Eurokit 5kg - http://www.houska-modelar.cz/shop/product_info.php?products_id=2128
  4. Czy są jakieś istotne "za" lub "przeciw" dla tych podwozi? Muszę się zdecydować na wybór, a nigdy nie miałem z nimi do czynienia. Chodzi o model 200cm rozp. producent zaleca podwozie do 5kg. Czy jest szansa kupienia kompletu za mniej niż 400zł ?
  5. Taki sobie skrót wczorajszego strzelania. https://www.youtube.com/watch?v=1DWBE1vE_VE&feature=youtu.be
  6. Na zdjęciu jakbym widział siebie na początku lat 70tych . Farbki Humbroll - 10zł, "szybowiec" kartonowy - 3zł, modele Heller w 1/72 - 40zł. Jak dostałem na imieniny 100zł od razu poleciałem kupić jakiś model. Koledzy, którzy poszli ze mną byli bardzo niezadowoleni, że kupiłem nocnego myśliwca Boulton Paul Defiant - czy jak to się pisze, zamiast duży jakiś pasażerski . Do dziś to pamiętam. Albo nasze wrześniowe modeliki za kilkanaście zł w kioskach RUCH.
  7. Na Alle... kiedyś sprzedawali taką przyssawkę "diopter" do okularów. Marek, tu nie chodzi raczej o same szkła korekcyjne tylko o to, że muszka jest zbyt blisko szczerbinki - w karabinach jest ona ,muszka, daleko od szczerbinki. Gdy trzymam pistolet, tak pistolet nie rewolwer - przymocowany do innej kolby to wszystko jest ok bo szczerbinka jest daleko od oka. No i gdy rewolwer trzymam bez kolby czyli dalej od oka to też wszystko jest OK.
  8. Pierwsze strzelanie z użyciem kolby. Niestety nie jest zbyt poręczna w celowaniu: za krótka więc zlewa mi się muszka ze szczerbinką. Ale przedłużę ją kilkanaście cm jak w zestawach nierozbieralnych . I pytanie czemu synchronizacja wizja dźwięk rozjeżdżają się po załadowaniu na youtube?
  9. 50 st. to raczej grozi rozbiciem modelu. elementy skrzydła są tak żle spasowane jak na ostatniej fotce?
  10. Te "krowie żebra" nie wystąpią jeśli na żebra położysz nakładki. Oratex jest ciężką folia dlatego zalecany do większych modeli - Twój jest zdecydowanie małym modelikiem. Z tego powodu nie robiłbym klap - mechanika doda wagi, a spodziewane efekty nikłe.
  11. Fakt, że długa broń ciągnie do siebie chyba bardziej niż krótka . O mało nie kupiłem Sharps sporting za ...2200zł z gilzami, kulolejką muszką tunelową i diopterem . Przecież to jak za darmo i to właśnie bardzo mnie zastanawiało.
  12. Andrzej - może i można tak zrobić jak piszesz, pytanie tylko PO CO ??? Kolega najwidoczniej ma problem ze stanem zużycia silnika. To między innymi ja pisałem, że to co mnie zaskoczyło zmieniając 2suwa na 4suwa oprócz dźwięku to fakt, iż model jest prawie całkowicie suchy.
  13. Nawet z każdego strzelałem . Za ekranem jest jeszcze niewidoczny Patriot chyba firmy Dikar oraz pokazywana wcześniej konwersja z rewolweru na pistolet model Tingle. Są jeszcze te dwa pojedynkowe ale one były w walizeczce i tak u mnie też zostały.
  14. Ale ja dobrze wiem jak wygląda gwint czy pocisk Henry'ego. Założyłem - przyznam, że ryzykownie - iż Ardesa nie wykonuje takiego gwintu. Jest to jedna z najsłabszych jakościowo firm. Założyłem więc, że pomieszałeś coś opisując go w ten sposób. Po koronie na wylocie też nie można stwierdzić, że to gwint Hwnry'ego. Dlatego wolałem się upewnić, że wiesz Piotrze o czym piszesz. Sorki z mojej strony - za to mogę ciebie przeprosić. Witek - ten rysunek przedstawia tylko jeden z rodzajów gwintu Henry'ego. Wracając do skrzynki Piotra. O wiele bardziej podoba mi się taka stylowa skrzynka/stolik niż nowoczesne pojemniki. Ale jak się ma 5 sztuk karabinów to nie zawsze jeden wymiar wewnętrzny będzie odpowiedni. Ja nie miałbym gdzie postawić takiej skrzynki,stolika dlatego moje wiszą na ścianie.
  15. Czy możesz pokazać zdjęcie wnętrza lufy lub pocisku?
  16. Dlatego Marku, że broń na naboje scalone wymaga już zezwolenia. Natomiast ta czarnoprochowa jest rozdzielnego ładowania i nie wymagane jest zezwolenie - przynajmniej jak do tej pory.
  17. Ale nie można tak podchodzić do tematu - że głupio pytać. Nie wiemy to pytamy. A ja nie dodałem jeszcze jednej ciekawostki. Rewolwery były sześciostrzałowe ale zwykle ładowano tylko 5 komór. Mimo, iż spust ma dwa położenia: bezpieczne - do ładowania, nie da się strzelić w tym położeniu i drugie do strzału. Mimo to nie przenoszono w kaburze/olstrze broni z napiętym kurkiem w położeniu bezpiecznym tylko kurek spoczywał na pustej komorze. W innej wersji nie zakładano kapiszona, na kominek, na którym spoczywał kurek ale ładowano wszystkie komory. Tak samo z nabojami scalonymi - nie wkładano naboju do jednej komory. Oczywiście kino rządzi się innymi prawami i tam wszystko jest możliwe. Ja też nakręciłem taki prosty klip ale nie jestem z niego zadowolony. Dlatego nie wrzucałem na youtube. Mogę wrzucić na inną stronę by był widoczny tylko dla niektórych ?
  18. Rafał - Przemek nie odpowiedział do końca na Twoje pytanie. I tak i nie . Zanim wymyślono nabój scalony to ładowano do każdej komory najpierw czarny proch, jak był czas to przybitkę, potem zakładano kapiszon. Tak działo się jeszcze na początku wojny Secesyjnej. Dlatego mówiąc o broni czy rewolwerach podajemy jego model i wzór: colt new army 1860 czy colt navy 1851. Potem byli kowboje nadal z rewolwerami rozdzielnego zapłonu co pokazano w filmie Quikley na Antypodach. Technika szła do przodu więc pojawiły się naboje scalone i takie nosili na pasach ale to już lata 70 XIX w.
  19. Stosowałeś do Hawkena aż 4g prochu? Ja z karabinów - typu Kentucky - strzelam z 1,6g. Ale doświadczalnie próbowałem też z 3,2 na odległość prawie 100m. Chyba niepotrzebnie bo potem spoko wystarczyło 1,6g.
  20. Skoro dziś mam Black Friday to j ja kupiłem coś za free co bardzo chciałem mieć. To tylko potwierdza jakim pięknym zjawiskiem może/jest colt
  21. A rurki to raczej duraluminiowe niż aluminiowe.
  22. Ale zanim mogłeś o nim powiedzieć, że jest celny to wywaliłeś z niego trochę kul, prawda? Le Page to model dla arystokraty; jest ładny i elegancki. Może się podobać każdemu ale nie każdy go chce. Wiadomo, rzecz gustu i nie dyskutujemy o tym. Mnie akurat bardzo podobają się wzory typowo lub zbliżone do wojskowych modeli czy pierwsze pionierskie. Wojskowych nie mam więc zadawalam się modelem pionierskim Kentucky - mam ich kilka sztuk ale najbardziej podoba mi się wersja skałkowa i to nie Pedersoli - ten jest jakiś taki delikatny i mały. Natomiast najlepiej strzela mi się z wersji kapiszonowej - i tu proszę by Piotr nie robił wykładu nad wyższością czy celnością jednych nad drugimi. Bardzo dobrze mi się strzela z długiego - lufa 16" Kentucky Bounty hunter mimo, iż według forumowych opinii jest długi ciężki siejąc po tarczy - ja tego nie potwierdzam. Te dwa pojedynkowe, które mam to właśnie gładkolufowe. Jako, że nie potrzebne były przyrządy celownicze tym szanse będą wyrównane gdyby Piotr zdecydował się na strzelecki pojedynek na strzelnicy . Za chwilę zaprezentuję colta z dokładaną kolbą - coś pięknego ! Przemek - a Ty masz coś na zbyciu?
  23. Przemek - pewnie wstyd nie trafić bo miał regulowane przyrządy celownicze czym oświecił nas kolega Piotr. Do tego dochodzi zapewne rewelacyjny ruchomy spust o czym Piotr zapomniał dodać... A teraz poważnie; tak jak napisałeś Ty i Piotr taki jest pogląd, iż kiedyś (historycznie) zdarzało się więcej przypadków odpaleń komór niż teraz bo kule nierówne i takie tam. Ale mnie to dziwi; skoro produkowano, precyzyjne zegarki od kilku stuleci, skomplikowane maszyny w tym broń to mieli problem z odlaniem kul właściwego rozmiaru??? Jeszcze raz napiszę -Piotr - ja nic do Ciebie jako osoby nie mam. Jednak piszesz w taki sposób jakbyś był wyrocznią w danym(wszystkich) tematach , a jednocześnie dajesz się ciągnąć za słowa, które obnażają Twoją niewiedzę lub niezrozumienie tematu. Tak to wygląda z zewnątrz. Przecież nie jesteś tu za karę więc nikt nie zmusza nas do pisania. Przyznam, że nie czytałem i nie przeczytam Twoich odp. na moje "zarzuty" więc i teraz nie musisz się ustosunkowywać. Nie mniej gdy będzie jakakolwiek okazja to zapraszam na strzelnicę w 3city. Mam duży wybór "zabawek" więc będziesz miał z czego wybierać.
  24. Nie miałem takiego wypadku bo stosuję procedurę taka jaką opisałem. Natomiast na youtube jak wspomniałem są takie filmiki - i to niekoniecznie dodatkowy tylko kilka lub wszystkie komory od razu. Cały rewolwer zniszczony po czymś takim nie ma co naprawiać. Pisałem już , że to co na zdjęciu widać tego nie widać strzelając lub oglądając film. Dlatego właśnie staram się nagrywać z dużą szybkością by fotki tak widowiskowo wyglądały. więc na mojej fotce nic się nie dzieje złego - ujęty moment odpalenia kapiszona i prochu w komorach. Jak wrzucę film z tego strzelania to nie będzie już tak widowiskowy E D Y T A Tu masz pierwszy z brzegu film co może wydarzyć się jeśli nie zasmarujesz komór - chociaż Piotr pewnie będzie miał odrębne zdanie niż poniższe komentarze; A tu jedno z moich strzelań - jak widać komory zasmarowane bynajmniej nie dla lepszego poślizgu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.