



-
Postów
7 973 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Irek M
-
Ale zanim mogłeś o nim powiedzieć, że jest celny to wywaliłeś z niego trochę kul, prawda? Le Page to model dla arystokraty; jest ładny i elegancki. Może się podobać każdemu ale nie każdy go chce. Wiadomo, rzecz gustu i nie dyskutujemy o tym. Mnie akurat bardzo podobają się wzory typowo lub zbliżone do wojskowych modeli czy pierwsze pionierskie. Wojskowych nie mam więc zadawalam się modelem pionierskim Kentucky - mam ich kilka sztuk ale najbardziej podoba mi się wersja skałkowa i to nie Pedersoli - ten jest jakiś taki delikatny i mały. Natomiast najlepiej strzela mi się z wersji kapiszonowej - i tu proszę by Piotr nie robił wykładu nad wyższością czy celnością jednych nad drugimi. Bardzo dobrze mi się strzela z długiego - lufa 16" Kentucky Bounty hunter mimo, iż według forumowych opinii jest długi ciężki siejąc po tarczy - ja tego nie potwierdzam. Te dwa pojedynkowe, które mam to właśnie gładkolufowe. Jako, że nie potrzebne były przyrządy celownicze tym szanse będą wyrównane gdyby Piotr zdecydował się na strzelecki pojedynek na strzelnicy . Za chwilę zaprezentuję colta z dokładaną kolbą - coś pięknego ! Przemek - a Ty masz coś na zbyciu?
-
Przemek - pewnie wstyd nie trafić bo miał regulowane przyrządy celownicze czym oświecił nas kolega Piotr. Do tego dochodzi zapewne rewelacyjny ruchomy spust o czym Piotr zapomniał dodać... A teraz poważnie; tak jak napisałeś Ty i Piotr taki jest pogląd, iż kiedyś (historycznie) zdarzało się więcej przypadków odpaleń komór niż teraz bo kule nierówne i takie tam. Ale mnie to dziwi; skoro produkowano, precyzyjne zegarki od kilku stuleci, skomplikowane maszyny w tym broń to mieli problem z odlaniem kul właściwego rozmiaru??? Jeszcze raz napiszę -Piotr - ja nic do Ciebie jako osoby nie mam. Jednak piszesz w taki sposób jakbyś był wyrocznią w danym(wszystkich) tematach , a jednocześnie dajesz się ciągnąć za słowa, które obnażają Twoją niewiedzę lub niezrozumienie tematu. Tak to wygląda z zewnątrz. Przecież nie jesteś tu za karę więc nikt nie zmusza nas do pisania. Przyznam, że nie czytałem i nie przeczytam Twoich odp. na moje "zarzuty" więc i teraz nie musisz się ustosunkowywać. Nie mniej gdy będzie jakakolwiek okazja to zapraszam na strzelnicę w 3city. Mam duży wybór "zabawek" więc będziesz miał z czego wybierać.
-
Nie miałem takiego wypadku bo stosuję procedurę taka jaką opisałem. Natomiast na youtube jak wspomniałem są takie filmiki - i to niekoniecznie dodatkowy tylko kilka lub wszystkie komory od razu. Cały rewolwer zniszczony po czymś takim nie ma co naprawiać. Pisałem już , że to co na zdjęciu widać tego nie widać strzelając lub oglądając film. Dlatego właśnie staram się nagrywać z dużą szybkością by fotki tak widowiskowo wyglądały. więc na mojej fotce nic się nie dzieje złego - ujęty moment odpalenia kapiszona i prochu w komorach. Jak wrzucę film z tego strzelania to nie będzie już tak widowiskowy E D Y T A Tu masz pierwszy z brzegu film co może wydarzyć się jeśli nie zasmarujesz komór - chociaż Piotr pewnie będzie miał odrębne zdanie niż poniższe komentarze; A tu jedno z moich strzelań - jak widać komory zasmarowane bynajmniej nie dla lepszego poślizgu.
-
Piotr - i jak się nie dziwić i nie wkurzać na to co piszesz. Na nie zasmarowana komora grozi rozwaleniem bębna i nawet kalectwem. Ponieważ stosujemy zawsze, powtarzam zawsze kule nadkalibrowe dlatego zostaje odcięty tak jak zauważyłeś pierścień. Obejrzyj na yt filmy w trakcie, który rozrywany jest bębenek i nie tylko on jeśli to był remington. Czy chcesz powiedzieć, że nie stosowali kuli nadkalibrowej. Przecież to jest prawdziwa broń czyli bardzo niebezpieczne narzędzie - również dla obsługującego je, a Twoje przesłanie jest takie : spokojnie, teraz są lepsze kule więc nie musicie być tak ostrożni... Z tego co czytałem na specjalistycznych forach np. bron.iweb.pl - Kuba tam masz kompendium wiedzy o broni cp - to są osoby, które nie zasmarowują komór od czoła gdy stosują przybitki np. filcowe. W jednym się zgadzam - zasmarowywanie to również - jak piszesz poślizg dla kuli.
-
Chodziło mi o to czy po wsypaniu prochu, kaszy, wciśnięciu kul zasmarowaliście każdą komorę od czoła. Robi się to po to be nie doszło do zapłonu pozostałych komór. A jest o co dbać co widać na focie...
-
Czy zasmarowałeś każdą komorę po załadowaniu? Nie widać tego na filmie, a to jest bardzo ważne dla bezpieczeństwa. Przybitka to filc czy kaszka?
-
Masz rację Kuba - wciąga to okropnie !!!!!! Co do kamery - 240 kl/sek uzyskujemy tylko w formacie SD czemu więc ten film jest na youtube w hd 720 ?
-
Przemek - jak nie występuje odrzut przy kuli ? Nie ma możliwości nie wystąpienia . Może być mniejszy lub większy - dokładnie wiesz od czego to zależy - ale występuje. Druga sprawa to to, że na filmach czy zdjęciach nie widać tego co w realu. Czyli - prawie nie widzę dymu strzelając z pistoletu czy karabinu, a na zdjęciach czy filmach jest go od groma, że aż cel przysłania.
-
W zasadzie koledzy wyżej po raz kolejny wypowiedzieli się dobitnie w kwestii tego i poprzedniego tematu. Ja tylko chciałem dodać Marcinie - ten pierwszy czyli Tobie, że to ja pierwszy zaproponowałem byś go mi przesłał, a ja go sprawdzę. Ty jednak wolisz wynajdywać co raz to nowsze niby wady czym rozbawiasz ogół czytających, tym samym nienajlepszą opinię wydając o sobie. Jeśli nie wiedziałeś, że metalowym kapturkiem na świecy możesz robić zwarcie to wolę nie wiedzieć czego nie wiesz z poważniejszych kwestiach. To chyba już wszystko z mojej strony w tym i tamtym temacie gdyż nie chcę by i mnie ręce opadły...
-
Tylko, że Marcin - ten drugi - nie ma takich problemów jakie bez przerwy u Ciebie występują. Ja robię to tak jak mnie uczono, a nie jak ktoś pokazuje na filmie.
-
Jeśli tak Marcin podchodzisz do sprawy to nie dziwię się, że masz problemy.
-
Ale przecież przed ustawieniem trzeba przekręcić jeden obrót dla każdego zaworu.
-
A strzelaliście już wcześniej czy to pierwszy raz? Wszystko trzeba rozgryźć i opanować więc z czasem powinno być lepiej. Czym kręcone, że 240kl i to w hd ??
-
Założyłeś dwa tematy o tym samym. I tu i tam była mowa o ustawieniu zaworów. Co jeszcze mamy powiedzieć???!!!! Może to nie zawory tylko eksploatujący go jest do.....
-
Nie, w innym mam zamocowany odwrotnie - głowicą na godz. 7-8, a 15cm pionowo w dół. Z żadnego nie leci tak jak opisujesz.
-
Marcin lota - gdy przechodzisz z 2suwa na 4suw to pierwsze co zauważysz pomijając dźwięk to to, iż modelu nie musisz wycierać z oleju po zakończeniu lotów. Z tej odmy w moich prawie w ogóle nie leci olej. Uruchamiałem też silnik ze zdjętą pokrywą zaworów - nie mogę powiedzieć by pluło na prawo i lewo. Czyli w dalszym ciągu masz coś nie tak tu masz pracę mojego ASP FS 61
-
Co takiego godnego uwagi jest w tym Le Page? A gdzie w tym Le Page są nastawiane przyrządy celownicze ???? Każda, powtarzam każda broń ma "nastawiane" przyrządy celownicze w czasie montażu. Pewnie chodziło Piotrowi o funkcję regulowania ale znowu nie popisał się bo na zdjęciu tego absolutnie nie widać - chyba, że chodziło o inny egzemplarz ...o którym nie słyszałem. Gdybyś jednak się upierał to prawie wszystkie pistolety i karabiny cP mają przesuwaną na boki muszkę i szczerbinkę ale tego nie nazywałbym regulacją. W brzmieniu potocznym regulacja to podnoszenie lub opuszczanie szczerbinki lub przesuwanie na boki bez zmieniania punktu mocowania - dziwię się , że tego nie wiedziałeś. I tym sposobem zakończyłeś Piotrze dywagacje n/t piękniejszy Colt czy Remington - zdjęcie tego drugiego obok Colta dyskryminuje go jako coś pięknego !!!
-
Włodas - masz 49 lat, ojciec Twój pewnie 20 pare więcej. To ile miał służąc w partyzantce ????!!!
-
I te słowa to strzał w sedno tarczy , chyba . Ale mnie i tak bardziej podoba się colt...
-
Mimo, że moje poglądy polityczne są przeciwne niż Tomka to myślę, że nie chodziło mu o prawdę historyczną tylko o ukazanie filmu jako strasznego gniota. Oczywiście chodzi o tę nowszą produkcję. Tak mi się wydaje bo napisałeś to Tomek w taki sposób, że nie bardzo wiadomo o co chodzi . Wydaje mi się, że po to była służba poborowa by nie zdarzały się przypadki takich "miętkich" żołnierzy typu misiewicze. Jednak niestety w 39 r były przypadki tchórzostwa, panikarstwa: żołnierze jednej z kompani(?) II Morskiego Pułku Strzelców zastrzelili swego dowódcę odmawiając walki. Inni zaczęli modlić się w chwilach największego zagrożenia. I z tego powodu mamy mówić o tchórzostwie w Polskiej Armii ? Chyba nie.
-
Przemek, tak samo ja mógłbym powiedzieć o zacięciach w colcie, że są sporadyczne. Ale to zależy również od kapiszonów - unikam i nie polecam nikomu czeskich, inni tylko te używają. Moje to RWS 1075. Fakt, że Remington jest droższy od colta, faktem jest również to, że i remika okazyjnie też sobie kupię. Przyznasz jednak, że nowicjusz nie będzie miał w scyzoryku żadnego "dynksa" do ładowania. Colt ma "rynienkę" do ładowania co ułatwia ten proces tym bardziej gdy ma się drobne dłonie - palce ale kapiszonownikiem jest to znacznie łatwiejsze. To co jest wadą bywa również zaletą: tak jak pisałem mnie gorzej trzyma się krótszy chwyt tak jak w remikach i colt navy ale za to łatwiej napina kurek prawie nie ściągając ręki z dłoni strzału. Myślę jednak, że Kubie w tej chwili te szczegóły będą obojętne i będzie się kierował raczej wygląd zewnętrzny tak samo jak ja wybieram pistolety skałkowe - mimo trudności "w polu" niż kapiszonowe.
-
No jak gdzie ?? W rękojeści .
-
Przemek - tak to możemy rozmawiać bo doskonale wiesz, że wybór marki to rzecz gustu. Nie mniej dalej twierdzę, że więcej zacięć trafia się Remingtonom niż Coltom właśnie z powodu pełnej ramy szkieletu. Właśnie dlatego, że colt jej nie ma dlatego łatwiej usunąć kapiszon niż w Remiku. Kolega usuwał je co chwile, a ja strzelałem. Nie wiem dlaczego podajecie, że model navy tylko w kalibrze 36, viki... podaje, że była również seria kalibru 44 fakt, że niewielka ale była. Pewnie w nie jednym zgodzę się z Tobą ale masz rację, że rewolwer trzeba wziąć do reki by sprawdzić jak leży. I tu od razu przewaga colta - ma o pare milimetrów dłuższą rękojeść od remika co dla osób o dużych dłoniach jest niezwykle istotne. Ja ma raczej drobne dłonie ale mały palec cały czas spada mi z chwytu w remiku, a bardzo dobrze leży na chwycie colta. Ten sam minus z chwytem modelu navy colta ale można się przyzwyczaić. Ja też uważam, że bardzo szybko - stosunkowo - można wymienić bęben w colcie gdy klin sprawnie "działa" ale w sumie to jest już częściowe rozkładanie broni. I jeszcze jedna wada remika - właśnie przez "mało wystające" kominki nie da rady nakładać kapiszonów z kapiszonowników listwowych. Na trzy jakie miałem/mam nie dało rady żadnym - bez przerabiania. Odbiegając od wyższości jednego modelu nad drugim to bardzo fajnie mi się strzela z tego prawie rewolweru
-
Piotrek - nie wiem skąd takie głupoty czerpiesz ale zaprzestań tego. Remik celniejszy od Colta...możesz przedstawić jakieś miarodajne dowody, a nie bajki ? I nie pytam o Twoje doświadczenia tylko źródła Twoich rewelacji. To Colt New Army 1860 okrzyknięty jest najpiękniejszym - jeśli można tak nazwać - rewolwerem. Jedym może się nie podobać tak samo jak Remington. Dawniej Remington był niedostępny - masz rację - ale tak samo jak każda inna broń czarnoprochowa. Colt nie daje powtarzalnych strzałów...Bo ? Proch przesypuje się między ścianką bębna, a kulą, przez kominki, może jakieś mikropory? Kolega, który kupił Remika - nówka - wersja inox nie mógł trafić z niego w tarczę z 25m, potem z 15, potem z 10 aż doszliśmy zaniepokojeni do 5m. Więc nie opowiadaj takich teorii bo to bzdury całkowite. Możesz przekonywać o linii kształtu, o zamkniętym szkielecie itp. ale nigdy o celności bo jak strzelec dupa to najlepsza broń nie będzie sama trafiała w cel. Na zdjęciu wyniki strzelania z New Army. Może jesteś dużo lepszym strzelcem ode mnie - pewnie dużo lepszym - i dla Ciebie taki wynik to wstyd pokazywać. Ale skoro taki mierny strzelec uzyskał takie wyniki to jakie uzyskałby taki na Twoim poziomie? Oczywiście z Colta.
-
Nie !!!!!!! Zdecydowanie bierz Colta new army !!!!!! . Colt to klasyk, ale jeden i drugi ma wady i zalety. Zaletą remingtona jest to, że bardzo łatwo i szybko wymieniasz bębenek - jeśli to ważne. Wadą jest - to moja obserwacja - trudniejsze usunięcie zakleszczeń kapiszonów. By wymienić bęben w colcie musisz wyciągnąć klin mocujący oraz lufę z obsady. Kuba wszystko zależy ile chcesz wydać na niego - obserwuj Allegro jeśli ma być z drugiej ręki lub sklep saguaro arms - nasz polski sklep.