




bubu2
Modelarz-
Postów
1 714 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez bubu2
-
Nadaje się. Są to wysokoprądowe pakiety (20-40C). Będziesz tylko musiał zmienić wtyki. Kolegom pewnie pomyliło się z pakietami do nadajników (byłby napis LiPoTransmitter Pack.
-
Odnośnie strug zaśmigłowych w locie. Strugi podczas lotu odchylają się mocno w dół i nie ma takiej sytuacji, by opływały statecznik, chociaż tak by się wydawało na "zdrowy rozum". Mozna znaleźć w internecie wiele filmów z ickami na kadłubie i skrzydłach, obrazującymi układanie się odnośnych strug. Szybownicy mają z tym do czynienia często, gdy podczas turbulencji, zjężdżają właśnie w strugi za samolotem (np. ćwiczenia lub lot na falę). Samolot z kabiny szybowca jest wówczas widoczny w górze. Tzn. Szybowiec lecąc w strugach, podczas holu, leci bardzo nisko względem samolotu.
-
2,6v jednej celi, nie jest zbyt niskim rozładowaniem. Osiągnęło jedynie poziom bliski minimalnego. Będzie się ładować bez "podciągania" celi. Mozesz podnieść napięcie jednej z cel (jeśli potrzebujesz, a nie posiadasz balansera) przez proste podładowanie dowolną ładowarką przez styki na złączu balansera.
-
Jeżeli połączenia są dobrze zrobione, to "connection break" oznacza, częste w chińskich ładowarkach uszkodzenie. Z reguły dwa mosfety do wymiany.
-
Połowa spalonych serw i odbiorników, to dlatego, ze głupie wtyczki nie mają płetwy. W dawnych czasach nie dało sie odwrotnie wetknąć serw. To przez oszołomów z GR. A myślę, ze większość Świata używa F.
-
Jeśli nie umiesz, nie lubisz lub się nie znasz, to po co wogóle odzywasz się w tym wątku. Modelarz, wg. "pewnych" kryteriów, to ten, który coś buduje, uczy się, a nie "oblatywacz" zabawek kupionych w sklepie. Chcesz odebrać niektórym radość z budowania?. Do takich wypowiedzi masz inny dział. Też Wesołych.
-
Po nawinięciu sprawdzaj zawsze, czy nie ma zwarcia do masy. Przy pomocy omomierza. Wystarczay jeden przewód miernika dotknąć do jednego z końców połączonych już uzwojeń, a drugi przewód do blach rdzenia. Nie powinno wskazywać małej oporności. Jeśli nie masz myltimetra, radzę zaopatrzyć się w taki przyrząd, bez niego nie ma życia. Najtańszy kupisz już w granicach 10zł.
-
Polecam jakąś SANWĘ (ten sam koncern, co robi również nasze nadajniki. Są to prawdziwe przyrządy pomiarowe, nie namiastki. Jeśli mikołaj zamożny, to FLUKE. Nie będziesz załował. Trzeba pamiętać, ze miernik ma być przyrządem pomiarowym, a więc mierzyć dokładnie (w tanich miernikach o takim czymś zapomnij). To jest tak jak z termometrem lekarskim-chciałbyś mierzyć swoją temperaturę nie będąc pewnym dokładności wyniku pomiaru?
-
Masz na pewno ostrae krawędzie na izolacji blach stojana (ten zielony lakier). Nie ma prawa być nawet minimalnie uszkodzony. drut nie musi być w izolacji podwójnej. W tych silnikach nie jest to zbyt istotne. Uzwojenia nawijamy dosyć sciśle i koniecznie nasycamy po nawinięciu lakierem. Może być nitrocellon, dobrze się sprawdza Capon. Lakier zabezpiecza przed drganiami drutów (przecierają się izolacje). Wszystkie silniki powinny być zawsze nasycane (i stojany i wirniki). Uszkodzenia izolacji stojana, odpryski i przetarcia na krawędziach blach muszą być bezwzględnie naprawione. I nie sprawdzi się tu zadna farba, ani lakier (po kilku uruchomieniach i tak będzie zwarcie drutu do masy). Doskonale naprawia się te uszkodzenia białym DISTALEM (nie Rapidem)-posiada on taki menisk, ze dobrze utrzymuje grubość na krawędziach juz po jednokrotnym podmalowaniu.. Oględziny stojana i naprawianie Distalem zalecam robić przy pomocy lupy, w dobrym oświetleniu. W najlepszych, wyczynowych silnikach, zamiast izolacji z zywic, stosuje się izolacje z PAPIERU (dotyczy tych mocniejszych (większych) silników. Chociaż spotykałem też małe. Również w inrunerach blachy należy dobrze izolować (a nawet lepiej)-jeśli ktoś przewijał takie silniki. Jeszcze słowo o wysycaniu uzwojeń. Tanie, chińskie silniki, zamiast impregnatu z lakieru mają zazwyczaj nasycenie żywicą epoksydową. Nie jest to dobre rozwiązanie (utrudnia późniejsze naprawy), a stosowane, bo szybciej i taniej. Spotykałem również silniki suche, bez nasycenia-nie należy z tego brać przykładu, to fucha. Wówczas należy wysycić je samemu. Na marginesie powiem, że najczęstszą wadą większości tanich, chińskich silników, jest różna ilość zwojów na kolejnych zębach. Poznamy te silniki łatwo po przegrzaniu. Zazwyczaj spala się w nich jedna "faza", a nie wszystkie jednocześnie. Jedna, która ma mniej zwojów. Z moich doświadczeń wynika (a przewinąłem już ponad setkę tych silników), ze ma tak ok. 80% motorków. Dlatego w swoich silnikach uzwojenia zrzucam, i nawijam sam, nowym drutem. Jeszcze nigdy, w ciągu wielu lat, nie spalił mi się tak "poprawiony" silnik. Polecam takie rozwiązanie bardziej zaawansowanym modelarzom.
-
Plakatówką nie. Jest to farba wodna. Nie mozesz jej użyć. Biel cynkową zastosuj w proszku. Nieźle zabarwisz też żywicę dowolną farbą nitro.
-
Witam. Aktualne jeszcze? pzdr. bogdan
-
Tu macie trochę więcej na temat tego narzędzia http://www.koga.net.pl/forum/viewtopic.php?f=536&t=46056
-
Jest to kondensator. Zwierając końce na płytce możesz układ poważniej uszkodzić. Na początek wlutuj jakiś dowolny kondensator podobnie wyglądający z jakiejś płytki np. do komputera. Wlutowując inny, nawet złej wartości, nie powinieneś uszkodzić układu.
-
a74 Doskonałość modelu nie zależy od jego ciężaru, jak napisałeś. Jeśli popatrzysz na biegunowe, to ze wzrostem cieżaru, wykresy przesuwają się w stronę większych prędkości. Doskonałość pozostaje ta sama. Model bardziej obciążony będzie latał szybciej, będzie "łatwiejszy" przy wiekszych wiatrach. Ale doskonałość się nie zmieni.
-
Takie wycie pojawia się zazwyczaj, gdy regulator gubi synchronizację z silnikiem. Jest to głośny nieprzyjemny zgrzyt. Przypuszczam, że coś takiego miało miejsce. Nie świadczy to ani o awarii regulatora, ani silnika.
-
Skoro nawijamy poszczególne uzwojenia, to i słowo przewijanie jest jak najbardziej poprawne. Obie formy są poprawne i uzywanne w elektrotechnice. W innych językach uzywa się również słowa przewijanie, a nie przezwajanie. Tak, że nie tylko przewijamy dzieci. Tam jeszcze mniej pasuje to słowo (przez analogię, powinno więc być przepieluszkowywanie). Będziesz starszy to zauważysz.
-
Nie będę, jak dzieciak, bawił sie, nie wiem ile razy, w fotki, podpisy, wieki ... Już dwukrotnie to robiłem. Samo po jakimś czasie znikało (zapewne po awariach). Pisz sobie dalej jak dzieciak (poczytaj swe wypowiedzi). Daj mi bana.
-
Prawie każdy pakiet po "rozładowaniu do końca" będzie miał jakieś napięcie na kilku celach, a na jednej właśnie zero. Proces rozładowywania zawsze trwa do wyzerowania jednej celi i wówczas się zatrzymuje. Stąd na kilku celach jest zawsze napięcie, a na jednej nie, tej najsłabszej (tanie pakiety nie są wogóle selekcjonowane, dlatego tak często wymagają balansowania). Jeśli ten pakiet nie jest stary, wystarczy spróbować "podnieść" tę celę i w 90% dalej go można uzywać. Mówię o tym, nie po jednym przypadku, a po co najmniej kilkunastu, gdy ratowałem kolegom ich baterie rozładowane do końca w podobny sposób. Cela zerowa zawsze wykaże przerwę w pakiecie (a pomyślcie dlaczego?). Jeśli wadliwa cela się nie podniesie, można ją usunąć, i zrobić pakiet dwucelowy. Może się też zdażyć przerwa, ale to bardzo mało prawdopodobne (choć możliwe). Ale do "utylizacji"?. Dajcie żyć. pawel4090 A co mu może się przydarzyć? jeszcze jeden przerażony? A spotkałeś wszystkie cele kiedykolwiek rozładowane równo do końca? w dodatku w Turnigach? Skąd czerpiecie wiedzę o tych niebezpieczeństwach? Pewnie z tego forum, bo raczej nie z wiedzy i praktyki. Jeśli ma być wyrzucony, powiedzcie gdzie, a ja nim jeszcze polatam, jak go znajdę. Ze się nie boicie telefonów i laptopów, aparatów fot. i Bóg wie czego jeszcze. A już pojazdy napedzane elektrycznością-to dopiero może być horror. Powinny być przechowywane w doniczkach. Tam są takie same akumulatory.
-
Kadłub RG65 kupicie na Allegro za 50zł. Z laminatu. Całkiem niezły. Dalej budowa, to już przyjemność. Z drewna? szkoda roboty.
-
Prawdopodobnie nic mu nie będzie. W ładowarce ustaw ładowanie NiMH, poładuj 10 min. i rozpocznij normalne ładowanie LiPo.
-
Nie ma potrzeby uzywać jakichś specjalnych lakierów. Doskonale spełnia swoją rolę, do wysycania uzwojeń, powszechnie dostępny i tani CAPON do drewna. Polecam.
-
Obejrzyj film „Oblot modelu powerzone yi sky” w YouTube
bubu2 odpowiedział(a) na tomaszg6 temat w Filmy modelarskie
Mógłbyś przetłumaczyć tytuł na j. polski? -
Pisałem o przezroczystych, bo są bardzo cienkie i o bardzo małej średnicy. W naszych sklepach nigdy takich nie widziałem. Nie są z gumy. Szytek od lat się nie stosuje. Z powodu ich wad. Tam były zwykłe dętki, tylko o mniejszej średnicy.
-
Ja swoje kadluby dmuchałem dętką od roweru. Są różne, nawet przezroczyste i nie do przebicia nawet gwoździem. Ale nie do wszystkich sytuacji pewnie sie nadają. Za to świetnie się nadają do naprawy złamanych kadłubów.
-
Czym innym jest impregnowanie (lub też ustalanie) cewki nawiniętej na stojanie, a czym innym izolowanie krzemowych blach stojana od uzwojeń. Nasycić uzwojenia lakierem trzeba zrobić prawie zawsze, i to nie podlega dyskusji (nie będę uzasadniał dlaczego, bo nie to jest pytaniem w wątku). Zadne farby, lakiery (i nano i nitro i olejne i Bóg wie jakie jeszcze, do tego celu się nie nadają. Uzwojenia prawie zawsze będą miały przebicia do statora (nawet przy lekkim nawijaniu, i jak nie od razu to po krótkim użytkowaniu silnika. Producenci chińscy stosują żywice epoksydowe (to ta zielona powierzchnia na stojanie. Już tu, na forum pisałem. Po wypróbowaniu wielu żywic, najlepiej się sprawuje kompozycja zywic Distal. Nie Rapid. Inne potrafią pękać. A już do napraw ubytków izolacji nie znam lepszego specyfiku. Swego czasu, zanim wpadłem na to, by używać Distalu, robiłem próby z farbą ftalową. Stator zanurzałem w niej, zawieszony na drucie. Po obcieknięciu suszony w podwyższonej temperaturze celem wysezonowania farby, w mikrofalówce. Po zanurzeniu w farbie stojan był odwirowywany wiertarką, bo z farby robiły się wredne zacieki i sople. Proces powtórzony trzy razy, później godziny pracy iglakami (likwidacja zacieków). Po nawinięciu kilka kręceń się sprawdziło, ale w krótkim czasie i tak zrobiły się zwarcia do masy. Niektóre, bardzo dobre silniki mają izolacje papierowe (jak w dużych silnikach), ale są to wytwory nie chińskie, czyli tanie, mają inaczej wycięte kształtki blach (większe okna),miewają też blachy z permaloju. Ale są to zazwyczaj silniki dosyć duze, no i baardzo drogie. Gdy mamy silnik z dużymi oknami, można użyć drutu w izolacji DNEJ-emalia-jedwab). Nawinąłem kilka silników takim drutem. Są nie do przegrzania. Ale nie na każdym rdzeniu dadzą sie nawiną odpowiednią ilością zwojów, ale i te wymagają również izolacji statora. To samo dotyczy inrunnerów. Nie są trudne do przewiniecia (wbrew forumowej opinii), tylko trzeba wiedzieć jak.