Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Podczas pierwszego montażu wyposażenia w modelu zastosowałem serwo Hobby king , dość poważne parametry miało ale kompletnie nie nadawało się na ster kierunku, mam film jak to serwo się zachowuje ale film sie dopiero ładuje (internet mi ograniczyli i trochę to potrwa) dodam film jak sie załaduje. Na jego miejsce zamontowałem serwo TGY-5521MDHV w hobby king są po 30 euro, i było dobrze czasami lekko zatrzęsło sterem ale to sporadycznie , ogólnie byłem bardzo zadowolony, serwa w modelu z dużym jednocylindrowym silnikiem nie mają łatwo wibracje sa potężne podczas pierwszego rozruchu modelu nim wypalił pół zbiornika paliwa wibracje mi zdemontowały oba podwozia i uszkodziły kabinę, teraz wszystkie śruby są wkręcane na klej. W modelu 30ccm nic takiego nie miało miejsca, golenie były przykręcone bez używania kleju i nic mi się nigdy nie odkręciło. Co do serwa Savox to robi wrażenie , bo oczywiście jest już w modelu jak również wymieniłem snapy w skrzydłach i na jednej wysokości, zostało mi jeszcze tylko dwa snapy wymienić na drugiej połówce steru wysokości i model gotowy, dodam że na lotkach i na jednej wysokości po wymianie snapów trzęsienie sterami znikło , tak jak przewidywałem likwidacja luzu załatwła problem . Wracając do serwa SV-1270TG , tanie nie jest ale robi wrażenie , zasilane 7,4V , tytanowa przekładnia , 35kg ciągu i jest bardzo szybkie. Ale podoba mi sie jego praca, trochę miarczy ale to normalne, natomiast nie byłem w stanie wyprowadzić steru kierunku z równowagi , machałem nim i szybko i wolno i strzelałem z drążka i nic... serwo chodzi jak zaczarowane nie ma możliwości aby trzęsło sterem. Ale czy jest warte zachodu? to się okaże za rok a najlepiej za dwa , jak wytrzyma dwa lata to jest warte swojej ceny. Obiecany film , serwo kompletnie się nie nadawało na ster kierunku , ostatecznie wylądowało na gazie , ale i na gazie furrory nie zrobiło bo pewnego razu urwały się wszystkie trzy przewody na raz od płytki elektronicznej model lądował awaryjnie do pasa startowego nie doleciał , a w tym roku serwo dokończyło żywot , serwo nie warte zachodu ani pieniędzy mimo że było w atrakcyjnej cenie jak na swoje parametry. https://www.youtube.com/watch?v=k_-VVvU7cNM&feature=youtu.be
  2. Gens Ace 2600mah 60C, pakiet leciwy jeszcze latał w funcubie a to już z 3 lata by pewnie było jak kupiłem ten akumulator, ma sie dobrze nie jest spuchnięty , trzyma napięcie , dobrze się ładuje , ilośc cykli nieznana pewnie jeszcze długo polata w tej extrze. Też mam ten sam dylemat , nie mam praktyki bo zawsze używałem tylko pakietów gens , ale 3 szt gens kupiłem i nie za długo sie nimi cieszyłem więc postanowiłem kupic kilka akumulatorów innych producentów i przekonać się na własnej skórze co to warte. Mało miarodajne to porównanie bo mam po jednej sztuce różnych akumulatorów ale zobaczymy , nawet najlepszym producentom może się trafić wadliwa sztuka. Akumulator Turnigy został unicestwiony bo wypadł z modelu podczas szybkiego przelotu i gwałtownego manewru , spadł z 50m i została z niego harmonia ale był tani i nie najgorzej sie zapowiadał, zastąpił go gens tatu. Akumulator Vant Batery 4s 2600mah (czy coś takiego) jest bardzo dobry mam jeden taki z 4 lata ale jest już spuchnięty jak balon natomiast trzyma napięcie i ładnie sie ładuje. Turnigy grafen 4S 3000mah 70C daje radę tylko to ciężkie akumulatory po locie nawet niezbyt ciepły jest. Foxy 3300mah 4S 40C bardzo tani i jak na razie nie ma powodów do narzekania ale ma mało cykli na razie . Gens Ace 2700mah 4S 35C zeszłoroczny minimalnie podpuchł , po locie jest taki gorący że można na nim stawiac patelnię i jajka smażyć , ale powodów do narzekań raczej nie ma zaczyna niedomagać koniec ładowania tego akumulatora. SLS 1600mah 3S 30C wizualnie prezentuje sie najgorzej , pakiet ma z dwa miesiące napędza leciutkiego krzyżaka a spuchł juz jak by kończył swój żywot a nie zaczynał, natomiast trzyma napięcie i ładnie sie ładuje.
  3. Przesyłka dotarła Ciekawe jak to serwo będzie się zachowywało na sterze kierunku. Po za tym nie miałem jeszcze bezrdzeniowego serwa więc to coś nowego dla mnie, tytanowa przekładnia też powinna być trwała. Nowe snapy średnio mi się podobają bo mają mały luz , no ale są na pewno lepsze od moich starych snapów . Stare serwo z kierunku to TGY-5521MDHV i tak naprawdę nie ma prawie luzu , tyle że na serwie jest długa dźwignia i mimo że serwo ma minimalny luz to na końcu takiego długiego ramienia luz jest spory. Tak czy inaczej serwoTGY-5521MDHV jest warte zakupu , chodziło 1,5 roku w dużej benzynie z potężnymi wibracjami i tak naprawdę serwo ma sie nie najgorzej, z krótką dźwignią np na lotkach czy wysokości pewnie by chodziło drugie półtora roku , po za tym jest silne bo ciągnie 25kg , zasilane 7,4v i bardzo szybkie bo 0,11s , to przy cenie 120zł wydaje mi się że to dobry wybór w mniejszych pieniądzach, jedynie wagowo jest takie sobie 63g bez dźwigni. Pożyjemy zobaczymy , montując nowe serwo na kierunek razem z nowymi linkami, i nowe snapy na wszystkich sterach mam nadzieję że będę miał spokój na dłuższy czas.
  4. To chyba zależy od silnika, ja latałem tym modelem na 3s ale w modelu miałem dedykowany silnik permax, na trzech celach model miał ponad 2200g ciągu i to na najtańszym śmigle tower pro. Model miał potężny nadmiar mocy , wisiał na śmigle na pół gwizdka a z zawisu odchodził jak szalony. W zeszłą niedzielę kolega który odkupił ode mnie model latał ze mną właśnie tą extrą, na pakiecie 2600mah latał 11 minut i po 11 minutach model ciągle latał choć mówił że czuć że moc spada. Kolega żadnych fikołków nie robił bo on się dopiero uczy , ale śmigał tam i z powrotem pełną mocą tylko gwizdało , to 11 minut lotu to nieźle a może by jeszcze z 2 minuty dało się polatać bo jeszcze moc w akumulatorze była. Ja natomiast kupiłem model dwupłata model był już ze sklepu wyposażony w silnik regulator itp, model zasilany 4S , ale powiem że to co ten silnik może na 4 celach nawet się nie umywa do tego permaxa na trzech celach.
  5. Tak bardzo fajne miejsce , to lotnisko ma chyba 3 hektary tak że jak stoję na początku to końca nie widać. Właścicielem jest sympatyczny pan ,kiedyś był chyba prezesem aeroklubu , tak że jest bardzo związany z lotnictwem, no i ma własny samolot pasażerski którym bardzo często lata , pod jego samolot trawa jest systematycznie koszona więc podłoże jest doskonałe. No i nie mam zbyt daleko, mam raptem 4 kilometry od miejsca zamieszkania. Mam mały dylemat odnośnie swojego modelu , chcę przed weekendem załatwic problem drżących sterów, ogólnie to problem rozwiążą nowe snapy , ale na ster kierunku snapy nie pomogą. Serwa sterów wysokości i lotek nie mają najmniejszego luzu , ale serwo steru kierunku ma bardzo duży luz , luz jest na przekładni a taką przekładnię to może gdzies by znalazł w HK a to za długo by trwało. Chcę kupić solidne serwo na ster kierunku , musi być zasilane 7,4V i dobrze by było jak by dało się cenę jakoś przełknąć. Doradzicie coś sprawdzonego? powiedzmy że 300zł zaboli ale przeżyję choć na pewno się napłaczę, ale serwo nie może mi trząść sterem kierunku a są serwa które nowe wyjęte z pudełka napędzając ster za pomocą linek trzęsą sterem mimo że są nowiutkie , tak miałem z serwem HK 30kg, to tego chcę uniknąć.
  6. Ja dziś wreszcie polatałem i obyło sie bez awarii . Nowe serwo gazu na razie chodzi dobrze, co prawda trochę wyszedłem z wprawy w pilotowaniu bo chyba za dużo ostatnim czasem latałem lekkim krzyżakiem. Wylatałem dziś chyba 4 zbiorniki benzyny, fajnie spędziłem czas i odkryłem że nie mam serw do wymiany . Serwa sa dobre a do wymiany są snapy kulowe, mają bardzo duży luz i chyba przez ten luz mi stery drżą. Model dostał nowe podwozie które mi się podoba , a stare nie jest bardzo uszkodzone goleń sie rozwarstwiła i myśle że jak napełnię żywicą szczelinę to po wyschnięciu stare podwozie będzie sprawne , ale do modelu nie wróci to nowe mi się podoba a stare niech tam gdzieś leży w razie czego. Grafiki na modelu jak nie było tak nie ma . A tak wygląda moje nowe podwozie , mam jeszcze do niego owiewki na koła ale nie zakładam bo mnie modelarze nastraszyli że jak bym zaliczył niefortunne lądowanie to mi owiewki kół uszkodzą skrzydła.
  7. Ja dziś polatałem wreszcie, serwo savox chodzi na razie ale opinie Artura nie napawają mnie optymizmem , jak nie będzie gorsze od serwa HK 30kg to mam na rok napęd gazu z głowy. Bardzo ciężka sprawa z tymi serwami , byle jakie nie są tanie i raczej nie gwarantują nawet krótkiej eksploatacji. Renomowane są drogie i też nie za wiele gwarantują , to co kupić? Ja planowałem wymianę serw w modelu bo mi obecne trzęsą sterami , ale jak się okazało to nie wina serw , mam tak rozwalone snapy kulowe że mają duży luz i przez ten luz chyba serwa trzęsą sterami. To jednak te tytanowe turnigy nie są takie kiepskie skoro na przekładniach nie czuć żadnego luzu , duży luz na sterach mam ale to z powodu porozbijanych snapów. Kurcze 120zł za sztukę , mnóstwo godzin wylatane i nie ma z nimi najmniejszych problemów , są w świetnej kondycji a o szybkości czy zasilaniu prosto z akumulatora 7,4v nawet nie wspominam. Ja chyba będę szukał tych serwomechanizmów , a jak znajdę to kupię i niech leżą i czekają na swoją kolej.
  8. Model po oblocie , filmu nie mam bo byłem sam i na dodatek nie polatałem tyle co chciałem bo grzmoty i błyskawice mnie przepędziły , dwa pakiety wylatałem a z dwóch nie skorzystałem , ale z pół godziny sie pobawiłem bo trochę latałem trochę stałem i gadałem. Z naprawy jestem bardzo zadowolony z modelu również mimo że model był skończony pozostały duperele to z tymi duperelami zeszło mi do dzisiejszego południa. Model po naprawie schudł 50g ale nie mogłem go wyważyć i musiałem mu 40g dokleić na domku silnika , czyli waga pozostała bez zmian , nie wiem może nowe cięższe zawiasy z sztyftem i to że w zawiasy kleju nie żałowałem zemściło się lekkim przeważeniem modelu na ogon. Model lata jak po sznurku , sunie pewnie i prosto w każdej pozycji, tyle że inaczej się latało modelem gotowym wyjętym z pudełka a inaczej się lata modelem któremu się poświęciło 3 miesiące pracy. Brak mi odwagi na jakieś ryzykowne figle nisko nad ziemią tak jak kiedyś , nawet korkociągi kończę 50m od ziemi. Od dość długiego czasu latam tylko krzyżakiem rcfactory i to też się mści , taki krzyżak nie lata naturalnie nabrałem złych przyzwyczajeń i teraz muszę sie pilnować bo to nie ta waga i nie ta bezwładność. Za to edge mimo że szybciej to lata z takim samym spokojem jak ten krzyżak , np lot harrierem jest bardzo podobny obydwoma modelami. Natomiast kiedyś nie używałem stabilizatorów na skrzydłach bo mi przeszkadzały i miałem wrażenie że ktoś mi trzyma model , dwa razy montowałem i po jednym locie się ich pozbywałem. Po długim lataniu krzyżakiem , dziś poszedłem na oblot edga ze stabilizatorami o dziwo model latał normalnie , nic mi go nie trzymało , nie przeszkadzały a może nawet pomagały więc chyba już zostaną na skrzydłach
  9. Robert ja niczego nie aktualizowałem , kupiłem radio wyjąłem z pudełka i używałem przez 3lata. Dałem 200zł i nic mi wiecej nie było potrzeba do szczęścia. Byłem bardzo zadowolony do puki mi nie ubiło modelu , jak się okazało coś oprogramowanie zastrajkowało. Miałem 6 kanałów uzywałem pięciu max 6 kanałów czyli w sam raz, z zasiegiem nie było najmniejszych problemów pod warunkiem używania odbiorników z dwoma antenami. Ogólnie nie wykorzystywałem możliwości radia za 200zł a latałem na nim benzynowym akrobatem 2,2m. Teraz mam radio za spore pieniądze , ale przekonany że w starym radiu gdy rozbiłem model zawinił zasięg , podczas zakupu nowego radia jedynym kryterium był pewny link. A teraz tak, mam 12 kanałów a używam 6 , mogę z radiem pogadać tylko nie bardzo wiem o czym? Ale najbardziej widoczna różnica jest w obsłudze radia, nad I6 raczej panowałem i wiedziałem co robię. Nad nowym radiem nie panuję ani trochę , nie uzywam niczego prócz rewersów , endpointów, i gimbali, część funkcji wiem czym są i do czego służą tyle że nie są mi do niczego potrzebne. Wydaje mi się że I8 wystarczy do opanowania modelu , nawet tego który autor tematu kupi kiedyś w przyszłości .
  10. Skoro jest temat to mam pytanie do Roberta, kilka razy mi pomagał opanować FSi6. Może niektórzy pamiętają jak rozwaliłem model benzynowy przez radio FS i6. Radio bez powodu wychylało lotki i ster wysokości , na maxa mimo że nawet gimbali nie dotykałem. Myślałem że gimbale się zużyły kupiłem nowe ale po wymianie dalej to samo było , nawet nie dało się tego radia uzywać do symulatora. Radio kupiłem nowe a stare wylądowało gdzies w śmieciach. Do symulatora mam radio na 8 baterii niestety wyczerpały się a chciałem polatać , niestety miałem tylko cztery baterie nowe , w sam raz do FSi6 więc przeprosiłem stare radio. Niestety bez zmian model co chwilę wymachiwał sterami że nie dało się latać, przypadkiem odkryłem że jest opcja restartu oprogramowania więc jej użyłem. O dziwo radio się naprawiło po restarcie , od tamtej pory ma już kilka godzin na symulatorze i nie zauważyłem aby model machał sterami bez powodu. Przez to radio wyłamałem podwozie w modelu elektrycznym a benzynowy to roztrzaskałem konkretnie. O co chodzi z tym oprogramowaniem? po restarcie radio śmiga aż miło. Szarpnąłem się na nowe radio i nowe spisuje się znakomicie , ale interesuje mnie o co chodziło z budżetowym FSi6
  11. Model z tego linku jeszcze kilka dni temu był dostępny , tylko że w takim malowaniu jak mój , a teraz chyba jest niedostępny https://www.rc-castle.com/index.php?route=product/product&product_id=7507&search=edge+540&page=3 Natomiast jest jeszcze tutaj , ale nie widać ceny i niezbyt wiem gdzie patrzeć czy model jest dostępny http://www.skywing-rc.com/index.php/product/index/g/e/id/37.html Miałem chęć kupić model z pierwszego linku bo jeszcze wtedy był na stanie , i cena modelu bardzo dobra tyle że koszt wysyłki to 160 dolarów , wydało mi się za drogo i postanowiłem odbudować swój ubity model. Może jak trochę uzbieram grosza to jak gdzies by był ten model dostępny i znalazł by się ktoś kto by też taki kupował to może bym sobie taki jeszcze kupił z kimś na spółkę , aby rozbić koszty wysyłki. Jest to mój podstawowy model , latam a właściwie latałem tym codziennie , odpadają wyjazdy na lotnisko tak jak ma to miejsce z dużą benzyną. Model lata bardzo dobrze i właściwie to na nim się uczę latać , i to co ogarnę tym edgem bardzo podobnie zrobię modelem benzynowym , pewnie że są różnice bo jedne rzeczy robi łatwiej edge np zawis na śmigle , a np duży benzyniak lepiej robi spin edga czy korkociąg , edgem zrobię beczki nisko a benzyniakiem brak mi odwagi i nigdy nie próbowałem, natomiast są na tyle duże podobieństwa że przesiadając się z tego edga na rasowego dużego akrobata benzynowego niewiele trzeba korygować w pilotażu. Natomiast może nie miałem za dużo modeli ale jakoś prócz tego chińskiego piankolota nie spotkałem jeszcze małego modelu który zachowuje się podobnie jak duży model, a jak nawet taki jest to nie jest nim ultimate PA. Kiedyś byłem nim zauroczony, jest śliczny , i gdyby nie cena pewnie bym go kupił ale po weekendowym lataniu jestem nim bardzo rozczarowany , model jest przereklamowany i kompletnie w niczym nie przypomina latania dużym modelem. Wracając do rozbitego modelu to nieźle wyszedł . Tak wyglądał po powrocie z latania Po naprawie jest lepiej
  12. Model skończony. Kurczę mase pracy trzeba włożyć w odbudowę modelu , niby nie jest to ciężka robota ale bardzo czasochłonna. Odbudowa modelu tej wielkości jest kompletnie nieopłacalna , ale akurat ten konkretny model jest wart poświęcenia mu czasu. Nie spotkałem w mojej krótkiej karierze modelarskiej małego modelu który tak lata jak ten chiński wytwór. Miałem okazję w weekend zobaczyć jak lata ultimate PA , model za zaporowe pieniądze lata dość dobrze w kompletnie bezwietrzny dzień , w małym wietrze lata byle jak a w większym wietrze nie nadaje się do latania w ogóle. Wychodzi na to że ten mój wynalazek kosztuje 130 dolarów i jest o wiele lepszy od ponad dwa razy droższych konstrukcji , ma tylko poważną wadę bo jest bardzo ciężko go kupić i stąd pomysł z odbudową. Model w zeszłym roku miał spotkanie z ziemią i został posztukowany , ponaklejałem na kupę wzmocnienia z sklejki w miejscu pęknięć i tak latał. Ale ważył 2000g gotowy do lotu. Teraz po odbudowie wszystkie sztukowane elementy zniknęły z modelu model ma nowy kadłub z modelarskiej sklejki która jest dużo mocniejsza od tej z której model był zbudowany. Model mam już poważony , co prawda model osobno a silnik z regulatorem ,pakietem itp osobno , ale po naprawie model do lotu waży 1950g. Sporo mu się schudło . Zostało przykręcić silnik i w sobotę jak nie będzie padać pewnie sobie polatamy
  13. enter1978

    Serwo lotek

    Nasuwa mi się pewna teoria, Jarek nie napisał czy to te same serwa które normalnie chodziły w innym modelu. Jeśli to jakieś nowe serwa to może jedno serwo chodzi w złą stronę. Miałem tak kiedyś , na sterze wysokości były dwa serwa po jednym na każdą połówkę ale były na kablu Y , więc trzeba było aby serwa chodziły w odwrotnych kierunkach, zmieniłem w serwie przewody na potencjometrze i na silniku i było po problemie. Za jakieś czas potrzebne mi było serwo więc zabrałem z modelu serwo z odwróconym kierunkiem. Za jakiś czas kupiłem nowe serwo identyczne jak to co zostało w modelu, nawet go nie sprawdzałem tylko od razu rozebrałem i pozamieniałem przewody aby odwrócić kierunek serwa. Jakie było moje zdziwienie jak po zamontowaniu serwa w modelu stery wychylały się na przemian. Po prostu nowe serwo chodziło w inną stronę niż stare mimo że były identyczne, ja odwróciłem kierunek obrotu i zaczęły chodzić w tą sama stronę.
  14. Dziś model dostał stery wysokości i kierunku, ale wycięcie starych zawiasów wcale nie było takie łatwe i troche to trwało. Podwozie jest już ostatecznie wklejone, rurki węglowe wzmacniające podwozie sa na swoim miejscu, niestety nie było rurki 6mm z grubszą ścianką więc w rurkę 6mm w środek została włożona na żywicę rurka 4mm. Z czasochłonnych rzeczy zostało dorobienie jednego mocowania maski i chyba tyle , montaż wyposażenia i można oblatywać. Może nawet w weekend udało by się polecieć ale podczas kraksy połamałem śmigło miałem jedno nowe w zapasie ale jakoś go nie mogę znaleźć. Model na zdjęciu wygląda fatalnie , w rzeczywistości jest trochę lepiej , kolorystycznie jest trochę żywszy. Co nie zmienia faktu że malowanie go nie ominie
  15. Widać finisz . Kadłub praktycznie skończony , poszycie skończone, kabina już na magnesach, model stoi na własnych kołach , skrzydła nawet pasują do kadłuba . To co zostało do zrobienia to już drobnostka. Ale muszę przyznać że wizualnie model nie powala, farba jest powycierana do białej pianki , po prostu był bardzo intensywnie używany i ręce malowanie powycierały. Chyba kupię jakąś farbę zieloną i czarną w aerozolu i trochę go odświeżę.
  16. Marcin a na jakim jestes etapie z budową? w tym roku to już pewnie oblotu nie będzie ale jest opcja że w przyszłym sezonie model poleci? Bo z tymi modelami to jest tak że trzeba mieć czas i chęci , ja wieczorami niby czas mam ale chęci to nie zawsze są .
  17. Ciągłe problemy z napędem dźwigni gazu uziemiły mi model na dobre. Najwyższa pora polatać , szczególnie że do latania mam tylko tego mx-a i krzyżaka rc-factory , krzyżak fajny do polatania chwilę w bezwietrzny wieczór ale gdy wieje wiatr to nie za bardzo ta lekka pianka jest fajna, i tak było wczoraj wiało jak diabli pojechałem na boisko , latałem krzyżakiem ale myślałem o dużej benzynie . A dziś kurier dostarczył lekarstwo dla mojego napędu gazu Mam nadzieje że z jeden sezon wytrzyma na dźwigni gazu Tak że model na weekend będzie sprawny . Ale trzeba się powoli przymierzać do demontażu reszty serw z modelu , mają sporo nalatane i zimą się ich pozbędę. Tyle że teraz chyba się szarpnę i kupię coś renomowanego , nie planuję zmiany modelu na nic innego model jest fajny i nigdy nie zapanuję nad jego możliwościami , mam gotowy zapasowy kompletny kit w razie jakiejś draki , więc najrozsądniej będzie doinwestować to co mam i będzie radości co nie miara. Jedni Savoxa chwalą inni narzekają , serwo nie było najdroższe bo i nie jest zbyt silne , ale 8kg do gazu wystarczy szybkość tez ujdzie , a jak się będzie nowe serwo sprawowało na pewno dam znać
  18. Wczoraj miałem luźną niedzielę , nikt mi d.... nie zawracał więc znalazł się czas na latanie jak i podłubanie przy rozbitym modelu. Najbardziej czasochłonna część pracy zakończona, pozostały duperele w postaci np kilku wypełnień z pianki które zapobiegają zapadaniu się poszycia., dorobienie jednego zaczepu mocującego maskę , wklejenie dwóch rurek węglowych 6mm wzmacniających podwozie , tyle że nie mam rurki 6mm ale wybiorę się na żebry do modelarni , balsowe wzmocnienia domku silnika trzeba poprzyklejać , zamontowac magnesy mocujące kabinkę i zamontować w stery nowe zawiasy i chyba tyle , montaż wyposażenia i można latać.
  19. Fajny model , jak to zwykle u multiplexa przemyślana konstrukcja , lata bardzo dobrze niczego mu nie brak , jedynie w Harrierze nie za bardzo reaguje na lotki a właściwie to w ogóle nie reaguje, ale jest stabilny i nie macha skrzydłami , tyle że pochyla się na którą stronę mu się zechce a to w którą stronę ty wychylisz lotki nie ma żadnego znaczenia. Niezbyt to przeszkadza bo ma to miejsce podczas lotu z bardzo małą prędkością, troszkę mocy i już jest pełna kontrola nad modelem. Model jest bardziej szybki niż wolny , ale latanie nim daje dużo radości , chyba najpoważniejszym problemem tego modelu jest jego cena. Nie wzmacniał bym wręgi podwoziowej , jak zaczniesz składać model to zobaczysz że mocowanie wręgi aż kusi aby jej mocowanie wzmocnić. Fakt przy lądowaniu np na fatalniej nawierzchni może wręga odkleić się i wyskoczyć , ale model będzie bez strat.
  20. Nie wiele modelowi poświęcam czasu ale staram się codziennie cos zrobić często jest to jedynie kilka minut ale powoli model nabiera kształtów. Poszycie jest już przyklejone na stałe od ogona do krawędzi spływu skrzydeł. Ogon nie ma jeszcze sterów bo zawiasy z zestawu w formie plastikowych pasków zmienię na zawiasy z sztyftem , a że nie mam jeszcze zrobionych nacięć pod nowe zawiasy to dlatego stery nie są zamontowane. Teraz muszę sie uporać z pierwsza wręgą, wręgi nie będę wycinał ręcznie tylko wkleję tą którą mam kupioną wbrew pozorom nie wymaga zbyt wielu modyfikacji, dziś postaram się przygotować wręgę aby była na jutro gotowa do wklejania w kadłub. Domek silnika mam również gotowy , tak że nie za wiele już tej naprawy zostało.
  21. Ja niewiele wniosę do tematu ale moge śmiało odradzić taką szlifierkę z Lidla, skusiłem się i kupiłem taką , fakt jest fajna bo nie dość że jest akumulatorowa i odpada plątanie się kabla to ma bardzo płynną regulację obrotów umie bardzo powoli obracać zamontowanym narzędziem . Ale na tym zalety sie kończą , bardzo szybko rozleciało się blokowanie wrzeciona , po modyfikacjach nawet działało nieźle ale za szybko silnik sie rozleciał , silnik jest ułożyskowany na tulejkach i bardzo szybko tulejka tak się wypracowała że wirnik tarł po magnesach , ogólnie szkoda zachodu , chyba że do sporadycznego użytku. Na miejsce tej z lidla kupiłem jakąś pierwszą lepszą w budowlanym sklepie , co prawda zasilana z sieci , ale zasuwa jak szalona i nie mogę złego słowa powiedzieć a już trochę się napracowała.
  22. Artur ty to umiesz człowieka pocieszyć, właśnie wczoraj wieczorem kupiłem serwo savox tyle że SV-0220MG , za tydzień wybieram sie na piknik i jak się wczoraj okazało mam uszkodzone serwo gazu. Zeszły rok na gazie miałem jakies serwo hobby king 31kg uciągu , i szczerze to nie najgorsze było ale w tym roku siadło , coś się chyba odlutowało bo serwo raz chodzi raz nie. Zmieniłem to serwo na tower pro chyba 11kg i rozleciało sie po jednym locie, to znaczy chodzi ale często gęsto wykonuje bardzo duże ruchy po za ustalone max wychylenie. No to na szybko wczoraj zamówiłem tego savoxa. Ja Jarka tematy czytam szczególnie uważnie te dotyczące serw , to jest chyba drugi taki temat , i bardzo mnie interesuje opinia użytkowników którzy używali różnych serw i mogą cos o nich powiedzieć. Jarek juz sporo grosza włożył w model i słabym pomysłem było by przesadne oszczędzanie na serwach , ale jak się okazuje renomowane też nie gwarantują bezawaryjnej pracy, niedawno jeden dobrze znany modelarz na forum mówił że mają na lotnisku modele w których są serwa po 400zł za sztukę i mimo to takie serwa trzęsą sterami mimo że są nowe. Ciężka sprawa z tymi serwami bardzo jestem ciekaw na co Jarek sie zdecyduje.
  23. Zgadza się , mi bardziej chodziło o postawienie serw Corona w jednym rzędzie z serwami SRT , z serwami corona może i szału nie ma ale na pewno sa warte swojej ceny , latają w agresywnym modelu 3D który ma bardzo duże powierzchnie sterowe , serwa nie mają nadmiaru mocy do tego modelu są powiedzmy w sam raz , tyle że z modelem w komplecie były dźwignie dwa razy dłuższe od tych które były w pudełku z serwami i oczywiście założyłem te długie dźwignie dedykowane do modelu a nie serw , przez co serwa mają dużo ciężej a mimo to dają radę. Co do szybkości to Jarek uzbraja model akrobacyjny , w ternerku wolne serwa się sprawdzą w akrobacie nie za bardzo, latałem modelem z wolnymi serwami dwa lata oczywiście narzekałem że się nie wyrabia ale latałem, później przesiadłem się na model z bardzo szybkimi serwami , latałem z dwa miesiące po czym postanowiłem ulotnić model z wolnymi serwami , pamiętam jak dziś tylko oderwał sie od ziemi nawet nie zdążył nabrać wysokości a mi po głowie przeszła myśl " ja pier........ jaki muł" i skończyło się latanie tym modelem do czasu aż kupiłem nowe szybkie serwa. Stery wysokości czy kierunku to nie klapy , muszą zapierniczać jak dzikie a nie sie ociągać, kiepsko się lata modelem gdy wychyla się ster a model nie reaguje tylko się ciebie pyta "czy na pewno chcesz ten ster poruszyć?" Wolne serwa przeszkadzają szczególnie komuś kto sie uczy, bardzo trudno się kręci beczki gdy podpierasz model kierunkiem w ułamku sekundy model już jest podparty wysokością ale przez wolne serwo kierunek jeszcze nie wrócił do neutrum i spycha gdzieś ogon, za chwile to samo robi wysokość bo masz model ponownie podparty kierunkiem a wysokość jeszcze nie wróciła na miejsce , w efekcie model lata jak narąbany i rzuca nim na wszystkie strony.
  24. Jarek , te savoxy pewnie są dobre i trwałe , ale to sa bardzo wolne serwa. Natomiast z różnych wynalazków to sie po części już wyleczyłem bo w rzeczywistości sa bardzo drogie. Np kiedys kupiłem dwa serwa Fetech dałem za nie 200zł i wyrzuciłem do śmieci bo były tak fatalnej jakości że nie nadawały się do montażu w modelu. Tak że teraz jak się będe rozglądał za serwami to raczej wybiorę coś renomowanego chyba że coś się znajdzie budżetowego ale sprawdzonego i pewnego. Nie wiem jak inni modelarze ale ja z tańszych serw to jeszcze jestem zadowolony z serw Corona, ogólnie to solidne i bezproblemowe serwa , mam takie w prawie półtora metrowym modelu , mają tyle godzin wylatane że szok , bez kretów też się nie obywało i serwa działają znakomicie. Mają tylko to do siebie że łapią luzy , Ale przynajmniej nie telepią sterami a są w na tyle dobrej cenie że po sezonie jak dostaną luzu można się ich pozbyć i zamontować nowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.