



-
Postów
3 912 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Ciężko powiedzieć, mieszkam w bloku i nie mam nawet gdzie go uruchomić. Wydaje mi się że będzie tak że zmontuję model pojade na lotnisko odpalę , wypalę z dwa zbiorniki paliwa na ziemi i w górę . Prawdopodobnie na razie nawet go nie będę montował , kupiłem ze względu na to że serwis modelu będzie sporo kosztował i nie chcę kupować na raz wszystkiego, za wydaną kwotę jaka jest potrzebna na serwis modelu mógł bym oberwać jakąś patelnią. Jak rozłożę zakupy na 3 razy to rozejdzie się po kościach i tyle będzie. Zacząłem od silnika bo jest najdroższy , następnym razem kupię śmigło i kołpak, później dwa serwa na lotki i zostanie wydech, ale wydech to taki znak zapytania chciał bym go mieć ale czy faktycznie będę montował kanister to się okaże , powiedzmy że prawdopodobieństwo że kupię tłumik kanister jest pół na pół.
-
Po sugestiach kolegów i po kilku tygodniach zastanowień dziś kupiłem nowy silnik DLE-55 cena trochę boli ale znikają wszystkie problemy za jednym zamachem i to na długo , nie musze sie martwić reanimowaną fajką świecy, przetartym przewodem wysokiego napięcia , zużytym wałem i tym że kupię części zamienne wydam pieniądze a części albo będą pasować albo nie będą. Silnik kupiłem w F3M, ostatnią sztukę wczoraj były w sklepie 2 silniki a dziś już jeden, pomyślałem że jak go ktoś kupi to nowa dostawa może będzie droższa , i kupiłem ostatni silnik.
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Tempo zwolniło , kopyto kabiny wylądowało w modelarni i miałem zamiar tam wykonać sobie wytłoczkę , niestety kopyto zostało oszlifowane i zostało powiedzmy zagruntowane żywicą i tyle, sponiewierała mnie jakaś grypa i nie byłem w modelarni od tamtej pory bo z moimi ruchami to nie wiele zrobię a jedynie dzieciaki pozarażam , więc z kabiną będę walczył jak wyzdrowieje. W domu model buduję , ale tez ostatnio nie za wiele zrobiłem bo trochę mnie wkurzył , przez własną głupotę albo brak praktyki. Pod wkręty mocujące serwa są przewidziane wzmocnienia , zamiast poprzyklejać te wzmocnienia nim zbudowałem kadłub to zostawiłem to na później , a teraz kiepsko się je wkleja , niby dostęp do włożenia wzmocnień na swoje miejsce jest świetny ,ale aby założyć jakieś ściski i ścisnąć to do wyschnięcia to już nie za bardzo , ogólnie z wzmocnieniami pod wkręty serw jestem na półmetku. Mam pewien dylemat z innymi wzmocnieniami , i nie za bardzo wiem co jest czym, z rysunków niczego nie wywnioskowałem więc napiszę jak mam zamiar się z tym uporać. Jest sporo okrągłych elementów ze sklejki , trochę jest z cienkiej mocnej sklejki modelarskiej a trochę jest z zwykłej sklejki 3mm. Co jest czym nie mam bladego pojęcia, ale napiszę gdzie mam zamiar to wpakować Nie miałem wizji na te cienkie z twardej modelarskiej sklejki ale wydedukowałem że trzeba je złożyć jedna na drugą i tak wkleić w miejscu gdzie będzie przykręcane do kadłuba mocowanie górnego płata. Bo samo mocowanie jest solidne z wielu warstw mocnej sklejki ale pomiędzy tym mocowaniem a poszyciem jest warstwa balsy w której to są otwory właśnie takiej średnicy jak te sklejkowe podkładki, więc mocowanie płata dzięki tym twardym podkładkom będzie stało na twardym podłożu a nie na balsie. A co z podkładkami z zwykłej sklejki 3mm? tu to w ogóle nie mam pomysłu, zrobię z nich wzmocnienia pod pręty węglowe stabilizujące dolne skrzydła , przykleję je na żywicę od środka kadłuba w miejscu gdzie pręty wchodzą w kadłub. No i kabinka też jest mocowana z przodu do kadłuba za pomocą takich prętów więc wzmocnię to tymi podkładkami. -
Węglowe jest sto kilka złotych droższe więc nie za wiele za to doinwestuję. Ale Erwin nie trzeba się martwić że jak to Marcin napisał "film Hitchcocka" się zakończy , fakt pewnie doinwestowany model będzie niezawodny więc może sie wydawać że nie będzie o czym napisać czy czego pokazać, nieprawda . Do modelu są zaprojektowane nowe skrzydła z dużymi lotkami , co prawda nie wiem czy coś poprawiają bo nie miałem okazji rozmawiać z kimś kto lata na nowych skrzydłach , ale jak jest jakaś różnica na plus to sobie takie mam chęć zamówić , nie teraz bo na razie mam co robić ale do wiosny zrobię wszystko co mam do zrobienia , i jeśli z nowych skrzydeł są jakieś korzyści to kiedyś sobie takie bym chciał zrobić.
-
Chyba tak zrobię , model w budowie będe sobie dłubał i z nim nie ma pospiechu a po za tym to jest moje jedyne zajęcie w wolnym czasie. Całkowicie się wycofałem z małych modeli a czas który poświęcałem temu małemu planktonowi wolę poświęcić np na symulator, ale krzyżaka jednego mam i nawet nim latam. Mx-em dość długo latam , dobrze sie dogadujemy i to na nim się skupię. Model przejdzie do wiosny poważny serwis i znowu będzie cieszył przez kolejnych kilka lat. Tyle że nie kupie wszystkiego na raz co mi jest potrzebne bo mimo że moja żonka jest tolerancyjna i nawet czasami sama coś sfinansuje ( np dwa serwa ) To jednak obawiam się że po jednorazowym zakupie wszystkiego na raz to może zasłabnąć. Silnik kupię nowy DLE 55 i nawet już prawie uzbierałem na ten silnik , a stary silnik zachowam i jak by się pojawiły części w HK to kupię zestaw naprawczy i go naprawię bo w HK wał z cylindrem i tłokiem i wysyłką wychodził 300zł więc warto go naprawić może się kiedyś przydać. Cztery serwa w modelu mam nowiutkie zostały jeszcze do wymiany dwa serwa na lotkach i też na lotki kupię takie Savoxy jakie mam na sterach wysokości i kierunku. Na pewno kupię też tłumik kanister , może kilka gram dojdzie do masy modelu ale wyleci jeden regulator który zasila moduł zapłonowy , w dle moduł jest zasilany bezpośrednio z akumulatora, i zmienię kabinę na węglową , mam taką z drugiego modelu więc nie muszę kupować a tym sposobem odzyskam z 150g więc model nie za wiele przytyje. Śmigło mam 22x8 a pasowało by mieć 23x8 to nie wiem czy nie szarpnę się na węglowe , no i na koniec kołpak i w górę . Kołpaka nigdy nie miałem bo silnik ciężko palił bo był ciężki do przełamania więc odpalałem go wkrętarką. Po regulacjach odpala ręką z łatwością mimo że śmigło jest w kiepskiej pozycji bo gdy zaczyna sprężać to śmigło jest na za piętnaście trzecia. To skoro pięćdziesiątkę da się tak łatwo uruchamiać to ja zrezygnuje z wkrętarki i zafunduję sobie kołpak. Snapy również chcę wymienić mimo że niedawno je zmieniałem i są nowe, ale maja luz i nie chcę ich. A wie ktoś kto robi snapy które nie mają luzu? mam stare dwa snapy gdzie beczułka z oporem chodzi w plastiku i tam nie ma luzu nawet minimalnego , ale to gdzieś kupiłem 4szt dwa mam na gazie a dwa mi zostało tylko za chiny nie pamiętam kto to robił. Bo te nowe to maja luz nie wiele mniejszy niz stare , a stare nawet jak były nowe to tez miały luz. A tak po za tym to coś się chyba sezon zaczyna kończyć, ja to piecuch jestem i coś czuje że albo jeszcze sie przelecę w tym roku albo i nie, bo w zimny dzień to mnie nie wyciągnie nawet siłą na latanie.
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Mi sie też bardzo podoba taki model a najbardziej jego gabaryty bo powinienem go wrzucić do auta nie rozkładając siedzeń powinno wystarczyć wywrócenie tylnych oparć, bo model 2,2m aby zapakować do auta to muszę w aucie robić rewolucję . Największą niewiadomą jest to jak on będzie latał , ja sie nastawiłem że będzie latał lepiej niż model 1,8m a trochę gorzej niz 2,2m, tylko nie wiem czy mnie fantazja za bardzo nie poniosła bo to są wysokie wymagania i mogę sie zdziwić. Model nie jest jeszcze mierzony bo nie było takiej potrzeby , mam z nim jeszcze trochę zabawy i jak skończę to będe go dokładnie mierzył bo Robert obiecał że mi policzy środek ciężkości , ale aby to policzyć stery i stateczniki muszą mieć krawędzie spływu i krawędzie natarcia a tego jeszcze nie ma. Więc dokładna długość modelu nie jest znana szczególnie że nie mam silnika i maska nie istnieje. Ale ma 1500mm rozpiętości , górne skrzydło jest to jedna całość i ono nie jest dzielone. Dolne skrzydła są odkręcane od kadłuba. Stateczniki poziome są odkręcane od kadłuba ale wątpię aby była potrzeba je demontować. Załadunek do auta powinien wyglądać tak : odkręcam sześć śrubek i zrzucam z beczułek snapy plastikowe i skrzydło górne mam zdemontowane, odkręcam od dolnych skrzydeł rozpórki płatów , po dwie śrubki na każdym skrzydle. Dolne skrzydła są mocowane za pomocą jednej śrubki każde skrzydło , czyli odkręcam od spodu kadłuba dwie śrubki i zdejmuję dolne skrzydła z rury , no jeszcze trzeba odpiąć przewody od serw. I tyle , wrzucam model w auto i pojechał, wydaje mi się że rozebranie czy złożenie modelu nie zajmie więcej niż 5 minut. Jedyne co mnie trochę martwi to same śrubki , najlepiej plastikowe bo te przynajmniej sie nie odkręcają , używam takich śrub w większym modelu od dwóch lat i są fajne. Ale gdzieś tam w głowie jest niepewność że taka śruba strzeli , a nie ma takich śrubek plastikowych ale żeby był w plastiku jakiś rdzeń metalowy ? zaprzyjaźnił bym się z takimi śrubkami . Model zapowiada się na łatwy w transporcie , i myślę że pod ten model będę miał więcej miejscówek do polatania niż pod duży model ale to gdzie nim będe latał będzie zależało jaką prędkość model będzie miał przy podejściu do lądowania. W każdym razie jestem nastawiony optymistycznie. -
Ja miałem nieprzyjemność może nie tyle rozbić co troche uszkodzić model przez zakłócenia , po prostu przestał reagować na radio i spadł co prawda tuż nad ziemią odzyskałem jako taką kontrolę ale był to spory przyciężkawy model benzynowy więc z ziemia się spotkał. Więc da się zakłócić częstotliwość 2,4 , a zakłóciło mi wtedy radio fly sky z systemem AFHDS 2A . Kto był winny nie wiem w jednym miejscu jest całe skupisko zakłóceń , jest trzech operatorów internetu bezprzewodowego z antenami kierunkowymi , jest maszt nadawczy radia , jest policja która ma radiostację , jest szpital i tez używają radiostacji , nadajniki telefonów komórkowych i pewnie jeszcze coś o czym nie wiem , i to wszystko na raz w miejscu gdzie latam. Ale po przesiadce na system HOTT ani razu nie zdarzyło mi się aby coś mi zakłóciło radio , ostatnio latałem przed burzą błyskawice juz waliły na całego tyle że jeszcze się na łeb nie lało i również niczego niepokojącego nie zaobserwowałem. Przez dwa lata radio może z 4 razy piknęło ale to podobno link telemetri bo ten podobno jest o wiele słabszy.
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Zbigniew widzisz ja nie jestem modelarzem który się zna na modelarstwie czy osprzęcie , ot tak lubię sklejać i latać a doświadczenia nabieram ucząc sie na błędach "przeważnie swoich" ale tym sposobem to nie za wiele umiem . Jeśli silnik DLE 55RA ciągnie 9kg to jest w sam raz , i ma jeszcze taką zaletę że ma wydech z tyłu , a maska ultimate jest fikuśna i taki wydech tylni jest najlepszym rozwiązaniem. Tyle że ja miałem jeden silnik 30cc a właściwie był to rcgf 32 , silnik ten napędzał model 1,8m który wazył 5,5kg a silnik ciągnął 7kg i takie osiągi silnika były słabe, model latał bo latał ale szału to nie było , i dlatego do ultimata nie chciałem 30ccm, na zagranicznym forum znalazłem temat o takim modelu napisali że napędza go 40ccm , był film więc zobaczyłem jak model sie zbiera i zacząłem sie zastanawiać nad takim silnikiem. Ale jak piszesz że DLE 35 RA ciagnie 9 kg to to w zupełności wystarczy. Co do podwozia to najlepszym wyjściem były by golenie dzielone bo takie całkowite to ciężko będzie znaleźć ze względu na wymiary , więc albo sam coś spróbuję zrobić albo kupię dzielone golenie. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Z tym podwoziem to się chyba wstrzymam bo pojawiły się pewne problemy techniczne i nie koniecznie da się je wykonać tak jak bym chciał. Pojawił się dodatkowy dylemat , bo takich modeli na rynku nie ma , gdzieś kiedyś jakiś producent robił taki model w takich samych wymiarach jak mój i według producenta model miał ważyć od 5 do 5,5kg czyli tez taką wagę przewidywałem choć wolał bym aby to wyszło mniej niż 5kg. Ale jest kilka krótkich filmików z oblotu takiego modelu w linku jeden z nich https://www.youtube.com/watch?v=-j8MoSyOhH0 Tyle że ten model z filmu napędza silnik 40ccm z śmigłem 20x8 , na filmie wygląda jak by miał odpowiedni nadmiar mocy , padlina do niczego nie jest mi potrzebna będzie tylko stękał i nic z tego nie będzie wynikało więc od razu nawet nie brałem pod uwagę silnika 30cc tylko myślałem o 35ccm ale po obejrzeniu filmu nie wiem czy 40ccm nie byłby lepszy. Tyle że w silniku 40ccm śmigło 20x8 nie za bardzo by pasowało do podwozia o wysokości 17cm bo z tym podwoziem to śmigło 19 cali to tak na wyrost a najlepiej by pasowało śmigło 18cali , dwudziesto calowe śmigło z tak niskim podwoziem to pracowało by przy samej ziemi. Dlatego na razie odłożę na bok zakup podwozia bo nie wiem co za wyposażenie wyląduje w modelu. Na razie chyba będzie lepiej jak skończę konstrukcję i zajmę sie kabiną i maską -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Mama mały kłopot i potrzebna pomoc Sławka. Model ciągle jest budowany , model jest na ukończeniu a to co zostało do zrobienia to sama frajda, skrzydła dostały krawędzie spływu , teraz jeszcze zostało poprzyklejać krawędzie spływu stateczników poziomych , mocowania nakrętek kłowych , wzmocnienia pod serwa i jakieś tam drobne drobiazgi i konstrukcja drewniana gotowa . Tyle ze przed oklejaniem chciałem zamontować w kadłubie bowdeny bo bez folii jest dobry dostęp , a jak już będe zamawiał bowdeny to i zamówię zawiasy, koła itp, no a jak zamawiam koła to i podwozie by się przydało i tu jest problem. Podwozie będzie węglowe , wykona mi go pan Andrzej , robił mi dwa podwozia do większego modelu , jedno mi zrobił było bardzo dobre tyle że mi się nie podobało , więc mi zrobił taki kształt jaki mi sie podoba , świetna robota i w dobrej cenie. Tyle że nie za bardzo wiem jakie rozmiary goleni będą dobrze wyglądały w modelu , w pliku są rzuty ale ja nie za bardzo panuję nad programem i mimo że na ekranie proporcje podwozia są idealne , ja nie umiem tego podwozia w pliku 2D zmierzyć. Pan Andrzej ma formę na podwozie 17 cm wysokie , 41cm rozstaw kół tyle że przy kadłubie ma szerokość 14cm , ale zostało by poszerzone do powiedzmy 18cm szerokości przy kadłubie bo wręga ma 20cm długości. Czyli finalnie podwozie miało by 17cm wysokości i 45cm rozstaw kół , czy takie wymiary są bliskie temu co powinno być w tym modelu? , jaką wysokość ma podwozie w pliku 2D? bo 45cm rozstaw kół to chyba dobry rozstaw dla tego modelu? -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Fajne zębiska , też coś w tym klimacie chodziło mi po głowie ale ja nie umiem i nie lubię malować. To i tak cud że jakos wykończyłem wizualnie ten model, i nawet jestem zadowolony , jest dobrze widoczny nie tracę juz orientacji , przynajmniej w normalny dzień. Podczas latania w czasie zachodzącego słońca model dalej robi się czarny, po prostu jest ciemny i taka jego uroda , ale że o późnej porze zdarza mi się lot raz na rok to już nie ma się czego czepiać, jest dobrze. Kurcze lubię ten model , ja jestem początkującym pilotem więc dla mnie jest to konstrukcja dużo dużo ponad potrzeby. Trochę mi nerwów napsuł w tym roku , awaria za awarią ale juz widać koniec tego psucia. Natomiast jestem zadowolony z folii z HK o ile w zeszłym roku gdy np postał na słońcu to sie pomarszczył i często go prasowałem , o dziwo w tym roku nie prasowałem filii ani razu i nie za bardzo jest taka potrzeba, troszkę na garbie jest zmarszczek a tak po za tym to jest nieźle. -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
No jak nie zasysa , jak to silnik bez filtra powietrza, szczególnie że trochę startował z pól uprawnych, a na polu sie kurzy. -
No ja niestety w tym roku nie byłem , w benzynie padł silnik a elektryk miał spotkanie z ziemią, bez modelu doszedłem do wniosku że nie pojadę i nie pojechałem , ale żałuję. Na drugi rok się poprawię , może coś trochę poduczę się latać i przyjadę , bo mimo że nie miałem czym polatać to również lubie patrzeć jak latają fachowcy , no nic to moja strata. Oglądam filmy z imprezy jak ktoś wstawi np na youtube. https://www.youtube.com/watch?v=-J_xPM1MoJQ
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dzięki Robert. Kurcze bardzo chce mieć ten model , ale to jeszcze daleka droga , główną przeszkodą sa finanse. No ale to nic , na razie jak go już skończę i oszlifuję to kupię folię , zawiasy , podwozia, koła i jakąś potrzebną drobnicę. Poważniejsze wydatki czyli silnik i serwa muszą poczekać na zastrzyk gotówki. Ale jestem dobrej myśli i wydaje mi się że do wiosny go ogarnę. -
Mam podobny problem czyli silnik do remontu. Co prawda mi sie nic nie urwało ale łożysko na korbowodzie się zużyło i również wał mam do wymiany. W moim wale to ciężko do końca wywnioskować dlaczego padło to łożysko , jeden podejrzany to zapłon ,był fatalnie ustawiony i silnik tak dwa lata pracował , a druga sprawa że silnik nie ma filtra powietrza a ja latałem gdzie się dało najczęściej na polach uprawnych a na polu jak to na polu kurzy się. Silniki mamy chińskie niby to samo ale drobne różnice widać. U mnie kołnierz na sworzniu jest mały tak że korbowód bez problemu schodzi , u ciebie jest większy i nie zdejmiesz korbowodu trzeba wycisnąć z przeciwwagi sworzeń. Korpusy też sie różną , ja mam uszy mocujące silnik z litego materiału u ciebie widzę jakies ażury. Mój korpus w miejscu styku ma w części od strony gaźnika taki rant (zaznaczyłem go na zdjęciu) a strona z wałem korbowym ma rowek na ten rant. Ale to drobiazgi najważniejsze są kluczowe części silnika czyli wał i cylinder , też jestem ciekaw czy pasują od silnika DLE 55, czytałem że pasują ale nie mam jak sprawdzić. Planuję rozebrać silnik i po wyjęciu wału z korpusu porównam go wizualnie z zdjęciami wału z DLE55 , jeśli nie rzucą się w oczy jakieś różnice to zaryzykuję i kupię wał i cylinder od silnika DLE. Nowe części kosztować będą około 600zł , nowy silnik kosztuje prawie 1400zł różnica spora i warta chyba zachodu, szczególnie że demontaż takiego silniczka to jest dosłownie kilka minut. Ostatnio jak rozbierałem silnik aby wymienić igły w łożysku korbowodu to karter chciałem skleić klejem Dirko ale nie mieli w sklepie i dali mi coś innego. To mi sprzedawca dał i tym skleiłem silnik. Zdjęcie karteru z rantem zaznaczonym strzałką
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Sławek , model bardzo mi sie podoba , jeśli będzie latał tak jak sobie to wyobrażam to będzie pełen sukces. Wielkich wymagań nie mam , aby latał na nożyku ale nie koniecznie pełnym ogniem , tak robiła extra seagull latała fajnie i stabilnie na nożu ale musiała zasuwać z dużą szybkością bo inaczej wytracała wysokość, popatrzyłem na ster kierunku ultimate i tak mi się skojarzyło , może nie potrzebnie się przejmuję. Jak mu zaciągnę wysokość to musi natychmiast przejść z lotu z poziomego do pionowego . I aby podczas lotu coś w rodzaju harriera nie wymachiwał skrzydłami na wszystkie strony. I to wszystko. Ale mam jeszcze jeden kłopocik , nie mam środka ciężkości. Sławek czy mógł byś poświęcić chwilę i wyliczyć środek ciężkości dla tego modelu? bo ja się wolę za to nie brać , nigdy tego nie robiłem. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
To górne skrzydło to naprawdę było wyzwanie, nie wspominam nawet ile czasu mi to zajęło ale chyba sie udało , i na dodatek wygląda na to że jest proste . Górne skrzydło jest już całe jedynie lotki nie mają od spodu poszycia bo nie ma jeszcze wklejonych wzmocnień pod dźwignie. To co zostało do zrobienia to już raczej dobra zabawa , fajnie spędzony czas i nie przewiduję juz stresu , tak naprawdę to zostały pierdoły , trzeba zrobić w własnym zakresie kawałek poszycia kadłuba , powklejać trochę wzmocnień , powklejać nakrętki kłowe , czyli zostało do zrobienia to przy czym można się zrelaksować. Jeszcze przed zimą będzie oszlifowany , i zimą oklejony. Model mi się podoba , raz że ultimate ma swój urok , dwa że do tej skali wyposażenie jeszcze cenowo da się przełknąć a po trzecie to mimo że model nie jest wcale taki mały to myślę że do auta bez problemu z trzy takie na raz bym zmieścił. Trochę mnie martwi wielkość sterów , nie wiem jak stery wysokości będą sobie dawały radę ale ster kierunku to jest bardziej mały niż duży. A tak wygląda po raz pierwszy złożony w całość. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Wspominałem już że górne skrzydło jest trudne w zbudowaniu? Ale dałem radę, skrzydło jest posklejane . Kurcze jeden płat który ma 1,5m był wyzwaniem , wygląda na proste teraz zostały mi poszycia do przyklejenia , ale nie do końca wiem na czym te poszycia przykleić bo jednak wolał bym aby to było skrzydło a nie śmigło. Tak czy inaczej zostało oszlifować gdzie nie gdzie bo sa miejsca gdzie pojawił sie klej mimo że go tam nie powinno być , i zorganizować sporą płaską powierzchnię i na niej przykleić poszycia. Coś tam podłubałem przy kadłubie , trochę posklejałem kabinkę ogólnie zostały z całego zestawu tartak, krawędzie spływu skrzydeł , krawędzie natarć lotek i jakaś drobnica z kabinki , ale nie wiele tego więc nie ma już nad czym myśleć. Poszycie lotek górnego skrzydła nie jest jeszcze potrzebne ale przykleiłem z jednej strony po to aby gdzieś przypadkiem nie zaczepić i nie połamać sterczących żeberek. Czyli model na ukończeniu , potrzeba mu jedynie poświęcić jeszcze trochę czasu. Ciekawi mnie jak ja zrobię laminaty , nigdy tego nie robiłem i będzie to mój pierwszy raz. Kopyto kabinki dziś posklejałem w jedną całość, trzeba je czymś tylko zaszpachlować , oszlifować i można próbować się bawić z tkaniną i żywicą. Ale nie mam pojęcia czym to PLA szpachlować , szpachlą do napraw blacharskich? czy jakimś gipsem? i czym to kopyto posmarować aby mi się kabinka nie przykleiła do kopyta? Z maską będzie jeszcze lepsza jazda bo nie mam kopyta , jedynie żuty z boku i z góry , których to nie umiem odłączyć od modelu bo żuty z boku i góry sa całego modelu a nie tylko maski a ja zapomniałem jak odłączyć w programie maskę od modelu . -
Gdybym powiedzmy za 400zł kupił wał z cylindrem i tłokiem do obecnego silnika to nawet bym się nie zastanawiał tylko naprawiał stary silnik. Powód jest prosty , muszę do Mx-a kupić dwa serwa na lotki co wciągnie 600zł, plus naprawa silnika załóżmy 400zł i mam tysiaka , no nie jest źle. Ale wiosną będę miał do ulotnienia nowy model do którego też muszę kupić nowy silnik i nowe serwa , i przestaje być tanio , i to na tyle źle wygląda zakup dwóch silników że raczej nie podołam finansowo. Jak nie naprawię tanio tego silnika to faktycznie będe musiał kupić nowy silnik , ale tym sposobem nowy model nigdzie nie poleci, ale żebym sie tym aż tak martwił to nie za bardzo, uda się dopiąć budżet to dobrze a jak nie to drugie dobrze. MX na przyszły sezon będzie sprawny na tip top , a nowy model będzie to będzie a nie to nie, nie poleci w przyszłym roku to poleci za dwa lata .
-
Ogólnie to na pierwszym miejscu dla mnie stawiam silnik DLE 55 , najważniejszym powodem jest dostępność części zamiennych w polskich sklepach, choć na chwilę obecną i do DLE części nie ma , są tłoki i pierścienie , cylindrów i wałów brak ale to się pewnie wkrótce zmieni. Sam takiego silnika nie miałem ale chłopaki mają lataja i chwalą. Na drugim miejscu stawiam prawdziwy RCGF , miałem od nich silnik , jest bardzo dobry i są wszystkie części zamienne dostępne tyle że w zagranicznych sklepach. Ale jest też trzecia opcja , w tym miejscu kolega Piotr miał i rcgf z HK i DLE 55 i pisze że silniki sa identyczne i części zamienne pasują z jednego do drógiego https://pfmrc.eu/index.php/topic/68241-relacja-mx2-2200mm-budowa-pierwszego-modelu-konstrukcyjnego/page-27?do=findComment&comment=687331 Jeśli tak jest naprawdę to kupię nowy wał i cylinder z tłokiem od DLE 55 i naprawię swój silnik. Ale żeby mieć pewność to pożyczę od kolegi DLE który niedawno mi chciał oddać , rozbiorę oba silniki i będzie wiadomo czy silnik z HK jest kopią DLE 55. O ile kolega sie nie rozmyślił, teoretycznie można by cały jego silnik zamontować w moim modelu ale ten silnik jest powypadkowy i nie wiadomo czy jest prosty, nie wspominając że silnik rzucił palenie .
-
Byłem dzis polatać, oczywiście wożę ze sobą linkę na którą jest nałożona jakaś pianka do izolacji rur, do przymocowania modelu do haka auta. Model uwiązany zabieram sie do uruchamiania, a on zapalił jak by nigdy nic , hops i chodzi , nic nie trzeba było korygować. Natomiast sam silnik niezbyt się nadaje juz do latania , niby korbowód nie wali tak jak ostatnio że zagłuszał silnik, ale nie ma też absolutnej ciszy , cos tam go troszkę słychać, a na dodatek ja teraz jestem uczulony na ten dźwięk bo wiem że nie do końca wał wygląda tak jak powinien. Silnik jest w stanie agonii , po umyciu silnika ukazało się że na cylindrze pod filmem olejowym ukrywają się rysy , cylinder jest porysowany , z silnika wymyłem garść opiłków z uszkodzonego łożyska. Dziś latał godzinę nic mu się nie pogorszało, widać że jeszcze trochę pochodzi ale ogólnie to złom na dodatek uciekło trochę mocy , natomiast chodzi przepięknie jak nigdy wcześniej. Ja się z naprawą nie będę napinał , pojawią się części w hk to na pewno kupię zestaw naprawczy i wyremontuję ten silnik , a do puki nie będzie dostępnych części to niech leży i czeka, jeśli do wiosny będzie gdzieś dostępny nowy wał ,cylinder z tłokiem i pierścieniem , sworzniem tłokowym i łożyskiem , to naprawiam rcgf z hk. Jeżeli nie będzie czegokolwiek aby wykonać całkowitą naprawę tego silnika to wiosną kupię nowy silnik , jaki nie wiem może skuszę sie na prawdziwy RCGF 56 , świetny silnik bo miałem taki 32cc , i na stronie producenta są dostępne wszystkie części zamienne.
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dźwignie lotek nie zostały zaprojektowane. Bardzo powoli mi idzie ta budowa , bo model jest wyzwaniem logistycznym , a z całego tego modelu jak dla mnie górne skrzydło jest najtrudniejsze w budowie. Tak czy inaczej górne skrzydło zostało jakoś opanowane, to co na zdjęciu to juz sklejone jedynie rura węglowa jest już wklejona ale jeszcze schnie. Na jutro będzie gotowe do dalszej budowy , tyle że teraz to już będzie łatwo i szybko. Kilka drobiazgów mam do dorobienia bo sie co nieco zgubiło , po sklejeniu górnego skrzydła będzie łatwo bo raczej to co zostało to wiem co jest czym , a nie za wiele tego zostało. Plan jest taki że zimą model zostanie oklejony , a jak juz będzie gotowy to pasowało by aby poleciał , myślę że na przyszły sezon będzie wyposażony i gotowy do oblotu. -
Erwin na naukę nie jest za późno. Ja z natury jestem zawzięty i lubię wyzwania , choć czasami te ponad siły zniechęcają. Mój problem polega na tym że latam sam i do wszystkiego muszę dochodzić sam , gdybym latał z fachowcami jestem pewny że miał bym o wiele wiele większe umiejętności , ale brak kogoś kto powie co i jak czy pokarze technikę , a nauka na omacki skutkuje tym że nauka trwa bardzo długo. Podwozie w zeszłym sezonie wyłamałem 3 razy i połamałem chyba 4 śmigła , mimo że lądowania nie były najgorsze to teren w którym latałem dał się w znaki i 3 razy podwozie było naprawiane. Postanowiłem popracować nad lądowaniami , symulator nie oddaje rzeczywistości niby podobnie ale nie do końca. Zacząłem więc latać nisko tak 30cm nad ziemią , umiałem dużo czasu tak latać jedno i to samo, czasem model przyziemił czasem nabrał wysokości , ale po iluś tam litrach benzyny wypalonej na lataniu 30cm od ziemi przestałem mieć problemy z lądowaniami , a największym problemem u mnie było nie samo lądowanie a określenie prędkości nadlatującego modelu , leciał za wolno to spadł , leciał za szybko to chciał odlatywać , długotrwałe latanie tuż przy ziemi załatwiło problemy z lądowaniami , teraz mało co ma znaczenie a nieładnego lądowania to w tym sezonie nie pamiętam , nie wspominając o jednym śmigle które lata jeszcze z poprzedniego roku
-
Mój z wyglądu też mi już pasuje i jest dobrze widoczny i skończyły sie problemy z traceniem orientacji ,niby tylko naklejki ale jaką robią robotę . W model raczej jestem wlatany i wszystko mi pasuje , jedynie w sporym wietrze , tylko już nie pamiętam z której strony wiał wiatr na model , w każdym razie w dużym wietrze latając harrierem nie za bardzo czasami reaguje na lotki , na początku to myślałem że lotki mi wysiadły , w bezwietrzny dzień nic takiego się nie dzieje. Problemy z serwami mogły być też spowodowane źle pracującym silnikiem , generował olbrzymie wibracje ale tak to jest jak się lata samemu i nie ma komu doradzić, Darek uleczył mi silnik za jednym podejściem , niestety chyba za późno przez dwa lata wytrząsł te serwa do granic możliwości. Ja nie wiem też czy ten korbowód sie nie rozleciał przez detonacyjne spalanie. Ale nic się nie dzieje , ciągle się uczę a co się nauczę to moje.
-
Mam jeden spory model elektryczny , ale sporadycznie nim latam bo mam tylko 3 akumulatory do niego co łącznie wystarcza na 15min latania. Ja ogólnie jestem niezorganizowany i nigdy do końca nie wiadomo kiedy będę miał możliwość polatania , ale jak już się trafi okazja że jestem pewny że nikt mi d.... nie będzie zawracał , wtedy się pakuję i jadę na lotnisko , a że lubię latać to latam do upadłego. W ostatnie dwa weekendy , wylatałem 10L benzyny i motorek mi się rozleciał . Na 15 min z elektrykiem nie kalkuluje mi się wyjazd , ale bardzo lubię latać tym modelem elektrycznym , tylko w tym przypadku wszystko co dobre szybko sie kończy. Ta gadzina na benzynę w tym roku sprawia mi same problemy , ale i tak go lubię , może i są modele w tych gabarytach które latają lepiej i mogą więcej ale do poważnych figli potrzebny jest jeszcze poważny pilot , ja sądzę że nigdy nie ogarnę możliwości tego modelu więc przyznam szczerze że nawet nie myślałem o zmianie tego Mx-a na coś innego bo to bez sensu wypruwać się na nie wiadomo jaki model jak sie latać nie umie. Szczególnie że w tym modelu problemy nie sprawia sam model tylko jego osprzęt. Jeszcze sięgnę głębiej kilka razy do kieszeni i myślę że zapanuję nad awariami na długi czas . Marcin temat faktycznie bardzo duży , jest tu mnóstwo informacji którymi sam się czasami posiłkuję , ale przez wielkość tematu znalezienie czegokolwiek to wyzwanie tylko dla hardkorów . A tak po za tym silnik poskładany , zostało przykręcić maskę i śmigło i można dalej się bawić . Jak ten silnik wypali jeszcze 10-12 litrów benzyny nim wał ponownie zacznie hałasować to będzie wielki sukces i więcej mi nie potrzeba.