



-
Postów
2 028 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Treść opublikowana przez AMC
-
To może tak: Lotki - Corona CS 238 MG (lub DS xxx MG) Klapy - j.w. lub któreś z polecanych przez Jerzego Kierunek - j.w. Wysokość - KST 215 Chyba wiadomo, dlaczego właśnie tak. I zasilaj to towarzystwo z 6V. Tak na marginesie - Hitec jest sporo droższy od KST w porównywalnej klasie. I są relacje o awariach Hiteców nawet tych z wysokiej półki. Spośród budżetowej grupy dość pozytywne opinie czytałem o HXT 900. Ostatecznie na klapy... Ale sprawdż to zasilanie koniecznie, w cuda nie wierzę - latałeś, było OK. i nagle padaczka kilku serw naraz. Przypadek ? Też nie uwierzę .
-
Eee - UHUporek lepszy do EPP, bo elastyczny i nie kruszeje z czasem ani nie pęka od wibracji lub od... no, wiesz od czego... Dzików tam gdzieś nie spotkałeś ? Ale fotka poglądowa nt. "jak lądować na błotnistym polu nie brudząc modelu" dla młodych adeptów to super . Chyba powinieneś potrenować lądowanie "do rąsi", wyrobionym odruchem inaczej to łapanie by poszło.
-
Dość dobrze znam i mogę polecić ESC RcTimer 30A 2S-4S SimonK (z niebieskimi naklejkami). Są montowane na takich samych PCB co kilka(-naście ) innych typów regulatorów, ale z niezłych elementów. Używam kilku takich, bez problemów mimo dość dużych obciążeń. Na testach wytrzymują zasilanie 25V (6S) przez 30 sekund przy prądzie roboczym 15A, oraz 40A przez 60 sekund przy 15V (4S pod obciążeniem). W praktyce - na silnikach skrzydłowych w Sky Cruise 2400 (4,5 kg do lotu) oraz analogicznie w Twin Star'ach, z 4S zimne w locie. Służyły także przy pomiarach silników i śmigieł na hamowni i tam dostały popalić... Żadnych problemów nie było. A z silników to sobie coś z E-maxów dobierz w tych wielkościach. Możesz też SunnySky. Jedna półeczka wyżej to już AXi .
-
Dawid, czy Ty nie szanujesz Swojej pracy i tak wspaniałego jej efektu ? Sg 9x do takiego modelu włożyłeś ? Teraz na rynku są już chyba same podróbki SG 9x / MG 9x, znam 3 ich rodzaje, tylko jeden z nich do czegoś się nadaje - ale też nie do takiego modelu. Oryginał MG 92 to niezłe serwo cyfrowe 400Hz, mam i używam do mniej odpowiedzialnych funkcji lub jako podstawowe w mniej cennych modelach. Corony, które podpowiada Jerzy mają znakomitą elektronikę, ale trafiłem na partię 10 sztuk o luzach nie do przyjęcia. Toteż elektronikę z Coron DS 319HV przełożyłem do Hiteców 225MG i na testach nie udało mi się ani zamęczyć, ani zabić tej kombinacji, więc poszły na najbardziej odpowiedzialne do ciężkich wypasionych latadeł. Nigdy nie próbuj zaoszczędzić na serwach, to krytyczny podzespół, którego awaria w locie... sam wiesz. Do Dromadera to najmarniej KST 215 bym zamontował i zasilał wprost ze zdwojonego pakietu 2S. Oszczędzanie na wadze serwami też jest problematyczne. Im mniejsze serwo, tym mniejsza jego żywotność i niezawodność. To skutek cech konstrukcyjnych serw micro i częściowo mini. Aaa... Corony CS 238 MG też mi do tej pory nie sprawiły kłopotów. To klony znanych, typowo lotkowych serw HS125MG Hiteca. Analogowe, zasilam z 6V. Jest możliwe, że masz jakiś błąd zasilania serw, skoro naraz wszystkie się sypnęły. To typowy efekt przysiadu napięcia, procek sterujący sypie wtedy błędami po bramkach mosfetów klucza mocy i pozamiatane ...
-
Daje tyle rzeczywiście czy ma tak napisane ? Otóż nie Michale, nie może tak być. Pomyśl - zważenie czegokolwiek wymagałoby przynajmniej linijki do centrowania tego przedmiotu względem "szalki" wagi. Waga ma kilka (trzy do pięciu) czujników tensometrycznych lub jeden samokompensujący. Wynik z kilku jest przeliczany prockiem i uśredniany, zaś tensosensor samokompensujący to niezwykle sprytne i skuteczne rozwiązanie, ale jego opis to nie na ten wątek. Obrazek takiego wynalazku możesz zobaczyć w - sorki - moim wątku z fotkami hamowni. Tak właśnie. Dość długa i pozawijana bajka. Jest w tej bajce taki passus o spadku napięcia na złączu JR przy prądzie 12A ... Kolor dymu jako ewentualnie domyślny, jeżeli to nie pozłacany lub wytarty JR-ek... Kolejny - nudny do obrzydzenia - o jakimś prawie Ohma czy jakoś tak... Aaaa ! O miedzi też było... Ale najśmieszniejszy to jest w tej bajce taki jeden szalony stranger , co bredzi coś o dowodach na to, że niemal wszystkie serwa w modelach nie mają prawa dobrze i pewnie działać bo coś tam zlatuje czy cuś... I coś o jakimś Achillesie opowiadał od rzeczy... Mało kto coś rozumiał, ale śmiesznie było. Do czasu ... Trafna propozycja myślącego. Popieram . /1/ - Raczej dopiero się zaczną... . Większość nie wydoli, w odróżnieniu od papierka lub/i ekranu. /2/ - "...w jakimś stopniu..." - czyli w pomijalnie małym, nie wartym zachodu. Chyba, że masz taki wentylator dający laminarny strumień powietrza 30 m/s - wiele modeli osiąga w locie nurkowym taką i wyższe prędkości. I niech się teraz SW trochę opóżni, tak o 200 milisekund tylko... Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię, to proponuję użyć wyobrażni . /1/ - Aha... Ktoś w tym maczał palce ? To się cieszę /2/ - Ta zasada dobrze chroni od bardzo wielu kłopotów . Popieram i polecam wszystkim.
-
Irek, coś tu nie gra... I to dość grubo Przeciętna efektywność śmigła 10x5 to zapotrzebowanie 180W mechanicznych na 1 kG ciągu statycznego. Dla mniejszych śmigieł jest sporo niższa. A jeszcze trzeba to podzielić przez sprawność silników, przeciętnie 0,7...0,75, co daje zapotrzebowanie mocy elektrycznej rzędu 250W/kG. Realnie jest to 300 i więcej W/kG, bo są jeszcze inne straty po drodze. Nie jest możliwe uzyskanie w Twoim przypadku podanego ciągu 1500G przy mocy 131 watów - albo jest to najwyżej 450G przy 131W, albo 1500G przy 450W - a najpewniej coś pomiędzy tym. Nic podobnego. Moc dla prądu stałego jest zawsze iloczynem prądu i napięcia. Może żle włączyłeś amperomierz w obwód ? To nie przeszkadza - mieszasz sygnałami sterującymi, nie prądem. Oby masa wszystkich ESC i odbiornika była wspólna, żródło prądu jest obojętne - może być jedno, dwa lub trzy, odbiornik i tak tego "nie widzi". Jego obchodzi tylko zasilające go 5V (umownie, spotyka się od 3,0 do 8,5V). Z kolei ESC jest zainteresowany właściwym sygnałem (to zazwyczaj jego żółty, pomarańczowy lub biały przewód) względem jego cienkiego czarnego, czyli masy tego sygnału. Obydwa wymienione przewody są podłączone do wyjścia sygnałowego odbiornika, który też spokojnie można zasilać z jeszcze innego żródła prądu spełniwszy warunek wspólnej masy.
-
Zadzieranie od napędu jest efektem typowym nie tylko dla złego wyważenia, ale raczej głównie dla zakłóconego opływu całej bryły samolotu. Także dla zbyt dużego kąta zaklinowania skrzydeł, ale tutaj to na razie zostawmy w spokoju. To, co zauważyłeś odn. słabej reakcji na lotki i wysokość jest chyba dobrym tropem. Proponowałbym: - koniecznie ustaw hamulce na wszystkie śmigła - wtedy dopiero doprowadż ustawienia sterów / trymowania do poprawnego szybowania samolotu - rozdziel na osobne kanały z odbiornika silniki skrzydłowe i silnik przedni, a w nadajniku mikserami na pstryczkach lub/i potencjometrach. Ważne, żeby żądany zespół napędu był zawsze pod lewym drążkiem w zależności od położenia tych dwóch pstryczków : - tylko przedni - tylko skrzydłowe - wszystkie trzy razem - żaden - napędy wyłączone. To jest zbawienne przy czynnościach przedstartowych i po lądowaniu, zwłaszcza do ręki. Wtedy łatwo zobaczysz, co ponad trawą piszczy . Potem najprościej kolejnymi mikserami uzyskasz lot poziomy na napędach. Następnie dobierz się do skłonów i wykłonów, temu przedniemu daj od razu na początek tak po 2...3 stopnie. Przypomnij mi jeszcze - skrzydłowe masz przeciwbieżne do wewnątrz (lewy w prawo, prawy w lewo) ? Wyobraż sobie jeszcze strumienie zaśmigłowe jako wirujące słupy powietrza - i już dużo zobaczysz ...
-
Hej, coś nie tak ... Skoro dobrze go wyważyłeś wzdłużnie, to ciężki nos nie mógł być powodem tego nurkowania. Raczej opory aero od tego przedniego śmigła bym podejrzewał. Zahamowałeś go na ESC ? Może jednak zmniejsz to przednie śmigło... Miałem podobne problemy - ale nieduże - z trzysilnikowym Sky Cruise. Dwa dołożone na skrzydłach z konieczności dość daleko od kadłuba i trzeci fabryczny "na kogucie". Ustawiłem sobie w nadajniku możliwość niezależnego sterowania silnikami skrzydłowymi i tym górnym pchającym, co od razu ujawniło przyczyny wpływu ciągów na linię lotu. Dało się ustawić to wszystko do lotu poziomego niezależnie od gazu/-ów.
-
Skoro już czterech ma takie samo wrażenie (łagodnie mówiąc), to raczej się nie mylisz. Kubuś, podpisywałeś coś ? Kolega @stema jest Twoim przełożonym tu na Forum i na uczelni ? "...Pyta raz żabka jeżyka, czemu z kolcami chodzi..." Wiesz, co jej odpowiedział czy zacytować ? Będzie beka
-
Ano właśnie, tylko trzeba to pojąć. Tak samo jak potencjalne zabijanie pieszych i rowerzystów (ok. 300 osób rocznie - nie potencjalnie ) przez "niewinne" złe ustawienie świateł mijania we własnym samochodzie i oślepianie tych z przeciwka. A to przecież wszyscy widzimy, jak jest. I połowa ma to w d... Grzeczne odwiedziny pod paragraf ? No chyba coś sobie dowyobrażałeś ... Darku - skłaniam się raczej w stronę świętości niż mściwości. Ale wszystko ma swoje granice, jak ktoś Cię robi w trąbę i jeszcze się naśmiewa z Twojej rzekomej naiwności + dobroduszności, to prostowanie poglądów w temacie jest wychowawcze i dla dobra samego zabłąkanego. Daj paluszek - odgryzą rękę. To znamiennie znane powiedzenie. To jak z tym działem recenzji z transakcji ? Gadu-gadu, ple-ple-ple i ch... udy bocian z tego wynika . No cóż, głód konfliktu wielu by trawił ...
-
Otóż to. Chłopaki na Komendzie mają trochę pisania. Jak się okaże bezproduktywne, to będą żli. Na zgłaszającego, że im wodę z mózgu robi. Wiele razy zostałem oszukany w ten czy inny sposób na forumowej giełdzie. Tak jedna na trzy transakcje to zwykli oszuści i naciągacze. Anyway - od kiedy to rzężący silnik nazywamy sprawnym ? Odbiornik z zasięgiem 10 metrów też był "sprawny", rozmagnesowane przegrzaniem silniki też się kręcą... Tylko są do niczego nieprzydatne. Taki mamy narodowy zwyczaj robienia w trąbę bliżniego jak się da i ile wlezie... Jak coś nawala albo jest do cna zjechane - to na sprzedaż. Jako nówka "lekko chodzona". W lepieniu auta z trzech rozwalonych podobnych mamy mistrzostwo świata... A że się ktoś i kogoś zabije - a co to kogo obchodzi ? Moje dwa złote ważniejsze dla mnie niż życie jakiejś rodziny... Udział jednostek zdegenerowanych wśród Polaków jest zatrważająco wysoki. Dalsze akceptowanie i pobłażanie złodziejom i oszustom odbija się na wszystkich - Bartek już o tym najważniejszym napisał. A warto byłoby założyć dział recenzji transakcji. Najlepiej z obowiązkowym wpisem . P.S.: Grzeczne odwiedziny Ukraińca 1,97 metra/ 115 kg z karteczką o treści jednoznacznie nakłaniającej do uczciwości działają wyśmienicie na pamięć . Prawda, kolego motofan ?
-
Tak - ale te niemieckie rurki wykonywane są inną technologią, w efekcie anizotropia naprężeniowa i znakomita sztywność wzdłużna, choć pod nożem jak plastelina. Jednak węglowym ustępują, są porównywalne z przeciętnymi szkłoepoksydowymi. Nie zdziwi ani trochę, tylko ucieszy, że ktoś dobrze kombinuje i ma odwagę iść za swoimi myślami w czynach. Też bym tak próbował w potworach . Zdradzisz powierzchnię nośną i rozpiętość ? Chodzi mi po głowie taki spory średnio/górnopłat ze skręcanymi wokół osi dżwigarów skrzydłami, SK i SW miałby już tylko dla fasonu...
-
Stefan, spójrz na to bardziej całościowo w kontekście czasów nowego pokolenia zakutego w nowe czasy technokratycznej niewoli totalnej otępiającej indoktrynacji (głupsze owce łatwiej ogolić do zera, nowsze formy odwiecznego wyzysku - patrz kredyty frankowe na ten przykład...). Każda jednostka opierająca się środkom rozwadniania mózgu jest szczególnie wartościowa na tle mniej lub bardziej już ogłupiałej reszty. Więc niech Kubuś z kolegami buduje choćby i Wicherka z New Jet Cat'em, wodotryskiem i wspomaganiem gumowym pionowego startu - dobrze, że śladem większości pokolenia nie trwoni życia na kretyńskie uzależniające gry albo nie wciąga dopalaczy (też uzależnienie z realną możliwością utraty życia, przykład niedawno ). To my jesteśmy od tego, aby przekonywająco wytłumaczyć, że wodotrysk nie jest niezbędny do lotu, ale jak ktoś lubi - to czemu nie ? Oby nie kosztował podatników fortuny, był niegrożny dla otoczenia i nie zabrał bezproduktywnie trzech lat najlepszego czasu z życia... Sądzę, że Kubuś szybko zatrybi o co chodzi. Każdy przez całe życie szuka jakiejś frajdy. Co najwyżej 1% wie, gdzie jest szansa znalezienia tej prawdziwej. Jakie to proste ...
-
Kubuś napisał ten temat dobrowolnie szukając potrzebnej wiedzy. O ile wskazywanie nietrafionych pomysłów jest OK., to złośliwe docinki nie powinny się tu pojawiać. Chyba, że woły mają słabą pamięć i nie pamiętają własnych cielęcych marzeń. Już to, że ktoś młody widzi coś więcej na świecie dookoła niż ekranik swojej komórki jest obecnie wyróżniające i tępienie tego jest społecznie szkodliwe. Wiele użytecznych wynalazków i rozwiązań technicznych ma swoje żródło w pozornie niedorzecznych pomysłach.
-
Jeden z najbardziej znanych pilotów akrobacyjnych, Ian Groom nie dał rady wyciągnąć swojego SU z płaskiego korka. Więc ta "figura" jest rzeczywiście wredna ...
-
I tu zgadzam się z Kolegą w 100% .
-
Fakt - akurat w tym czasie musiałem powalczyć trochę o przedłużenie egzystencji na tym padole szczęścia . W tym Axi prócz przeciętnie wykonanego uzwojenia (czytaj: byle jak wykonanego uzwojenia, jak na markę i cenę to obciach po prostu) do poprawienia było kilka innych ważnych rzeczy, m.in. centryczność osadzenia stojana względem osi łożysk. Luz korpusu łożysk w otworze pakietu stojana to 0, 105 mm (sic !!!) i to przekłada się na asymetrię obwodową szczeliny roboczej nabiegunniki-magnesy, która jest przestrzenią krytyczną silnika. Poprawiłem to do dokładności promieniowej 0,02 mm, pokrywając powierzchnię walcową korpusu termoodpornym lakierem do uzwojeń i po całkowitym jego utwardzeniu obtaczając na trzpieniu. Trzpień jest jednorazowo wytaczany dla potrzeb tej operacji, zatem niemal idealnie centryczny. Na plus dla Axi należy zaliczyć bardzo dobre wykonanie pakietu rdzenia stojana. Materiał ma znakomite własności magnetyczne (małą stratność i dużą indukcję nasycenia) i poprawną izolację segmentów, co jest rzadkością w handlowych silnikach modelarskich. A jest to sprawa o podstawowym znaczeniu dla osiągów silnika. Pakiet rdzenia otrzymał całkowicie nową, kompletną izolację powierzchniową pod uzwojenie, uprzednio jednak wszystkie jego ostre krawędzie zostały wyoblone narzędziem diamentowym: A fotkę gotowego to może sam właściciel wrzuci, bo nie wykonałem... Na wykonane prace udzieliłem standardowo dwuletniej gwarancji (nie obejmuje uszkodzeń i zniszczeń mechanicznych ani termicznych - to się zawsze da zrobić ).
-
Zwykły serwotester, tylko zamiast potencjometru opornik z elektrolitem do tego włącznika on/off, żeby był bardzo softowy ten start. Chyba, że styknie programowy soft start z ESC - wtedy będzie po problemie, włącznikiem przełączasz symulowaną pozycję suwaka tego potencjometru.
-
Coś tu nie gra... 50% naddatku ciągu i słabo odchodzi ? Powinien odchodzić z początkowym a~~0,5g. Może Tobie chodzi o rakietę ? Jakiej średnicy motorek tam jeszcze wejdzie bez bólu ? Jak chcesz 4000G statycznego, to przy bardzo dobrym silniku i jeszcze lepszym śmigle musisz podkarmiać zespół mocą około 1150W. Przy 4S świeżym obciążonym będzie ok. 15,5V, czyli prąd gdzieś tak 75A. Co zatem - chyba wiesz... SLS X-tron 4S 6000mAh i ESC 100A, powinno starczyć na 3,5...3,8 minuty. I RTF wzrośnie o jakieś 200...250 gramów.
-
"Paszła ptica, riebiat !!!" Niech mi ktoś powie, że Rosjanie są do tyłu. Niezły instruktaż... Tylko samonaprowadzające nada zdiełat'. I podwozie jakieś sensowniejsze, żeby się potem wylądować po ludzku dało .
-
Szkoda, że to serwo wypiep... wyrzuciłeś, dałoby się zrobić obdukcję i może wymianę elektroniki na lepszą. Jeżeli alarm zawył jeszcze przed próbą wypuszczenia podwozia, to niekoniecznie elektronika tego serwa zawiniła. Układ stabilizatora 8,4 >> 6V to zwykły liniowy jakiś ? Zabezpieczony obustronnie od przepięć ? Silnik jest tam żarowy czy benzynka ? A wracając do serw przy okazji - mamy z nimi nie raz problemy (jeżeli ktoś nie miał, to albo ma fart, albo mnóstwo kasy, albo mało lata ). Ostatecznie serwo jest podzespołem krytycznym, który potrafi narozrabiać na kilka sposobów, ale zawsze boleśnie. Nie spotkałem rynkowego serwa z dolnej lub średniej półki (znaczy tak do 200 zetów), które - według mojej skromnej wiedzy w tym temacie - konstrukcyjnie byłoby odpowiednio zabezpieczone przed spodziewanymi trudnymi warunkami eksploatacji. Dlaczego tak jest, to nietrudno się domyśleć... Padnie - kupi następne
-
Tak - to już zostało jasno określone. Mateusz, napisz jeszcze raz jakie to serwo, fotka jego elektroniki byłaby tu wartościowym materiałem poznawczym. Wypadałoby jeszcze dodać, że gdyby tam siedział SLS lub Gens albo inny twardziel zamiast Redoxa, to mogłoby być niewesoło. Zamiast tylko smrodu technicznego z tego serwa mógłby być ogień z niego lub z przewodów. No to jak jest - taki zły ten Redox, czy właśnie tutaj właściwy ?
-
Kiedyś coś naskrobałem na forum o zabezpieczeniach nadprądowych dla cennych modeli, osobnych dla każdego obwodu. W tym przypadku ogranicznik/rozłącznik w najgorszym razie odciąłby to serwo od zasilania i tyle. W żadnym momencie napięcie nie spadłoby poniżej normalnego (czyli tutaj te 6V). Najprościej zrealizować takie zabezpieczenie wykorzystując scalone stabilizatory liniowe, mające wewnętrzny ogranicznik prądu i własne zabezpieczenie termiczne.
-
Otóż może działać, wspomniałem o tym - pojemności w obwodzie zasilania procka. Jak chcesz się upewnić, że to ESC daje takie efekty, to odłącz po prostu silnik od niego i pokręć wtedy śmigłem. Wystarczy, że odłączysz dwa z trzech przewodów silnika. Zadbaj, aby się nie zwierały przy próbie.
- 8 odpowiedzi
-
- Emax 2218/11
- Emax
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: