Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. X20 pro ma metalową obudowę (fuj, durny pomysł w urządzenaich radiowych) i zdobienia z włókna węglowego (bzdura i tyle, żal każdego grosza który na to poszedł). Parę różnic w ustawieniu pstryków (X20s ma OK), dwa trymery więcej i parę innych pierdółek zmienionych. Główna różnica to moduł radiowy, bo w przeciwieństwie do zwykłego Tandem X20 (i X20s), obsługuje również system Twin. Poza tym obie wersje obsługują R9 (system dalekozasięgowy i bardzo odporny na zakłócenia), ACCESS (zwykłe 2,4GHz, ale bardzo solidne i z niezła prędkością transferu danych) i TANDEM (czyli odbiorniki które mają i 2,4GHz i R9 zespawane na jednej płytce. Dzięki temu jak się jest blisko to ma się ramkę (czyli czas jednego pakietu, opóxnienei) tak krótką jak ma 2,4GHz, a zasięg wprost z R9). Twin z kolei to dwa systemy 2,4GHz pracujące równolegle. W praktyce - ma to znaczenie jedynie do racingu quadami, bo tam ma znaczenie czy masz opóźnienei 3ms, czy 5ms. Inaczej to uważam go za mało użyteczny. Jeśli latasz kciukami to możesz rozważyć Tandema X18. Jest tańszy i mniejszy. Sam preferuję X20 na kciukach, ale znam pilotów lepszych ode mnei co z tego powodu wzięli X18s. Jeśli chodzi o możliwości programowania, to wszystkie Tandemy są identyczne. Tzn. cokolwiek zaprogramujesz na X20s, to możesz zrobić w X18s. Szczęsliwie FrSky nie bawi się w takie bzdury jak JETI, gdzie nie możesz wykorzystać funkcji które Twoje radio ma, póki im nie dopłacisz. ELRS jest ciekawy, ale jest troszkę niedorozwinięty jeśli chodzi o sterowanie serwami (ale może w końcu łaskawcy to zmienili) i ma bardzo słaby ekosystem jeśli chodzi o czujniki telemetryczne. Fajne do quadów i FPV, ale tak to mozno ogranicza. No i ten moduł ELRS w coś trzeba włożyć, można i w Tandema. Z kolei moje doświadczenia z Jumperem TX16 są tragiczne, a że Radiomaster to prawie klon, to mało mu ufam (choć jest podobno lepiej. Czy tak dobrze jak w Tandemie, to nie wiem).
  2. FrSky Tandem polecam. Zasadniczo dowolny model Ci wystarczy. Masz wszystko co potrzebujesz, kilogram rzeczy których nigdy nie użyjesz i jest całkowicie bezawaryjne. No i utrzymanie systemu jest tanie. Odbiorniki i sensory są w dobrej cenie. Na samego Tandem nieco trzeba wydać, niestety.
  3. Czyli profil na wysokie współczynniki siły nośnej, przeznaczony do ciężkich szybowców o dużej rozpiętości, zastosowany w modelu który jest mały, lekki i lata na tak niskich Re, że nie jest w stanie nawet osiągnąć wysokich współczynników siły nośnej... Później ogarnę jak tu wstawić jakieś AG
  4. Obecnie masz przy kadlubie MH32 czy SD-7037?
  5. A rozważełeś zmianę profilu aerodynamicznego? Nawet bez grzebania w żebrach przy kadłubie to można dużo zrobić.
  6. Hej Przechadzając się po Prowingu wpadł mi w oldschoolowy zestaw samolotu Pober Pixie, na stoisku Aeronauta. Myślę, że oldschoolowy, bo ciężko go znaleźć w internecie. Jeden film na YT, w jednym sklepie jest w ofercie: https://www.mg-modellbau.de/Flugzeuge/Holzbaukaesten/Pober-Pixie-wingsp%3A1650-135700.html?action3=setspeech&speech=2 Tak czy inaczej - mam słabość do samolotów ze skrzydłem na baldachimie, pasował mi do jednego z dziwnych pomysłów, a udało mi się go wytargać za 25EUR, więc wrócił z Niemiec ze mną. Jakość zestawu ogólnie była spoko, zastrzeżenia mam tylko do jakości powłoki lakierniczej na kompozytowym kadłubie (bo tak, kadłub jest z kompozytu, to było istotne dla mojego pomysłu). Drewno za to świetnej jakości, bardzo fajnie zrobione były skrzydła i stateczniki. No i teraz jak to wyszło: I tak, dobrze się Wam wydaje, okleiłem całość Oratexem... Czemu? Bo oryginał był kryty płótnem, a rolkę Oratexu przywiozłem z Prowingu, za darmo. Aczkolwiek - Oratex jest super, fantastycznie się tym kryje. Chyba tylko Koverall lepiej się napina i równa. Jeśli ktoś się zastanawia - to był mój wzór na malowanie: https://generalaviationnews.com/2016/03/13/the-playful-pober-pixie/ Po drodze wpadłem też na pomysł, żeby tę część kadłuba, która była kryta płótnem, też okleić Oratexem, żeby się zgadzała faktura i kolor ze skrzydłami. I nawet to zrobiłem, ale nigdy więcej, folię na kompozyt kładzie się okropnie (co w sumie wiedziałem zanim zacząłem, nie wiem czemu sobie wyobraziłem, że z Oratexem będzie lepiej). Ostatecznie dociągnąłem ten poroniony pomysł do końca i w sumie to nawet wygląda Przejdźmy do wyposażenia: Serwa - 4x HS-65MG (nie są super, ale jakoś miałem pod ręką) Silnik - Emax GT2826/04 (Emax GT jak zwykle solidny, lubię te silniki) Regler - Hobbywing 60A Platinum (no regler do helika, do samolotu. Kto zabroni?) Pakiet - 4s2p VTC 5a (5200mAh) Odbiornik - R9 Slim+ FC - Matek F405 Wing GPS - Beitan BN-880 Kamera - Caddx Ratel VTx - Matek 1G3 V1 Antena - Prodrone'owy dipol Całość do lotu wyszła na 2,3kg. Dziś miał być oblot, ale coś mi serwo od lotki zaniemogło, stawiam na to, ze szarpnąłem za kabel i trzeba polutować. Ale - ktoś się może zapyta po co ten dziwaczny sprzęt na pokładzie. Otóż tu przechodzimy do tego po co mi ten wynalazek. Stwierdziłem, że chcę model będący symulatorem latania Stąd całość jest wyposażona pod FPV oraz zaopatrzona będzie w ten headtracker: https://fpvdogfight.com/products/motionsic-b-a-g-badass-gimbal Ale na razie, to czekam aż przeleci Atlantyk, amerykańska poczta się niezbyt śpieszy jakoś. Podejmowałem próby zrobienia gimbala samemu i nawet mi to wychodziło (w moim Twinstarze lata jeden z moich gimbali), ale ciągle mam problem z serwami. Tzn. czysta bezwładność na serwie powoduje często wzbudzenie i drgania. A to powoduje, że serwa szybko zdychają i nie jest to bardzo komfortowe, bo jak się pozbędę drgań dodając opór, to serwa nie chodzą jakoś super płynnie (a to jakoś imersję psuje. W Twinstarze to bez znaczenia ,ale w takim 'symulatorze' to inna rozmowa). Producent tego gimbala twierdzi, że ma do tego dedykowane serwa, które mają ten problem rozwiązany. Więc sprawdzimy na ile to prawda Przez gimbal jest też wrzucony tutaj system na 1,2GHz. Nie zamierzam tym nigdzie daleko latać (bo to nie do tego), ale dzięki temu stosuję przekaźnik z 1,2GHz na 5,8GHz. Przez to nie mam problemu z psuciem obrazu gdy ruszam głową (jak jest transmisja bezpośrednia, to ruszając głową przestaje trafiać anteną kierunkową w model). Oczywiście 1,2GHz w modelu oznacza masę problemów (np. przez to jest tak duży moduł GPS), ale to nie pierwszyzna, ogarnie się. Kompozytowy kadłub z kolei pozwolił łatwo cały ten złom upchać w środku. Wygodne to było Dodatkowo - ten model ma tłoczoną prózniową imitację kabiny, nawet z naklejką przyrządów To dużo dodaje do fajności 'symulacji' No nic na razie tyle - czekamy aż pocztą łaskawie dostarczy gimbal. Wrzucę wtedy filmik z DVR pokazujący co widzi pilot No nic - czekamy na gimbal i
      • 1
      • Lubię to
  7. OK, wracamy: Trochę się przeciągnęło (z różnych powodów), ale w następny weekend RWDziak będzie lakierowany, po tym montaż wyposażenia i niech frunie. Na ten tydzień zaś muszę ogarnąć przygotowanie maski pod lakierowanie (szpachla natryskowa już położona) i może jakąś imitację obróbki metalu (nity na pewno, czy coś więcej to zoabczymy). Liczę na oblot w sierpniu. Po oblocie porobię różne fajne oprofilowania zastrzałów itp, ale przed oblotem mi się nie chce Ale na pociechę - nie próżnowałem kiedy miałem przerwę od RWDziaka. Chyba z 5 modeli przygotowałem do oblotu
  8. To po to żebyś ich nie kupił, chcą dla Ciebie dobrze.
  9. HS-45 w prototypie (zło, dno, okropne serwa), KST x06 w mojej sztuce (a bo miałem 10 sztuk w szufladzie, jak większość modelarzy), znajomy ma HS-125mg (bo katuje na zboczu, ale według mnie gruba, gruba przesada), a Dzikowy lata na Emaxach ES3552.
  10. Ustaw gaz na maksa, podłącz zasilanie do regla, poczekaj az zapipka i zjedź do zera z gazem, poczekaj aż zapipika. Po tym odłącz zasilanie, ustaw na zero i podłącz z powrotem. To 'uczy' regiel jaki masz zakres przepustnicy (czyli sprawdza maksymalne i minimalne wartości jakie odbiornik podaje na kanale). W ten sposób będziesz miał skalibrowaną przepustnicę i powinno to działać jak trzeba. To co piszesz może też świadczyć o tym,ze masz coś namotane w nadajniku (przesunięty zkares przepustnic), ale kalibracja powinna to załatwić (chyba, że masz bardzo mocno namotane)
  11. Tak Ci odpowiem
  12. jak ciasno krążę to ciągnę w dół, jak chce dolecieć szybko z powrotem to wysuwam do góry. Ile dodawać, to już trzeba wyczuć, na początku możesz traktować jak przełącznik.
  13. Jest ok. Wiadomo fabryczna fazka lepsza, ale spokojnie da sie z tym grać.
  14. Nakręcam nakrętkę, obcinam kombinerkami/szczypcami, wkładam za nakrętkę w imadło, piłuje pilnikiem do nakrętki, wykręcam nakrętkę i gotowe Czasem jeszcze fazkę dorabiam, ale z reguły mi się nie chce
  15. Ethosie powiadasz?vela.bin (ale musisz mieć ostatnią stabilną wersję ETHOSa, na starszej nie będzie pliku widzieć) Masz tu moją pamięć z kompletem mixów i krzywych, hamulec do lądowania jest na drążku gazu (drążek od siebie to pełny butterfly), gaz na prawym suwaku, na lewym suwaku klapy. Ustaw sobie po prostu odpowiednie wychylenia (zmieniaj tylko o ile się serwa wychylają), zachowaj kształt krzywych i masz całą robotę zrobioną Jeśli chodzi o kątomierz, to go nie potrzebujesz. Policz sobie z trygonometrii o ile mm się przemieszczają stery przy danych kątach i wsio, linijką ustawisz Generalnie - bez tych wszystkich miksów ten model lata nieco tępo (reakcja na SW jest gorsza i gorzej się rozpędza) Przede wszystkim jak będziesz miał miks klap i lotek do SW to zobaczysz olbrzymią różnicę
  16. Ten pociąg odpłynął jakiś miesiąc po wykluciu. Nazwisko zobowiązuje A co do klap - najpierw najważniejsze pytania: 1. Czy masz domiksowane klapy z lotkami do SW (czyli drążek na siebie klapy/lotki do dołu i vice versa)? 2. Czy masz domiksowane klapy do lotek (czyli jak lotka do góry, to klapa przy niej połowę do góry)?
  17. Meh... Cała frajda w hobby polega na tym, że robi się to gdy się lubi. Jak to jest praca, to nie można sobie odpocząć i nagle przestaje to być frajda. Dlatego ja przy modelach tylko dorabiam, a i to kiedy mam ochotę. Kiedy musiałem się z tego utrzymywać, to później przez 9 miesięcy nie wziąłem nadajnika do ręki, bo miałem poczucie, że to praca, a nie odpoczynek. Tak więc ostrożnie z tym robieniem pracy z hobby, może brzydko w (_! _) ugryźć.
  18. Ale to nie działa tak, że 3,5V to jest twardy cut-off i jeśli pod obciążeniem zejdziesz poniżej tego, to uszkadzasz akumulator. Napięcie bez obciążenia jest wskaźnikiem który mówi o tym, czy rozładowanie jest zbyt głębokie, czy akceptowalne Dlatego też łatwo ubić Li-Pola rozładowując go nikłym prądem, wtedy można zamordować pakiet bardzo głęboko go rozładowując, mimo wysokiego napięcia. Wtedy napięcie może spaśc z np. 3,6V do 2V w ciągu 5s. To poowoduje, że unikam stosowania wysokoprądowych Li-Poli do zasilania samych serw. Wtedy drop jest tak gwałtowny, że ciężko wykryć moment. Li-Iony pod obciążeniem mogą zejść i poniżej 3V, a wciąż nie będą rozładowane zbyt głęboko, bo po zdjęciu obciążenia wskoczą na 3,5V np. Dlatego też mierzenie ile wylazło z pakietu jest lepszym rozwiązaniem, bo zawsze daje ten sam wynik, niezależnie od obciążenia. Zresztą, ominąłeś temat helikoptera, tam lot trwa 3-4min, to są bardzo duże prądy. To co podobałem to dobry przykład, że mierząc samo napięcie, to nie miałbyn pewności, czy to serio koniec aku, czy tylko drop pod obciążeniem. Podobnie jest w quadach, tam się, zawsze na pojemność lata, a prądy w kosmos.
  19. Taka praca
  20. Masz tutaj błędne założenia. Tzn. Jeśli z pakietu wyciągniesz 3000mAh, to po odpięciu od obciążenie zawsze bedzie miał takie samo napięcie. Czyli niezaleznie czy rozładowujesz 5, czy 50A to ładunku wyjdzie tyle samo, po prostu pod większym obciążeniem bardziej spadnie napięcie.. I teraz dla przykładu - te same pakiety piłuję w Funracerze i Oldiem, w obu modelach mam skrajnie rózny pobór prądu (Funracer wyładowuje pakiet w 6-10min, a Oldie w 35-45min), w obu latam do 2300mAh (z 2700mAh) wyciągniętych (kalibrowane ladowarką). Po locie po obu modelach aku ma to samo napięcie i w po obu wchodzi w aku tyle samo. Jeśli chodzi o spadek pojemności to w litowych aku nie jest problemem. Tzn. w trakcie eksploatacji pakietu spada ona niewiele, znacznie szybciej spada wydajność prądowa (czyli aku ma coraz mniejsze napięcie pod obciążeniem). Jeśli leci nam pojemność, to pakiet jest do utylizacji. Ciekawym przykładem będzie tutaj mój helikopter. Tzn. latam w nim na akumulatorach 6s 1450mAh, których mam 4 sztuki. 2 sztukom leci już 3ci sezon, 2 sztuki są z lutego. Oba rozładowuję latając do 1200mAh. W przypadku tych trójsezonowych widać, że zbliżają się już do końca swojego życia, bo po połowie pakietu, przy dużym obciążeniu, telemetria zgłasza już spadek napięcia. Ale dzięki temu, że mam pomiar wyciągniętej pojemności, to wiem, że nie jest to problem i jeszcze mogę latać, a dzięki temu wciąż wykorzystać te pakiety do końca. Ale - mimo tej olbrzymiej różnicy w zużyciu, to oba zestawy pakietów mają mniej więcej podobną pojemność. Jak pojemność poleci to się już do śmigłaka nadawać nie będą. Teraz - jak używać tego prawidłowo? Przede wszystkim - trzeba skalibrować pomiar prądu. Najprościej zrobić to tak, żeby zrobić ze trzy loty, wyładowując jakąś okrągłą wartość (np. 1000mAh) i naładować ładowarką. Jak ładowarka właduje 1300mAh, to wiadomo, że trzeba 1300/1000 = 1,3 x przemnożyć odczyt prądu w telemetrii. Później - ustawić alarm na taką pojemność wyciągniętą jaka nas interesuje i to jest nasz główny alarm. Dodatkowo - TRZEBA ustawić alarm na napięcie (polecam też alarm wykrywający zbyt gwałtowny spadek napięcia, ale nie wiem czy Futaba pozwala. Jak kogoś interesuję, to mogę opowiedzieć jak zrobić to w FRSky'u). Jest on o tyle ważny, że pomaga nam w sytuacji, gdy stanie się coś złego z zasilaniem. Dwa przykłady na to: 1. W heliku klasy 600 telemetria zaczęła mi piszczeć o napięciu, mimo że to był początek lotu. Natychmiast wylądowałem i okazało się, że jedna cellka się rozszczelniła (był to stary pakiet, który dostałem od kolegi, bo mu zalegał i był napuchnięty). Mimo tego, że uszkodzona cellka wciąż miała napięcie powyżej zwykłego alarmu, to zbyt gwałtowny spadek napięcia pozwolił wykryć, że coś jest nie tak. 2. W Funracerze uszkodziłem lut przy wtyczce od regla. Spadek napięcia raportował, że coś jest nie tak i bezpiecznie posadziłem model. Kiedy mamy te dwa alarmy, to pomiar prądu i pojemności ma same zalety, szczerze polecam jeśli macie taką możliwość. No i pozwala to wyłączyć cut-offa Dzięki temu, gdy używam Li-Ionów (które napięcie miewają niskie), mogę śmiało latać bez cut-offa i nie ryzykować nadmiernym rozładowaniem
  21. W sumie to jakby złączyć same ucha, to byłby z tego HLG... Do przemyslenia/przeliczenia
  22. Ujmę tak - pokaż jak to prościej zrobić, to Ci uwierzę. Pókk co, bardziej wierzę ludziom co robią to dłużej niż żyję. Skrzydła są robione są. jednym kawałku i cięte na pile tarczowej Możesz przydzwonić i pytać, nie mi decydować, czy można się o tym dogadać. Aczkolwiek - cokolwiek zmodyfikujesz wznios, to efekt tych modyfikacji to nie jest moja odpowiedzialność. Liczyłem wznios dla dzielenia w tym miejscu, a jeśli zrobisz wznios na bagnetach, to będzie skrzydło się zginać w innym miejscu. Efekt jest Twoą sprawą.
  23. Silen ma grubszy profil i jest z czego rzeżbić zakończenie w tamtym stylu. Vela ma żyletkę na końcówce, więc nie ma na to miejsca. Dodatkowo - szersza końcówka lepiej przeciąga Taki sam jak w Silencie, pionowy się w niczym nie zmienił Opowiadaj jak można by Bo jeśli chcesz robić łączenie na podziale, to bagnet musi być gięty. Gięty bagnet musiałby być stalowy, albo wykonywane w dedykowanej formie. W dedykowanej formie trudno robić okrągły przekrój, więc zaczyna się zabawa z kieszeniami. To nie są ani łatwe, ani proste rzeczy. Rozwiązanie tego inaczej to pójszie w grubą robociznę i grube kwoty. Sam musiałem się z tym pogodzić. Oczywiście mozna by też zrobić pojedynczy wznios, ale pod modelem termicznym z pojedynczym wzniosem, to ja się nie podpiszę. W lustro bym nie mógł spojrzeć.
  24. Absolutnie polecam używać taśmy i nie kombinować. Taśma ma same zalety. Jest lekka, zawsze pasuje, przy kraksie puszcza, nie da się jej złamać (jak zatrzasku), nie wyrabia się i dodatkowo uszczelnia skrzydlo. Nie warto tutaj kombinować, naprawdę.
  25. Nie podpuszczam, ale ja bym próbował wymienić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.