




pacek
Modelarz-
Postów
2 250 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
14
Treść opublikowana przez pacek
-
Irek na tym planie nie mogę się dopatrzyć, wzorników nie stosowałem, bo mam dostęp do plotera i wycinam na nim co chcę i jak chce, chyba że znowu bezpiecznik w zasilaczu się zjara. nie wiem czy się dobrze rozumiemy nie chodzi mi o wznios tylko zwichrzenie geometryczne końcówek, żeby uchronić się przed zrywaniem na końcówkach, jak by nie było skrzydło jest dość zbieżne 437 środek 231 końcówka
-
SE 5a z modelesuchocki.pl, rekreacyjna pół-makieta
pacek odpowiedział(a) na Pioterek temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
śledzę ten temat i już wiem że nie ma co dyskutować na temat makietowości modelu, Piotrek ma taką ochotę więc buduje jak mu się podoba. Osobiście nie mam nic do budowy i modelu, zestaw P. Suchockiego raził mnie od początku zbyt luźnym podejsciem do tematu, ten SE5 wyglada mniej więcej tak jak zlin udający bf109 w polskim filmie z lat 80-tych. Jest to poprostu model stylizowany na ten typ samolotu i gdyby nie ta nazwa SE5 temat nie budziłby tyle kontrowersji. A sama relacja, pokaz czystej modelarskiej roboty, czasem dość niekonwencjonalnego podejścia.- 938 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- SE 5a
- SE 5a model
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
rdzenie skrzydeł wycięte tylko wyciąłem a teraz się zastanawiam, czy profilaktycznie nie powinienem zrobić zwichrzenia końcówek w granicach 1,5 stopnia, bo jak by nie było skrzydła są trochę zbieżne. Profil dałem taki jak na planie clark yh.
-
może dziś uda mi się wyciąć rdzenie skrzydeł, bo w modelarni naprawili ploter.
-
czyli wychodzi na moje, potrzebne jest kopyto, na pewno zrobię jak bedę miał perspektywę budowy co najmniej kilkunastu kadłubów no dobra przyznaję się nie chciało mi się męczyć z listwami, bo trochę leń jestem i lubię skróty, i to tyle bo szlifowanie czeka
-
wczoraj nabyłem szpachlówkę FLUGGER, jak dla mnie rewelacja, fajnie się nakłada i rewelacyjnie szlifuje. w sumie to się cieszę, że wywołałem taką burzliwą dyskusję w sprawie oklejania kadłuba, bo czynność z pozoru niby prosta, ale jednak potrafi przysporzyć wiele kłopotów, szczególnie takim niecierpliwą jak ja front robót robi się coraz szerszy, bo dokończenie pewnych rzeczy wymaga wykonania innych. żeby zrobić garbik na kadłubie muszę mieć statecznik poziomy, żeby zrobić przejście kadłuba w skrzydło, muszę mieć skrzydło, żeby okleić na gotowo skrzydło muszę mieć podwozie a prznajmniej mechanizm do otwierania, itd ......... jeśli chodzi o podwozie, to czy kupić coś hobbykinga i czy lagi podwozia jeśli są za długie można w jakimś zakresie skrócić ?
-
proponuję zakończyć ten spór, bo nie tego dotyczy temat, może budując skrzydła nie wzbudzę tak wielu kontrowersji. No właśnie trzeba się zacząć rozglądać za mechanizmem podwozia, żeby potem nie poprawiać.
-
chciałem dziś wyciąć rdzenie do skrzydeł ale okazało się ze mój ploter jest za mały i rdzeń o cięciwie 473 mm jest poza jego zasięgiem, a w ploterze w miejscowej modelarni wysiadł zasilacz od grzania drutu
-
i dzięki takiemu podejściu do tematu, nie bawimy się dalej w walenie krzemieniem o krzemień, tylko lepimy modele samolotów np.
-
może następnym razem, tak łatwo się nie poddam, ale ten kadłub skończę już tak jak jest.
-
wszystko się zgadza, tylko żeby to zrobić to precyzyjnie, potrzebne by było twarde kopyto kadłuba żeby mieć na czym deski suszyć, a jak bym już taki posiadał to chyba bym wolał formę zrobić i kadłub z laminatu.
-
nie ma się co kłócić, najwyżej potraktować moją relacje, jako przestrogę jak nie należy budować ale reasumując gdyby na to miała iść folia jako ostateczne pokrycie to owszem czas poświęcony na pasowanie pokrycia zwraca się jakością powierzchni. Sławek obserwuje Twoje relację, podziwiam i zazdroszczę umiejętności rysowania w CAD, mój ręczny laser nie jest tak precyzyjny niestety. Ale jak to mawiali dawniej lakiernicy samochodowi "przyjdzie kit i będzie git" żartuję oczywiście, postaram się ograniczyć ilość szpachli do niezbędnego minimum, bo cały czas pamiętam o zakładanej masie końcowej modelu.
-
przyjmuję krytykę na klatę ale nie zapominajmy o tym ze całość bedzie pokryta tkanina szklana i ta jako taka nada ostateczną wytrzymałość kadłuba, poza tym szlifowanie tego pokrycia z jak najmniejszym naciskiem przynosi oczekiwane efekty, powoli znika efekt wektorowości pokrycia. Wielki szacunek dla tych którzy potrafią oklejać kadłub po długości wąskimi listwami.
-
no cóż tak zrobiłem i tak pozostanie, pod spodem są podłużnice na wierzchu będzie szkło więc powinno wytrzymać, przeglądnąłem kika relacji z budowy I16 i tam też kadłub były oklejane na raty. próbowałem jechać po całości ale ni w ząb nie mogłem sobie poradzić, było to dla mnie niewykonalne.
-
kadłub częściowo oklejony, dół został na razie bez poszycia, żeby nie było problemów z montażem pozostałych elementów, zastosowałem metodę ala mały modelarz czyli od wręgi do wręgi, oj bedzie co szlifować teraz muszę kupić szpachlę, żeby doprowadzić powierzchnię do zakładanego kształtu, a potem na wszystko pójdzie szkło i kupę szlifowania i szpachlowania no i trzeba zrobić garbik za kabiną pilota
-
dziękuje za wszystkie rady, nie zdawałem sobie sprawy z tego że czynność z pozoru prosta, jest tak upierdliwa czasem zapominam, że cierpliwość to jedna z podstawowych cnót modelarza. chyba zacznę robić stateczniki
-
10-15 to wąziutko, a ja naiwny chciałem całą deską okleić rozumie że przy takim kadłubie jak mój mogę lecieć jedną deską od początku do końca kadłuba, czy lepiej podzielić oklejanie na część walcowatą i stożkową ?
-
zacząłem wczoraj oklejać kadłub, powiem tak, dziś zaczynam od nowa, przekombinowałem chciałem sobie na maksa ułatwić robotę i oklejać kadłub wzdłuż jedną deską oczywiście zwęzającą sie w kierunku końca kadłuba ,w kształcie klepki beczki , ogółnie kadłub (koło) podzieliłem na 8 części i tyle miało być paneli do pokrycia , a w efekcie maksymalnie skomplikowałem projekt dopasowanie sąsiadujących paneli graniczy z cudem, na szczęście zmarnowałem tylko 2 deski balsy. dzisiejsza wersja będzie taka panele będą się zwęzać ale nie po łuku tylko po prostej, powstałe szpary między panelami też będą trójkątami i wydaje mi się że będzie je dużo łatwiej zwymioarować. nie wiem czy ktokolwiek mnie zrozumiał jak sobie radzicie z dopasowaniem do siebie sąsiadujących paneli ? z drugiej strony na wszystko idzie szkło i farba tak więc chyba nie ma się co za bardzo przejmować.
-
wracając do skrzydła, to w opisie jest informacja o zastosowanym profilu "clark yh" tak więc nie powinno być problemu z wycięciem rdzeni.
-
obiecane zdjęcia skrzydła to jeszcze dość odległa przyszłość, ale raczej rdzeń styropian plus balsa, plan niestety nie rozwiązuje 100% problemów związanych z budową, ale dzięki temu jest zabawniej a poza tym i tak każdy ma jakieś preferencje i swoje ulubione sposoby budowy. jak zrobię stateczniki (część stałą) to będę musiał zastanowić się jak okleić kadłub balsą, jaki klej do tego użyć ?
-
coś tam podłubałem przy kadłubie, fotki wstawię wieczorem, ale ma coraz większe wątpliwości czy w dobrej kolejności zacząłem jego budowę, myślę, że gdybym zaczął od wręgi silnikowej i łoża skrzydła byłoby znacznie prościej i mniej nerwowo. jeszcze raz sprawdziła się prawdziwość powiedzenia, " zanim zaczniesz zastanów się dwa razy"
-
uwielbiam ten filmik, jak i wszystkie inne z I16 w roli głównej, jest nawet radziecki film fabularny o bohaterskim pilocie i16, który uratował pociąg. Jak dobrze pójdzie to może dziś wręga silnikowa bedzie na swoim miejscu.
-
RWD-4, model polskiego samolotu w skali 1: 3,54
pacek odpowiedział(a) na stan_m temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
oż ty w życie to musi być piękna muzyka. -
tyle udało mi sie zrobić, powoli wyłania się kształt czopka, to co widać waży 153g co do silnika, to chyba skro już mam to zasadzę w nim rcgf30, ma tą zaletę że można mu założyć całkiem spore śmigło,
-
po zrobieniu jednej strony odwracasz i robisz to samo z drugiej