



-
Postów
1 532 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Treść opublikowana przez latacz
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
a ten model to ma lotki ? bo wg mnie chyba nie. wygląda to na typowy bardzo prosty lekki styro -miałem kiedyś bardzo podobny. 0.31 -zakręt robiony sterem kierunku -model położył się na skrzydło -pozycja "na żyletkę" pilot zamiast odpuścić lub kontrolować kierunek trzymał cały czas mocno zaciągnięty -gdy statecznik pionowy był ustawiony poziomo wychylony ster spowodował dodatkowe podniesienie ogona przy żadnej powierzchni pracującej skrzydła... typowa śrubka robiona sterem kierunku o dużych wychyleniach. spoko mogę to zrobić motoszybowcem... tylko może troszkę wyżej żeby ziemia nie przeszkadzała...i pewnie troszkę musiałbym wychylenie kierunku zwiększyć... 0.31 typowa reakcja takiego modelu na zbyt długo i za mocno wychylony kierunek przy dość dużym wzniosie skrzydeł. taka pseudo beczka gdzie modelik nie idzie po prostej.- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
kurczaki nie -ale wyobraźnia, że model z piła tarczową w postaci śmigła na przodzie wpada mi na twarz -mnie by zniechęciło do ryzykowania zderzenia. ja kilka x spotykałem paralotniarzy -ale Ci byli rozsądni i raczej zgodnii. np. paralotniarz potrafił na skraju "lotniska" rozłożyć sprzęt -po czym podejść do modelarzy z prośbą, żeby za około 10 minut latać z boku pasa bo będzie startował na drugim boku i musi pod wiatr -a on szybko zejdzie w druga stronę...
-
weźcie zdechłego kurczaka czy inny kawał mięska... i model który kreci śmigłem ze 20 tys/min. Idźcie pogadać - i spytajcie czy naprawdę chcą ryzykować spotkanie w powietrzu z czymś takim -i dotknijcie śmigłem do mięska -najlepiej żeby krwawe ochłapy po twarzach prysnęły... fajnie też działa widok śmigła tnącego tekturę czy sklejkę poparte zdjęciami z wypadków gdy śmigło pokaleczyło kogoś. Ludzie zazwyczaj maja instynkt samozachowawczy i nie chcą ryzykować.... lecz często nie zdają sobie sprawy z ryzyka. Zawsze większą sile przekonywania ma mówiący miło i uprzejmie dwumetrowy zapaśnik niż awanturujący się chudzielec 140cm wzrostu... chyba, że chudzielec (mały model) pokaże, że ma zęby...
-
cóż -ja więcej problemów miałem na 2,4 niż na starym poczciwym 35... na 35 w ciągu około 24 lat 2x "wejście na kanał i 1x całkowite odcięcie łączności jak pewien radioamator próbował "dopałkę" 500W do CB radio czasem w locie troszkę kopnęło pojedyncze zakłócenie. Za drzewami lub pod linią 15kV zdarzało się przelatywać... podobnie latać w chmurach tuz przed burzą... Na 2,4 w ciągu około 5 lat -ze 2x przeleciałem za drzewem.... spadł. 2x zakłócenia od linii TV przemysłowej, jakiegoś alarmu -1x spadł drugi ledwie wyprowadziłem. i kilka x pomniejsze zakłócenia gdy latałem więcej niż pionowo aż za sobą a radio nisko na brzuchu -własnym ciałem zasłoniłem antenę. z modelu łódki 2,4 wyskoczyło po kilku próbach zabawy -odpłyniecie dość daleko z nisko trzymanym nadajnikiem dziwne było. generalnie obecnie gdy już prawie nikt nie lata na 35 więcej zaufania mam do starego zakresu. Ale telemetria się przydaje -więc zależnie od modelu używam obu systemów.
-
A propos wybierania miejsc na lądowanie -typu jedyne drzewo... Kiedyś dawno-wielokrotnie latałem pusta łąka kilkaset m szeroko i kilka (ze 3) km długa. Posadziłem model w samym środku stawu/kałuży 5m dużego skrytego w trawie... Chyba przez kilka lat nikt z latających nie wiedział o czającej się niespodziance -którą wreszcie ja celnie namierzyłem modelem... W innym miejscu chyba ze 3x zaliczałem jedyny sterczący badyl - gałązka grubości ołówka .... lekki model robił nie wiadomo czemu cyrkla tuż na ziemią... Jeśli na dużym lotnisku rośnie jedyne drzewo -to na pewno rośnie tam tylko w jednym celu...
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
latając pracuje się gazem -choć zależy jaki model . to tak jakbyś pisał, że jadąc samochodem najlepiej nie dotykać gazu hamulca i kierownicy. gaz w modelu to normalny element sterowania. po prostu trzeba umieć go używać -tak jak i innych sterów.- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
z tych dwóch ja preferował bym megę -inrunnera łatwiej zmieścić w dość wąskim kadłubie i rzeczywiście sporo wytrzymuje -choć ja mam doświadczenia ze starszymi egzemplarzami -jak obecna jakość po prostu nie wiem. na tej medze będzie dość żwawe ale nie rakieta. pomyśl tez na bliźniaczą ale 2 zwoje. waga ta sama -ale wyższe obroty przy sporo mniejszej oporności uzwojeń -wiec będzie mniej się grzać. https://www.topmodelcz.cz/index.php?&desktop=eshop&action=zbozi_detail&id=8190
-
a co jeśli kolejny moduł padnie gdy nad głową 2 kg laminatu będzie pędzić ponad 200km/h? lub f5j wejdzie w komin i pójdzie wysoko -moduł aut i model tez aut -potencjalne "lądowanie" 10km dalej ? nic nie mówię konkretnie o taranisie - osobiście nie używałem ale z tego co choćby tu czytam to radiem "o takiej niezawodności" to już EG bałbym się pilotować... nawet jeśli byłoby to tylko 3 czy 5% radyjek problematycznych. Dla mnie takie teksty i to powtarzające się całkowicie wykluczają radio ze strefy zainteresowań -nie mam zamiaru być testerem, Jak mam rozwalić model to wolę z bardziej normalnych powodów...
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
e tam -każdy model da się przeciągnąć dynamicznie -tylko czasem trzeba się postarać...- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Dokładnie -tylko, że ryzyko przeciągnąć dynamicznie jest zdecydowanie większe przy silnym wietrze. Często po prostu pilot nie ocenia prawidłowo prędkości modelu względem powietrza -bo widzi go z ziemi. I wiatr jest przyczyną tego przeciągnięcia. odwieczny paradoks " jajko czy kura ? " wiatr czy pilot ?- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
Paweł i Arkadiusz -tak jak piszecie byłoby gdyby model był ściśle związany z powietrzem -nie miał bezwładności (był nieważki) i nie występowały by uślizgi. Powierzchnia płata musiałaby być duża a powietrze nieściśliwe itp.. Model nie jedzie po sztywnych szynach -niekoniecznie utrzymuje się w łuku mając przepływ czysto wzdłużny... nie bardzo wiem jak wytłumaczyć o co mi chodzi i jak to opisać...poślizgu Oczywiście w dużej mierze prędkość modelu jest względem powietrza -ale steruje pilot z ziemi który bardzo łatwo może popełnić błąd .A i sama prędkość modelu względem powietrza się zmienia -to że model się obrócił względem swojego SC nie oznacza automatycznie, że leci w nowym kierunku. W wielu przypadkach pochylenie na lotkach i podparcie sterem wysokości powoduje dość gwałtowny obrót modelu względem SC -a skrzydła niekoniecznie dają radę utrzymać go w zakręcie i model niejako wynosi na zewnątrz łuku -i z prędkością względem powietrza jest różnie. niekoniecznie jest napływ czysto wzdłuż kadłuba od przodu. Tak jak samochód poruszający się w gdy tył wyprzedza przód... nakładając na to prędkość wiatru oraz ocenę lotu pilota znajdującego się na ziemi wychodzi jak pisałem. Pilot jest na ziemi -i z perspektywy pilota trzeba sterować... naprawdę nie wiem jak to opisać, żeby było wiadomo o co mi chodzi. wg mnie Wy za bardzo upraszczacie zagadnienie.- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
tak ale W MOMENCIE zakrętu prędkość modelu w nowym kierunku (zwrocie) nie weźmie się z niczego. Jak spacerujesz twarzą do wiatru -dmucha ci w twarz. Jak się nagle odwrócisz -nawet jeśli zrobisz to po łuku -dmucha w plecy. Żeby znowu mieć podmuch w twarz -musisz pobiegnąć szybciej niż wiatr... oczywiście z wiatrem łatwo się biegnie -ale sam start moment trwa. Dla modelu to nie problem -opór jest też tylko względem powietrza i nadal wymagane będzie to samo 50. Jednak -w ostrym zwrocie trzeba nagle zmienić wektor / kierunek prędkości . A to moment trwa i potrzeba do tego energii model w ostrym zwrocie zmienia prędkość względem powietrza... przez chwilę opływ jest zakłócony i model może zwalić się w zakręcie. model ma jakąś bezwładność...- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
?????????????????? nic nie rozumiem. I do starego optica mogę wsadzić inny moduł nadawczy i do aurory 9 i w wielu innych dedykowanych też można. tylko stosunkowo mało osób to robi -bo po co. ............................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................. że optik nie obsługuje telemetrii to trudno się dziwić... który system kilkanaście lat temu obsługiwał ? optic 6 to radio z epoki 35MHz -jak obecnie lata na 2,4G to dlatego ,że ktoś moduł zmienił... ale to nadal radio z poprzedniej epoki.
-
I to jest coś co wg mnie kompletnie dyskwalifikuje aparaturę. Po prostu nie mogą się zdarzać awarię które powodują spadnięcie modelu. A jeśli zdarzają się dość typowo -to taka aparatura nadaje się tylko do sterowania zabawek dla dzieci -jakiś samochodzików lub lekkich tanich i względnie bezpiecznych depronowców. Jeśli się złamie pstryczek od podwozia lub klap czy trybu lotu -to tylko niedogodność. Jak zacznie troszkę trzepać któryś drążek -to już kłopot. ale jeśli nagle straci sterowanie to już poważny problem -nawet w lataniu czysto rekreacyjnym zdarza się, że nad głowa krąży kilka tys i kilka kg. I gdzieś niedaleko samochody i ludzie. Albo zaparkowane normalne samoloty. Więc solidność sterowania to kwestia bezpieczeństwa. A bajery i możliwości to przydatny dodatek -o ile z niego korzystamy. "wszystkomajace" tanie radyjka za to na pewno wezmę po uwagę jeśli będę robił dla wnuka model czołgu który będzie jeździł skręcał trąbił pływał kręcił wieżą podnosił armatę warczał prychał kichał muzyczkę puszczał dymił i bajki opowiadał -o to na pewno przyda się coś co wszystko może a jest tanie. Jeśli coś zawiedzie -to najwyżej model nadliczbową bajkę opowie... i nie pisze tu o żadnym konkretnym radiu -tylko o wszystkich tanich mało solidnych za to z bajerami. W dobie tanich procesorów kolejne funkcje to tylko kilka linijek w programie i nic nie kosztują -za to solidny drążek lub porządne elementy do modułu wcz są drogie...
-
odbiornik 4kanalowy i klapolotki ? rozumiem, że szybowiec (bez silnika) bo raczej nie wyobrażam sobie modelu z bardziej zaawansowaną mechanika skrzydła a bez kierunku. W opticu 6 -owszem da się. miał wolne miksery które mogłeś dowolnie przyporządkować do kanałów. a generalnie to raczej ograniczenie ubogiego odbiornika niż nadajnika -do optika raczej nie przewidywano 4 kanałowych odbiorników. i kolejne tryby lub fazy lotu to moda ostatnich kilku lat. A optic był projektowany 20 lat temu... żartując "to zły samochód bo jeśli zamiast 4 opon założyłem dwie to on nie chciał przyspieszać tylko buksował" .
-
wiercenie rurką szukaj rurki o średnicy wewn minimalnie (o 0,2, -0,5 mm) większej niż średnica strego bagnetu i ściance 1 -1,2mm trochę trudniej wiercić -ale łatwiej kupić rurkę ze ścianką 1mm niż bardziej cienkościenna. allegr i wpisz "rura precyzyjna" i przejrzyj. wywiercisz od razu pod rurkę a nie pręt.
-
spoko -ja nie wykorzystuję nawet połowy możliwości Aurory. i pewnie nigdy nie wykorzystam. A kupiłem bo ma te możliwości których ja potrzebuję -bo jest dla mnie wygodna(dobrze mi leży w ręcach) , prosta w obsłudze, wystarczająco niezawodna -i trafiłem dobrą cenę. I bo na lotnisku gdzie latam są co najmniej 3 inne -więc blisko spytać jak coś najlepiej ustawić... No i pewien wpływ miało, ze od lat używam nadajników hitec-a więc filozofia oprogramowania podobna... A tak pewnie dalej latał bym z optikiem 6 i nie narzekał... bo poza telemetrią wystarcza do wszelkich w miarę normalnych modeli. praktycznie poza motoszybowcami nadal używam starego optica na 35MHz... bo działa, bo go znam, bo mam kilkanaście odbiorników... bo nie chce mi się przenosić modeli do innej aparatury... bo stare 35MHz mniej wrażliwe na niektóre zakłócenia -a ja np lubię latać wysoko nad głową lub nawet trochę za sobą...
-
jako początkujący bardzo dawno temu zacząłem od hitec flash 4 (totalnie co innego niż obecny flash) -4 kanały z prostym komputerem gdzie miałem pamięć kilku modeli (chyba tylko 2 ?) i możliwość ustawienia punktów końcowych i rewersów oraz zapamiętania trymowań. po około 2 latach zmieniłem na flash 5 -bo potrzebowałem tylko dodatkowej pamięci modeli . potem optic 6 - znowu możliwość zapamiętania większej ilości modeli oraz więcej kanałów miksery lotkohamulce klapy itp -w zupełności ogarnia do dziś wszystko czego potrzebuję po 25 latach latania. A aurorę -kupiłem bo modne 2,4gHz, i bo telemetria fajna jest. Choć do kilku modeli nadal używam starego optica 6. Aurorę kupiłem tak jak pisze Zalesvw - tanio używaną. najpierw zadbaną 2 letnią używkę , potem trafiła się używka po jednym czy dwóch dniach latania za niską cenę... więc kupiłem drugą . wielu modelarzy kupuje na próbę a miesiąc czy dwa później odsprzedaje bo np kolor wyświetlacza się nie podoba. Mój egzemplarz -Kolega sobie sprowadził -a po pierwszym dniu latania stwierdził, że jednak zostaje przy swoim dotychczasowym graupnerze Hot. Jakiś czas miałem dwie -potem starsza A9 "poszła w ludzi" i kolejnemu Koledze dobrze służy. I bynajmniej nie uważam, że mam najlepszą aparaturę - mam optymalnie dopasowaną dla mnie -owszem mi się podoba i wystarcza ale są lepsze aparatury. Jak pół żartem już pisałem -jest tyle najlepszych aparatur ilu modelarzy...
-
Akurat dla początkującego to uważam, że należy uczyć się pilotażu i w kilku prostych krokach ustawiać model... początkującemu to potrzebny prosty pewny sprzęt a nie możliwość zaawansowanych ustawień... Aurorę podałem ty jako luźny przykład -tylko dlatego, że taką mam -są i inne tańsze nadajniki które ogarną wszystko co w ciągu kilku lat może potrzebować modelarz... jako, ze open TX jak tu czytam może o wiele więcej -to po prostu pytam co więcej może ? bo osobiście widzę głównie plastik-fantastic i potrzebę magi, żeby ustawić podstawowe rzeczy.... to trochę jak maść na szczury. (kup pan maść -jak to działa ? -a łapiesz pan szczura, smarujesz równo po jednym boczku, potem po drugim boczku -i on za 3 dni zdechnie. - panie jak ja go będę miał złapanego to ja go butem... -a można i tak... )
-
a może przewrotnie spytam -co takiego do normalnego modelu można zaprogramować w taranisie czego nie ustawię w hitec aurora lub w średniej klasy futabie, graupnerze z typowym zamkniętym oprogramowaniem ? oprócz tego, że w aparaturze średniej klasy z tradycyjnym zamkniętym oprogramowaniem w ciągu kilku sekund odpalam potrzebny mikser lub regulacje -i to działa 100% powtarzalnie ? normalny model -mam na myśli jakąś łódkę, samolot, motoszybowiec lub heli czy drona z praktycznie dowolną liczbą powierzchni sterowych. Bo oczywiste, że sterowania np jakiegoś robota kroczącego jako nietypowego typowe radio z typowym zamkniętym oprogramowaniem nie ogarnia...
-
W starym skrzydle art. hobby mam listewkę z balsy -na górze i dole po listewce sosnowej z nią (balsą) sklejone -chyba okręcone jakąś nicią. w centropłacie przy pochwie bagnetu bez balsowego wypelnienia -za to po bokach tych sosnowych są na sztorc paski z cienkiej sklejki całość okręcona nicią. Pod fornirem w centropłacie na styro jest pasek cieniutkiej tkaniny szklanej -sięga może do połowy długości skrzydła. ten dźwigar chyba do około 1/3 rozpiętości . Ale to bardzo stare skrzydło... budowa wewnętrzna zgadywana z oglądu w czasie napraw po częściowym złamaniu skrzydła, z dłubania miejsc pod serwa -oraz z oglądania pod ostre światło -trochę widać cienie. A bagnet mam płaski chyba 10x2 (na sztorc) ze stali sprężynowej pochwa mosiądz. W nowszych płatach są chyba głównie wstawki tkaniny między styro i fornir bez klasycznych dźwigarów. W Twoim przypadku jeśli wygląda jak na schemacie odwiercanie rurką powinno być OK. Ząbki na rurce bardzo lekko odegnij na zewnątrz -żeby nie kaleczyły bagnetu robiącego za prowadnicę. Mają ścinać balsę wokół węglowego pręta -a samego pręta nie ruszać. Co chwila musisz to wyciągać i pył wysypywać. No i ostrzyć. Ewentualnie zacznij wiercić zwykłym wiertłem do momentu odsłonięcia nieuszkodzonego bagnetu lub te kilka mm odsłoń cienkim frezem dremela (niepotrzebnie go poszarpałeś próbując rozwiercać) chodzi żeby rurka złapała prowadzenie a nie latała luzem niszcząc zanim zacznie iść wokół bagnetu. Ja oceniam tą prace na kilka dni szukania odpowiedniej rurki -godzinka na zrobienie wiertła i pół godz na odwiercenie … chyba, że bagnet siedzi bezpośrednio w jakimś laminacie... wtedy nie da rady. ale jeśli jest jak Twoim na rys to powinna być "bułka z masłem"
-
PORADNIK DLA MODELARZY DOT. PRZECIĄGNIĘCIA
latacz odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
jeśli przy locie z wiatrem zdejmuje się gaz -to model się wali jeszcze przed zakrętem. Chyba, że leci ślizgiem tracąc wysokość -lekkie nurkowanie rozpędza lepiej niż silnik... jeszcze gorzej jest jeśli leci się pod wiatr -model leci pomalutku -siłę nośną zapewnia wiatr -duża szybkość przepływu powietrza (prędkość modelu i wiatru się dodają) -zakręt w kierunku z wiatrem -i nagle okazuje się, ze prędkość opływu jest od tyłu... model ma np. 10km/h wiatr 30km/h. lecąc z wiatrem było 40km/h prędkości względnej (opływu) po nawrocie z wiatrem -zrobiło się 10-30=-20km/h prędkość względna 20km/h -ale powietrze napływa od ogona -wiatr "przegania" model jedyna szansa to jeśli model da nura na pysk i pozwolić mu się rozpędzić. albo mocny silnik i w odpowiednim momencie uderzenie mocą. Latałem wiele razy patyczakiem 19g/dm2 w wietrze około 10m/s -dało się -ale pełny ciąg prawie 2x przewyższał wagę modelu... Jeśli model da nura na ogon robi się mniej ciekawie. robiąc nawrót z kierunku z pod wiatr na kierunek z wiatrem nie należy zakrętu podpierać wysokością - a podeprzeć silnikiem. Generalnie zawsze należy "pilnować prędkości" - model musi mieć prędkość odpowiednio większą niż wiatr. Niby stabilne modele z dużym wzniosem lub uszami -w podmuchach wariują. Mniej stateczne bez wzniosu -lepiej sobie radzą przy podmuchu (wiatr spycha je z kursu -jednak rzadziej "przewraca") . A pilot musi być cały czas sekundę do przodu przed reakcją modelu i przed podmuchem. Reakcja na sterach musi być z wyprzedzeniem.- 504 odpowiedzi
-
- poradnik
- przeciągnięcie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
slidery. wygodne do obsługi klap, lotkohamulców itp. aurora czy stary optic też mają. około połowy aparatur ma. a połowa nie ma... ja sobie bez tych bocznych suwaczków nie wyobrażam latania motoszybowcem -ale to moje przyzwyczajenie. wielu pilotów tego nie używa -co kto lubi.
-
dokładnie tak samo niepoważne jak odwoływanie się do siebie bo ja taką mam lub bo kolega ma... lub jak podawanie, że taka najlepsza bez żadnych szczegółów. a jeśli nie zauważyłeś ironii w moim wpisie... a wysoki nakład pracy w opanowaniu obsługi (i w programowaniu każdego kolejnego modelu) nie każdemu pasi. jak jest z pytającym -nie wiemy . jeśli ma flysky -to mogę napisać, że kolejnym najlepszym będzie hitec aurora i będzie w tym dokładnie tyle prawdy co w tym co Ty piszesz , że taranis. Samo stwierdzenie że ta lub tamta nieoparte analizą możliwości aparatury i potrzeb pytającego jest g warte... i oba stwierdzenia to żadna prawda objawiona -nie znaczą nic. I nie ma co się sugerować wpisami ta jest super. zawsze trzeba dowiedzieć się dlaczego. i w czym lepsza/gorsza od innych.
-
zwykłe wiertło spoko -ale trzeba na małych obrotach żeby się nie grzało. i dodatkowo często ostrzyć -jak tylko czuć, że "tępo" idzie. prowadzenie wiertła metodą Artura. Tylko nie wiem jak odwiercisz ten ułamany kawałek starego wiertła... można podobną metodą odwiercić tuż przed lub tuż za starym bagnetem i wklejać nowe pochwy -trzeba to wzmocnić żeby solidnie dźwigara się trzymało. Jednak lepiej odwiercić stary bagnet. Jest jeszcze inna metoda -jeśli bagnet otoczony jest sklejką balsa lub czymś innym względnie miękkim. -stalowa rurka cienkościenna o średnicy takiej żeby lekko nasuwała się na bagnet. wypiłowujesz na niej ząbki iglakiem, dremelkiem itp. -i wiercisz na bardzo małych obrotach wiertarki nasuwając na bagnet -sam bagnet jest prowadnicą a wycinasz mały fragment wokół niego. co kilka mm musisz poprawiać te ząbki bo szybko się tępią. jak dowiercisz na głębokość bagnetu -wyrywasz go płaskoszczypami -lub końcówka sama się oderwie i bagnet zostanie w improwizowanym wiertle koronowym. kluczowe są małe obroty i cierpliwa powolna praca.