



-
Postów
2 079 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez MASK
-
Tylko, że nie uzbrojona
-
Dzięki chłopaki! Janek, model powinien się wyważyć bez makiety silnika, a z makietą pewnie można będzie aku wrzucić mniej więcej gdziekolwiek, dzięki Wisienka będzie taka jak trzeba, choć pewnie nie toczona, jak w Twoim modelu Krzysiek. Raczej laminat Chłodzenie, to jest pewien problem :/ Tomek, wymyśliłem na razie coś takiego, do tego nieco powiększone wycięcie na śmigło. Cylinder makiety zakrywa właściwie tylko pokrywę zaworową. Osłona silnika jest większym problemem, choć powycinałem w niej co się tylko dało. To wszystko pewnie i tak będzie za mało, ale na razie zostawiam to. W razie czego mam jeszcze kilka pomysłów. W swoim bombowcu też pewnie będziesz przerabiał ten temat, póki co podglądam
-
Łooo! Gratulacje! Więcej szczegółów poproszę
-
No proszę, coś się jednak ruszyło Tak jest Paweł. Romek, tego Atwooda też mam. Poluję na dwucylindrowego K&B, póki co ceny nie zachęcają do zakupu :/
-
Dokładnie, przy odrobinie wprawy nie trzeba mieć sterowanego kółka, żeby sprawnie manewrować modelem na ziemi Maska. Przycinamy na wysokość ok. 94mm: I gwiazdka z maską: Z grubsza pasuje. Teraz Saito można schować na dłużej, wstawić Enyę i dopasować makietę silnika. Tymczasem zmieniłem mocowanie pierścienia maski, tak, aby wkręty trafiały pomiędzy cylindry makiety: Na razie bez osłony silnika: I osłona posklejana z segmentów: Wszystko razem:
-
PZL P.11c skala 1/5 - spalinowy model w dużym uproszczeniu
MASK odpowiedział(a) na temat w Półmakiety
Hehe, mam to samo. Żyro to trochę jak proteza -
Ok, widzę zdjęcia: - podłączyłeś do zbiornika odmę, czy mi się wydaje? - w jakiej relacji do rozpylacza jest oś zbiornika paliwa? Oś zbiornika jest, mniej więcej, w osi silnika, czy tak? - filtr paliwa nie powinien dotykać żadnych elementów modelu z wyjątkiem przewodów paliwowych do których jest podpięty.
-
Za bogata mieszanka, albo zbiornik za wysoko
-
Gratuluje! Film jest??
-
Spalinowa, spalinowa, nie wyobrażam sobie "dzwonka" w myśliwcu Przez weekend udało się wyposażyć kadłub w osprzęt i doszlifować tu i tam. Podwozie w moim przypadku jest zrobione z prętów o średnicy 1/8" (ok. 3,2mm). Waży ok. 75 gramów, koła nieco powyżej 70g każde. Podwozie jest lekko skierowane do przodu, co utrudnia kapotaż. Mam nadzieję, że jest ledwo zauważalne i nie deformuje sylwetki modelu Mocowanie podwozia do kadłuba. Przy okazji widać problem z wydechem - jest za blisko kadłuba żeby zmieścił się fabryczny tłumik z kolankiem. Potrzebuję krótkie kolanko 90 stopni z gwintem M10x0,75 po obu stronach. Ktoś wie gdzie takie coś można kupić albo kto może coś takiego zrobić? Dolną klapkę trzeba było podpiłować tu i ówdzie, żeby się ładnie zamykała: Jelitalia dopasowane i zamontowane Bowdeny powklejane: Płoza przykręcona. No cóż, z oryginałem ma niewiele wspólnego, ale na ziemi i tak będzie ukryta w trawie, a w powietrzu nikt nie zauważy Z Enyą 53-4C kadłub waży 1150 gramów, a z zamontowanym Saito 90R3 1590 gramów. Różnica się jeszcze zmniejszy, bo wersja z Enyą nie jest jeszcze wyposażona w tłumik i makietę silnika.
-
Elementy profilujące, natarcie statecznika pionowego i jego wzmocnienie: Poszycie garbu. Przed przyklejeniem trzeba pamiętać, żeby wyprowadzić bowden steru wysokości: Ster kierunku: Na dole dokleiłem klocki profilujące ze skrawków balsy 6mm i wkleiłem klocek do którego będzie przykręcona dźwignia steru: W międzyczasie można dokleić zagłówek. Całość na tym etapie wygląda tak: Kadłub z pokrywami dolną i górną waży 320g.
-
Zupełnie normalne. Tak jak z zimnym piwem przed burzą: im zimniejsze, tym kufel bardziej się poci
-
Prawdopodobnie masz zbyt ubogą mieszankę na iglicy wolnych obrotów. Ale tak zapytam dla ścisłości, bo było kilka wersji 300T. to silnik z jednym gaźnikiem, czy dwoma? benzynowy, czy żarowy? nowy, czy używany? Masz już jakieś doświadczenie z silnikami spalinowymi?
-
PZL P.11c skala 1/5 - spalinowy model w dużym uproszczeniu
MASK odpowiedział(a) na temat w Półmakiety
Gratuluję!!! -
Poziomy: Poprzeczki wycinamy z balsy 3mm I wstępnie obrabiamy: Tak samo przygotowujemy połówki steru wysokości, ale one przydadzą się później Z pręta stalowego fi 2,5 mm wyginamy łącznik połówek steru wysokości: Pionowy Łącznik wrzucamy w szczelinę pomiędzy statecznikiem poziomym dźwigarem statecznika pionowego: Składamy i sprawdzamy geometrię Po sprawdzeniu kątów i geometrii sklejamy to wszystko razem.
-
Ze względu na olbrzymie zainteresowanie tematem wątpię w sens dalszego podkarmiania tego wątku. Może rzeczywiście nie warto zaśmiecać forum jakimiś starociami Spróbujmy jeszcze raz. Ktoś rozpoznaje tę dalekowschodnią familję?
-
Dzięki Paweł! W drewnie nie dłubałem chyba z 6 lat - powoli oswajam żonę z zapachem balsy w mieszkaniu Garb: Kilka elementów, ale trzeba pamiętać, żeby dźwigar statecznika pionowego przykleić na prawdę w pionie Części z balsy 6mm przydadzą się później (nakładka garbu i zagłówek).
-
Teraz jest dobry moment na dopasowanie silnika, zainstalowanie serwa gazu, i zbiornika paliwa. Można też posklejać górną pokrywę kadłuba: Przy okazji kilka zdań na temat jak zostały zaprojektowane pasowania w modelu. Wszystkie elementy są pasowane nadmiarowo, czyli jest zarys, ale trzeba doszlifować do odpowiedniego kształtu. Tam, gdzie są kąty proste, tam nie ma problemu; ale tam, gdzie elementy łączą się pod innym kątem trzeba je dopasować. Części nie były projektowane z zamysłem używania kleju jako wypełniacza. Warto też pamiętać, że jeśli pasowanie jest zbyt ciasne, to lepiej jest je najpierw dopasować niż ryzykować połamanie delikatnych elementów Przykłady poniżej: Oklejamy balsą Każdy ma swoją technikę, ja lubię wstępnie ukształtować poszycie nad parą (uwaga, jest gorąca!), przypiąć do kadłuba do wyschnięcia i wtedy przykleić. Beż wstępnego przygotowania kształtu poszycie będzie się łamać, a w najlepszym przypadku deformować cześć do którego jest przyklejane. Przycinamy nadmiar gdzie trzeba Dolna pokrywa bardzo ładnie się okleja dwoma kawałkami balsy: Kadłub. Ja zrobiłem to z jednego kawałka posklejanej balsy:
-
Z pustym. Po wlaniu paliwa SC przesunie się do przodu, co da Ci większy zapas stateczności. Świetny model, ponoć bardzo dobrze lata. Pierwszy czterosuwowy OS Max 60 FS, ten z otwartymi zaworami, byłby do niego idealny
-
Trafiony, zatopiony! Ciekawostką jest to, że na takim silniku zaobserwowano efekt, który zmaterializował się później w postaci świecy żarowej. Było tak, że chłopaki silnikowcy Ray Arden (ten od świecy) i Ben Shereshaw (od Bantama) testowali sobie różne mieszanki paliwowe, wiele z nich na bazie metanolu. Kiedy Ben Shereshaw pomierzył już osiągi swojego Bantama 19 na nowej mieszance "Liquid Dynamite" i wyłączył zapłon, okazało się, że silnik pracuje nadal! Swym spostrzeżeniem - niestety - podzielił się ze swoim kolegą po fachu Rayem Ardenem. Tak zaczął się wyścig o patent na świecę żarową. Wyglądało to podobnie jak z żarówką Edisona - trzeba było przetestować setki stopów zanim trafił się ten, który działa na tyle długo, żeby nadawało się to do sprzedaży. Jak wiemy zwycięzcą był Arden i w 1947 roku zaczął sprzedawać rewolucyjną świecę żarową, która pozwalała na wyrzucenie całej instalacji zapłonowej z modelu bez ingerencji w samą konstrukcję silnika. Tak po prostu! Arden z osłoną zamiast timera i z pierwszymi świecami żarowymi: I starsze wersje benzynowe: 0,19 i 0,09, oryginalna cewka zapłonowa i kondensator. Zagadka dla wodniaków
-
Chwyć w imadle silnik za piastę śmigła przez drewniane klocki. Dodatkowo dobierz kołek drewniany i włóż go w otwór w wale korbowym (zdjęcia) - w pewnym momencie korbowód oprze się o klocek i zapewni dodatkową blokadę. Potem palnik i delikatnie podgrzewaj próbując odkręcać. Absolutnie nie wkładaj tam żadnych metalowych prętów, tylko drewno. Zdjęcie powyżej jest tylko ilustracją gdzie zablokować.
-
Romek, zwykle trafiasz w dziesiątkę, ale teraz pudło. Kilka fotek dla porównania w towarzystwie O&R chyba nawet takim samym jak w Twoim wpisie
-
No właśnie. Zawsze lepiej, jak przetestuje go ktoś doświadczony, kto wie jak do tego podejść, niż rozkręcać silnik i nie wiedzieć nawet co się rozkręciło :/ Marcin, Irka znam od początków tego forum i zdecydowanie mogę go polecić Irku, sorry za małe OT, ale co się dzieje z twoimi latającymi klasykami, bo, z tego co widzę, to udzielasz się głównie w wątkach o broni historycznej?
-
Jak to komu, Irkowi Wiesz, cały dowcip polega na tym, że musisz przeprowadzić te czynności w odpowiedniej kolejności. Jeśli zrobiłeś wszystko, a może i więcej, ale nie po kolei, to efekt będzie taki jak to ładnie napisał Jacek: "pompowanie koła przed założeniem dętki". Powodzenia!