Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 809
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Co jak co ale modele S Shumate`a są świetne, nie ma potrzeby niczego powiększać, trzymaj się wiernie planów, a z pewnością będziesz zadowolony (robiłem F15 i swego czasu przekopałem mnóstwo wątków na rcgroups). Ale tak jak poprzednik, sugeruję zostawić klejenie kolejnego modelu na zimę, a teraz kończyć zaczętę i w górę
  2. W migu 29 edf od Sebarta turbiny są przeciwbieżne - znosi efekt momentu obrotowego od śmigła. Przy stosunku ciągu do wagi 1:1 przy energicznym płaskim wyrzucie powienien pójść w górę, wyrzut raczej na 80-90% ciągu. Piszę po moich doświadczeniach ze Stingerem 64 edf, który z całą pewnością na setupie firmowym nie miał tak dobrego stosunku ciągu do wagi, sądząc po tym że do manewrów pionowych musiałem go rozpędzać. Mimo to wyrzut lewą ręką (jestem praworęczny, a więc słabszą i mniej sprawną) trzymając za grzbiet (a więc nie tak dynamicznie jak od spodu - jak oszczepem) pod kątem około 20-30 stopni i tak w granicach 90% ciągu bez problemu dawał radę, no chyba że wyrzuciłem zbyt pionowo, wtedy zdarzało się że poszorowałem po trawie. Ale na pierwszy raz, gdy jeszcze modelu nie znasz zdecydowanie sugerowałbym pomoc kogoś w mocnym i nie za stromym wyrzucie. Co do schowania regulatorów, to chyba w niszach przy wlotach byłoby najlepiej, nie wiem czy ten pomysł aby jeden był za drugin pomiędzy dyszami jest najszcześliwszy. A tak na marginesie piękny model.
  3. Nie bardzo wiem jak przy prawidłowym montażu w addictionie lub extrze 260 ma odlecieć domek, skoro jakby zaryglowany jest cienkimi (4) kawałkami węgla?!?!?! Nawet bez użycia kleju, tylko na wcisk trzyma jak diabli, a jeszcze klejąc to ho ho
  4. Mam katanę mini, addictiona i extrę 260 z PA i domki mają sklejkowe, a nie balsowe, inna sprawa że jak się przekonałem doświadczalnie nie ma sensu ich wzmacniać, gdyż w przypadku kreta pionowo w dół (przerobiłem addictionem) działają jak strefa zgniotu oszczędzając kadłub.
  5. Im prostsze konstrukcje tym lepiej, mnie osobiście nie przekonuje takie utrudnienie , ale poczekam chętnie na oblot i wrażenia z eksploatacji. Życzę powodzenia w budowaniu i oblocie. Pozdrawiam
  6. Witam Nie wiem czy to najlepszy pomysł kamera od dołu, zupełnie nie chroniona i narażona na konsekwencje ewentualnych słabych lądowań/kraks.
  7. Stare powiedzenie mówi, że platformy FPV się buduje. A w zasadzie wszystko jest w tytule filmu "trex 450 with go-pro HD" i na filmie - widać kamerkę płytkową do przesyłu obrazu i gogle, które ten człowiek zakłada. Co do reszty, czyli nadajnik i odbiornik i jego częstotliwość i rodzaj nadajnika i odbiornika video i jego częstotliwość to jedno wpływa na drugie, możliwości manewru sporo. Skoro nie masz pojęcia o FPV, to z całym szacunkiem myślę że helik na początek nie jest najszczęśliwszym pomysłem, proponowałbym zacząć od albo wielowirnikowca, albo motoszybowca, nabrać doświadczenia i ewentualnie dopiero wtedy brać sie za przerabianie helika. Mimo sympatii do naszego forum ale o FPV więcej poczytasz na http://www.rc-fpv.pl/ http://rc-cam.pl/ Pozdrawiam Viper P.S. Zapomniałem, tak jakość jest gorsza, bo żaden popularny nadajnik odbiornik nie jest w stanie przesłać sygnału FHD z gopro bez opóźnień, tak więc tor video to sygnał w PAL.
  8. Rybie oko w gopro 2 to tylko kwestia ustawień, można ustawić szeroki kąt, normalny i wąski.
  9. No i co tam w temacie dwupłata? Jak dalsze loty i wrażenia?
  10. Ustaw niewielkie wychylenia sterów na początek, tzn. maks sprzętowo, a ogranicz programowo w aparaturze, wtedy lata bardzo przewidywalnie, w miarę oswajania się będziesz zwiększał zakres wychyleń i tym samym zmieniał charakterystykę modelu. Na szczęście depron jest dość tani, wycinanie modelu i jego sklejanie nie za trudne i szybkie, więc jak to mówią "praktyka czyni mistrza"
  11. Witam i gratuluję pieknego modelu. Ja z okazji swojej 40-tki ściągnąłem pełen zestaw extry 260 PA aż z Australii, nie było jej wtedy w PL. Z ciekawostek doszło wszystko po 4 dniach, a koszt był satysfakcjonujący (to co prawda uwaga nie do naszego rodzimego sklepu tylko do dziadowskiego systemu haraczy - podatków, vatów itd.). Mam poza extrą, też Addictiona 3d i mini katankę od PA i są to najbardziej przemyslane modele pod względem konstrukcyjnym i najlepiej latające jakie miałem, obecnie latam tylko nimi i wyprzedaję wszystkie pozostałe jeszcze pianki. Jak już zresztą kiedyś napomnknąłem na forum, poza tym że pieknie latają i mimo wrażenia delikatności konstrukcji są dość odporne, przykładem mój Addiction na którym de facto uczyłem się latać i przyzwyczajałem do modeli konstrukcyjnych po przejściu z pianek, mimo na początku twardych i nie za ładnych lądowań, nigdy nie miałem problemów, mimo że od początku stosuję śruby oryginalne metalowe, nawet pionowy dzwon w glebę z wysokości około 2-3 m (byłem przerażony - myślałem że model do śmieci) skończyło się na wymianie tylko domka silnika, podklejeniu laminatowej osłony silnika i podklejeniu listewki balsy na jednym skrzydle. Odradzam więc śrubki plastikowe, tak zrobiłem na początku w ekstrze i co jakiś czas podwozie się oddzielało, wróciłem do metalowych, oryginalnych i nie ma kłopotów. Technologia budowy, wzmacnianie wszystkiego węglem naprawdę działa , jest nie dość że wytrzymała to niesamowicie lekka. A poza tym dla wszystkich ewentualnych nabywców polecam oryginalne zestawy napędowe, te silniki thrust to po prostu rewelacja. Wszystkiego dobrego z okazji 40-tki i pozdrowienia z wakacji, Viper
  12. Nieźle, nieźle, gratuluję To mój do lotu waży 284g Ale za to taki cięższy będzie bardziej odporny na wiatr, mój lata pięknie, ale na wietrze nie jest fajnie
  13. Fajne Ja w swoim ostatnim tylko zasprayowałem dolną powierzchnię skrzydła w szachownicę i dokleiłem szeroki pasek taśmy przylepnej w 1/3 przedniej spodu kadłuba i tyle. Szkoda mi wagi i zabawy, ma być użytecznie abym się nie pomylił gdzie góra a gdzie dół i tyle. Ale chętnie obejrzę fotki z gotowym modelem.
  14. Są edf-y które latają jak akrobaty 3d, mogą szybko, a mogą wolno, np. mig 29 edf by Sebart (stosunek mocy turbin do masy 1.3 : 1). Występuje w 2 wersjach z żyroskopem i nie, polecam poszukać filmów, stanie na ogonie, harrier, żyletka i tym podobne wygłupki A do nauki latania edf-ami polecam Stingera 64 edf, model opisany w wątku na forum. Pozdrawiam
  15. Z tą ilością trawy do startu czy lądowania różnie bywa. Mam akrobata, który do startu potrzebuje z 2-3 metry (lub właśnie wyrzutu z ręki), a wylądować windą potrafi w miejscu. A skoro model ma być do wyrzucania z ręki, to czemu spalina a nie elektryk, sprawność silników elektrycznych jest o niebo większa i mniej zachodu, według mnie (zaznaczam to moje subiektywne zdanie) w modelach do rozpiętości 1,5 m silnik spalinowy nie ma sensu, no chyba że ktoś lubi warkot, dym i babranie się w smarach i paliwach
  16. O ile jest pogoda to staram sie przed południami w weekendy polatać.
  17. Ja też, wliczając pierwszą pancerną wersję latam już trzecią odsłoną Riperka. Bodajże tydzień temu było dość bezwietrznie i po dłuzszej przerwie polatałem, miodzio
  18. Witam i chylę czoła W dobie internetu i braku odpowiedzialności za słowo, rzadko kto ma odwagę by przyanać się że lansowany w przeszłości pogląd nie wytrzymał próby czasu. Ale dość kadzenia. Tak to już jest, że niestety wraz z przeniesieniem produkcji do Azji, a jednej strony tamtejsi producenci bardzo podnieśli jakość, a z drugiej strony jakość producentów spoza Azji (którzy de facto też produkują w Azji) spadła, albo też cena jest nieadekwatna do jakości. A wracając do tematu pakietów, ja mam wciąż jeszcze stare flightpowery sprzed paru lat i wciaż nieźle działąją, ale od znajomych słyszałem że obecnie firma podupadła, a poza tym różne rhino i turnigy (też nie mam zastrzeżeń). Wszystkie baterie, nawet lipole tracą wraz z czasem na pojemności (bez względu na firmę), lepiej więc kupować tanie i po prostu kupować nowe w miarę potrzeby niż inwestować w drogie. Taka jest moja filozofia. Pozdrawiam
  19. Viper

    Problem spektrum

    A nie jest to przypadkiem problem z modelem z dużą ilością węgla, dla takich modeli spektrum ma specjalne wersje odbiorników z dłuższą antenką, ja miałem podobny problem w mini katanie PA, ma trochę węgla i którą dodatkowo wzmacniałem (domek silnika) paskami włókna węglowego, gdy zastosowałem jeden ze standardowych sześciokanałowych odbiorników spektrum (dokładnie nie pamiętam który) też mi lotki drżały, wymieniłem odbiornik na wersję CF i po problemie, a poprzedni odbiornik w innym modelu działał bez zarzutu.
  20. Czytam ten wątek z niejakim przerażeniem, brak wyobraźni i głupota po prostu powala. Nie bardzo wiem skąd taki upór. Czy jak słusznie zapytał Kolega Marek Rokowski, ktoś jeździ autkiem RC po drodze szybkiego ruchu. Nie tak dawno media podawały o przypadku drona, który wymknął się spod kontroli i przeleciał tuż obok pasażerskiego odrzutowca. Przed paru laty bodajże w Australii był przypadek gdzie gość się chwalił w sieci że o mały włos nie wpadł na odrzutowca podchodzącego do lądowania. To tylko parę przypadków, a ruch lotniczy coraz większy, modeli coraz więcej, dostępność komponentów elektronicznych coraz łatwiejsza. Zawsze w sytuacjach kontrowersyjnych zadaję sobie pytanie jakiej reakcji bym oczekiwał, czy chciałbym lecieć samolotem, w który uderza jakiś model. Zdecydowanie NIE. Był moment kiedy FPV w wydaniu sieciowym i mi działało na wyobraźnię, do czasu aż podejrzałem jak to wygląda w realu i włos mi sie zjerzył na skórze, gdy zdałem sobie sprawę, że jak cos pójdzie nie tak, a może, można spowodować niezłe szkody, uderzenie w inny obiekt latający to jedno, ale zwykłe spuszczenie komuś na głowę modelu ważącego pod 2 kg też może być nieprzyjemne. Uważam że latanie takimi modelami w bezpośredniej bliskości dużych aglomeracji miejskich, a zwłaszcza tych wyposażonych w porty lotnicze, zwłaszcza duże pasażerskie powinno być stanowczo zabronione. I nie ma to nic wspólnego z komunizmem, tylko ze zwykłymi zasadami bezpieczeństwa. Ponownie wracając do porównania zaczerpnietego z autostrady, nikt nie przechodzi przez autostradę w poprzek , w miejscu niedozwolonym, bo po prostu może zginąć i nie ma to nic wspólnego z komunizmem, a szafowanie takimi hasłami świadczy o braku merytorycznych argumentów lub mówiąc wprost o głupocie. Co nie zmienia faktu że FPV ma swoje uroki i żeby nie było kończę czterowirnikowca do latania z kamerą i z torem wizyjnym, ale ten tor wizyjny będzie słuzył bardziej jako celownik dla kamery niż do bicia rekordów odległości i wysokości i żeby mnie nie kusiło będę latał na posiadanej aparaturze 2,4 Ghz, a więc z założeniem odległości do paruset metrów i raczej z myślą do latania podczas wakacji w ładnym plenerze, a nie w okolicy czy wręcz nad Warszawą.
  21. Mam odbiorniki JR, mam spektrum, mam i orange, aczkolwiek tych ostatnich najmniej, trudno więc mówić o rzetelnej statystyce, aczkolwiek z trzech wymienionych firm już dwa spektrumy się zepsuły, reszta działa wyśmienicie, w tym orange. Z silników mam i thrusty, mam i axi, mam emaxy, dualsky, turnigy i osy (elektryczne) i jakoś nie widzę uzasadnienia aby zwłaszcza do piankowców (nawet multiplexa) wkładać drogie silniki. Powiem więcej, w gemini multipleksa miałem oryginalnego dedykowanego himaxa i sprawował się średnio, drogi, ciężki, za słaby z wałem ze słabej stali, przy relatywnie niewielkiej kraksie, gdy modelowi nic się nie stało, wał pękł i dopiero wymiana silnika na dualsky (lżejszy, mocniejszy i wytrzymalszy) spowodowała że model nabrał przysłowiowych skrzydeł, a kraksa naprawdę niezła, w której ostatecznie całkowiecie (model) się rozsypał w żaden sposób nie zaszkodziła silnikowi. Generalnie poza wygięciami wału, co przytrafiło się różnym silnikom różnych firm, nie stwierdziłem aby któryś nie działał, a niektóre przechodzą z jednego modelu na kolejny, najstarsze mają już chyba po 6-7 lat. Z serwami nie do końca mogę polemizować, gdyż swego czasu narobiłem zapasów i głównie mam hiteci, aczkolwiek do piankowców wkładam od jakiegoś czasu chinole i nie zauważyłem aby źle pracowały, owszem jedno sie zepsuło, ale już z 3 hiteci też poszły do kosza. Na łaczce na której latam latają różne modele, w coraz wiekszym stopniu wyposażone w chińskie części i latają, jakoś bez problemu. W dobie gdy większość nawet renomowanych firm ma fabryki w Azji, krucjata Kolegi M.Ch. budzi uśmiech. Każdy kto tylko od czasu do czasu czyta forum, myślę że już wie że Kolega jest zwolennikiem markowych części i bardzo dobrze, ma do tego prawo, ostatecznie każdy jest panem własnego portfela. Ale po co wciąż to powtarzać i zaklinać rzeczywistość wbrew faktom, wystarczy przejrzeć tylko część wątków, by zobaczyć że autorzy korzystają w coraz większym stopniu z części chińskich (na marginesie ich jakość bardzo wzrosła na przestrzeni paru ostatnich lat) i jakoś modele latają, ich autorzy są zadowoleni. Naprawdę bez złośliwości pozdrawiam.
  22. Nie wydaje mi się by usterzenie było mało sztywne, tzn takie jak w innych podobnych deproniakach (skrzydła wzmacniane prętem węglowym o średnicy chyba 5-6 mm, a statecznik poziomy również wzmacniany prętem nieco węższym, nie pamiętam w tej chwili dokładnie o jakiej średnicy). Robiłem Lil Ripperkiem blendera i wychodził bardzo fajnie, przy wiotkości skrzydeł, raczej by to nie wyszło, wiem, bo kiedys straciłem model, któremu w blenderze złożyły się skrzydła.
  23. Troszkę mały, ale tak wyszedł, już nic nie zmienię.
  24. No i dziś ustawiania dzień kolejny, model ma potencjał, ale całyczas nie do końca potrafię go okiełznać, no nic dziś trochę wiało, poczekam az będzie spokojniej. Zwiększyłem wychylenia steru wysokości, nieco zmieniłem CG. A to obiecane fotki:
  25. No i gratuluję Mnie ten model zauroczył od początku, a późniejsze loty tylko to utwierdziły
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.