Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 809
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Pamiętam, oczywiście No i efekty widać, mam na myśli ostatnie lądowanie jak po maśle Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie, z dużą przyjemnością, gdy będę jechał w maju do Lublina odezwę się.
  2. Najładniejsze lądowanie zostawiłem na koniec. Na żywo nie sprawiało wrażenia by miał się przewrócić, natomiast ja odbieram to tak że owszem z nieco wiekszą prędkością można wylądować gładziutko, ale można też na minimalnej, a że z kangurkiem to nie przeszkadza, model solidny i o ile się przypatrzyłem podwozie zamontowane też solidnie, na dodatek na sprężynach.
  3. Zapraszam do oglądania Krótkie podsumowanie wczorajszych lotów PZL-ki Piotra.
  4. Piotrze jesteś szybki jak błyskawica Ja jeszcze nie zabrałem się za obróbkę video, ale teraz mam bodziec by to w przewidywalnym czasie skończyć. Przepraszam za te skoki obrazu, ale starałem się zoomować, no cóż kamerzysta ze mnie słaby, ale model lata przecudnie.
  5. W dniu dzisiejszym dzięki uprzejmości Piotra miałem okazję gościć u Piotra i obejrzeć kolekcję wspaniałych modeli, a następnie udaliśmy się na lotnisko w Radawcu gdzie podziwiałem PZL-kę w locie, oraz poznałem innego sympatycznego modelarza Andrzeja i podziwiałem jego Spacewalkera. A co do PZL-ki. Jednym słowem cudeńko, na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na fotkach. Muszę przyznać że sposób mocowania pakietów, mimo że początkowo budził tez mój opór, gdy ogląda się jak w rzeczywistości jest mało skomplikowany, a jednocześnie pozwala na pewien margines manewru w ustalaniu CG, przekonuje. A patrząc na zastosowane śruby to nie bardzo wierzę aby za szybko się wyrobiły. No i najważniejsze - loty :) - to wystarczy za całą recenzję, super. Do tej pory latam raczej lekkimi modelami, jestem fanem PA, obciążenie powierzchni skrzedeł w ich modelach jest bardzo małe, gdy przeczytałem o wyniku PZL-ki 112g/dm2, w pierwszej chwili pomyślałem cegłolot, ale nic bardziej mylnego. Ten model ma bardzo szeroki zakres prędkości, przy podejściu pod wiatr (niezbyt silny) miałem wrażenie że ląduje prawie w miejscu jak mój Addiction ! Model ważący 6kg. Oczywiście potrafi latać też bardzo dynamicznie. Jak czas pozwoli postaram się obrobić jakaś kompilację filmową, aczkolwiek fotograf/kamerzysta (czyli ja) zachował się jak trąba (inna sprawa że byłem nieco niedospany i troszkę źle poustawiałem aparat, a słonko momentami nieźle prażyło i oślepiało. Jeszcze raz Panowie bardzo dziękuję za miłe towarzystwo i mile spędzone godziny, mam nadzieję na kolejne może już wspólne latanko .
  6. Spokojnie odczekaj, pojeździj na rowerze, polataj tym co masz, naciesz się, a prędzej czy później ochota na odbudowę Ci przyjdzie. Tyle wysiłku włożyłeś w budowę i relację, zakończ to. Jak nie podczas sezonu to zimą, jak nie będzie warunków na latanie to będzie ochota na dłubanie
  7. Viper

    ENERGY

    Po prostu lżejszy model, zwłaszcza fun fly fajniej fika z wartościami CG z tylnego zakresu.
  8. Jedna uwaga, w wyżłobienie wcisnąłeś folię, to chyba odwrotnie, zdejmij folię z wyżłobienia, co zapewnia kontakt drutu z drewnem i lepsze klejenie, a po wyschnięciu na to pasek folii, z pewnym zapasem by folia przechodziła przez folię na bocznej powierzchni steru, nad klejem łączącym drut z drewnem i z drugiej strony nad folią na bocznej powierzchni steru. A poza tym super, czekam na finał i kibicuję
  9. Współczuję I w ramach wzmocnienia polecam wzmocnić balsę cienką tkaniną szklaną (25g/m2) na Eze Cote, ja tak robię w zerze, wagowo bardzo niewiele wzrasta, bardzo łatwo tym ustrojstwem się laminuje, nie śmierdzi, można malować, a mam wrażenie że konstrukcja ulega wzmocnieniu. Poza tym (znowu ja tak robię w zerze) do modelu w sumie o małej rozpiętości, który bez problemu można wsadzić do samochodu i powiesić na ścianie by nie zajmował miejsca lepiej przytwierdzić kadłub na stałe. Jakoś jeszcze od czasu pianek mam złe doświadczenia z odmontowywanymi skrzydłami, to miejsce osłabienia konstrukcji. Życzę szybkiego odbudowania i wielu udanych lotów.
  10. Każdy buduje i wyposaża model po swojemu, ja też pewnie bym dążył do stworzenia jakiejś klapki, czemu zresztą dałem wyraz na początku wątku. Ale jedno jest pewne i niezaprzeczalne, Kolega Piotr zbudował śliczny model, oblatał i cały czas go dostraja. Łatwo teraz krytykować, ale trudno zbudować model ciężko wyważalny. Pewnie budując drugi i mając doświadczenie z tego można by było pomysleć o innych patentach, ale mimo że interesuje mnie temat PZL-ek póki co nie przeczytałem na forum tak szczegółowej relacji z budowy jak ta. Ja co prawda zrobiłem dotąd tylko PZL-kę z cyber fly` o rozpiętości 1 m i pamiętam jak się nakombinowałem aby wszystko schować do środka i odpowiednio wyważyć i na dodatek zapewniając jeszcze łatwy dostęp. A to tylko pianka. A co do tego straszenia pożarem pakietów. Panowie spokojnie to nie horror. Oczywiście bezpieczeństwo rzecz najważniejsza, ale ilu z czytających ten wątek widziało pożar pakietów, albo palący się model. Ja widziałem dawno temu, przed chyba 6-7 laty pożar szybowca w locie, ale przyczyną był regulator a nie pakiet, z tego co pamiętam z tego co wylądowało akurat pakiet był cały. W początkowej fazie swojej przygody modelarskiej gdy jeszcze byłem zupełnie zieloniutki podczas lutowania wtyczek zrobiłem zwarcie, pakiet napuchł w oczach, puścił dym, rozgrzał się i tyle, był do wyrzucenia, ale żadnego pożaru, czy odrobiny płomienia nie było. Oczywiście powtarzam nie bagatelizuję problemu, ale nie jest to przypadłość na tyle częsta by urastać do rangi głównego argumentu przeciw takiemu mocowaniu pakietów. Jeszcze raz gratuluję modelu, w przyszłym tygodniu prawdopodobnie będę w Lublinie (dam znać telefonicznie) i jeśli się uda to z przyjemnością bym poznał osobiście i budowniczego i obejrzał ten wspaniały model. Pozdrawiam
  11. Dokładnie tak jak piszesz, przy czym w miejscu gdzie idzie poziomo zrobiłem w SK niewielką rynnę, więc powierzchnia styku kleju jest spora, a na to folia termokurczliwa (oczywiście po wyschnięciu kleju). Do tego typu połączeń tak jak pisałem używam dwuskładnikowego UHU PLUSa, albo lepiej jego wersji mocniejszej 300kg, polecam, A co do pozornej delikatności tego rozwiązania, to mogę tylko potwierdzić że Addictionem latam intensywnie od zeszłego roku (cały sezon), w tym roku od ponad miesiąca praktycznie w każdy weekend o ile są warunki, zaliczyłem 2 krety, parę twardych lądowań, czego skutkiem było tak jak pisałem rozwłóknienie jednej z goleni, a w innym przypadku pęknięcie innej, a z kółkiem ogonowym póki co nie miałem żadnych problemów, od czasu jak złożyłem tak jest i działa, oczywiście jak przypuszczam rozwiązanie się sprawdza w modelach PA bo są one bardzo lekkie, czy w innej cięższej konstrukcji się sprawdzi nie wiem, ale wyglada że budujesz lekko, więc myślę że się sprawdzi. Extry tak intensywnie na razie nie eksploatuję, ale podobnie jak zmontowałem tak jest i działa. A i jeszcze jedno, te generatory na końcówce skrzydła, fajna rzecz, w extrze najpierw latałem bez, potem założyłem fabryczne z PA (notabene malutkie w porównaniu z tym co zrobiłeś) i powiem tak, ten model bez lata świetnie, ale z jakby jeszcze lepiej ( o ile to w ogóle możliwe )
  12. Oto fotki, skany komórką z instrukcji Addictiona i Extry 260 i fotka Addictiona (pionowo bo wisi na ścianie w mojej modelarni) Mam nadzieję że się przydadzą P.S. Na komórkowym skanerze była całą szerokość tekstu, ale po przetransferowaniu do albumu ucięło boki, mam nadzieję że i tak fotki tłumaczą wszystko, ale jesli będziesz chciał tekst to najwyżej zeskanuję jeszcze raz. P.S. 2 Tak jak pisałem łączenie steru kierunku ze statecznikiem w Addictionie odbywa sie tylko za pomocą taśm samoprzylepnych i folii termokurczliwej, a w przypadku extry 260 za pomoca zawiasów (co widać na fotce) i również folii termokurczliwej i całkowicie wystarcza. P.S.3 Na tych uciętych fotkach drut zagina się o 90 stopni do góry oczywiście
  13. W Addictionie PA kółko ogonowe jest na wygiętym drucie bezposrednio wklejonym w ster kierunku, podobnie w extrze 260. Na początku wydawało mi się to rozwiązaniem bardzo delikatnym, zwłaszcza że w Addictonie ster kierunku jest połączony ze statecznikiem pionowym tylko za pomocą folii termokurczliwych i przylepnych, ale o dziwo wszytko działa i to pomimo dość częstego latania Addictionem (jest to w tej chwili mój model nr 1) i to pomimo 2 krotnej wymiany podwozia głównego z powodu rozwłoknienia węgla i peknięcia jednej z goleni, natomiast żadnych rękoczynów od nowości przy kółku ogonowym nie wykonywałem. Proponuję wywalić te plastiki i bezpośrednio wprowadzić drut do steru, ewentualnie nie bezposrednio pionowo, a zaginając i umozliwiając na odcinku tak circa 1,5 cm styczność drutu z spodnią powierzchnią statecznikaprzed skrętem o 90 stopni i wbiciu końcówki drutu w statecznik. Jakiś dobry klej dwuskładnikowy typu Uhu plus + dodatkowo na to pasek folii termokurczliwej i powinno być OK i raczej wygięcie do kółka odwrotnie, zgodnie z kierunkiem jazdy. Nie wiem czy nie za skomplikowanie to tłumaczę w razie czego pstryknę fotki i wieczorem zamieszczę. Całkowicie zgadzam się z przedmówcą - model i relacja super, czekamy na oblot
  14. Fajny pomysł, trzymam kciuki. Polecam do przeanalizowania jedną z konstrukcji Steve`a Shumate X 29, podobny układ skrzydeł i canardy. Z tego co pamiętam a kiedyś interesował mnie ten model, to autor zalecał zastosowanie prostego gyro z HK, co miało zdecydowanie polepszyć własności lotne. Tu jest link, dodatkowo polecam wątek na rcgroups http://www.parkjets.com/x-29-jetset44/
  15. Powtórzę po raz kolejny, model piękny, w powietrzu prezentuje się doskonale. Myślałem że jak na tak duży i ciężki to będzie potrzebował trochę więcej rozbiegu, a tu raptem chwilka i już w powietrzu.
  16. Pięknie, słów brak Tak mnie Kolega zainspirował swymi dokonaniami że zabrałem się i robię zero. Z góry uprzedzam relacji nie ma, gdyż przy ustawicznym braku czasu i pracy skokowej, raz coś robię, a innym razem długo, długo nic, ale obiecuję pochwalić sie efektem końcowym zamieszczając tez fotki z etapów pośrednich. Jedno jest pewne, balsa to świetne tworzywo, dużo fajniejsze niż depron w obróbce. A sieć jest skarbnicą świetnych darmowych planów. Jeszcze raz dzięki za inspirację i gratuluję kolejnego pieknego modelu, czekam na oblot.
  17. Viper

    (P) Planow dwuplata

    Proszę bardzo Nie wiem czy idealnie odpowiadają wymaganej wielkości, ale takie akurat miałem, może się przydadzą Pozdrawiam Viper Little_Half_Pitts.pdf Pitts_S-2a_10.pdf POLIKARPOV.dwg Boeing_PT-17.pdf PT-17_.pdf Stearman C-3B.pdf Stearman_PT-17_Kaydet-MAN-02-62.pdf SE5a_RC_53in.pdf Draft Sopwith Pup build guide.pdf Sopwith Camel - WW-1 fighter by Paul Lindberg, from Popular Aviation magazine.pdf Sopwith_Pup_24in.pdf
  18. Gratuluję oblotu i przezwyciężenia nerwów. Następnym razem będzie bez przygód, czego życzę
  19. Dziękuję za zaproszenie na wspólne latanie, ale na razie to raczej niewykonalne, wpadam do Lublina na kilka godzin, raz, dwa razy w miesiącu, raczej nie w celach hobbystycznych więc ograniczyłbym się do obejrzenia, w każdym razie jeszcze raz dziękuję.
  20. Po moich ostatnich doświadczeniach przywracacie Panowie wiarę że nie wszystko uległo zezwierzęceniu. Model piękny, od niedawna zdarza mi się bywać w Lublinie, jeżeli zechcielibyście mnie kiedys zaprosić na lotnisko gdzie latacie i pokazać model z bliska, a najlepiej w locie, to będe bardzo zobowiązany. Pozdrawiam
  21. Buduj, buduj, świetnie to wychodzi, jestem wielkim fanem PA. Zapowiada się że stworzysz piękne odpowiedniki.
  22. Niestety nie dysponuję czasem by w terminie przewidywalnym nawet próbować zrobić model, ale trzymam kciuki za wyprawę i chylę czoła. Już wbiłem adres strony do przeglądarki i będę śledził postęp. Jako generalnie szczur lądowy, ale który jednakże trochę popływał jachtem po Morzu Śródziemnym i przeżył 8 stopni na Biskajach (ale to w większym trochę statku) jestem pod olbrzymim wrażeniem.
  23. Viper

    Pałacowa a motolotniarze

    Aby posypać głowę popiołem trzeba się przyznać do winy, a ja przyznaję sie jedynie do nieznajomości formalnego załatwienia sprawy (umowy dot stref i z właścicielką łąki). Nie dlatego od paru lat jeździłem z rana, że cierpię na bezsenność, tylko właśnie dlatego by uniknąć latania w tłoku i związanych z tym zdarzeń konfliktowych.. Nie latałem w pobliżu latających motolotni, najczęściej gdy latają nad łaką, ja nie latam, więc nikt mi dotychczas nie mógł zwrócić uwagi że podlatuję za blisko, czy tez że latam przy latających lotniach. Rozpocząłem tę dyskusję na spokojnie celem poinformowania innych modelarzy latających na łące o zaistniałej sytuacji i mimo wszystko wierząc w dogadanie. Ale aby dyskusja i umowy były coś znaczące istotne jest oparcie się na faktach a nie na konfabulacjach, bo innym razem okaże sie że kolor nadwozia mojego samochodu działa jak lustro i puszcza zajączki i też będzie źle. A Ty znając sytuację jedynie z dwóch przeciwstawnych opisów zabawiłes się już w sędziego i wydałeś wyrok, nazywając mnie anarchistą, czego nie bardzo sobie życzę. Jak dla mnie sprawa jest zamknięta, skoro z punktu widzenia prawnego wygląda to tak a nie inaczej, to trudno, mam inne opcje, a w dogadywanie się oparte na fałszywych oskarżeniach nie wierzę.
  24. Viper

    Pałacowa a motolotniarze

    Cieszy mnie Twoja odpowiedź, bo jak się domyślam jesteś tą osobą, z którą rozmawiałem w niedzielę, mimo wszystko spokojniej. Ja też muszę coś wyjasnić, bo nie latam modelem gdy Wy latacie nad łąką i nie latam Wam nad głową i jeśli twierdzisz że tak jest, czy zwracano mi z tego powodu uwagę, to mnie mylisz. W sobotę de facto to była moja pierwsza z Wami sprzeczka i pierwsze latanie w tym roku, nie licząc jednego gościa z którym coś sobie powiedzieliśmy rok temu i koniec. Zresztą Twój Kolega z soboty twierdził że jestem nowy i widocznie nie wiem gdzie parkować, a tak jak zaznaczyłem praktycznie parkuję tam od trzech lat ( nie było mowy o zwracaniu uwagi że latam nad głową, czy w pobliżu latającej lotni), więc albo jestem nowy, albo zwracano mi uwagę. Poza tym najczęściej jestem na łące w weekendy koło 8 i wierz mi że wtedy naogół Was nie ma, więc trudno o spięcia. Moja sugestia że wystarczy dać hasło że chcecie startować i ja ląduję i czekam aż odlecicie nie spotkała się nawet z chęcią wysłuchania. W sobotę latałem gdy Twoi koledzy byli na ziemi, przed rozłożeniem lotni, gdy rozłożyli pierwsze skrzydło wylądowałem i dość długo czekałem aż wystartują i dopiero gdy odlecieli (podkreślam odlecieli, a nie latali nad łąką) znów wystartowałem. Więc nawet biorąc pod uwagę nerwową atmosferę, ani nie robiłem Wam na złość, ani w żaden sposób nie przeszkadzałem. W niedzielę podobnie latałem gdy odjeżdzaliscie i z powodu lokalizacji słońca za plecami nad polem kukurydzy. A co do parkowania, to zwykle parkuję pod samotnym drzewkiem, więc też trudno mówić abym Wam przeszkadzał, bo i tak gdyby nie było mnie pozostałoby drzewo. Natomiast sugestia że parkuję na środku łąki i przeszkadzam Wam w startach i lądowaniach i że zwracano mi uwagę to już kompletna bzdura, na środku łąki nie parkowałem nigdy, a jeśli moje parkowanie pod drzewem Wam przeszkadza a wyższe niż samochód drzewo nie to znowu jest to przykład dość pokrętnej logiki.
  25. Viper

    Pałacowa a motolotniarze

    Owszem ktoś mi mówił że mają atrakcyjne stawki, ale tym bardziej po takich atrakcjach nie zamierzam sponsorować takich stowarzyszeń i załatwiłem już dawno sprawę w Allianz-ie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.