Dawno nie korzystałem, ale czy to nie działa tak, ze najpierw ściągasz downloader, który potem ściąga właściwy program plus mase innych pierdół?
Na które oczywiście "wyrażamy" zgodę naciskając [Next], nie czytając co tam jest napisane w okienkach? A tam jest parę dodatkowych checkboxów do odklikania. Spotkałem się też z takimi spryciarzami, że przycisk [Next] jest normalny a [No] jest hyperlinkiem nie rzucającym się w oczy. Instalacja czegoś polega na [Next], [Next], [No], [Next], [No], [Finish], więc jak ktoś leci z rozpędu na [Next] to potem się może zdziwić. A czasem te cholerstwa trudno potem usunać, szczególnie jak się zrebutuje już komputer i wpisy w rejestrze się uaktywnią.
Warto po instalacji czegokolwiek sprawdzić [dodaj/usń programy] i wpisy stron startowych w przeglądarkach lub dodatki tam zainstalowane.